Acer - mój pierwszy maraton – Wrocław 2013

Moderator: infernal

acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

16.04 - wtorek

Dystans: 6,9 km
czas: 00:46:12
tempo: 6:39/ km

Siła biegowa 10x110m (2x skip A, 2x wieloskoki, 6x podbiegi)

17.04 - środa

Dystans: 10,5 km
czas: 00:55:25
tempo: 5:15/ km

interwały 5x1000m

Oba biegi rozpocząłem gdzieś ok 21.15. Zmęczenie spore ale bardziej psychiczne, kontrola i dużo roboty w pracy. Dobrze że chociaż chce się trochę pobiegać ;)
Interwały tym razem wykonane w pięciu powtórzeniach po 1000m, odcinki wyszły nawet równiutko: 4:11; 4:11: 4:13, 4:12 i 4:06 .... puls na koniec 173 po minucie 132.
Obrazek
New Balance but biegowy
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

18.04 - czwartek

Dystans: 10,6 km
czas: 00:55:43
tempo: 5:14/ km
tętno śr/max: 152/168


Bieganie trzeci dzień z rzędu ... wkrada się nowość do mojego biegania ;) W założeniu miał być spokojny bieg + przebieżki ale warto wykorzystać dobrą pogodę i zrobiłem II zakres, o 21.00 gdy zaczynałem trening było +19!
7,9 km wyszło mi w średnim tempie 4:59 i tak właśnie miało być. Puls na koniec 162 po minucie 120, trochę czułem ciężkie nogi ale to był drugi akcent dzień po dniu, w kolejnych tygodniach już mocniejsze akcenty na pewno będę przedzielał spokojnymi biegami.
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

21.04 - niedziela

Dystans: 13,2 km
czas: 01:13:51
tempo: 5:36/ km


Przez weekend miały być dwa spokojne biegi ale biegałem tylko raz i zaledwie 13 km. Sobota mi całkiem wypadła a wczoraj cały dzień w pracy na dyżurze przeciwpożarowym, wróciłem do domu po 20 i zwyczajnie nie chciało mi się długo biegać. Szkoda zależało mi na długim biegu tym bardziej w przyszły weekend przed zawodami raczej nie wypada robić długiego biegu.

Obrazek

4 biegi i 41 km. Nie do końca jestem niezadowolony z tego tygodnia, niby fajne dwa akcenty jeden z interwałami a drugi w II zakresie ale wszystkie biegi rozpoczynałem po 21, wszystko biegane po asfalcie.... no cóż tak czasami bywa.

Obrazek

Plan na ten tydzień i kolejne jest taki, że jeśli zależy mi na porządnym kilometrażu to chcąc nie chcąc muszę zacząć biegać.....rano, jak ja to zrobię ? nie wiem ;)
Zostało mi 9 dni do zawodów na 10k, muszę jeszcze przemyśleć co biegać, pewnie jakiś interwał lub zabawa biegowa a reszta to raczej biegi spokojne z przebieżkami.
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

22.04 - poniedziałek

Dystans: 9,3 km
czas: 00:52:32
tempo: 5:38/ km



24.04 - środa

Dystans: 10,6 km
czas: 00:54:32
tempo: 5:08/ km



Poniedziałkowy bieg o godz 20.30 to klasyczny I zakres plus 8 przebieżek po 150m, za to dzisiejszy bieg o poranku , start 5.05! ;) trasa i rodzaj treningu taki sam jak w ubiegłym tygodniu czyli początek i koniec spokojne a w środku prawie 7,9 km w tempie 4:56/km. Trochę czułem się ociężały i słaby (biegłem bez śniadania) ale to być może z powodu tak wczesnej pory, muszę przyzwyczaić organizm do biegania w tych godzinach. Rekompensata taka, bieg przy porannym śpiewie ptaków i dobre samopoczucie w pracy ..... zobaczymy tylko czy czasami nie usnę wieczorkiem na meczu ;)
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

25.04 - czwartek

Dystans: 16,0 km
czas: 01:37:14
tempo: 6:03/ km


27.04 - sobota

Dystans: 7,0 km
czas: 00:37:38
tempo: 5:21/ km
tętno śr/max: 142/169


Ostatnio raczej spokojne bieganie czyli luzowanie przed zawodami, czwartek późno wieczorem 16 km a w sobotę wcześnie rano 7 km w tym zabawa biegowa 8 x 1'/1'

