Projekt HM 90

Moderator: infernal

Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek
23 września, sobota 7.PKO BIEG CHARYTATYWNY

Bieg w formie sztafety. Każda drużyna składa się z pięciu osób, gdzie każdy zawodnik musi przebiec minimum jedno okrążenie.
Zasady są proste. Bieg trwa 60 minut, wygrywa ten zespół, który przebiegnie największą ilość okrążeń.

To był mój, wróć nasz, drugi start. Jest to dobra okazja, by zmobilizować grupę znajomych do wspólnego wzięcia udziału w imprezie charytatywnej.

W tym roku bieg odbył się między innymi w Rudzie Śląskiej, gdzie wystartowaliśmy.
Jako miasto zajęliśmy 3 miejsce w gronie 12 miast w całym kraju.
Udało się nam zając 41 miejsce na 81 drużyn. Wynik uznajemy za bardzo dobry. Wspólnie pokonaliśmy 36 okrążęń oraz 362 metry.

Osobiście pokonałem 7x400 m i na końcu 800 m (lap złapałem po pierwszym okrążeniu).
1. 0,34 - 1:06,5 - 3:14 (strefa zmian była usytuowana przed linią startu, dlatego dystans jest mniejszy)
2. 0,41 - 1:21,5 - 3:21 min/km
3. 0,39 - 1:21,2 - 3:26 min/km
4. 0,41 - 1:20,6 - 3:18 min/km
5. 0,40 - 1:21,5 - 3:24 min/km
6. 0,40 - 1:21,9 - 3:24 min/km
7. 0,40 - 1:20,9 - 3:20 min/km
8, 0,39 - 1:23,9 - 3:36 min/km
9. 0,43 - 1:31,7 - 3:33 min/km

Bieg w trudnych warunkach, bo przez większość czasu padał deszcz. Dodatkowo byłem po nocce w pracy, a start zaplanowany był na 10.
Dlatego zwolniłem się wcześniej z pracy, by móc przespać te 3,5 godziny. Startowałem bez rozgrzewki, bo czasu zabrakło.

Obrazek
23 września, sobota BS 60 minut

Na ten dzień miałem zaplanowany bieg spokojny, bo start poranny to była moja fanaberia.
Postanowiłem pobiec, jak już wróciliśmy, a była to godzina 15:41.
Dalej padało, więc musiałem się zmusić, by wyjść.

Dystans: 11,58 km, śr. tempo: 5:11 min/km
Trochę mnie poniosło. :hej:

Obrazek
24 września, niedziela BS 20 min + 4 x (2 km w tempie 4:10" - 4:15" + 2 min przerwa: trucht/marsz) + BS 5-10 min

Odczuwałem zmęczenie po wczorajszym dniu, więc lekki stres był, bo ostatnie próby szybszego biegania były spalone.
Pierwszy BS wykorzystałem na bieg na stadion AWF.

Dystans: 3,74 km, śr. tempo: 5:22 min/km

Później kilka ćwiczeń i nadszedł czas na pracę.

Odcinki wyglądały tak:
1. 2 km - 8:29,6 - 4:15 min/km
2. 2 km - 8:27,6 - 4:14 min/km
3. 2 km - 8:27,6 - 4:14 min/km
4. 2 km - 8:26,8 - 4:13 min/km

Łapałem się w założeniach, co mnie ucieszyło. Moje odczucia też pozytywne, bo nie czułem się jakbym ciągnął wóz z węglem.

Dystans: 8,900 m, czas: 41:53, śr. tempo: 4:42 min/km

Na deser 10 minut BS na rozluźnienie:
Dystans: 1,880 m, śr. tempo: 5:20 min/km

Powrót do domu na rowerze miejskim. :hahaha:

Obrazek
25 września, poniedziałek MOBILITY

Kolejny tydzień z pracą nad mobilnością bioder.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
New Balance but biegowy
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek,
26 września, wtorek BS 30 minut + 10x 150 m podbiegu / 60 s + BS 10 minut

Muszę przyznać, że zaczynam znowu odczuwać przyjemność z biegania.
Kiedyś, jak widziałem podbiegi i do tego na odcinku 150 m, odczuwałem obawę.
Dzisiaj wiedziałem, że to nie będzie problem. Nawet, jeśli miałem biegać w zadanym tempie.

Na rozgrzewkę półgodziny BSa. Potraktowałem go jako rekonesans odpowiedniego podbiegu.
Wcześniej, w domu, wytypowałem kilka lokalizacji, do których nie byłem przekonany. Więc trzeba było je obejrzeć.
Gdy już byłem zdecydowany to dokręciłem do BSa do określonego czasu.

Dystans: 5,70 km, czas: 0:30:00, śr. tempo: 5:16 min/km

Danie główne, podbiegi. Wspaniałe uczucie, kiedy wiesz, że nie będzie to nic trudnego.
Owszem, trzeba się zmęczyć, ale wszystko wskazuje, że nie będzie zajazdu.

W planie miałem przebiec każdy 150 m odcinek w czasie 32-35 sekund.

1. 150 m - 0:31,2 - 3:28 min/km
2. 150 m - 0:35,1 - 3:54 min/km
3. 150 m - 0:32,7 - 3:38 min/km
4. 150 m - 0:32,9 - 3:39 min/km
5. 150 m - 0:33,0 - 3:40 min/km
6. 150 m - 0:33,9 - 3:46 min/km
7. 150 m - 0:32,9 - 3:39 min/km
8. 150 m - 0:31,0 - 3:27 min/km
9. 150 m - 0:31,6 - 3:31 min/km
10. 150 m - 0:30,6 - 3:24 min/km

Na ostatnim powtórzeniu pozwoliłem sobie na więcej. Gdybym miał pobiec więcej odcinków, to zrobiłbym to bez żadnego problemu.
Jaka to jest przewrotność. Jeszcze dwa tygodnie temu bieganie nie sprawiało mi przyjemności, ponieważ czułem się zmęczony i bez sił do biegania szybciej.
Teraz, to na takie treningi czekam z niecierpliwością.

Na zakończenie pozostał BS, więc trzeba było się przemieszczać w kierunku domu.

