Flądra -Poprawa wyniku na 10km
Moderator: infernal
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
środa, 31 marca 2010
Rano wstałam i pobiegłam....
"Jak dobrze wstac skoro świt..."
Troche poza planem... ale ile z tego radości i wigoru na cały dzień
Pochmurnie potem już słonecznie i dość ciepło.
Kolejny miły wiosenny poranek.
Trening start godzina 6:25 a.m.
Poza planowe 40 minut z 3 lekkimi przyspieszeniami na podbiegach.
Wynik treningu:
Dystans: 7,11 km
Czas biegu: 39 minut
Biegłam słuchając Mercy Grey
--------------------------------------------------------------------------
Biegam rano
Rano wstałam i pobiegłam....
"Jak dobrze wstac skoro świt..."
Troche poza planem... ale ile z tego radości i wigoru na cały dzień
Pochmurnie potem już słonecznie i dość ciepło.
Kolejny miły wiosenny poranek.
Trening start godzina 6:25 a.m.
Poza planowe 40 minut z 3 lekkimi przyspieszeniami na podbiegach.
Wynik treningu:
Dystans: 7,11 km
Czas biegu: 39 minut
Biegłam słuchając Mercy Grey
--------------------------------------------------------------------------
Biegam rano
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
1, kwietnia 2010
niech to szl... trafi
Na dzisiejszym tempowym treningu na podbiegu noga wpadła mi w dziure i wyryłam orła, niestety tak niefortunnie, ze mam scharatane całe kolano i chyba skręcona kostę
Niestety kostka puchnie, wiec zamiast do pracy zaraz wybieram się lekarza....
A to pech - tyle miesiecy przygotowań i z Maratonu prawdopodobnie bedę musiala zrezygnowac.......
Prima Aprilis
niech to szl... trafi
Na dzisiejszym tempowym treningu na podbiegu noga wpadła mi w dziure i wyryłam orła, niestety tak niefortunnie, ze mam scharatane całe kolano i chyba skręcona kostę
Niestety kostka puchnie, wiec zamiast do pracy zaraz wybieram się lekarza....
A to pech - tyle miesiecy przygotowań i z Maratonu prawdopodobnie bedę musiala zrezygnowac.......
Prima Aprilis
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2010, 08:57 przez Fladra, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Podsumowanie marca:
Dystans w miesiącu: 271.62 km
Średnie tempo w miesiącu na kilometr: 5'35"
Ilość treningów w miesiącu:20
czwartek, 1 kwietnia 2010
Nadal biegam rano, choc aby zrobic czwartkowe 10 minut + 50 minut plus trucht do domu,
musiałam wstac o 5:45 rano.
Pochmurnie potem już słonecznie i dość ciepło.
Kolejny miły wiosenny poranek.
Trening start godzina 6:01 a.m.
Dziś po 10 minutowym rozbieganiu, postanowiłam pobiec planowe 50 minut TM raczej szybciej, jako trening tempowy zdecydowanie szybszy niż planowane tempo na maratonie. Niestety biegało mi się dość ciezko, nawet na chwile dopadła mnie kolka. Dopiero po połowie biegu lekko się rozruszałam i biegłam już dość swobodnie a ostatni km w tempie 4'37".
Wynik treningu:
Dystans: 13,52 km
Czas biegu: 70'32" minut
w tym ok 50 minut biegu w średnim tempie 4'56"
Na początku 10 minut luzne i na koniec 1,5 km równiez bardzo wolno.
Biegłam słuchając zespołu Hey
--------------------------------------------------------------------------
Nadal biegam rano
Dystans w miesiącu: 271.62 km
Średnie tempo w miesiącu na kilometr: 5'35"
Ilość treningów w miesiącu:20
czwartek, 1 kwietnia 2010
Nadal biegam rano, choc aby zrobic czwartkowe 10 minut + 50 minut plus trucht do domu,
musiałam wstac o 5:45 rano.
Pochmurnie potem już słonecznie i dość ciepło.
Kolejny miły wiosenny poranek.
Trening start godzina 6:01 a.m.
Dziś po 10 minutowym rozbieganiu, postanowiłam pobiec planowe 50 minut TM raczej szybciej, jako trening tempowy zdecydowanie szybszy niż planowane tempo na maratonie. Niestety biegało mi się dość ciezko, nawet na chwile dopadła mnie kolka. Dopiero po połowie biegu lekko się rozruszałam i biegłam już dość swobodnie a ostatni km w tempie 4'37".
Wynik treningu:
Dystans: 13,52 km
Czas biegu: 70'32" minut
w tym ok 50 minut biegu w średnim tempie 4'56"
Na początku 10 minut luzne i na koniec 1,5 km równiez bardzo wolno.
Biegłam słuchając zespołu Hey
--------------------------------------------------------------------------
Nadal biegam rano
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
piątek, 2 kwietnia 2010
Dzisiaj wedlug planu miał byc dzień wolny ale ze wzgledu na święta, długie wybieganie zrobię raczej jutro a w niedzielę Wielkanocną odpocznę.
