goldie77 - biegamy dalej - koncertowo - idziemy na rekord :)

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

O sobie:
33 lata
88kg wagi
186cm
Spora pronacja (kostki do środka)

Sprzęt:
New Balance 769
Pulsometru brak - ale już niedługo

Od kiedy biegam:
Jakieś 2 tygodnie - ale sam się zaskoczyłem - 5,5km już biegam bez zadyszki - co prawda czas fatalny bo 40' ale to początki

Dieta:
Żadna, chociaż mniej jem niż dawniej. Ziemniaki odstawione no chyba że pojadę do Mamy :) Tryb pracy i dnia nie pozwala na dietę niestety :( Mam w planach kupić odżywkę węglowodanową, może BCAA

Cele:
Test Coopera - 12 minut - 3km
Umieć utrzymać stałe tempo podczas biegu na 5km - 5 minut na km bez zabijania się
Na wiosnę 10km w 50 minut, może mniej
Ostatnio zmieniony 06 lip 2012, 07:48 przez goldie77, łącznie zmieniany 4 razy.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

I teraz mam gwoździa - chcę zacząć biegać ten trening http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=431
Napisali żeby biegać na 75% HR Max - u mnie ze wzoru wychodzi 188 jako HRMax więc 75% to 141.
141 - ja mam takie HR jak idę szybciej - no to jak tu biegać ????
Napisali również żeby biegać tak aby móc rozmawiać spokojnie - ok - to ja mam taki temat podczas HR równego 155-160 a to z kolei jest około 80-85% HRNax.

I co teraz zrobić powiedzcie ?
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

07.11.2010

3 dni bez biegu - padało. Ale w sumie to dobrze, bo po mocno obciążających 2 tygodniach biegów w zasadzie codziennie, czułem że mam przemęczone nogi
Chyba pomogło :)
Dziś temperatura około 7,5C.
Wstałem - wypiłem zieloną herbatę i w teren.

Dystans: około 5500 m
Czas całkowity: 38,00:97
Czasy okrążeń - każde po 1100m:
1. 7,36:85
2. 7,57:25
3. 7,47:03
4. 7,37:69
5. 7,02:15

Brak pulsometru więc nie wiem w jakim tempie było 1000 i z jakim HR biegałem, ale patrząc na czasy myślę że mogłem pobiec 1000 w czasie 7,00 powinno być ok.

Przed biegiem rozgrzewka krótka, po biegu rozciąganie i w miarę szybki marsz.
W domu śniadanie - micha płatków kukurydzianych plus otręby, rodzynki, orzechy - wszystko to z maślanką

Czasy nie powalają, ale przynajmniej wiem że mogę przebiec ten dystans na spokojnie i nie zdycham jak za pierwszym razem.

28.11 pierwszy start w życiu - nie liczę na żaden wynik - po prostu pobiegnę
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

08.11.2010

Dziś dzień bez biegu - nawet gdybym chciał to nie da rady - cały dzień leje a u mnie gdzie biegam samo błoto :(
Niestety odczuwam pewien ból z lewej strony kolana - więzadła krzyżowe czy co ? nie wiem, jutro jak nie będzie lało to zobaczymy czy to kwestia tylko reakcji organizmu na wczorajszy wysiłek czy może co gorszego.
Mam parcie na to bieganie, zapisałem się na cykl imprez w Łodzi - 5km cyklicznie http://strona.biegam.nazwa.pl/
Za 20 dni pierwszy start = jak pogoda nie będzie dawać d...y to do startu jeszcze trochę tych swoich 5tek zrobię :)
Aaaaaaaa dzisiaj kupiłem bluzę do biegania - taką http://www.decathlon.com.pl/PL/bluza-is ... 128900881/ tylko ten czerwony na bluzie w realu wygląda zdecydowanie lepiej niż na zdjęciach, może pyknę jutro foto to wstawię.