Dystans: 1,89 km, czas: 10 minut, śr. tempo: 5:18 min/km

Łącznie wyszło:
Dystans: 11,03 km, czas: 0:57:52, śr. tempo: 5:15 min/km.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek
28 września, czwartek 50 minut po 4:55 + 10x(100m/60s)

Ostatnie mocniejsze akcenty przed startem docelowym. Przeżyć ten tydzień i zacząć łapać świeżość.

Na rozgrzewkę 50 minut w tempie 4:55 min/km. Ciężko było trzymać się ustalonego tempa, więc na koniec średnie tempo wyniosło 4:47 min/km

Czas: 50 minut, dystans: 10,45 km, śr. tempo: 4:47 min/km

Na koniec stumetrowe rytmy po 21 sekund.

Założenie vs rzeczywistość:

1. 100 m - 0:21,3 - 3:33 min/km
2. 100 m - 0:20,4 - 3:24 min/km
3. 100 m - 0:20,9 - 3:29 min/km
4. 100 m - 0:19,4 - 3:14 min/km
5. 100 m - 0:20,3 - 3:23 min/km
6. 100 m - 0:21,6 - 3:36 min/km
7. 100 m - 0:20,8 - 3:28 min/km
8. 100 m - 0:19,8 - 3:18 min/km
9. 100 m - 0:21,3 - 3:33 min/km
10. 100 m - 0:20,4 - 3:24 min/km

Łącznie wyszło:

Czas: 1:03:26, dystans: 12,97 km, śr. tempo: 4:54 min/km.

Przed treningiem wykonałem krótką sesję jogi dla biegaczy, który obejmował zakres ruchu w stawie skokowym.
Dla ciekawskich zostawiam link: https://www.youtube.com/watch?v=JI18-qWTeM0

Po treningu zdałem sobie sprawę, że pozostało już tylko dziesięć dni, w których niczego już więcej nie poprawię.
Chciałbym też niczego nie zepsuć...
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek
30 września, sobota 60 minut BS

Pierwszy bieg z nowym pasem piersiowym GARMIN HRM-PRO-PLUS. Dzięki temu zegarek nie będzie wołał o stanie przed zawałowym na BSach. :hahaha:

Sam bieg bez historii. Biegałem na pętli ok. 4 km, co wskazywało, że powinien pobiec około trzy pętle. Tak też się stało.
Chciałem zdążyć przed zapowiadanym deszczem. Nie udało się, ponieważ trochę popadało, dobrze, że to nie były główne opady.

Czas: 1:00:00,
Dystans: 11,59 km
Śr. tempo: 5:11 min/km
Śr. tętno: 128 bpm

Po południu dla rozluźnienia, poszedłem na basen. Wpadły 2100 m pływania, głównie w stylu klasycznym.
Wieczorem seans przed Disney+. :hejhej:

Obrazek
1 października, niedziela BS 15 min + 4km po 4:40" + przerwa 3 min + 2 km 4:30" + przerwa 2.5 min. + 1km 4:15" + przerwa 2 min. + 1 km 4:15" + przerwa 2 min + BS 5 min

Początkowo zaplanowana była inna jednostka, jednak trener zmienił w połowie tygodnia. Potraktowałem ten trening. jako wyzwanie. Koncentracja była na dobrym poziomie od początku. Podjechałem na stadion AWF, który był świadkiem sporej części moich treningów w tym miesiącu.

Na rozgrzewkę 15 min BSa. Początek niemrawy, w dalszej części już lepiej. Średnie tempo na tym rozbieganiu wyniosło 5:10 min/km, przy tętnie 120 bpm.

Główna część jednostki to bieganie określonych dystansów w określonym tempie:
4000 m - 18:26 - 4:36 min/km - 138 bpm
2000 m - 8:53,3 - 4:27 min/km - 142 bpm
1000 m - 4:11,6 - 4:12 min/km - 145 bpm
1000 m - 4:09,5 - 4:09 min/km - 145 bpm

Przerwy pomiędzy trwały 3, 2,5, 2, 2 minuty w formie truchtu. Odpoczynek miałem dobrać sobie według samopoczucia. Wygląda na to, że forma była dobra.

Na koniec 5 minut rozbiegania w formie BSa w tempo 5:16 min/km i tętnie 126 bpm.

Łącznie wyszło tak:
Czas: 1:05:11
Dystans: 13 350 m
Śr. tempo: 4:53 min/km
Śr. tętno: 133 bpm

Pozostał tydzień do startu i tylko dwie jednostki do wykonania. We wtorek oraz piątek.
Jestem ciekawy zmęczenia na koniec tygodnia, ponieważ pracuję na pierwszą zmianę, która powoduje pobudkę już o 4:20...
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek
3 października, wtorek 50 minut po 4:55

Ostatni tydzień przed startem docelowym rozpocząłem jednostką na pobudzenie.
Biegało się bardzo dobrze, bez większego zmęczenia dotrwałem do końca.
Trzeba powiedzieć, że poczułem świeżość.

Czas: 50:01
Dystans: 10,47 km
Śr. tempo: 4:47 min/km
Śr. tętno: 133 bpm

Obrazek
6 października, piątek 45 minut BS

Trening skrócony do 33:40. Powód: ból gardła i katar...
Pięknie się załatwiłem na kilka dni przed startem.

Czas: 33:40
Dystans: 6,35 km
Śr. tempo: 5:18 min/km
Śr. tętno: 122 bpm

Poza samym problemem z gardłem bardzo dbałem o higienę snu, zwłaszcza kiedy musiałem wstawać już o 4:20.
Cały tydzień spałem po około 7 godzin, co jest wyczynem.
Z piątku na sobotę spałem niecałe 9 godzin, a noc poprzedzającą zawody prawie 8 godzin.

Obrazek
8 października, niedziela 9. Cracovia Półmaraton Królewski

Nareszcie nadszedł ten dzień! Od kilku dni obserwowałem prognozy pogody, które zmieniały się od początku tygodnia.
Sama pogoda okazała się łaskawa. Bez opadów od startu do mety oraz pogoda na bicie rekordów.