Dlatego tez nastawiłam budzik na 6:00
Gdy budzik zadzwonił nie bardzo miałam motywację aby wstać, bo przeciez trening jakby poza planowy i kombinowałam, że trzeba wypocząć po wczorajszym mocnym treningu...
Niestety organizm już się przyzwyczail do biegowych poranków i nie mogłam zasnąc wiec zebrałam się na lekkie 40 minutowe rozbieganko.
Czyżby to już uzaleznienie
Dziś wschodzące słoneczko umilało bieganie, choć temperatura spadła i na trawie był jeszcze szron.
Temp 3C
Trening start godzina 6:30 a.m.
Dziś ze wzgledu na ograniczenia czasowe oraz wczorajszy mocny trening lużne 7 km.
Wynik treningu:
Dystans: 7,00 km
Czas biegu: 40'12"
Biegłam słuchając zespołu Madness (taka radosna muzyka o poranku dodaje energii).
--------------------------------------------------------------------------
Nadal biegam rano i tak już chyba zostanie
Jedyne co lekko przeszkadza przy dłuższych porannych biegach (czyli nie dziś) to fakt, że biegam na czczo i czasami pod koniec treningu brakuje już pary
Dzisiaj wedlug planu miał byc dzień wolny ale ze wzgledu na święta, długie wybieganie zrobię raczej jutro a w niedzielę Wielkanocną odpocznę.
Dlatego tez nastawiłam budzik na 6:00
Gdy budzik zadzwonił nie bardzo miałam motywację aby wstać, bo przeciez trening jakby poza planowy i kombinowałam, że trzeba wypocząć po wczorajszym mocnym treningu...
Niestety organizm już się przyzwyczail do biegowych poranków i nie mogłam zasnąc wiec zebrałam się na lekkie 40 minutowe rozbieganko.
Czyżby to już uzaleznienie
Dziś wschodzące słoneczko umilało bieganie, choć temperatura spadła i na trawie był jeszcze szron.
Temp 3C
Trening start godzina 6:30 a.m.
Dziś ze wzgledu na ograniczenia czasowe oraz wczorajszy mocny trening lużne 7 km.
Wynik treningu:
Dystans: 7,00 km
Czas biegu: 40'12"
Biegłam słuchając zespołu Madness (taka radosna muzyka o poranku dodaje energii).
--------------------------------------------------------------------------
Nadal biegam rano i tak już chyba zostanie
Jedyne co lekko przeszkadza przy dłuższych porannych biegach (czyli nie dziś) to fakt, że biegam na czczo i czasami pod koniec treningu brakuje już pary
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Wielka Sobota, 3 kwietnia 2010
Dzisiaj ze wzgledu na jutrzejsze święto, które chciałabym spędzić rodzinnie, musiałam wykonać ostatnie przed Maratonem, długie wybieganie Ponieważ jest to już ostatni długi bieg, zamiast planowanych 28 postanowiłam zrobić to magiczne 30 km
Rano lekki przymrozek, -2C o 6:00 rano.
Piekny wschód słońca
Temperatura cały czas lekko rosła.
Trening start godzina 6:18 a.m.
Chciałam przed maratonem przebiec sugerowaną trzydziestke i pobiegałam zamiast planowanych 28 km.
Warto było
Wynik treningu:
Dystans: 30,03 km
Czas biegu: 2:54'35" średnie tempo:5'49"
Średni puls: 158
Pierwszy raz pokonałam taki dystans Był to najdłuższy dystansowo i czasowo, mój bieg.
Dalam rade i czuje się z tym dobrze.
Biegłam słuchając zespołu U2.
--------------------------------------------------------------------------
Podczas tego długiego biegu chciałam wyprobowac jakiś żelik, ale niestety zapomniałam go kupić. Tak wiec świątecznie wrzuciłam do kieszeni czekoladowego kurczaczka, którego zjadłam na 14 km
W czasie biegu nic nie piłam i dałam radę. Nie wiem czy potrzebny mi żelik na maraton
Dzisiaj ze wzgledu na jutrzejsze święto, które chciałabym spędzić rodzinnie, musiałam wykonać ostatnie przed Maratonem, długie wybieganie Ponieważ jest to już ostatni długi bieg, zamiast planowanych 28 postanowiłam zrobić to magiczne 30 km
Rano lekki przymrozek, -2C o 6:00 rano.
Piekny wschód słońca
Temperatura cały czas lekko rosła.
Trening start godzina 6:18 a.m.
Chciałam przed maratonem przebiec sugerowaną trzydziestke i pobiegałam zamiast planowanych 28 km.
Warto było
Wynik treningu:
Dystans: 30,03 km
Czas biegu: 2:54'35" średnie tempo:5'49"
Średni puls: 158
Pierwszy raz pokonałam taki dystans Był to najdłuższy dystansowo i czasowo, mój bieg.
Dalam rade i czuje się z tym dobrze.
Biegłam słuchając zespołu U2.
