W ubiegłym tygodniu dotarła do nas przykra wiadomość:
zajęć z trenerami w ramach akcji zBiegiemNatury w tym sezonie nie będzie...

. Potwierdziło się to, co łatwo wywnioskować można było po postawie organizatorów wobec moich kilkukrotnych zapytań, w tym jednego w imieniu całej poznańskiej gromady biegaczy.
O ile pretensji mieć nie można - w dzisiejszych, skomercjalizowanych czasach, gdy wszystko przelicza się na złotówki, trudno oczekiwać jakiejś szczególnej empatii, gdy bilans przychodów i zysków okazuje się ujemny, a trenerzy, choćby najsympatyczniejsi, nie "zarywają" niedziel jedynie dla szczytnej idei - to jednak wszyscy czujemy się głęboko rozczarowani...
Akcja biegania w naturze, leśnymi i parkowymi ścieżkami jakby przekuwała w praktykę wiedzę nabytą podczas stadionowych zajęć BiegamBoLubię, gdzie ćwiczy się technikę i uczy "jak biegać". Oba pomysły, mające jednego ojca i matkę, idealnie się uzupełniały, a zBiegiemNatury
było - moim zdaniem - naturalnie wpisane w to, co i tak wokół nas się dzieje: w migrację aktywności fizycznej mieszczuchów ze świata spalin i asfaltów do lasu, tu gdzie cicho, spokojnie, zielono i zdrowo.....
No ale 1+1 ma dać 2, a nie -1...Może arytmetyka usprawiedliwiałaby podjęte decyzje, gdyby nie....ludzie. To na nich opiera się każda idea, nie na trenerskich butach i ciuchach od sponsorów, wymyślnym logo, czy nośnym haśle reklamowym...Nasze niedzielne spotkania (i nie tylko nasze, bo podobne odbywały się w kilku miastach Polski) zgromadziły grupę NAPRAWDĘ FANTASTYCZNYCH ENTUZJASTÓW RUCHU NA WOLNYM POWIETRZU...Rozbiegaliśmy się razem, przebrnęliśmy poprzednią zimę, wielu ruszyło na podbój połmaratońskich i maratońskich tras...Prezentujemy różny poziom, ale jedno mamy wspólne -
świetnie się razem czujemy i ze sobą bawimy. Przylgnęli do nas też trenerzy, których teraz nam brakuje....Nawet, gdy nie ma ich formalnie z nami, Monika, będąc w Poznaniu z radością stawiła się niedawno na trening, by z nami pobyć...
Cóż, nie zrażamy się, nadal spotykamy, kontynuujemy wspólne truchtanie i ćwiczenia, jakich nauczyli nas opiekunowie...bo ważne jest, by BYĆ W RUCHU...I BYĆ RAZEM....
U nas zajęcia trwają nadal...