Pobudka o 6, by zjeść śniadanie. Planowo godzinę później wyruszyłem z partnerką w kierunku Krakowa. Sama droga bez problemowa. Zaparkowanie samochodu na parkingu przed M1 również bez stresowe. Odbiór pakietów, mój na połówkę oraz dla niej piątka.
Pakiet to worek na plecy, numer, baton, żel, orzeszki. Koszulka do zakupu, kupiłem. Dziewczyna w biegu na 5 km koszulkę miała w pakiecie.
Po odbiorze wypiliśmy kawę i skierowaliśmy się w kierunku samochodu by zostawić pakiet oraz wziąć nasze torby. Później toaleta i szatnia.
Na nic nie mogę narzekać, wszystko szło według planu.
Przed startem rozgrzewka krótka ale czułem się dogrzany.

Ustawiłem się w strefie około 5 minut przed startem.

Wybiła godzina 10! Ruszyłem, pierwsza prosta i zakręt w lewo, w kierunku rynku. Pierwsze kilometry ze spokojem oraz zapasem sił.
Na kolejnych flagach meldowałem się następująco: 4:11, 4:03, 4:09, 4:12, 4:15. Pierwsze 5 km w czasie 20:54. Myślę, że dobrze to wróży, bo ciągle czuję energię.

Po przebiegnięciu przez rynek kierujemy się w stronę Wawelu, by zaraz biec wzdłuż Wisły. Pierwszy punkt odświeżania, pierwszy kubek wody.
Kolejne kilometry to 4:07, 4:13, 4:12, 4:16, 4:20. Kolejne 5 km w czasie 21:17, a 10 km w 42:11.

Przed drugim punktem z wodą postanawiam zjeść żel, który wziąłem ze sobą. Ładnie wsunąłem go, popiłem wodą.
Tylko coś zaczyna kłuć w bok... Kolka :O
Poważnie? Teraz? Kiedy biegło się tak dobrze. :ech:
Postanowiłem trochę odpuścić, bo ból nie chciał zniknąć. Miałem zapas, więc starałem się zapanować nad oddechem oraz tym przeklętym kłuciem.
Tempo zredukowane do: 4:22, 4:23, 4:20, 4:22, 4:21. Następna piątka w czasie: 21:54, a między czas na 15 km złapany na 1:04:05.
Na 13 km dogania mnie pierwszy pejs na 1:30, do którego staram się przykleić, ale nie idzie. Mimo wszystko trzymam z nim kontakt wzrokowy z nadzieją, że karta się odwróci.

Mój pech się jeszcze nie skończył, bo przed nawrotem na Nowej Hucie dogania mnie pociąg z pozostałymi pejsami na czas, który chcę uzyskać.
Ciężko opisać moją wściekłość, bo nie jestem w stanie przyśpieszyć. Ból nie odpuszcza, a ciało cierpi.
Tempo słabnie: 4:25, 4:23, 4:23. Mimo wszystko z całych sił pracuję.

Na trasie pojawia się ostatni wodopój. Mówię do siebie, że ostatni łyk wody, ostatnie oblanie głowy na oprzytomnienie.
I ten ostatni łyk był gwoździem do trumny.
Momentalnie ból sprawił, że złamałem się w pół. Musiałem się zatrzymać i zacząć wyciągać się w górę. Ból nie do opisania.
Ostatni raz tak miałem w szkole podstawowej, jak kazali nam biegać. 19 kilometr w czasie 4:50...

Zamiast rzucić wszystko na jedną szalę by gonić upragniony wynik muszę ratować się przed całkowitym blamażem.
20 kilometr to 4:43, dało to kolejne 5 km w czasie 22:47 oraz 20 km w 1:26:52.

Czyli 3 minuty by przebiec 1097,5 metrów... Rzeczywistość to 21 kilometr w 4:42, a ostatnie metry 54,8 sekundy. ROZPACZ!!!

Za metą padłem na kolana bo ból ciągle doskwierał. Od razu pojawili się ochroniarze, którzy powiedzieli, że mam iść dalej. Nawet nie zapytali czy wszystko jest OK.

Wstałem i zacząłem rozglądać się za partnerką. Wypatrzyłem w tłumie, podszedłem, zamieniłem kilka zdań. Umówiliśmy się, że spotkamy się przy namiocie, gdzie można zjeść posiłek regeneracyjny. Wiadomo po drodze dostałem wodę, folię, wodę, izotonik, banan.

Co z tego wszystkiego, kiedy wracam na tarczy? Na co mi było ostatnie pół roku treningów. Sumiennie wykonałem 99% planu!
Byłem bardzo zły, na prawdę bardzo. Wszystko szło według planu do momentu skonsumowania tego żelu.
Po biegu napisałem trenerowi, że zawiodłem. Kolka.
Odpisał bym na spokojnie mu napisał swoje wnioski, jak ochłonę. Odpisałem dopiero w poniedziałek koło południa.

Jakie mam przemyślenia. Otóż, powinienem był biec z pejsami, nie musiałbym walczyć samemu z wiatrem. Schowałbym się w grupie.
Brak treningu jelita, ale kto by się spodziewał, kiedy się nie miało nigdy takich problemów z absorpcją.
Głowa też nie pomogła w przezwyciężeniu tego kryzysu. Nie potrafiłem zmusić się do umierania.

Wróciliśmy z Krakowa z nowymi rekordami życiowymi, ale jednak ja wracałem na tarczy.

Dystans: 21,0975 km
Czas: 1:31:51 PB
Śr. tempo: 4:21
Śr. tętno: 153 bpm


Pomiar---Czas-------------Czas odcinka-Godzina--------prędkość-Tempo
5 km------00:20:54--------00:20:54--------10:22:31--------14.35--------4:11
10 km----00:42:11--------00:21:17--------10:43:48--------14.22--------4:13
15 km----01:04:05--------00:21:54--------11:05:42--------14.04--------4:16
20 km----01:26:52--------00:22:47--------11:28:29--------13.81--------4:20
FINISH---01:31:51--------00:04:59--------11:33:29--------13.78--------4:21
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek
9 października, poniedziałek

35 minut delikatnego rozciągania.