--------------------------------------------------------------------------
Podczas tego długiego biegu chciałam wyprobowac jakiś żelik, ale niestety zapomniałam go kupić. Tak wiec świątecznie wrzuciłam do kieszeni czekoladowego kurczaczka, którego zjadłam na 14 km
W czasie biegu nic nie piłam i dałam radę. Nie wiem czy potrzebny mi żelik na maraton
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Lany Poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Po jednodniowej przerwie, dziś miałam lekki problem aby wstać skoro świt. Ponieważ jednak nigdzie nie musiałam sie spieszyć, mogłam pobiegac rano, nieco później czyli ok 7:30 zamiast 6:00 rano.
Po trzydziestu kilometrach zero problemów, czy zmęczenia nastepnego dnia. Tak jakbym wykonała normalny godzinny trening a nie trzygodzinny
Tak wiec jestem pozytywnie nastawiona na to mordercze 42
Niestety od rana lekki deszczyk.
Taki Śmingus Dyngus z natury
Trening start godzina 7:36 a.m.
Dziś zrobiłam jutrzejszy trening, z uwagi na przestawienie poprzedniego tygodnia.
Wynik treningu:
Dystans: 10,81 km
Czas biegu: 60'07" średnie tempo:5'34"
Średni puls: 156
Następnie 8 przebiezek po 20 s p 1'
Średnie tempa : (3'04"-3'23")
Dystans: 1,82 km
Wypoczynek pomiędzy przebiezkami w truchcie.
Średni puls: 170
Biegłam słuchając Republiki.
--------------------------------------------------------------------------
Jednak udał się bieg rano, choc miałam chwilę zawahania jak budzik zadzwonił o 6:15, nie bardzo miałam motywację na ranny bieg, bo w końcu święto i mogę pobiegac teoretycznie o każdej porze . Wyłączyłam więc budzik pospałam jeszcze godzinke, po czym jednak zwlekłam się z łóźka i pobiegłam. Rodzinka jeszcze spała Jutro jakies luźne 40 minut, a w srodę rano zrobię planowane TM, gdyz niestety znowu czeka mnie wyjazd. W środe wieczorem i czwartek bedę "gdzie indziej" i nie wiem jak tam bedę wygladała czasowo
Po jednodniowej przerwie, dziś miałam lekki problem aby wstać skoro świt. Ponieważ jednak nigdzie nie musiałam sie spieszyć, mogłam pobiegac rano, nieco później czyli ok 7:30 zamiast 6:00 rano.
Po trzydziestu kilometrach zero problemów, czy zmęczenia nastepnego dnia. Tak jakbym wykonała normalny godzinny trening a nie trzygodzinny
Tak wiec jestem pozytywnie nastawiona na to mordercze 42
Niestety od rana lekki deszczyk.
Taki Śmingus Dyngus z natury
Trening start godzina 7:36 a.m.
Dziś zrobiłam jutrzejszy trening, z uwagi na przestawienie poprzedniego tygodnia.
Wynik treningu:
Dystans: 10,81 km
Czas biegu: 60'07" średnie tempo:5'34"
Średni puls: 156
Następnie 8 przebiezek po 20 s p 1'
Średnie tempa : (3'04"-3'23")
Dystans: 1,82 km
Wypoczynek pomiędzy przebiezkami w truchcie.
Średni puls: 170
Biegłam słuchając Republiki.
--------------------------------------------------------------------------
Jednak udał się bieg rano, choc miałam chwilę zawahania jak budzik zadzwonił o 6:15, nie bardzo miałam motywację na ranny bieg, bo w końcu święto i mogę pobiegac teoretycznie o każdej porze . Wyłączyłam więc budzik pospałam jeszcze godzinke, po czym jednak zwlekłam się z łóźka i pobiegłam. Rodzinka jeszcze spała Jutro jakies luźne 40 minut, a w srodę rano zrobię planowane TM, gdyz niestety znowu czeka mnie wyjazd. W środe wieczorem i czwartek bedę "gdzie indziej" i nie wiem jak tam bedę wygladała czasowo
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Wtorek, 6 kwietnia 2010
"Kochane zdrowie nikt sie nie dowie jako smakujesz aż się zepsujesz....."
Taaaa, jeszcze wczoraj cwaniacko czytałam bloga Patatajca z poprzedniego tygodnia przekonana, że gdybym to ja się rozchorowała, to pewnie nie zrezygnowałabym z biegania.... Wszak już kiedys robiłam wybieganie z gorączką ( a raczej po jej zbiciu proszkami). Niestety i mnie dopadło.
JUż wczoraj wieczorem bolało mnie gardło, dziś rano obudziłam się z gulą w gardle bez możliwości przełykania czegokolwiek i z gorączką...
Oczywiście rano nie pobiegałam.
Teraz leżę w łóżku i mysle, że ten tydzień po prostu odpuszczę, zregeneruję się i zdrowa może wrócę do szybszych prędkości jak Patatajec.....
"Kochane zdrowie nikt sie nie dowie jako smakujesz aż się zepsujesz....."