Obrazek

4 biegi i 43 km. Generalnie tydzień zgodnie z planem, 2 biegi wieczorne i 2 biegi rano
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

29.04 - poniedziałek

Dystans: 7,2 km
czas: 00:42:05
tempo: 5:48/ km
tętno śr/max: 135/146


Kolejny mój poranny bieg, spokojne tempo w terenie i to mi się coraz bardziej podoba. Być może jeszcze jutro wieczorkiem zrobię krótki trening z przebieżkami a w środę lecimy na dyszkę ;)
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1.05 - środa
Obrazek
XXXI Krapkowicki Bieg Uliczny

Dystans: 10,0 km
czas: 00:45:19
tempo: 4:32/ km
tętno śr/max: 179/189

141 miejsce na 468 w kategorii open, 43 na 113 w M-30

Na początek...uff... wreszcie start w zawodach!

A teraz o samych zawodach, moim celem było 46 min i to się udało!, powinienem być super zadowolony ale.... ;)
Wszystko dopisało, super pogoda, żadnych sensacji żołądkowych....zawiodła tylko głowa. Katastrofa taktyczna! Zapłaciłem frycowe, za szybkie 2 pierwsze kilometry, podpaliłem się bardzo, miedzy 2 a 3 km złapała mnie kolka, zaczęli mnie wyprzedzać zawodnicy to dodatkowo mentalnie bolało..... pomyślałem sobie "chłopie aleś dął dupy" ...dopiero gdzieś na 6-7km w miarę doszedłem do siebie, później był podbieg, dało to znowu popalić ale już chyba nikt mnie nie wyprzedził, przegapiłem gdzieś oznaczenie 8 km, daje z siebie wszystko ciągle była nadzieja na złamanie 45 min, dopiero gdy mijałem 9 km i czas pokazał mi 41:05 to widziałem, że nic z tego poniżej 4 min ja ostatniego km nie zrobię i podświadomie odpuściłem, nie było żadnego przyspieszenia na ostatnich metrach .... ale 45:19 to jak na debiut chyba niezły wynik.

Co do organizacji to nie mam żadnego porównania ale ja nie mogę narzekać, był pakiet startowy, posiłek tylko coś tam z wynikami było nie tak. Mi np. wydawało się, że metę mijałem w 45:15 a na nieoficjalnych wynikach mam 45:19 ale z moim kiepskim wzrokiem mogłem się pomylić ;)

Za wyjątkiem beznadziejnej taktyki ze wszystkiego jestem zadowolony! Fajne zawody, jak na mnie dobry wynik, nogi bez zarzutu, dziś praktycznie żadnych oznak że wczoraj miałem zawody, no i nauczka na przyszłość, że "trzeba myśleć" :) .... za 18 dni przynajmniej taktycznie misi być lepiej.

Ze strony biegu znalazłem swoje zdjęcie, mam nadzieje że autor nie będzie miał tego za złe , że go tu wkleję ;)
Obrazek
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

2.05 - czwartek

Dystans: 6,2 km
czas: 00:39:24
tempo: 6:17/ km
tętno śr/max: 129/139


Regeneracyjny bieg w majowej mżawce w większości po polnych drogach. Jeszcze w dniu zawodów trochę byłem zły, że brakło zaledwie (aż?) 19 sek do złamania 45 min ale dziś wszystko przeszło, humor dopisuje. Rok temu mniej więcej o tej porze zrobiłem sobie test na 10k i przebiegłem go w .... 59 min ;) oczywiście, nie ma co porównywać samotnego biegu z zawodami, najbardziej jestem chyba zadowolony z tego że wreszcie pobiegłem w tych zawadach to było nagroda za w miarę regularne bieganie późnej jesieni i zimy.

a teraz pytanie natury organizacyjnej, robić dłuższy bieg ok 1,5-2 godz. już w niedzielę 4 dni po zawodach czy odczekać np. do środy? a niedziele jeszcze spokojnie zaliczyć max do 1 godz?
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

4.05 - sobota

Dystans: 10,6 km
czas: 00:58:16
tempo: 5:30/ km
tętno śr/max: 146/159


Przedpołudniowe sobotnie bieganie w rożnym terenie, trochę asfaltu ale w większości drogi polne i leśne. Odpuściłem sobie jeszcze w ten weekend długi bieg więc wyszło tylko 10km.

