Akcent - mocny ciągły
W piątek Małżonka miała urodziny. W ramach prezentu zabrałem ją do kina. Wróciliśmy ok 21 i potem posiedzieliśmy do ok 0.30. Wstałem sobie przed 7. Kawka, śniadanie ( 2 kromki z miodem ), kibelek, druga kawka. Potem nakarmiłem młodych i koło 10 oni szykowali się na trening kung fu, a ja na trening biegowy. Do Wieliczki jeżdżą już sami MPK. Ja stwierdziłem, że pobiegam sobie na mojej 600 metrowej pętelce. Jak ruszyłem i wybiegłem zza bloku, to dostałem bardzo mocnym podmuchem wiatru. Przemknęła mi myśl, że dzisiaj będzie ciężko. Po standardowej rozgrzewce, rozciąganiu i dwóch przebieżkach rozpocząłem ciągły. Planowałem, że albo 5 km po 3'50"/km, albo 15 km po ok 4'00"/km. Ze względu na wiatr wybrałem tą drugą opcję. Pierwszy kilometr zamykam w 4'02"/km i zastanawiam się czy nie zwolnić. Decyzja, że lecę tak do piątki i się zobaczy. Piątkę zamykam w 20:08 i zaczynam łapać dobry rytm biegu. Mimo silnego wiatru, zaczynam lekko przyspieszać. Druga piątka zamknięta w 19:46, a mnie się cały czas co raz lepiej biegnie. Jeszcze delikatnie przyspieszam. Wiatr cały czas mocno wieje i mniej to wygląda na ciągły, a bardziej na interwały po 300 metrów pod wiatr i 300 metrów z wiatrem. Zaczynam czuć zmęczenie, ale cały czas jestem w biegowym transie. Ostatnią piątkę zrobiłem w 19:32, co daje ostatnie 10 km w 39:18 i całą piętnastkę w 59:25. Na końcu spojrzałem na pulsometr, a tam > 200 bpm. Coś lekko ześfirował, bo jak poprawiłem pasek to wrócił odczyt do poziomu < 180. Potem 600 metrów schłodzenia i na końcu tradycyjne 3,7 km po okolicy z bananem na twarzy na końcu udanego treningu :D.
Odczucia: Forma jest, chociaż dalej wydolność jeszcze nie na 100%. Przydałby się coś szybszego pobiegać, może jakieś interwały, albo rytmy. Dawno tego nie biegałem i nogi są odporne na tempo szybsze niż 3'50"/km.
Jedynym plusem tego mocnego wiatru było to, że sporo siły biegowej przy okazji wpadło.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
3,91 19:50 05:05 134(69%) 157(81%)
15,00 59:25 03:58 170(88%) 180(93%)
0,60 03:32 05:53 168(87%) 180(93%)
3,76 18:00 04:48 149(77%) 157(81%)
Całość:
23,26 01:40:47 04:20 160(83%) 180(93%)
Waga: 83,6 -> 81 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek mam w planie beesik.
Tydzień: 86,91 km; 06:49:43 [h
Fajny tydzień wyszedł. Dwa akcenty w postaci ciągłych i reszta same beesy.
Przyszły tydzień pewnie podobnie zrobię - czyli 2 akcenty maks.