Taaaa, jeszcze wczoraj cwaniacko czytałam bloga Patatajca z poprzedniego tygodnia przekonana, że gdybym to ja się rozchorowała, to pewnie nie zrezygnowałabym z biegania.... Wszak już kiedys robiłam wybieganie z gorączką ( a raczej po jej zbiciu proszkami). Niestety i mnie dopadło.
JUż wczoraj wieczorem bolało mnie gardło, dziś rano obudziłam się z gulą w gardle bez możliwości przełykania czegokolwiek i z gorączką...
Oczywiście rano nie pobiegałam.
Teraz leżę w łóżku i mysle, że ten tydzień po prostu odpuszczę, zregeneruję się i zdrowa może wrócę do szybszych prędkości jak Patatajec.....
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Miałam chorowac ale postanowiłam szybko się zregenerowac poprzez bieganie. Jeden dzień przerwy i wróciłam do treningów, które sama sobie lekko zmodyfikowałam....
środa, 7 kwietnia 2010 Monachium
Służbowy wyjazd zmotywowała mnie jednak aby zaprzestać chorować a kontynuować bieganie.
Przywitało mnie piękne słońce i dość wysoka temperatura.
Trening start godzina 20:15
Miało być spokojnie, ale po 2 km spokojnego biegu przyspieszyłam i 6 km biegłam w średnim tempie ok 4'50", następnie znowu ok 2 km easy.
Wynik treningu:
Dystans: 10,34 km
Czas biegu: 54'39
czwartek, 8 kwietnia 2010 Monachium
Trening start godzina 6:26 rano
Spokojne wybieganie wczorajszego treningu
Wynik treningu:
Dystans: 8,02 km
Czas biegu: 46'18
piątek, 9 kwietnia 2010 Kraków
Trening start godzina 6:14 rano
Trening z narstającą predkością BNP
Wynik treningu:
Dystans: 9,01 km
Czas biegu: 46'00
Tempa na poszczególnych km:
1km--5'36"
1km--5'28"
1km--5'14"
1km--5'05"
1km--5'03"
1km--5'01"
1km--4'57'
1km--4'48"
1km--4'41"
Udało się pomimo nierównego terenu tempo systematycznie wzrastało;)
Na koniec 6 przebieżek po 30s p1' w spokojnym tempie z uwagą na "ładny styl biegu" (tempa 3'30"-3'55")
--------------------------------------------------------------------------
Postanowiłam troszkę poprzyspieszać na treningach, aby się nie zaczłapać przed maratonem... Poza tym obserwując innych widzę , że chyba mocny akcent nie jest zły.... Jutro jesli się uda 16 km wybiegania i niedziela LUZ.
Pomimio choroby udało się popracować biegowo w tym tygodniu
środa, 7 kwietnia 2010 Monachium
Służbowy wyjazd zmotywowała mnie jednak aby zaprzestać chorować a kontynuować bieganie.
Przywitało mnie piękne słońce i dość wysoka temperatura.
Trening start godzina 20:15
Miało być spokojnie, ale po 2 km spokojnego biegu przyspieszyłam i 6 km biegłam w średnim tempie ok 4'50", następnie znowu ok 2 km easy.
Wynik treningu:
Dystans: 10,34 km
Czas biegu: 54'39
czwartek, 8 kwietnia 2010 Monachium
Trening start godzina 6:26 rano
Spokojne wybieganie wczorajszego treningu
Wynik treningu:
Dystans: 8,02 km
Czas biegu: 46'18
piątek, 9 kwietnia 2010 Kraków
Trening start godzina 6:14 rano
Trening z narstającą predkością BNP
Wynik treningu:
Dystans: 9,01 km
Czas biegu: 46'00
Tempa na poszczególnych km:
1km--5'36"
1km--5'28"
1km--5'14"
1km--5'05"
1km--5'03"
1km--5'01"
1km--4'57'
1km--4'48"
1km--4'41"
Udało się pomimo nierównego terenu tempo systematycznie wzrastało;)
Na koniec 6 przebieżek po 30s p1' w spokojnym tempie z uwagą na "ładny styl biegu" (tempa 3'30"-3'55")
--------------------------------------------------------------------------
Postanowiłam troszkę poprzyspieszać na treningach, aby się nie zaczłapać przed maratonem... Poza tym obserwując innych widzę , że chyba mocny akcent nie jest zły.... Jutro jesli się uda 16 km wybiegania i niedziela LUZ.
Pomimio choroby udało się popracować biegowo w tym tygodniu
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Sobota, 10 kwietnia 2010
Wieczorny bieg, przełozony z niedzieli, czyli według planu miało być 16 km wybiegania - już coraz krócej.....
Temp 7C
Po deszczu, bezwietrznie.
Warunki biegowe bardzo dobre.
Trening start godzina 19:08
Dziś zrobiłam jutrzejszy trening, z uwagi na przestawienie całego minionego tygodnia. Jutro odpoczywam.