Co do jedzenia - strasznie mi ciężko wejść w jakąkolwiek mocną dietę - nie wsuwam fastfoodów, piwa może ze 2 na tydzień piję, czipsy dawno już w odstawce.
Dzisiaj na śniadanie zielona herbata i 2 kromki ciemnego pieczywa z serkiem i salami. Drugie śniadanie to maślanka czekoladowa plus otręby (koło 12:30) i dopiero koło 18:30 kurczak z fasolą i kukurydzą z paroma kluskami. Jutro pewnie będzie podobnie z tym że ciepłego posiłku zabraknie - po bieganiu raczej pójdzie serek biały z rybką, ze 2 kromki ciemnego chleba i herbata. Oczywiście woda, może jakiś magnezik rozpuszczalny.

I żeby jutro nie padało !!!
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

09.11.2010

Godzina biegu - 17:00
Dziś temperatura około 7,0C.
Dieta w ciągu dnia:
Rano zielona herbata, potem po godzinie normalna herbata i 2 kanapki z ciemnego pieczywa - jedna z białym serem druga z żółtym i salami
Około 12:30 micha maślanki czekoladowej z otrębami i trochę normalnych płatków kukurydzianych.
Około 15:30 jedna kanapka plus herbata zwykła.
Do tego w ciągu dnia jakieś 0,7 wody mineralnej niegazowanej.

Dystans: około 5500 m (liczone za pomocą Garmin 305XT)
Czas całkowity: 38,12:53
Czasy okrążeń - każde po około 1100m (liczone za pomocą Garmin 305XT):
1. 7,37:55
2. 7,50:16
3. 7,51:81
4. 7,36:36
5. 7,16:65

Ostatnim razem było trochę lepiej - słabo się biegało, cały czas trzeba było omijać kałuże i błotne pułapki, często gubiłem rytm. Biegam na samym zegarku i klikam sam laptime. Wszystko jest zapewne obarczone grubym błedem. Potrzebuję porządnego zegarka z tętnem i dystansem.

Teraz kolacja - biały ser z rybą, do tego ze 3 kromki chleba - ciemnego i herbata.
Kawałek czekolady po treningu i 0,7 wody z sokiem malinowym już poszło :)
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

11.11.2010

Godzina biegu: 14:00
Temperatura: około 5,5C ale wiało i mżawka
Miejsce: Arturówek - łącznie ok. 5km

2 pętle po 2400 plus 200m
Czas pętli:
1. 14,55:76
2. 15,00:26
Dodatek: 1,25:25
CZAS ŁĄCZNY: 31,21:27

Wychodzi na to że pobiegłem w tempie prawie 6,00 na km - jest pierwszy sukces !!!
Do tej pory biegałem w granicy 7,15
Pogoda ? Wyspałem się ? O co chodzi - nieważne - jest dobrze !
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

13.11.2010

Miałem biegać - nie udało się, za dużo spraw miałem do załatwienia, wieczorem znajomi przyszli - impreza piwo+pizza
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

14.11.2010

Zrobiłem 3000m - przegrałem z ludźmi, psami i ilością wypitego piwa wczoraj i zjedzonej pizzy...
Ilość ludzi i psów na Stawach Jana w pierwszy dzień słoneczny po tygodniu padania deszczu - masakra - ludzie chodzą gęsiego.

I przekonałem się że jednak piwo dzień wcześniej w ilości większej niż 1 sztuka - nie jest dobrą opcją przed treningiem dnia następnego.

Jestem trochę zły... może we wtorek będzie lepiej - musi być lepiej... ale tempo na 1 km miałem niezłe - 6,0
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

16.11.2010

ŁÓDŹ - Stawy Jana - 17:30
Temperatura - około 8,0C
Trasa - 4x1100 (miało być 5x1100 ale dostałem strasznej kolki - potem okazało się że coś mi zaszkodziło i moje jelita pobudzone biegiem zaczęły wariować)
Czas całkowity: 29,24:49
Pętle:
1. 7,21:76
2. 7,27:27
3. 7,25:15
4. 7,10:87

Niby te czasy są generalnie lepsze niż moje poprzednie ale coś mi tu nie gra - albo dystans okrążenia jest skopany i wszystko źle policzone, albo dystans jaki biegam na Arturówku źle policzony. Dziwne że na A biegnę 1km w granicach 6 na km - tu mi wychodzi prawię minutę wolniej - a czuję w nogach i po oddechu że raczej biegnę w tempie tym pierwszym.... szlag

Czy ktoś mi może pomóc i powie mi gdzie mogę zrobić sobie 5km dokładnie - W ŁODZI - tak żebym wiedział w jakim czasie rzeczywiście jestem w stanie to przebiec ?
Przy okazji sprawdziłbym sobie też tempo na 1km podczas tego biegu....

