Niedziela ( 02.06.2013 )
Źle, źle, źle

wszytko poszło źle. Zaczęło się od tego, że wczoraj poszedłem spać bez kolacji - ostatni posiłek zjadłem o 16. Dzisiaj rano 'zaspałem'. Tak jak zawsze wstaję ok 6 rano, robię sobie kawę z mleczkiem i przekąszam banana, tak dzisiaj wstałem dopiero ok 8.30. Zanim ogarnąłem się i zrobiłem dzieciakom śniadanie to starczyło czasu tylko na kawę. O 9.30 poszedłem pobiegać w sumie na czczo. Dzisiaj piękne słońce, jak wychodziłem to termometr wskazywał ok 18 stopni w cieniu. Jednak na zewnątrz przekonałem się, że do słońca to będzie duuużo więcej. Pobiegłem spokojnie nad zalew, gdzie okazało się, że znów są zawody wędkarskie, ale na szczęście tylko po jednej stronie więc po małej modyfikacji okrążenia ruszyłem. Pierwsze okrążenie bardzo spokojnie. Puls ok 150 bpm, tak, żeby rozgrzać ciało. Na drugim przyspieszyłem i tu niestety mój pulsometr zaczął świrować. Pokazywał jakieś dziwne wartości typu 208 bpm. Nie wiem dlaczego to się działo, może czas na wymianę baterii. W każdym razie biegłem trochę po omacku. Na międzyczasie stoper pokazał 6:07 co było zdecydowanie za szybko - mimo, że nie wiedziałem ile ma to zmodyfikowane okrążenie. Więc zwolniłem. Następne okrążenie wyszło 6:23 to już było chyba dobrze. Nie mogłem tego zweryfikować z pulsometrem bo ten już do końca pokazywał bzdury. Nie wiedząc do końca na czym stoję stwierdziłem, że jeszcze trochę zwolnię. Następne 3 okrążenia wyszły w miarę równo. Jednak zacząłem odczuwać pragnienie i zaczęło mi dość mocno burczeć w brzuchu :/. Oczywiście żadnego picia nie zabrałem. Mając na uwadze, że dzisiaj jestem nieprzygotowany do tego treningu stwierdziłem, że zrobię jeszcze 2 spokojne okrążenia i wrócę do domu.
Po narysowaniu trasy okazało się, że okrążenie ma ok 1346 metrów. Wprowadziłem międzyczasy ze stopera i wyszło to co przypuszczałem, że to pierwsze okrążenie to było dużo za szybko. Trzeba było zacząć w tempie drugiego okrążenia bo tu już wyglądało lepiej. Jednak jeszcze nie mam wyczucia tempa. Znaczy inaczej. Jak sobie jakieś ustalę to potrafię je długo utrzymać czego przykładem są następne 3 okrążenia, jednak nie wiem do końca jakie to tempo jest. Nie mam czucia, że to jest np 4:53. Jeszcze jedna ważna informacja, w czasie treningu straciłem ok 2.6 kg to dość dużo jak na 1:20:00 biegania. Słoneczko jednak zrobiło swoje, a ja jednak jestem zimnolubny i jak jest gorąco to tracę dużo wody

.
Reasumując dalej nie wiem, gdzie jestem i na czym stoję. Jurajski to będzie jedna wielka niewiadoma.
2km 553m 00:14:29 05:40 rozgrzewka
1km 346m 00:07:10 05:19 tempo
1km 346m 00:06:07 04:33 za szybkie tempo
1km 346m 00:06:23 04:45 szybkie tempo
1km 346m 00:06:32 04:51
1km 346m 00:06:35 04:53
1km 346m 00:06:37 04:55
1km 346m 00:07:06 05:16 tempo
1km 346m 00:06:55 05:08
2km 500m 00:14:28 05:47 schłodzenie
Dystans: 15.874 km
Czas: 01:22:22 tempo 05'11''/km
Waga: 86.5 kg
Tętno - pulsometr ześwirował
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog ->
Komentarze ->
Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43