Gife pisze:pikuś względem tego, co ogarnę w ten weekend. Impreza, Maniacka (foto), tren progowy, walka Adamka u kumpla z łiskaczem i jakoś przeżyć niedzielny bs

Nieźle poszło
PRZESTROGA
Impreza świetna, do 6 rana koczowałem będąc oblewany napojami w każdym rodzaju po stokroć. Muzycznie średnio, ekipa dopisała. Co piłem? Najpierw wpadł Porter, potem Jack Daniels, zapiliśmy cytrynówką, a gdy ta się skończyła, wpadło 2x 100 wódki, zapite Lechem Premium. Kac potężny był w sobotę i pobudka o 13 oczywiście zaprzepaściła Maniacką i jej otoczkę.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Adamek walczył i dostałem zaproszenie do kumpla więc czemu nie? I tak pewnie będziemy się relaksować na siedząco. Zapomniałem tylko, że w pogotowiu był litr Finlandii i 2 butelki Lecha Premium (jakie to sikacze, uzasadnił swoją miną kumpel, który pił Portera, podsumowując jednego łyka: 2 bym wypił i koniec, pij Lecha to całą noc będziesz pił i nic) z colą z biedry

Kaca nie było, wyspany byłem więc..