Obrazek
11 października, środa 45 minut BS

Pierwszy trening od zawodów to zawsze niewiadoma.
Dla mnie akurat był to bieg spokojny, postanowiłem pobiec tak, jak podpowiada mi organizm.
Bez oglądania się na zegarek. Po prostu wybiegać czas zadany przez trenera.

Czas: 50:01
Dystans: 9,03 km
Śr. tempo: 5:32 min/km
Śr. tętno: 125 bpm

Obrazek
13 października, piątek 60 minut BS

Druga jednostka to kolejny bieg spokojny.
Całkowicie zamknąłem temat ostatniego półmaratonu, w którym nie uzyskałem zadowalającego mnie czasu.

Tak, jak poprzednio, tak i teraz biegłem bez oglądania się na zegarek. To organizm podpowiadał w jakim tempie chce biec.
Prognozy pogody sugerują, że to był ostatni trening z wyższą temperaturą.
Od niedzieli zacznie się stopniowo ochładzać. Co się dziwić, jak to będzie połowa października.

Czas: 1:00:00
Dystans: 10,91 km
Śr. tempo: 5:30 min/km
Śr. tętno: 125 bpm
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek
9 października, poniedziałek

35 minut delikatnego rozciągania.

Obrazek
11 października, środa 45 minut BS

Pierwszy trening od zawodów to zawsze niewiadoma.
Dla mnie akurat był to bieg spokojny, postanowiłem pobiec tak, jak podpowiada mi organizm.
Bez oglądania się na zegarek. Po prostu wybiegać czas zadany przez trenera.

Czas: 50:01
Dystans: 9,03 km
Śr. tempo: 5:32 min/km
Śr. tętno: 125 bpm

Obrazek
13 października, piątek 60 minut BS

Druga jednostka to kolejny bieg spokojny.
Całkowicie zamknąłem temat ostatniego półmaratonu, w którym nie uzyskałem zadowalającego mnie czasu.

Tak, jak poprzednio, tak i teraz biegłem bez oglądania się na zegarek. To organizm podpowiadał w jakim tempie chce biec.
Prognozy pogody sugerują, że to był ostatni trening z wyższą temperaturą.
Od niedzieli zacznie się stopniowo ochładzać. Co się dziwić, jak to będzie połowa października.

Czas: 1:00:00
Dystans: 10,91 km
Śr. tempo: 5:30 min/km
Śr. tętno: 125 bpm
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Była mała przerwa od pisania, ale treningu nie odpuszczałem.

Obrazek
15 października, niedziela BS 40 min + 20 min po 4:55

Zgodnie z planem BS średnio po 5:13/km, STEADY średnio po 4:47/km.

Łącznie:
Czas: 1:00:01
Dystans: 11,86 km
Śr. tempo: 5:04 min/km
Śr. tętno: 127 bpm

Obrazek
16 października, poniedziałek ćwieczenia

Mobility oraz ćwiczenia na nogi i pośladki

Obrazek
17 października, wtorek BS 40' + 10(150/150 PODBIEGI) + BS 5'

Podbiegi, każdy 150 m odcinek w czasie 32-35 sekund.

1. 150 m - 0:31,2 - 3:28 min/km
2. 150 m - 0:33,2 - 3:41 min/km
3. 150 m - 0:32,7 - 3:38 min/km
4. 150 m - 0:33,0 - 3:40 min/km
5. 150 m - 0:33,0 - 3:40 min/km
6. 150 m - 0:33,8 - 3:46 min/km
7. 150 m - 0:32,1 - 3:34 min/km
8. 150 m - 0:33,3 - 3:42 min/km
9. 150 m - 0:32,6 - 3:37 min/km
10. 150 m - 0:31,6 - 3:31 min/km

Łącznie:
Czas: 1:10:16
Dystans: 12,99 km
Śr. tempo: 5:25 min/km
Śr. tętno: 131 bpm

Obrazek
20 października, piątek BS 40' + R 10x(100/60) + BS 5'

Trening przeniesiony z czwartku. Nie zdążyłem go zrobić, bo pojechałem ze zwierzakiem do weterynarza, niestety to była jej ostatnia podróż.
Po powrocie nie miałem ochoty na bieganie.
W piątek wyszło rytmy wyszły tak:

1. 100 m - 0:18,1 - 3:01 min/km
2. 100 m - 0:19,2 - 3:12 min/km
3. 100 m - 0:18,9 - 3:09 min/km
4. 100 m - 0:18,9 - 3:09 min/km
5. 100 m - 0:19,6 - 3:16 min/km
6. 100 m - 0:17,5 - 2:55 min/km
7. 100 m - 0:17,9 - 2:59 min/km
8. 100 m - 0:18,0 - 3:00 min/km
9. 100 m - 0:17,5 - 2:55 min/km
10. 100 m - 0:19,1 - 3:11 min/km

Łącznie:
Czas: 58:06
Dystans: 10,970 km
Śr. tempo: 5:18 min/km
Śr. tętno: 127 bpm

Obrazek
21 października, sobota BS 20' + 5x(6'/2') + BS 10'

Po udanych ostatnich treningach przystępowałem do tego zadania z pozytywnym nastawieniem. Plan był prosty. Zacząć dwudziestominutowym biegiem spokojnym, by później przejść do pięciu powtórzeń w formacie 6 minut bieg po 4:00-4:10 na 2 minuty truchtu/marszu według samopoczucia. Do tego na koniec dorzucić 10 minut BSa.

1. 6:00 - 1,45 km - 4:08 min/km
2. 6:00 - 1,47 km - 4:05 min/km
3. 6:00 - 1,47 km - 4:06 min/km
4. 6:00 - 1,41 km - 4:15 min/km
5. 6:00 - 1,37 km - 4:23 min/km

Pierwsze trzy powtórzenia robiłem z pełną kontrolą, a od połowy czwartego i piąte powtórzenie to była tragedia. Czułem się fatalnie.
Tłumaczyłem tą niemoc wczorajszym treningiem.

Łącznie:
Czas: 1:10:02
Dystans: 14,01 km
Śr. tempo: 5:00 min/km
Śr. tętno: 137 bpm

Obrazek
22 października, niedziela BS 70'

Tutaj nie ma co się rozpisywać, po prostu niedzielne długie wybieganie.

