Dystans - Bóg jeden wie - 2 godziny OWB1
Wykrakałam to bieganie w deszczu. Lało strasznie. Wczoraj zaplanowałam sobie trasę, ale nic mi z tego nie wyszło, bo na drodze stanęła kałuża, której w żaden sposób nie dało się ominąć. Wróciłam więc na względnie mało zalaną drogę w lesie i postanowiłam pobiegać po niej w kółko. Wyszło mi, że powinnam zrobić 6 kółek w ciągu tych dwóch godzin, ale że nie cierpię monotonii, po dwóch kółkach nie wytrzymałam i pobiegłam w bok przed siebie. Oczywiście nie miałam pojęcia, dokąd ta droga prowadzi. I do tej pory nie wiem, bo skończyła mi się nagle po 30 min. Próbowałam jeszcze szukać jakiejś alternatywy, ale w końcu skapitulowałam i wróciłam do mojej małej pętli. W tym czasie deszcz zrobił swoje, kałuże ciągle zmuszały mnie do decyzji, czy biec przez ich środek, czy przez pokrzywy. Miły dylemat

Wróciłam przemoczona i trochę zziębnięta, ale gorący prysznic postawił mnie na nogi. Rodzina tylko trochę dziwnie na mnie patrzyła, sama nie wiem, czemu