Obrazek
Ilość treningów - 3, zawody -1
Dystans: 36,1km
Czas: 3:18:04
Fajny tydzień, były wreszcie zawody no i co prawda spokojne ale w większości biegane w terenie 3 biegi.
Zostały 2 tygodnie do połówki, w tym tygodniu chce zrobić 4 a najlepiej 5 treningów, najważniejszy akcenty to 50-60 min w tempie półmaratonu oraz dłuższe wybieganie w zasadzie nieważne w jakim tempie ale min. 1godz 45 min. Reszta spojone biegi z przebieżkami.



6.05 - poniedziałek

Dystans: 7,2 km
czas: 00:42:26
tempo: 5:51/ km


Znowu bieg o 5.10 rano ;) Najpierw 5 km po polnych drogach potem przebieżki 5x100m na asfalcie i 1 km powrót do domu. Powoli "przestawiam" się na to poranne bieganie, samopoczucie coraz lepsze no i wolny wieczór :)
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

7.05 - wtorek

Dystans: 14,3 km
czas: 01:13:47
tempo: 5:10/ km
(w tym 10,8 km, tempo 4:56/km, tętno śr/max: 160/174)


Próba generalna przed połówką :) Bieg o 20.00, temperatura +20!, najpierw spokojnie do parku na rozgrzewkę a tam ćwiczenia skrócone do minimum..... bo pełno komarów, jak ja ich kur.. nienawidzę! Później jazda po asfalcie, teren w miarę równy 10,8km i średnie tempo 4:56. Teraz wystarczy "tylko" na zawodach dołożyć drugie tyle dystansu i 1:45 będzie realne. Samopoczucie całkiem, całkiem. Na koniec tętno 172 po minucie 140. Ciut za ciepło, koszulka cała mokra, nie wiem co będzie gdy zaczną się porządne upały?
Jedyny minus to od 2-3 dni czuje "ciężkie nogi" zdarzało się to już wcześniej ale nigdy tak długo, teraz wypada tylko zluzować biegi, zrobię dłuższe wolne wybieganie przez weekend i może w przyszłym tygodniu jeszcze ok. 5k w tempie półmaratonu, reszta wszystko wolne z przebieżkami na koniec.
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

9.05 - czwartek

Dystans: 7,9 km
czas: 00:42:24
tempo: 5:21/ km
tętno śr/max: 143/174


Znowu biega rano tradycyjna pętla do stawu "Pustelnik" 3 przebieżki i "sprint" do domu by zdążyć na kibelek ... wyszedł nieplanowany bieg z narastającą prędkością :hahaha:
..... o 6.20 byłem już po rozciąganiu, prysznicu i po gazetce na kibelku, oczywiście śniadanko też przygotowane .... dobrze, że mam bardzo blisko do pracy.
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

10.05 - piątek

Dystans: 8,2 km
czas: 00:46:08
tempo: 5:37/ km


Klasyczne OWB1 + przebieżki 8x100m, w zasadzie nic ciekawego za wyjątkiem jednej sprawy a mianowicie ...kolki, która złapała mnie na ostatniej przebieżce.
W poniedziałek też miałem kolkę ale już w trakcie trzeciej "setki" wtedy jeszcze myślałem, że to jakiś mały pech ale w piątek już mnie to lekko zaniepokoiło. Z kolką w zasadzie nie miałem problemów, zaczęło się na zawodach w Krapkowicach gdzie "zaszalałem" na pierwszych dwóch kilometrach i teraz powtarza się na przebieżkach :(
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

12.05 - niedziela

Dystans: 16,6 km
czas: 01:38:13
tempo: 5:54/ km
tętno śr/max: 138/155


U mnie od soboty rana non stop padało, padało aż do chwili gdy wyszedłem w niedziele o 17 pobiegać ;) Mokro w lesie ale jakże przyjemnie, nadrabiało się trochę dystansu klucząc między kałużami. Samopoczucie bardzo dobre.


