7 stycznia 2010.
Rotterdam
Niestety dzień spędzony w podróży i jedyna chwilą na trening było 30 minut spędzone na hotelowej silowni (treninig o godznie 23:45

Bieznia ok, ale liczniki miała niesprawne. Było to jednak ok 6 km wybiegane w 30 minut.
8 stycznia 2010.
Rotterdam
Pobódka po niespełna 6 godzinach snu tylko po to aby znowu pobiegac troche na biezni w hotelu

Tak wiec znowu 30 minut biegu ok 6:20 rano - co dało troszkę ponad 5 km.
9 stycznia 2010.
Znowu Kraków i normalny trening, choć pogoda niestety zupełnie niebiegowa


Dziś pogoda fatalna. Niby lezy snieg a pada deszcz

Temp 0 C.
Deszcz....brrrr

Trening start godzina 21:20
Dziś pomimo deszczu musiałam pobiegać bo tydzień był bardzo słaby biegowo. Niestety nie mam też pewności czy jutro znajdę czas na bieg

Bieg dość spokojny dostosowany do warunków pogodowych, bez żadnych akcentów gdyż padający deszcz temu nie sprzyjał.
Dystans: 10,69 km
Czas biegu: 57''14 Tempo średnie 5"21 /km.
tempa na moich poszczegolnych 3,5 km pętelkach:
1 - 5:38
2 - 5:25
3 - 5:00
Srednie tętno 166
Max tętno 190

Dziś biegałam z Madness na przekór pogodzie