Łącznie:
Czas: 1:10:01
Dystans: 12,88 km
Śr. tempo: 5:26 min/km
Śr. tętno: 123 bpm


Obrazek
24 października, wtorek BS 30' + 10(150/150 PODBIEGI) + BS 5'

Powtórka zeszłotygodniowych podbiegów. Musiałem je wykonać zaraz po pracy, bo miałem bardzo mało czasu, w tym dniu.

Podbiegi, każdy 150 m odcinek w czasie 32-35 sekund.
1. 150 m - 0:29,0 - 3:13 min/km
2. 150 m - 0:32,7 - 3:38 min/km
3. 150 m - 0:34,1 - 3:47 min/km
4. 150 m - 0:33,0 - 3:40 min/km
5. 150 m - 0:32,8 - 3:38 min/km
6. 150 m - 0:32,7 - 3:38 min/km
7. 150 m - 0:33,6 - 3:44 min/km
8. 150 m - 0:34,0 - 3:47 min/km
9. 150 m - 0:33,7 - 3:45 min/km
10. 150 m - 0:33,9 - 3:46 min/km

Łącznie:
Czas: 53:02
Dystans: 9,83 km
Śr. tempo: 5:24 min/km
Śr. tętno: 127 bpm

Obrazek
26 października, czwartek BS 40' + R 10x(100/60) + BS 5'

Po raz kolejny musiałem trening wykonać zaraz po pracy, ponieważ tylko wtedy miałem chwilę wolnego czasu.

Rytmy wyszły tak:
1. 100 m - 0:19,7 - 3:17 min/km
2. 100 m - 0:22,5 - 3:45 min/km
3. 100 m - 0:19,3 - 3:13 min/km
4. 100 m - 0:19,6 - 3:16 min/km
5. 100 m - 0:18,2 - 3:02 min/km
6. 100 m - 0:18,4 - 3:04 min/km
7. 100 m - 0:17,6 - 2:56 min/km
8. 100 m - 0:19,1 - 3:11 min/km
9. 100 m - 0:19,8 - 2:18 min/km
10. 100 m - 0:19,9 - 3:19 min/km

Łącznie:
Czas: 58:16
Dystans: 10,880 km
Śr. tempo: 5:21 min/km
Śr. tętno: 127 bpm

Obrazek
28 października, sobota IX Siemianowickie Nocne Marki

Ostatni start przed zaplanowanym roztrenowaniem. Właściwie można na tym zakończyć, ponieważ była to porażka.
Jako, że większość trasy to przełaj, a dzień wcześniej cały dzień padał deszcz, to trasa była bardzo mokra, z wieloma kałużami.
Dobrałem złe buty, więc na błocie i liściach się ślizgałem.
Ukończyłem zawody daleko poza swoimi oczekiwaniami (sub 20').
Na pocieszenie wygrałem klasyfikację na najszybszego mieszkańca. Poza pucharem otrzymałem zegarek.

Czas: 20:58
Dystans: 4,86 km (`5 km bez atestu)
Śr. tempo: 4:19 min/km
Śr. tętno: 156 bpm

Obrazek
29 października, niedziela BS 60'

Ostatni bieg przed totalnym roztrenowaniem. Poszedłem zaliczyć ten trening, by zaraz po nim zacząć się rozkoszować przerwą od biegania.
Czułem się już mocno przytłoczony reżimem treningowym, tak fizycznie, jak psychicznie.
Umówiłem się z trenerem na dwa tygodnie luzu, ale mamy być w kontakcie.

Łącznie:
Czas: 1:01:33
Dystans: 10,80 km
Śr. tempo: 5:42 min/km
Śr. tętno: 116 bpm
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek

Wings for life Poznań - 32,28 km w czasie 2:34:27 (średnie tempo 4:47) NEW PB
VIII Bieg Świetlików - 5 km w czasie 19:53 (średnie tempo 3:59) NEW PB
V Bieg Zbója - 11,87 km w czasie 1:38:40 (średnie tempo 8:19) DEBIUT W BIEGU GÓRSKIM
IV Tarnogórski półmaraton - 21,097 km w czasie 1:44:45 (średnie tempo 4:56) DEBIUT W ROLI PACEMARKERA
IX Tyski półmaraton (sztafeta) - 11,45 km w czasie 49:11 (średnie tempo 4:18)
9. Cracovia Półmaraton Królewski - 21,097 km w czasie 1:31:57 (średnie tempo 4:20) NEW PB
IX Siemianowickie Nocne Marki - 5 km w czasie 20:58 (średnie tempo 4:19) niewypał....

Obrazek

Od maja jestem pod opieką trenerską, w tym czasie poprawiłem się na 5 km oraz HM.
Odnośnie półmaratonu miałem większe oczekiwania, bo celowałem w wynik poniżej 90 minut.
Jednak życie pisze własne scenariusze i musiałem obejść się smakiem.

Wierzę, że zrealizowane jednostki zaprocentują w przyszłym sezonie. W którym skupię się na dystansach do 10 km.
Będę również chciał kolejny raz pobiec w Wings for life.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek

Czas dwutygodniowego lenistwa szybko minął. Kto by się spodziewał?

W tym czasie starałem się pozostać aktywny, ale w innych dyscyplinach.
Był basen, był rower oraz joga. Sporo jogi.

Na sam koniec postanowiłem pobiec w parkrunie. Uzyskałem czas 20:17.

Wynik lepszy niż na poprzednich zawodach... :ojoj:

Obrazek

Ostatni miesiąc to w większości biegi spokojne, więc nie ma co się rozpisywać. Po prostu żmudna praca tlenowa.
Postanowiłem, by biegać na niskim tętnię. Tempo było drugorzędną sprawą.