Obrazek
Ilość treningów - 5
Dystans: 54,3km
Czas: 05:02:58
5 treningów w większości biegi spokojne w tym 2 biegi wcześnie rano, 2 wieczorkiem i wczorajszy o 17. Całkiem niezły wyszedł z tego dystans.
W tym tygodniu 3 treningi, spokojne + przebieżki, może też BNP gdzie ostatnie 3-4 km zrobię w tempie połówki.
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

14.05 - wtorek

Dystans: 7,7 km
czas: 00:43:22
tempo: 5:39/ km
tętno śr/max: 138/168


17.05 - piątek

Dystans: 6,3 km
czas: 00:37:39
tempo: 5:58/ km


Wyjątkowo lajtowy tydzień, nie ma czasu na bieganie albo zwyczajnie nie mam siły, bardzo dobra słoneczna i ciepła pogoda dla mnie nie jest sprzymierzeńcem w bieganiu ;)
dzisiejszy poranny bieg jakiś taki "bezpłciowy", nogi ciężkie jakby wszystko od niechcenia.
Oba biegi poranne, kilka km w terenie + przebieżki na twardej powierzchni ..... a w niedziele polówka w Opolu.
Ma być ciepło i to chyba niezbyt dobra wiadomość. Musze jeszcze trochę dokształcić się w strategii na takie warunki, chodzi o picie, polewanie się i ewentualnie jedzonko w trakcie biegu.
I oby zachować chłodną głowę na początku ;)
Obrazek
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

19.05 - niedziela
Obrazek
Półmaraton Opolski 2013

Dystans: 21,097 km
czas: 01:51:22 (netto)
tempo: 5:17/ km
tętno śr/max: 172/186


Z moim bieganiem na zawodach to chyba jest jak z grą naszej reprezentacji nadzieja na dobry wynik jest i na tym się kończy ;)

Ale po kolei gdy rano wstałem przed 6 to od razu pobiegłem na kibelek z czego bylem ogromnie rad przynajmniej jeden problem z głowy ale poranek przywitał nas iście słoneczny, wiedziałem, że lekko na trasie nie będzie.

Rozpocząłem spokojnie, ustawiłem się z tyłu, pierwszy km spokojnie tempo ponad 5:00 /km kolejny tak samo, na 3 km dogoniłem grupę biegnąca maraton na czas 3:30, w grupie tej biegł chłopak z mojej miejscowości chwile pogadaliśmy, wyprzedziłem ich zęby nie robić zamieszania ale cały czas ta grupka biegła tuż za mną, miałem tak przebiec pierwsze kółko a później zobaczyć co dalej. Słonce dawało popalić, niestety do takiej pogodny nie bylem przyzwyczajony ale mimo wszystko czułem się świetnie, tętno nie wariowało .... do czasu, ok 8 km punkt z wodą ja biorę dwa kupki wypijam je, duże pragnienie i po chwili łapie mnie kolka czy jakiś ból podbrzusza... nie wiem ale czułem się do dupy, później był podbieg co dodatkowo mnie dobiło... ból się nasilał..... perspektywa pokonania kolejnych 12 km z tym bólem nie była ciekawa ale jeszcze jakoś do końca pierwszego okrążenia trzymałem w miarę ustalone tempo, czas po 10.5 km miałem niecałe 54 min czyli nieźle ale z kolejnymi kilometrami było coraz gorzej..... każde przyspieszenie kończyło się bólem podbrzusza, dodatkowo to słonce. Zrezygnowałem z mocniejszego tempa byle tylko dobiec do mety.
Ciekawostka taka, że drugie okrążenie pokonałem z panem Markiem z Gliwic który jak się okazało jako pierwszy objechał rowerem Madagaskar, tydzień wcześniej pobiegł Silesia Maraton w sumie ukończył tych maratonów chyba 17... szacunek.
Później on pobiegł dalej maraton a ja na metę...jeszcze chciałem złapać mojego synka za rękę ale on nie chciał przebiec ze mną mety bo.... "tatuś był strasznie spocony"! ;)
Czas netto na moim zegarku 01:51:22 czekam jeszcze na oficjalne wyniki.

Plusy tych zawodów ... mam życiówkę w połówce co prawda nie taką jaką chciałem ale jednak mam ;)

Teraz robię tydzień wolnego do biegania i czas na zastanowienie się co dalej? jest sporo rzeczy do przemyślenia.
Obrazek
ODPOWIEDZ