Wynik treningu:
Dystans: 17,01 km
Czas biegu: 89'23" średnie tempo:5'15"
Średni puls: 172
Bardzo smutny i refleksyjny dzień........
Wieczorny bieg, przełozony z niedzieli, czyli według planu miało być 16 km wybiegania - już coraz krócej.....
Temp 7C
Po deszczu, bezwietrznie.
Warunki biegowe bardzo dobre.
Trening start godzina 19:08
Dziś zrobiłam jutrzejszy trening, z uwagi na przestawienie całego minionego tygodnia. Jutro odpoczywam.
Wynik treningu:
Dystans: 17,01 km
Czas biegu: 89'23" średnie tempo:5'15"
Średni puls: 172
Bardzo smutny i refleksyjny dzień........
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Ostatnio ociągam się z pisaniem ale biegam
Poranne bieganie ma jedną wadę. Zaraz po biegu wystarcza mi czasu tylko na szybki prysznic i przygotowanie dzieci do przedszkola.
Nie ma mowy abym mogła opisać bieg na blogu, zaraz po biegu.....
Wieczorne bieganie z reguły celebrowałam późnym wpisem i analizą biegu.... teraz tworzą się zaległości
Ale po kolei...
Poniedziałek, 12 kwietnia 2010
Nie pamietam jaka była pogoda, ale na pewno nie padał deszcz.
Trening start godzina 6:16 rano.
Zupełnie nie miałam formy do biegania i cały czas zastanawiałam się co zrobić. Ponieważ poprzedni tydzień miałam nieco poprzestawiany kombinowałam jak wrócić do planu. Ostatni bieg zaliczyłam w sobotę i nie chcialam robić zbyt długiej przerwy. Dlatego wstałam aby troszkę potruchtać i rozbiegać te 17 km z soboty,
Niestety czułam się dość słabo, do tego cały czas lekko pobolewa mnie gardło. Po jednej pętli na błoniach odpusciłam i pobiegłam do domu.
Wyszło z tego:
Wynik treningu:
Dystans: 6,49 km
Czas biegu: 35'47" średnie tempo:5'30"
Średni puls: 152
nie wiem co to było ale chyba nie trening...
Wtorek, 13 kwietnia 2010
Postanowiłam wrócić do mojego planu biegowego i kontynuowac go bez zbędnych "ulepszeń" aż do Maratonu.
Start godzina 6:17 rano.
Według planu - wtorek 60 minut bieg + 8 przebieżek po 30s p 1'
Wynik treningu:
Dystans: 10,57km
Czas biegu: 60'48" średnie tempo:5'45"
Średni puls: 154
Nastepnie przebieżki w dość spokojnym tempie 8 X 30s przerwa 1 minuta w truchcie.
Przebiezki to dodatkowe 2,17 km w czasie 12 minut.
Jutro rano 10 minut + juz tylko 8 km w TM (ale zrobię je pewnie szybciej jesli dam radę tak z rana).
Jutro tez zabieram na trening pas z bidonami aby wypróbowac, czy dam radę z tym pobiec. Nie lubię zbednego bagażu w czasie treningu, ale półmaraton nauczył mnie, ze niezaspokojone pragnienie może byc bardzo niekomfortowe w czasie biegu.... . Żelik juz wypróbowałam w czasie sobotniego wybiegania. Brzoskwiniowy. Był OK
Poranne bieganie ma jedną wadę. Zaraz po biegu wystarcza mi czasu tylko na szybki prysznic i przygotowanie dzieci do przedszkola.
Nie ma mowy abym mogła opisać bieg na blogu, zaraz po biegu.....
Wieczorne bieganie z reguły celebrowałam późnym wpisem i analizą biegu.... teraz tworzą się zaległości
Ale po kolei...
Poniedziałek, 12 kwietnia 2010
Nie pamietam jaka była pogoda, ale na pewno nie padał deszcz.
Trening start godzina 6:16 rano.
Zupełnie nie miałam formy do biegania i cały czas zastanawiałam się co zrobić. Ponieważ poprzedni tydzień miałam nieco poprzestawiany kombinowałam jak wrócić do planu. Ostatni bieg zaliczyłam w sobotę i nie chcialam robić zbyt długiej przerwy. Dlatego wstałam aby troszkę potruchtać i rozbiegać te 17 km z soboty,
Niestety czułam się dość słabo, do tego cały czas lekko pobolewa mnie gardło. Po jednej pętli na błoniach odpusciłam i pobiegłam do domu.
Wyszło z tego:
Wynik treningu:
Dystans: 6,49 km
Czas biegu: 35'47" średnie tempo:5'30"
Średni puls: 152
nie wiem co to było ale chyba nie trening...
Wtorek, 13 kwietnia 2010
Postanowiłam wrócić do mojego planu biegowego i kontynuowac go bez zbędnych "ulepszeń" aż do Maratonu.
Start godzina 6:17 rano.