11.11. parkrun Katowice - 5 km 20:17
14.11 BS - czas: 50:03 - dystans: 8,26 km - śr. tempo: 6:04 min/km - śr. tętno: 116 bpm
17.11 BS - czas: 52:31 - dystans: 8,46 km - śr. tempo: 6:12 min/km - śr. tętno: 117 bpm
18.11 BS+10xPrzebieżka - czas: 1:03:24 - dystans: 10,25 km - śr. tempo: 6:11 min/km - śr. tętno: 113 bpm
21.11 BS - czas: 50:03 - dystans: 8,27 km - śr. tempo: 6:03 min/km - śr. tętno: 116 bpm
23.11 BS+10xPrzebieżka - czas: 1:02:37 - dystans: 10,44 km - śr. tempo: 6:00 min/km - śr. tętno: 124 bpm - W tym dniu wiatr był bardzo porywisty
26.11 BS+10xSkip A+10xSkip C+BS 30 - czas: 43:25 - dystans: 7,76 km - śr. tempo: 5:35 min/km - śr. tętno: 126 bpm
28.11 BS - czas: 1:00:01 - dystans: 10,19 km - śr. tempo: 5:53 min/km - śr. tętno: 127 bpm
30.11 BS+Steady - czas: 1:07:18 - dystans: 11,89 km - śr. tempo: 5:40 min/km - śr. tętno: 131 bpm

Miesiąc zamykam tak:

Dystans: 80,56 km
Czas: 7:51:02
Śr. tempo: 5:51 min/km
Śr. tętno: 125 bpm

Obrazek

Czas poszukać ciekawych przyszłorocznych startów. :spoko:
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Ostatni miesiąc bieżącego roku wygląda obiecująco, jak do tej pory.

Większość jednostek to biegi spokojne oraz jeden start mocno rekreacyjny, gdzie lekko zakuło w pośladku. Takie uroki biegania po lodzie.

2.12. BS + 10x(45s [3:40-4:10] / 45s) - czas: 1:04:44 - dystans: 11,60 km - śr. tempo: 5:35 min/km - śr. tętno: 129 bpm
3.12. BS +10x SKIP A + 10x SKIP C - czas: 16:25 - dystans: 1,91 km - śr. tempo: 6:12 min/km - średnie tętno: 107 bpm <-- jako rozgrzewka przed biegiem mikołajkowym
Bieg Mikołajkowy: czas: 30:57 - dystans: 4,99 km - śr. tempo: 6:12 min/km - śr. tętno: 116 bpm <-- sama radość z biegu razem z moją Ukochaną
5.12 BS - czas: 1:11:15 - dystans: 12,37 km - śr. tempo: 5:46 min/km - śr. tętno: 125 bpm
7.12 BS - czas: 1:11:17 - dystans: 12,14 km - śr. tempo: 5:52 min/km - śr. tętno: 125 bpm
9.12 BS - czas: 1:20:05 - dystans: 14,32 km - śr. tempo: 5:36 min/km - śr. tętno: 130 bpm
10.12 Kros - czas: 1:40:03 - dystans: 17,15 km - śr. tempo: 5:50 min/km - śr. tętno: 128 bpm
12.12 BS + 10x100m podbiegu - czas: 1:11:03 - dystans: 12,52 km - śr. tempo: 5:40 min/km - śr. tętno: 134 bpm
14.12 BS + ćwieczenia + 10x 10s podbiegu - czas: 1:12:16 - dystans: 9,27 km - śr. tempo: 7:48 min/km - śr. tętno: 121 bpm <-- zajęcia grupowe z trenerem
16.12 BS + 2x(10x 60s [3:50-4:00] / 60s)- czas: 1:09:14 - dystans: 13,19 km - śr. tempo: 5:15 min/km - śr. tętno: 134 bpm
17.12 Kros - czas: 1:42:12 - dystans: 18,09 km - śr. tempo: 5:39 min/km - śr. tętno: 126 bpm
19.12 BS + 15x 100m podbiegu - czas: 1:10:21 - dystans: 12,75 km - śr. tempo: 5:31 min/km - śr. tętno: 130 bpm
21.12 BS + 10x(10m SKIP A + 40 m 70-80% + 50m 100%) - czas: 1:03:42 - dystans: 10,10 km - śr. tempo: 6:19 min/km - śr. tętno: 125 bpm

Dalej nie mam żadnych biegów zaplanowanych :tonieja:
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Na koniec roku trener pomyślał nad urozmaiceniem mi planu treningowego. Chyba ktoś mu doniósł, że te BS mnie męczą. :hahaha:

Obrazek
23.12.2023, sobota
Zaczęło się niewinnie, bo zaproponował wspólny trening na stadionie, nie mogłem odmówić. :hej:
Już na bieżni zapytał "czy jestem na szybkie bieganie", na co odpowiedziałem, że jestem na każde bieganie. Zrozumiał, że chcę szybko... :hahaha:

Po rozgrzewce, skipach oraz przebieżkach podzieliliśmy się na dwie grupy. Większa robiła próg, a ja z trenerem biegaliśmy 100 m i 200 m na przerwie 100 metrów.
Plan był biegać po 18 i 36 sekund. Wyszło nam tak:
1. 100m - 0:16,7; 200m - 0:36,9
2. 100m - 0:16,3; 200m - 0:35,1
3. 100m - 0:17,6; 200m - 0:34,9
4. 100m - 0:17,6; 200m - 0:34,4
5. 100m - 0:18,6; 200m - 0:35,8
6. 100m - 0:17,1; 200m - 0:36,6
7. 100m - 0:18,0; 200m - 0:35,5
8. 100m - 0:17,8; 200m - 0:35,0
9. 100m - 0:19,1; 200m - 0:35,5
10. 100m - 0:17,5; 200m - 0:36,2

Sponiewierał mnie ten trening tak, że już po powrocie czułem go na całym ciele.

Obrazek
24.12.2023, niedziela

Na ten dzień w planie miałem 90 minut biegu spokojnego. Biegałem go w iście świątecznej aurze, ponieważ na Śląsku w nocy spadło sporo śniegu.
Namówiłem nawet partnerkę by również się przebiegła małą rundkę. Zrobiło to jej dzień.

