28.04.2012
UPAŁ !!!,brak chmur i ogólna duchota (Temperatura w przedziale 25-30)

Startówki Saucony a3
Grand Prix Warszawy (Bieg nr 4)
Trasa: 9.4km (Leśna ścieżka, 2 nawrotki)
Czas: 38:23
Śr Tętno: 185
Max zarejestrowane : 191
Śr Tempo: 4:07
Ze wstępnych wyników:
Miejsce w Generalce: 25
Miejsce w kat: 2
Poszczególne kilometry (Idealnie ukazują jak zareagowałem na pogodę):
1 3:53.4
2 4:00.7
3 4:03.1
4 4:06.2
5 4:06.1
6 4:06.8
7 4:09.7
8 4:16.2
9 4:17.6
10 1:22.6
- 400m
Co tu dużo pisać, pobiegłem na tyle, na ile mi pozwoliła pogoda

. Już na 2km byłem tak zrujnowany, że myślałem, że nie ukończę

, a na 3cim okrążeniu, to już w ogóle tylko walka aby doczołgać się do mety. Prawdę mówiąc, to nie sądziłem, że temperatura będzie miała taki druzgocący wpływ na wynik na 10km - myliłem się

. Jak już doczołgałem się do końca to padłem i tylko wierzgałem się z boku na bok z nadzieją, że będzie mi lepiej (Pewnie to znacie)Z tego co widzę po wynikach, to nie tylko ja tak zareagowałem na pogodę, bo uplasowałem się praktycznie na tym samym miejscu w generalce jak podczas ostatniego biegu.
Zastanawia mnie bardzo wysokie tętno podczas tego biegu (Oczywiście zakładając, że garmin nie zgłupiał). Tak wysokiej średniej tętna nigdy dotąd nie utrzymałem na taki okres czasu, a to świadczy, że jestem jednak w stanie biegać na tak wysokich obrotach

. Nawet przez te ostatnie 3km miałem tętno na poziomie 188~189.Chciałbym pobiec atestowaną dyszkę na takim tętnie, ale przy nieprzeszkadzających aż tak warunkach pogodowych, myślę, że wtedy mógłbym pokusić się na tempo po 3:50/km - a przynajmniej bym spróbował.
Jutro chciałbym zrobić 20km, ale przy takiej temperaturze...
PS Zjarałem się.
Ahoj!