11.08.2013r
Po tygodniowej nieobecności wraca. Nie próżnowałem. Obóz biegowy Bieganie.pl
Ale od początku.
03.08.2013r
przyjazd, rozruch, rozciąganie. Jakieś 4km. Wieczorem wieczorek zapoznawczy.
04.08.2013r
Test progresywny na 300m i przydzielanie do grupy. Trafiłem do ostatniej - IV. Ale czy to ważne. Tacy wspaniali ludzie
Po południu klasyczny trening rozciągający i sprawnościowy.
05.08.2013r
Tu zaczynają się schody. Wycieczka biegowa na około 20km. Oczywiście wybrałem się na nią w moich faasach 500. A było błoto i bagna. 5 razy wpadłem całą stopą. I raz połową drugiej

I opaliłem się jak robotnik...
Po południe to klasyka, czyli rozciąganie i ćwiczenia
06.08.2013r
Ciężkie poranne interwały. 10x400m w tempie wyścigu na 5km. Miało być w tempie 5:18 a robiłem w 5:08 albo szybciej. A ostatnie 400 na pałe. 1:30
Po południe jak zawsze
07.08.2013r
Easy bieg w górach. 14-15km. Lekko i przyjemnie
Core stability. Umieraliśmy wszyscy razem
08.08.2013r
Własny trening interwałowy.
Zrobiłem 6x1000 w tempie 05:18 z przerwą 3min w 7:00. I jak zawsze wyszło inaczej
04:57
05:20
05:10
04:55
04:35
04:48
Później klasyczny po południowy trening.
09.08.2013r
Jakuszyce i spokojne 14km po górach. Bez zegarka, na wyczucie. Ostatnie 3km po 5:00, tak progowo
10.08.2013r
Wyścig na 3km.
Prognozowałem 14:30, a wyszło
13:43. Tempo 04:35. 1km w 05:05, 04:39, 04:00 A 1,5km było pod górę!!
No i pożegnanie. Taką gulę miałem w gardle.
Ten obóz był wspaniały. Poznałem tylu fenomenalnych ludzi. Od tych biegających 3:00 na maratonie, po tych, co krążą wokół jeziora

Trener Gajdus, Świerc i Janik. Wszystkiego pod dostatkiem. Tyle rad otrzymałem. Tak miło spędzałem wieczory w patio. Nie mogę tego opisać i wycenić. Wykłady i atmosfera. :D
Wracam za rok!!
Przebieg tygodniowy na poziomie 75km, czyli rekordowo :D
Wczoraj wolne, dziś też. Jutro 6km BS, wtorek i czwartek siłownia. Środa 10km po lekku. Piątek/Sobota coś dłuższego albo szybszego i wracam do treningu. Nieśmiało celuję w 1:55-1:59 na połówce. A na 10km złamię chyba 50 minut