Obrazek
26.12.2023, wtorek
BS 20 min + 10 x (100m podbieg) + 2 min przerwa + (2x (6 min 4:15" - 4:20") / przerwa 2 min) + BS 5 min

Obrazek
28.12.2023, czwartek
BS 40 min + 20 min STEADY + 10x 100m/60 marsz

Obrazek
30.12.2023, sobota

Charytatywny bieg sylwestrowy na dystansie 5 km. Moja mała tradycja. W tym roku udało się zebrać na Lenkę ponad 12 tysięcy złotych.
Biegłem w tempie partnerki. Pogoda dopisała, podczas biegu nie padało, jedynie po przekroczeniu linii mety zaczęło nas z góry podlewać.
Był to zły znak, bo zaraz po biegu miałem jechać na stadion wykonać trening...

Obrazek
30.12.2023, sobota

3x(10x(30s 3:30"-3:45"/30s truchcik)/2min
Oczywiście musiało padać, raz mocniej, raz jeszcze mocniej. :spoko:
Mimo wszystko trening zaliczam do bardzo udanych

1. 3:51 - 3:51 - 3:34 - 3:51 - 3:34 - 3:34 - 3:34 - 3:20 - 3:34 - 3:34
2. 3:08 - 3:34 - 3:34 - 3:34 - 3:34 - 3:34 - 3:34 - 3:34 - 3:51 - 3:34
3. 3:08 - 3:20 - 3:20 - 3:34 - 3:20 - 3:34 - 3:20 - 3:34 - 3:20 - 3:34

Obrazek
31.12.2023, niedziela

Godzinny bieg spokojny, bez historii. Tak minął kolejny rok biegowy.

Obrazek

W minionym roku mogę pochwalić się następującymi osiągnięciami:
Zarejestrowałem 209 aktywności związanych z bieganiem.
Przebiegłem dystans 2050,3 km, pierwszy raz przekroczyłem barierę pokonanych 2000 km w rok.
Spędziłem na bieganiu 7 dni 21 godzin 44 minuty i 39 sekund.
Średnie tempo biegu to 5:33 minut/km.

Poprawiłem rekordy życiowe na dystansie 5 i 21 km.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek

Czas szybko biegnie, już za mną kolejny miesiąc pracy oraz był to pierwszy miesiąc nowego roku.

W styczniu wykonałem 16 jednostek, w których przebiegłem 200,58 km i poświęciłem na trening 18 godzin 10 minut 14 sekund.

1.01. poniedziałek
Ćwiczenia mobility oraz siła i stabilizacja.

2.01. wtorek
Podbiegi 10x100/100 oraz 10 minut w tempie 4:15-4:20. Wyszło wszystko według planu.

4.01. czwartek
30 minut BS + 30 minut STEADY plus 10x100m/60sek. STEADY wyszło po 4:50, a setki zacnie w okolicach 3:20.

6.01. sobota
2x[5x(2"/2")] Powiedzieć, że było trudno to nic nie powiedzieć. Tego dnia czułem się słabo, jednak średnia z tych odcinków wyszła po 3:58.

7.01. niedziela
BS 60 minut, bez historii.

8.01. poniedziałek
Ćwiczenia mobility oraz siła i stabilizacja.

9.01. wtorek
Podbiegi 10x100/100 oraz 10 minut w tempie 4:15-4:20. Wyszło wszystko według planu.

11.01. czwartek
20 minut BS + 40 minut STEADY, gdzie średnio wyszło po 4:19.

13.01. sobota
5x(100/100+200/100+300/100), to był najgorszy trening tego tygodnia. Kolejny raz w sobotę byłem bez energii.

14.01. niedziala
BS 60 minut, wykonany na bieżni mechanicznej pod koniec dnia. Rano pojechałem na snowboard, a wieczorem godzinka biegania w okolicach 5:05 min/km,

15.01. poniedziałek
Ćwiczenia mobility oraz siła i stabilizacja. Wieczorem basen.

16.01. wtoterk
Podbiegi 10x100/100 oraz 15 minut w tempie 4:15-4:20. Bieg był 4:12.

17.01. środa
BS 60 minut. Przeniesione z weekendu ze względu na mój wyjazd.

18.01. czwartek
2x[6x(400M/2")]. Biegane na stadionie, wieczorem po pracy. W tym dniu było załamanie pogody, ciągłe opady deszczu przechodzące w śnieg i mocny porywisty wiatr.
Z tego treningu jestem najmocniej zadowolony, że zmobilizowałem się wyjść i do tego go ukończyć. Tartan to było lodowisko, a moje ślady były niewidoczne po wykonaniu pełnego okrążenia. Mocne bieganie poniżej 3:40 min/km.

19-22.01 wyjazd do Hiszpanii.

23.01. wtorek
Podbiegi 10x100/100 oraz 20 minut w tempie 4:15-4:20. Średnia wyszła 4:17.

25 czwartek
60 minut STEADY + 10x100m/60sekund.
STEADY wyszło po 4:49, a rytmy poniżej 3:40.

27.01. sobota
18 km BS na zmęczenie nóg przed niedzielą. Biegło się przyjemnie, pomimo deszczu.

28.01. niedziela
2x[5x(2"/2")] Bolało, ale średnia po 3:49.

29.01. poniedziałek
Ćwiczenia mobility oraz siła i stabilizacja.

30.01. wtorek
6 km+10X(40"/60"). Przez 6 km nie potrafiłem wejść na zakładane tempo 4:15-4:20, przez co średnia wyszła 4:26. Na usprawiedliwienie dodam, że mocno czułem poprzednie treningi w nogach. Za to interwały wchodziły ładnie poniżej 3:40, a częściej poniżej 3:25.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Obrazek

1.02.2024, czwartek. BS 20' + 10x200m podbiegu/50m marszu+150m truchtu + 2-3' odpoczynku + 5x100m/60" + BS 5'

Pierwszy trening drugiego miesiąca bieżącego roku zaprowadził mnie ku podbiegom.
Miałem kilka założeń odnośnie tej jednostki:
1. zdążyć przed pracą
2. zdążyć przed deszczem
3. znaleźć przyjemność w 200 metrowych podbiegach
4. przeżyć setki

