18.05.2013 r. - Opole - Mistrzostwa Województwa Juniorów i Jr. Młodszych/ Miting Lekkoatletyczny
Dystans: 1500 M
23℃ - pochmurnie, bezwietrznie
Podsumowanie:
Czas: 4:18 - czas nieoficjalny
Zacznę od tego, że zawody rozgrywane były bardzo późno, rozpoczęły się bodajże około 14.30? Wyjechałem więc z KK o godz. 12.01, ponieważ różnie to bywa z PKP oraz komunikacją miejską

Po dotarciu do Opola, miałem sporo szczęścia od razu był bus który zawiózł mnie na stadion. Mój start przewidziany był na godz. 17:20 początkowo, jednak zaszły "pewne zmiany" i przesunęli go na 16:55.

Z racji że miałem bardzo dużo czasu to postanowiłem się troszkę pokręcić tu i ówdzie oraz jeszcze coś przekąsić (4 godziny na głodniaka to jednak zbyt wiele

). Niefortunnie od samego początku zawodów nastąpiło opóźnienie, które systematycznie narastało. Oczywiście ja rozgrzałem się punktualnie i byłem przygotowany do biegu na czas, naiwnie wierząc w zapewnienia spikera, że to "tylko 10-15 minutowe opóźnienie". W RZECZYWISTOŚCI PRZYSZŁO MI CZEKAĆ DODATKOWE 45 MINUT, CO JEST SKANDALICZNE!

W końcu łaskawie przybył sędzia starter, odhaczył sobie nas, na miejsca i strzał. Ruszyłem zaraz za kolegą Piotrkiem P. (w zasadzie to tylko nas dwóch się liczyło w tym biegu - seniorzy, reszta to młodzi jr i jr.) Można powiedzieć że nic ciekawego nie działo się przez większość biegu aż do ostatniego okrążenia na którym kolega zaczął mi odjeżdżać, próbowałem gonić ale niestety się nie udało. W rezultacie przybiegł na metę jako pierwszy z wynikiem 4:09, ja natomiast ok. 40-50 m za nim z czasem ~4:18...

Nie wiem co się stało ale po prostu wpadłem w jakiś rytm, stagnację i nie mogłem przyśpieszyć... to nie tak miało wyglądać, zdecydowanie. Chciałem przyłożyć ostatnie koło, być gonionym, a nie doganiać.
Samopoczucie: Istna sportowa złość... WIELKA CHĘĆ POPRAWY!