Według planu - wtorek 60 minut bieg + 8 przebieżek po 30s p 1'
Wynik treningu:
Dystans: 10,57km
Czas biegu: 60'48" średnie tempo:5'45"
Średni puls: 154
Nastepnie przebieżki w dość spokojnym tempie 8 X 30s przerwa 1 minuta w truchcie.
Przebiezki to dodatkowe 2,17 km w czasie 12 minut.
Jutro rano 10 minut + juz tylko 8 km w TM (ale zrobię je pewnie szybciej jesli dam radę tak z rana).
Jutro tez zabieram na trening pas z bidonami aby wypróbowac, czy dam radę z tym pobiec. Nie lubię zbednego bagażu w czasie treningu, ale półmaraton nauczył mnie, ze niezaspokojone pragnienie może byc bardzo niekomfortowe w czasie biegu.... . Żelik juz wypróbowałam w czasie sobotniego wybiegania. Brzoskwiniowy. Był OK
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
czwartek, 15 kwietnia 2010
Czwartkowy poranny trening w TM, albo według mojej interpretacji w szybszym równym tempie.
To juz ostatni szybszy/mocniejszy trening przed Maratonem.
Pogoda nas nie rozpieszcza. Zimno mokro i deszczowo.
Gdy wybiegłam, jeszcze wprawdzie nie padało, ale rozpadało się zaraz potem. Biegałam w deszczu i o dziwo nie spotkałam dziś
żadnego innego odważnego "rannego" biegacza. A z reguły jest ich już kilkoro o tej porze. Nie wiem czy to deszcz ich przestraszył,
czy tez już regenerują się przed Maratonem
Trening start godzina 6:19 rano.
Planowe 10 minut spokojnego biegu + 8 km TM.
Wyszło w sumie jak poniżej....
Dystans ogółem: 10,28 km
w tym:
10 minut biegu w tempie 5'59"
Następnie 8 km w tempie 4'58" (39'50 minut w sumie)
i na koniec ok 600 m schłodzenia a wyszło tempo 5'38"
Puls średni na odcinku 8 km wyszedł dość wysoki bo 183 ale jakoś sie tym wcale nie przejełam
Biegłam słuchając Hey
---------------------------
Jeśli taka pogoda utrzyma się do Maratonu to nie wiem w czym pobiegnę, chcialam biec na krótko, ale chyba trochę za zimno brrrrr
Test biegu z pasem z bidonami sprawdził się, biegło się dość komfortowo, nic nie przeszkadzało
Czwartkowy poranny trening w TM, albo według mojej interpretacji w szybszym równym tempie.
To juz ostatni szybszy/mocniejszy trening przed Maratonem.
Pogoda nas nie rozpieszcza. Zimno mokro i deszczowo.
Gdy wybiegłam, jeszcze wprawdzie nie padało, ale rozpadało się zaraz potem. Biegałam w deszczu i o dziwo nie spotkałam dziś
żadnego innego odważnego "rannego" biegacza. A z reguły jest ich już kilkoro o tej porze. Nie wiem czy to deszcz ich przestraszył,
czy tez już regenerują się przed Maratonem
Trening start godzina 6:19 rano.
Planowe 10 minut spokojnego biegu + 8 km TM.
Wyszło w sumie jak poniżej....
Dystans ogółem: 10,28 km
w tym:
10 minut biegu w tempie 5'59"
Następnie 8 km w tempie 4'58" (39'50 minut w sumie)
i na koniec ok 600 m schłodzenia a wyszło tempo 5'38"
Puls średni na odcinku 8 km wyszedł dość wysoki bo 183 ale jakoś sie tym wcale nie przejełam
Biegłam słuchając Hey
---------------------------
Jeśli taka pogoda utrzyma się do Maratonu to nie wiem w czym pobiegnę, chcialam biec na krótko, ale chyba trochę za zimno brrrrr
Test biegu z pasem z bidonami sprawdził się, biegło się dość komfortowo, nic nie przeszkadzało
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
sobota, 17 kwietnia 2010
Sobotni planowy poranny trening.
Choć to sobota i mogłabym pobiec pózniej, pobiegłam jednak jak zwykle. Organizm już się chyba przyzwyczaił i choć budzik nastawiłam 15 minut później (6:15) to jednak sama obudziłam się kilka minut przed 6:00 i poczułam, że pora wstać
Pogoda ok, bezdeszczowo, tylko jeszcze te poranki sa jednak dość chłodne.
Chciałam ubrać sie lżej, ale spojrzałam na termometr i było tylko kilka stopni powyżej zera (2-3 C) i pobiegłam w długim rękawie na to krótki i wiatrówka. Było w sam raz.
Trening start godzina 6:21 rano.
Planowe 8 km plus 6 X 30s.
Dystans: 8,10 km
Czas: 45:06 minut tempo średnie: 5'34"
Następnie 6 przebiezek po 30 s z przerwą 1' w truchcie.
Co dało: 1,49 km i 9 minut.
Puls średni na odcinku 8 km to 160
Biegłam słuchając Linkin Park
---------------------------
Jutro ostatni dłużyszy bieg (choć tylko 12 km) i przyszły tydzień luzowanie
Nie wiem co czuje, chyba jeszcze się nie boje, ale czuje że strach czai sie tuz tuż.