Dzięki mojemu zorganizowaniu dwa pierwsze punkty udało się wykonać. Lekki deszczyk złapał mnie, gdy zmierzałem już ku końcowi.
Pozostałe dwa należało sprawdzić na sobie. Faktem jest, że początek biegania do najprzyjemniejszych nie należał, ciało pomimo wyspania nie potrafiło wejść na odpowiednie obroty.
Jednak, gdy zacząłem wykonywać powtórzenia na wzniesieniu, wszystko zaczęło działać bardzo dobrze.
Na podbiegi nie miałem zadanego tempa, więc starałem się pobiec na względnym luzie, efekty mnie zaskoczyły:
1. 200 m - 0:39,7 - 3:19 min/km - 138 bpm
2. 200 m - 0:45,7 - 3:49 min/km - 138 bpm
3. 200 m - 0:43,3 - 3:37 min/km - 137 bpm
4. 200 m - 0:42,5 - 3:32 min/km - 138 bpm
5. 200 m - 0:42,0 - 3:30 min/km - 138 bpm
6. 200 m - 0:43,4 - 3:37 min/km - 140 bpm
7. 200 m - 0:42,6 - 3:33 min/km - 138 bpm
8. 200 m - 0:43,0 - 3:35 min/km - 139 bpm
9. 200 m - 0:42,8 - 3:34 min/km - 140 bpm
10. 200 m - 0:42,6 - 3:33 min/km - 139 bpm

Muszę powiedzieć, że nie piłowałem, a bliżej było nad panowaniem nad tym, co robię.
Później przerwa w marszu i czas na to, czego się bałem, kiedy zobaczyłem na rozpisce.
5x100/60", setki poniżej 20 sekund. Po podbiegach...
Strach miał wielkie oczy ponieważ wyszło tak:
1. 100 m - 0:16,7 - 2:47 min/km - 114 bpm
2. 100 m - 0:18,2 - 3:03 min/km - 135 bpm
3. 100 m - 0:17,4 - 3:54 min/km - 137 bpm
4. 100 m - 0:18,8 - 3:08 min/km - 136 bpm
5. 100 m - 0:17,9 - 2:59 min/km - 138 bpm

Na zakończenie powrót do domu, co łącznie dało mi:

Łącznie:
Czas: 1:07:49
Dystans: 11,63 km
Śr. tempo: 5:50 min/km
Śr. tętno: 127 bpm


A tak to przedstawia się w runanaluze:
imgur.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
Roch
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
Życiówka na 10k: 47:35
Życiówka w maratonie: 3:48:18
Lokalizacja: OBERSCHLESIEN

Nieprzeczytany post

Czas nadrobić zaległości, bo jest co opisywać :hejhej:

Obrazek

3.02 sobota
BS 2km + 4 serie: 4x(200m 42-43s / przerwa 200m trucht) + BS 5min - biegało się łatwo i przyjemnie.
3.02.jpg
5.02 poniedziałek
Ćwiczenia, które pokazały mi braki w stabilizacji...

6.02 wtorek
BS 2km + 2 x (4km 4:15"-4:20" + 2 min przerwy) + BS 5 min - zaraz po obiedzie i z kolką. Dobry trening.
6.02.jpg
7.02 środa
BS 14 km - przeniesione z niedzieli, łatwe i bez historii.

11.02 niedziela
BS 5,3 km - powoli z narzeczoną; od czwartku do niedzieli byłem na desce ze znajomymi więc bez biegania.

12.02 poniedziałek
ćwiczenia, ciężko po weekendzie

13.02 wtorek
BS 2km + 8km 4:15"-4:20" + BS 5 min - ciężko po weekendzie a tempo odcinków poniżej zadanej.
3.02.jpg
15.02 czwartek
BS 20 min + 10x(200m podbieg + 50m marsz + 150m trucht) + 2-3 min przerwa + 5x100m poniżej 20s / przerwa 60s + 5min
Łatwo nie było. Myślę, że podbieg był o większym nachyleniu. Setki robiłem w kiepskim miejscu, bo musiałem uważać na ludzi z psami, które chciały mnie zagryźć. Czuję trening w nogach. Trening na plus.

17.02 sobota
BS 2km + 3 serie: 4x500m 1:50" - 1:53" / przerwa 2.5 min + BS 5 min
Trening po 4h snu, cieszę się , że poszedłem. Łatwo nie było ale starałem się szukać luzu. Brak czasu mocno mnie ograniczał.

18.02 niedziela
BS 14 km
Początek niemrawy, później się rozluźniłem

19.02 poniedziałek
Ćwiczenia, zaraz po wstaniu. Ciężko.

20.02 wtorek
BS 2km + 2 x (4km po 4:15"-4:20" + przerwa 4 min) + BS 2km
Tym razem zrobiłem wedlug założen. Drugi odcinek wolniej bo musiałem dwa razy mocno zwolnić przez biegające psy. Starałem się szukać luzu i dalej nie wiem, gdzie on jest.

22.02 czwartek
BS3km + 10x(40 s 3:45"-3:50" + 40 s trucht) + 3 min marsz + 10x(25 s 3:45"-3:50" + 25 s trucht) + BS 3km
Od rana czułem się jakiś sztywny. Sam trening OK.

24.02 sobota
BS 3km + 5 x (1km po 3:45"-3:50" + przerwa 3 min) + BS 3km
Znowu rano byłem jakiś bez energii, pomimo dobrego snu. HRV w normie, body batery też. Mimo wszystko czułem od początku, że to nie mój dzień.

25.02 niedziela
BS 14 km
Bez spiny

26.02 poniedziałek
Ćwiczenia - po całym dniu na nogach. Było ciężko...

27.02 wtorek
BS 3km + 8km narastające (do 4:05") + BS 2km
Miałem nadzieję, że będę potrafił biegać równo. Niestety. Sam trening ok, ale wyczucie tempa u mnie to porażka. Albo zegarek mówi, że za szybko, albo zaraz mówi przyśpiesz.

29.02 czwartek
BS 60 min + 10 x 100m R / 60s marsz
Późno poszedłem. Pomimo uczucia zmęczenia BS wyszedł szybciej, niż planowałem. Rytmy OK.

Luty w liczbach:
19 jednostek treningowych
185,6 km przebiegniętych w czasie 16:28:11 w średnim tempie 5:20 min na km i na średnim tętnie 129 bpm.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12


blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
ODPOWIEDZ