Coś o mnie...
Mam na imię Kamil lat 24, uwielbiam biegać, ćwiczyć, jeździć rowerem. Kiedyś jak by mi kazali na wf biegać to wolał bym dostać 1 niż sie męczyć(po co jak i tak nie dam rady)Dziś wiele się zmieniło, nie ma rzeczy nie możliwych, chodź wiem że czasem by iść dalej trzeba na chwile się zatrzymać!!
Wielkie bum-czyli jak się to wszystko rozpoczęło
Moja przygoda ze sportem rozpoczęła się w czasach liceum, koniec 1 klasy.Ważyłem wtedy aż 95 kg, na początku aż tak się nie przejmowałem tym, lecz z czasem słyszałem nie miłe słowa kierowane do mnie, typu "grubas","parówa" itd
Pewnego dnia powiedziałem sobie STOP. Pierwszym moim etapem była organizacja(mały plan). W szkole była siłownia, lecz zdewastowana i nie używana.Po rozmowie z dyrekcją uzgodniłem że naprawie ją na swój koszt w zamian będę mógł z niej korzystać(zgodzili się). Jak postanowiłem tak uczyniłem siłownia funkcjonowała. Nadeszły wakacje czas na treningi, ćwiczyłem codziennie. Ćwiczenia były łączone(za mało sprzętu by ćwiczyć każda partie ciała w inny dzień). Po około 2 tygodniach zauważyłem że coś się zmienia, ubrania są luźne. W tym momencie nadeszła chwila uśmiechu i jeszcze większej motywacji-dodałem biegi.Ćwiczyłem nawet do 4 godzin na siłowni, później bieganie(na start powoli i małe trasy, z czasem coraz dłuższe)
Załatwiłem sobie prace w super markecie by dorobić, siedziałem tam od 7-16.(moim planem było zapomnieć jeszcze bardziej o złym nawyku jedzenia dużych ilości, im człowiek bardziej zajęty tym mniej głodny) Po pracy, ćwiczenia często jeszcze miałem dodatkową prace i hobby(granie jako dj).Rozkład dnia był ciężki ale do pokonania. Praca, ćwiczenia i granie.
Po dwóch miesiącach ostrej walki z słabościami, stanąłem na wagę. Moje oczy przecierałem z 100 razy(zwątpienie w to co widzę)
Waga 70 kg. Normalnie byłem wniebowzięty, strata 25 kg to jest coś.
Czas przyjścia do szkoły, zawsze byłem w nim od nagłośnienia. 1 dzień apel na powitanie, wszyscy z klasy już sa(ciekawe czy mnie rozpoznają) Z daleka widzę że spoglądają w strone moją. Po czasie nauczyciel, powiedział że te chłopak co siedzi za sprzętem to ten sam co zawsze, czyli wasz kolega. Jak do mnie podeszli to im normalnie "gały" chciały wyskoczyć.
Co najlepsze przed stratą wagi, nie byłem zbyt atrakcyjny więc i powodzenia nie było u płci przeciwnej, po stracie wagi wszystko się zmieniło.Wiedziałem jak się człowiek czuje odrzucony, więc i ja starałem się nigdy tego nie robić.
Na dzień dzisiejszy biegam od jakiś 7 miesięcy, waga poszła w górę ale nie z powodu obżarstwa a wzrostu masy mięsniowej(siłownia itp) Miesiecznie nawet około 150km(dla mnie to dużo). Czasami jest ciężko bo pracuje na system 4 brygadowy.
Na starcie chciałem biegać tylko tak by wage podtrzymywać(spadło może z 1 kg, lecz w pasie pare cm) lecz później mi się to spodobało. Początkowo 3 km to był dla mnie wyczyn, po tygodniu 6 km większa radość itditd
Dzis dzień bez biegania jest dniem straconym.
Waga na dziś 83 kg
Średnie tempo 4:30-5;00 min na km--> staram się zejść w dół, ciężko ale nie poddam się:)
Daje fotke jak było przed już tak na jakieś 87 kg i końcówka coś około 70 kg

Sprzęt
Za dużo jego nie mam:P
Kalenji eikaden 50
1 para ma za soba coś ok 1400km
2 para już z 200km
Zegarek Garmin Forerunner 220 z HR
Jakies tam koszulki, spodenki do biegania:P
Cele rok 2013
Myślę że prawie wszystkie wykonałem, bo biegam.
VI Bieg Energetyka-4.300--18,55min
Nowy wynik II nocny półmaraton Wrocław
21,100-------1.37.44s Jestem mega zadowolony z niego
32 Wrocław Maraton
Nastał dzień na który tyle czekałem, najważniejsze dla mnie by wytrwać, walczyć z samym sobą.
Ktoś kiedyś mi napisał jak w 5 godzin dobiegniesz to na ciebie będzie dobrze, ja wierzyłem w siebie i mówiłem że max 4:P
14-09-2014
Start godzina 09:03
DYSTANS
42.34 km
CZAS TRWANIA
3g:48m:14s
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ
5:23 min/km
MAX PRĘDKOŚĆ
3:55 min/km
Własny rekord na
5 km -- 22m:30s
10 km -46 min 03 sek(początkowo było około godziny)
10km bieżnia-40 min 45 sek
Pierwsza 30stka za mną, nie było łatwo no ale dałem rade :P 30.01 km CZAS TRWANIA 2g:34m:07s
Cel na 2014
Zapisany na
Nocny Wrocław Półmaraton
32 Maraton Wrocław
Nie poddawać się
Dodatkowo czeka mnie jeden z ważniejszych dni-Wesele :d
Coraz bliżej bo w czerwcu :D
Podsumowanie roku 2013
Bieganie 763 km(Początek to 21 maja, więc wychodzi około 8 miechów"nie jest źle")
Rower 703 km (od 17 lipca)