Jesli chodzi o dietę to po analizie tego co podesłała Alexia, ograniczyłam węglowodany ale nie wyeliminowałam ich w 100% (jem pieczywo żytnie, owoce, jogurty owocowe). Po 2-3 dniach, mam zamian przestawic się na dietę wysokowęglodanową i zobaczymy
Sobotni planowy poranny trening.
Choć to sobota i mogłabym pobiec pózniej, pobiegłam jednak jak zwykle. Organizm już się chyba przyzwyczaił i choć budzik nastawiłam 15 minut później (6:15) to jednak sama obudziłam się kilka minut przed 6:00 i poczułam, że pora wstać
Pogoda ok, bezdeszczowo, tylko jeszcze te poranki sa jednak dość chłodne.
Chciałam ubrać sie lżej, ale spojrzałam na termometr i było tylko kilka stopni powyżej zera (2-3 C) i pobiegłam w długim rękawie na to krótki i wiatrówka. Było w sam raz.
Trening start godzina 6:21 rano.
Planowe 8 km plus 6 X 30s.
Dystans: 8,10 km
Czas: 45:06 minut tempo średnie: 5'34"
Następnie 6 przebiezek po 30 s z przerwą 1' w truchcie.
Co dało: 1,49 km i 9 minut.
Puls średni na odcinku 8 km to 160
Biegłam słuchając Linkin Park
---------------------------
Jutro ostatni dłużyszy bieg (choć tylko 12 km) i przyszły tydzień luzowanie
Nie wiem co czuje, chyba jeszcze się nie boje, ale czuje że strach czai sie tuz tuż.
Jesli chodzi o dietę to po analizie tego co podesłała Alexia, ograniczyłam węglowodany ale nie wyeliminowałam ich w 100% (jem pieczywo żytnie, owoce, jogurty owocowe). Po 2-3 dniach, mam zamian przestawic się na dietę wysokowęglodanową i zobaczymy
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Niedziela, 18 kwietnia 2010
Znowu poranne bieganie, a nawet wybieganie. Tylko dlaczego rano jest tak zmimno.
Dzisiaj wstałam a tu resztki mrozu, szron na trawie, a termometr wskazuje 0 C
j.w czyli zimno choć słonecznie.
Teraz 13:00 temperatura wynosi już prawie 18 C, tylko dlaczego o 6:00 jest jeszcze tak zimno.....
Trening start godzina 6:22 rano.
Ostatni dłuższy bieg przed maratonem, choć to tylko planowa dwunastka
Dystans: 12,14 km
Czas: 70:31 minut tempo średnie: 5'48"
Biegłam na odrętwiałych nogach. Nie wiem czy to z zimna czy z uwagi na wczesną porę, a może to ten spadek formy przed maratońską zwyżką .
Puls średni 155
Biegłam słuchając miksu roznych utworów. Chyba musze nagrać nową płytotekę na maraton, bo to co mam na IPodzie juz zaczyna mnie nudzić.
---------------------------
Dziś znowu pobiegłam z bidonami, nawet nie po to aby z nich podpijać, ale aby przyzwyczaić sie do biegu z czymś takim w pasie W sumie nie przeszkadza, da się biec bez problemu.
Pomimo ograniczenia węglowodanów moja waga pokazuje 1 kg więcej niż gdy zaczełam biegać
Ups, wprawdzie to nadal tylko 50 kg przy wzroście 164, ale chyba powinnam raczej starac się ważyć mniej niż wiecej.
jak za kilka dni zapodam jeszcze węglowodanych to może być kolejne kilo na plusie......
Jak tu pogodzić dietę wysokowęglowodanową z utrzymaniem wagi i zdeydowanie skromniejszym bieganiem w ostatnim tygodniu przedmaratońskim
Znowu poranne bieganie, a nawet wybieganie. Tylko dlaczego rano jest tak zmimno.
Dzisiaj wstałam a tu resztki mrozu, szron na trawie, a termometr wskazuje 0 C
j.w czyli zimno choć słonecznie.
Teraz 13:00 temperatura wynosi już prawie 18 C, tylko dlaczego o 6:00 jest jeszcze tak zimno.....
Trening start godzina 6:22 rano.
Ostatni dłuższy bieg przed maratonem, choć to tylko planowa dwunastka
Dystans: 12,14 km
Czas: 70:31 minut tempo średnie: 5'48"
Biegłam na odrętwiałych nogach. Nie wiem czy to z zimna czy z uwagi na wczesną porę, a może to ten spadek formy przed maratońską zwyżką .
Puls średni 155
Biegłam słuchając miksu roznych utworów. Chyba musze nagrać nową płytotekę na maraton, bo to co mam na IPodzie juz zaczyna mnie nudzić.
---------------------------
Dziś znowu pobiegłam z bidonami, nawet nie po to aby z nich podpijać, ale aby przyzwyczaić sie do biegu z czymś takim w pasie W sumie nie przeszkadza, da się biec bez problemu.