Ale jestem na milion procent przekonany że biegam w tempie szybciej niż na początku...
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

18.11.2010

Łódź - Stawy Jana - godzina 17:50
Temperatura - ok. 9,5C - non stop pada - wkurzająca mrzawka

Trasa - 4x1135 (wymierzone na ortomapie - DZIĘKI MAURICE :) plus 1x1170 (trochę szersza pętla, połowa z niej lekko pod górę non stop)
Całkowity km - 5710

Czas całkowity: 36,33:17

Pętle:
1. 7,14:87 - tempo na 1km = 6,23:14
2. 7,35:43 (ta pętla 1170) - tempo na 1km = 6,29:25
3. 7,27:78 - tempo na 1km = 6,34:52
4. 7,17:78 - tempo na 1km = 6,25:71
5. 6,57:31 - tempo na 1km = 6,07:67 - ostatnie 200m udało mi się przyspieszyć i czułem że biegnę zdecydowanie szybciej.

Uwagi po biegu:

Pierwsza sprawa - nie będę na razie biegał z muzyką - kompletnie wytrącała mnie z rytmu, rwałem oddech, nie mogłem się na tym skupić, zdecydowanie będę biegał bez (przynajmniej na razie). Lubię słuchać swojego oddechu :)
Druga sprawa - brak drugiego śniadania w granicach 13:30 - mleko plus otręby - źle wpływa na bieganie po robocie - jakoś słabo się czułem, w międzyczasie biegu miałem dreszcze normalnie.
Trzecia sprawa - zauważam że w miarę już bez napięcia biegnie mi się dopiero po 1szym kilometrze - mięśnie mam już rozgrzane i nogi w zasadzie same niosą.
Czwarta rzecz - już się tak nie pocę jak na początku, mam wrażenie że i serce jakoś spokojniej pracuje nie tak szybko jak na początku i po samym biegu szybciej jestem w stanie oddech uspokoić.
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

21.11.2010

Łódź - Stawy Jana - godzina 11:00
Temperatura - ok. 8,0C - słonecznie, lekki wiatr

Trasa - 4x1135
Całkowity km - 4540

Czas całkowity: 28,12:80

Pętle:
1. 6,58:39
2. 7,20:69
3. 7,17:93
4. 6,35:79

Ostatnia pętla szybciej, zmiana oddechu na 3/3, ostatnie 300m na 2/2 i szybkie tempo. Po wszystkim rozciąganie, brzuszki.
Myślę że jest ok, trochę przesadziłem na 1szej pętli - spompowałem się trochę tempem, ale potem już spoko
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

Biegowo miałem fatalny tydzień - nagła delegacja w środku tygodnia akurat w dniu treningowym, kompletny brak diety. Cholernie źle się z tym czuję - i to na dodatek w tygodniu gdzie są zawody :(
Wczoraj pobiegałem chwilę, zrobiłem 2 kółka po 1135 m w czasach 7:05 i 6:42, potem miałem 30 sekund przerwy i pobiegłem sobie spokojne jedno w czasie 7:35. Sporo rozciąganie przed i po.
Dzisiaj wolne, ale porozciągam się w domu, żeby jutro na 1szym kilometrze nie myśleć o bolących nogach :D
Chciałbym jutro zmieścić się w czasie 32 minuty - jak będzie lepiej będę zadowolony, jak będzie gorzej - wiem przynajmniej gdzie leży przyczyna.
Jutro ma być koło 0C - to moje pierwsze zawody i nie powiem że mam stresa, jest parę niewiadomych - jak dopiąć numer, jak starować w grupie, czy nie zgubię trasy itd.
Zobaczymy
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

28.11.2010

Grand Prix Łodzi (bieg 1z6) 5km - Park 3 Maja w Łodzi
Godzina 12:15 - około 1-2C - cała trasa w śniegu i lodzie, miejscami rozryte błoto !

