Buniek – waga startowa - 10k w 34:xx i HM w 1:17.xx jesienią

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Nie najlepiej szło mi ostatnio bieganie. Trochę mi się nie chciało żyłować, trochę nie miałem czasu. Nie sądzę żeby 34:xx i 1:17:xx były realne, ale jeszcze spróbuję uratować jesień 2015. Czasami jednak wyszedłem i parę km zrobiłem. Nie bardzo pamiętam co i jak, więc głównie suche liczby. Ostatnie dwa tygodnie to wprowadzanie planu naprawczego. Zacząłem biegać jakieś akcenty, a w ostatnim tygodniou przycisnąłem dietę i to porządnie. Liczyłem kalorie i starałem się trymać 3000 kcal dziennie. Przy 120 km, które zrobiłem to była rygorystyczna dieta. Co najmniej 1kg zszedł. Postaram się tak jeszcze cisnąć przez 2-3 tygodnie.

Pn 31.08
- 14 km po 4'48

Sierpień - 275 km

WT 01.09
- 16,5 km po 4'42/km

ŚR 02.09
- 8 km

CZ 03.09
- 1 km - ból w mięśniu brzuchatym lewej nogi nie pozwolił na bieganie

PT 04.09
- 7 km po 4'41/km - asekuracyjnie uważając na nogę

SB 05.09
- wolne

ND 06.09
- 8 km po 4'38/km -noga trochę jeszcze dokuczała

tydzień: 46,5km

PN-PT 07.09-11.09
- dużo chodzenia, zwiedzania, picia piwa i jedzenia
- jeden trening 5km po 4'48/km
- 1-1,5kg przytyłem

Sb 12.09
- 10 km po 4'36/km

ND 13.09
- 18 km po 4'23/km

tydzień:33 km

PN 14.09
- 7 km po 4'50/km

WT 15.09
-16 km po 4'40/km

ŚR 16.09
- 12 km po 4'36/km

CZ 17.09
- wolne

PT 18.09
- 10 km po 6'06/km z Marcinem D.

SB 19.09
- 13 km po 4'28/km w tym:
- 8 x 2min/2min
- szybkie 2' śr po 3'22/km

ND 20.09
- 25 km po 4'44/km
- trochę ciężko, dawno tak długiego biegu nie robiłem, pierwszy raz w tym półroczu zmarzłem na biegu.

tydzień: 83 km

PN 21.09
- 15 km po 5'07/km
- nocne bieganie z czołówkami tym razem wyjątkowo o asfalcie, a nie w terenie
- jak zwykle bardzo sympatycznie

Obrazek

WT 22.09
- 15 km po 4'49/km

ŚR 23.09
- 14 km km po 4'34/km w tym:
- 4x2,5min p. 2min
- szybkie odcinki po 3'26/km

CZ 24.09
- 15 km w tym
- 6km po 3'45/km

PT 25.09
- 12 km po 4'35/km

SB 26.09
rano:
- 12,5 km po 4'20 w tym
- 5x1 km p. 2'40
- po 4 powtórzeniu wydłużona przerwa do 6 minut
- szybkie odcinki średnio po 3'24/km

popołudniu:
- 11km po 4'50/km

ND 27.09
- 25 km po 4'38/km
Po tak intensywnym i bogatym w objętość tygodniu ten long szedł ciężko. Za szybko zacząłem i nie było mi łatwo dokończyć treningu. Ze dwa razy zrobiłem sobie przerwę tak po minucie tak żeby trochę dojść do siebie. Najgorzej było mięśniowo, bo wydolnościowo całkiem spoko.

tydzień: 120 km
waga: 76,6 kg
Krzysiek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Pn 28.09
- wolne

Wt 29.09
- 10,5 km w tym:
- 6 km po 3'42/km

Śr 30.09
- 16 km po 4'23/km
- super nogi niosły, tempo przychodziło lekko, BNP
- od razu po biegu czułem, że nie jest najlepiej z przeziębieniem

Cz 01.10
- wolne, choroba

Pt 02.10
- wolne, choroba

Sb 03.10
rano:
- Top Cross – 6,666 km cross
- wynik 26:07, 6 msc
Nie czułem się jeszcze najlepiej, ale nie mogłem odpuścić tego startu jeśli chcę się liczyć w kwalifikacji końcowej Top Crossu. Nie wiedziałem czy dam radę się ścigać. Pierwszy kilometr poszedł dosć ciężko. Oddech bardzo głęboki, ale na kolejne dwóch km już znacznie lżej. Opuściłem czołówkę i postanowiłem pilnować 5 pozycji. Byle nie dać się wyprzedzić Krzyśkowi K. Przewagę miałem nad nim sporą, więc wydawałomi się,ze nie będzie problemu. Koło 3km złapała mnie kolka. Bardzo konkretnie. Musiałem odpuścić jeszcze bardziej. Ledwo się toczyłem i przewaga nad Krzyśkiem systematycznie malała. Każda próba przyspieszenia kończyła się ostrym bólem z prawej strony brzucha. Krzysiek mnie wyprzedził i uzyskał 30-40m przewagi. Na ostatnim okrążeniu pogodziłęm się z 6msc, ale na ostatnich 200m postanowiłem spróbować sił na stromym podbiegu. Pod górę kolka mniej dokuczała i zbliżyłem się na 5m do Krzyśka, ale wtedy on zorientował się i włączył sprint. Do mety było już zbyt blisko żeby mieć szanśę go dojść. Ostatnie kilka metrów, które są bardzo strome, przeszedłem. Na mecie maskara. Po chwili złapały mnie skórcze w obie łydki, a ja nie miałem sił podnieść się z ziemi. Nie byłem jeszcze gotowy na ściganie się.

Obrazek
200 edycja Top Crossu

wieczorem:
- 12 km po 4'35/km
- lekko, nogi jakby niezmęczone po zawodach

Nd 04.10
- 25 km, śr 4'45/km
- bardzo, bardzo ciężko
- w sobotę wieczorem nie czuełm Top Crossu w nogach, ale w niedzielę tak i to konkretnie
- zrobiłem sobie w trakcie dwie przerwy po 2-3 minuty na rozciąganie
- oddechowo dość komfortowo, ale nogi bolały okrutnie

tydzień: 70 km

waga: 76,0 kg
Krzysiek
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

niestety celów nie udało się i nie uda zrealizować tej jesieni. Zbyt wiele przerw, zbyt gorące lato, niezbyt mądry trening i kontuzja. To wszytsko sprawiło, że sezon jesień 2015 został przeze mnie zmarnowany. Na wiosnę myślę o maratonie. Moje pseudo-blogowanie przenoszę na platformę bieganie.pl/blogi/torun

Chcętnych zapraszam tam, a tu moż ejeszcze wrócę ;)
Krzysiek
ODPOWIEDZ