Pomimo ograniczenia węglowodanów moja waga pokazuje 1 kg więcej niż gdy zaczełam biegać
Ups, wprawdzie to nadal tylko 50 kg przy wzroście 164, ale chyba powinnam raczej starac się ważyć mniej niż wiecej.
jak za kilka dni zapodam jeszcze węglowodanych to może być kolejne kilo na plusie......
Jak tu pogodzić dietę wysokowęglowodanową z utrzymaniem wagi i zdeydowanie skromniejszym bieganiem w ostatnim tygodniu przedmaratońskim
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Poniedziałek, 19 kwietnia 2010
Dziś przerwa, choć kusiło aby pobiegać, ale przegoniłam czorta.....
Nie poszłam też dziś pocwiczyć, bo nie wyrobiłam sie z wszystkim przed 21:00....
Może to i dobrze, jak regeneracja to na całego.
Dobija mnie tez trochę ta dieta.
Cały czas czuję się głodna, choć przeciez tylko trochę ograniczyłam węglowodany.
Na kolacje obrałam marchekę i przegryzając przeglądałam Youtube w tematach Maratońskich.
Oto co ciekawego napotkałam
Zaczynam się bać
http://www.youtube.com/watch#!v=p1UvxxY ... re=related
I jeszcze jak facet napotkał ścianę na 200 m przed finiszem...
http://www.youtube.com/watch#!v=4h2x_lz ... re=related
i sciana jeszcze blizej
http://www.youtube.com/watch?v=zUPadKgtYHw&NR=1
Jutro rano 8 km TM cokolwiek miałoby to znaczyć, ale chyba pobiegam w tempie 5'25"-5'30"
Dziś przerwa, choć kusiło aby pobiegać, ale przegoniłam czorta.....
Nie poszłam też dziś pocwiczyć, bo nie wyrobiłam sie z wszystkim przed 21:00....
Może to i dobrze, jak regeneracja to na całego.
Dobija mnie tez trochę ta dieta.
Cały czas czuję się głodna, choć przeciez tylko trochę ograniczyłam węglowodany.
Na kolacje obrałam marchekę i przegryzając przeglądałam Youtube w tematach Maratońskich.
Oto co ciekawego napotkałam
Zaczynam się bać
http://www.youtube.com/watch#!v=p1UvxxY ... re=related
I jeszcze jak facet napotkał ścianę na 200 m przed finiszem...
http://www.youtube.com/watch#!v=4h2x_lz ... re=related
i sciana jeszcze blizej
http://www.youtube.com/watch?v=zUPadKgtYHw&NR=1
Jutro rano 8 km TM cokolwiek miałoby to znaczyć, ale chyba pobiegam w tempie 5'25"-5'30"
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Wtorek, 20 kwietnia 2010
Poranne tempo maratońskie, ostatni "mocniejszy" trening przed maratonem
Słonecznie, chłodno, przyjemmnie.
Trening start godzina 6:16 rano.
ONajpierw lekka rozgrzewka ok 400 m truchtu a nastepnie:
Dystans: 8,12 km
Czas: 43:08 minut tempo średnie: 5'18"
Trudno tak rano, na czczo utrzymać jakieś sensowne równe tempo maratońskie. Zaczęłam za szybko i potem zwalniałam i jakoś ciężko było utrzymać w miarę równe tempo. Tempa na poszczególnych km wahały się od 5'10" - 5'26"
EDIT:
Po biegu 6 X 20 s przebieżki z przerwą 1' w truchcie.
Wieczorem o 21:00 - Body Art- jako relax
Towarzyszył mi Chris Cornell.
---------------------------
Wczoraj "posmialiśmy" się z wymęczonych finiszów.
Dziś dla pokrzepienia serc bardzo ładny finisz w kobiecym wydaniu
http://www.youtube.com/watch?v=LyYJiKxH ... re=related
Poranne tempo maratońskie, ostatni "mocniejszy" trening przed maratonem
Słonecznie, chłodno, przyjemmnie.
Trening start godzina 6:16 rano.
ONajpierw lekka rozgrzewka ok 400 m truchtu a nastepnie:
Dystans: 8,12 km
Czas: 43:08 minut tempo średnie: 5'18"
Trudno tak rano, na czczo utrzymać jakieś sensowne równe tempo maratońskie. Zaczęłam za szybko i potem zwalniałam i jakoś ciężko było utrzymać w miarę równe tempo. Tempa na poszczególnych km wahały się od 5'10" - 5'26"
EDIT:
Po biegu 6 X 20 s przebieżki z przerwą 1' w truchcie.
Wieczorem o 21:00 - Body Art- jako relax
Towarzyszył mi Chris Cornell.
---------------------------
Wczoraj "posmialiśmy" się z wymęczonych finiszów.
Dziś dla pokrzepienia serc bardzo ładny finisz w kobiecym wydaniu
http://www.youtube.com/watch?v=LyYJiKxH ... re=related
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43