Mój pierwszy start ever w zawodach. Numer 48 na klacie i do biegu :)

Czas całkowity: 31,18:25

Uwagi po biegu:
Nie jestem zadowolony... Wydawało mi się że zacząłem dobrze, swoim tempem a po 1szym markerze na kilometrze miałem czas 5:20 - czyli o prawie minutę więcej niż biegam normalnie... To zaskutkowało od razu na początku 2giej pętli mocnym spompowaniem i musiałem zmienić tempo i oddech. No i w połowie trasy miałem kryzys. Zjadł mnie trochę stres, trochę psychologia tłumu bo biegłem za grupą...Do mety dobiegłem.
Generalnie czas i tak najlepszy ze wszystkich dotychczasowych jakie miałem na tym dystansie. Zakładałem 32 minuty - czyli po 6:30 na km i wyszło.
Chyba jednak muszę zainwestować w sprzęt pomiarowy.
Ale pierwsze koty za płoty - dałem radę, jestem na mecie i to się liczy !!!

Edit:
Oficjalny czas - 31:20
Miejsce - 176 na 195 startujących
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

30.11.2010

Miejsce: Park Poniatowskiego w Łodzi
Czas: 18:00
Temperatura: -6,2C - nie wiało

Dystans całkowity: 4050 m (3x1350)
Czas całkowity: 25,18:06

Czasy okrążeń:
1. 8,45:96 - 6,29:60 na 1km
2. 8,34:85 - 6,21:37 na 1km
3. 7,57:25 - 5,53:51 na 1km

Uwagi: Cudownie !!! Takie bieganie to ja rozumiem, cisza, spokój, nie wieje, bajkowa sceneria. Zimno na początku było ale po pierwszych 500m już spoko - na sobie miałem dokładnie to w czym biegam do tej pory - pseudo koszulka termo z długim rękawem i bluza Kalenji Isolate Evolutiv. Na nogach bielizna Brubeck Termo i ortalion... W zasadzie mogłem biegać bez tej bielizny Brubecka ale wolałem nie ryzykować - nigdy nie biegałem w zimie.
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

03.12.2010

Miejsce: Park Poniatowskiego w Łodzi
Czas: 18:00
Temperatura: -3,5C

Dystans całkowity: 5400 m (3x1350)
Czas całkowity: 34:26,96

Czasy okrążeń:
1. 8:25,25 - 6:14,26 na 1km
2. 9:13,04 - 6:49,66 na 1km
3. 8:36,01 - 6:22,23 na 1km
4. 8:12,66 - 6:04,93 na 1km

Czas całkowity na 5km - 31:53,85

Uwagi po biegu:
1. Zauważam że gdy mam 2 dni przerwy pomiędzy bieganiem to źle mi się biega na początku, czuję zastane mięśnie. Powinienem był biegać wczoraj - nie mogłem.
2. Na 1szym okrążeniu dopadł mnie piesek i musiałem się z nim użerać przez jakieś 100m - wytrącił mnie z rytmu.
3. Na 2gim okrążeniu dopadł mnie drugi piesek - ten jednak był zajadły - ugryzł mnie w rękę i w łydkę - próbował złapać za kostkę. Musiałem się zatrzymać zanim właściciel go złapał - straciłem jakąś minutę na to wszystko - ale i tak mam wrażenie że nadgoniłem.
4. Na 3cim okrążeniu "mądry właściciel" kopnął pieskowi zmrożony śnieg prosto pod moje nogi i piesek pięknie skoczył mi do stóp - nie zdążyłem go ominąć i niestety dostał ode mnie dość mocno - kolanem - ja się nie wywróciłem na całe szczęście ale co się nasłuchałem od właściciela....

Generalnie uważam że dzisiaj był straszny kibel z bieganiem - chociaż czasy tego nie wskazują ale przez te cholerne psy kompletnie nie mogłem złapać odpowiedniego rytmu. Gdyby nie to - mogłoby się okazać że w zasadzie mogę zrobić te 5km w 30 minut - czyli zdecydowanie lepiej niż to jak pobiegłem ostatnio na zawodach. I w zasadzie ten dzisiejszy czas jest tylko 33 sekundy gorszy...
A czy psy nie powinny mieć kagańców albo jakoś na smyczy czy coś ?
ODPOWIEDZ