PONIEDZIALEK - BS1 12.12 km
Czas - 56:36
Śr. tempo - 4:40 min/km
Śr. tętno - 152 ud./min
Środa - Rytmy 6 x 400m
Rozgrzewka - 3.5km
400m - 1:09
400m - 1:10
400m - 1:09
przerwy ok. 2'15''
Komentarz: Po niedzielnym starcie czułem lekki ból w prawej czwórce, więc zdecydowałem odpuścić i skończyłem po 3 powtórzeniu.
Schłodzenie - 3.5km
Piątek - BS1 7.13 km
Czas - 32:30
Śr. tempo - 4:34 min/km
Śr. tętno - 159 ud./min
Niedziela - POLAND BUSINESS RUN 2021 4km
Wynik - 13:12
1km: 3:12
2km: 3:12
3km: 3:21
4km: 3:27
Umówiliśmy się z dwoma kolegami na wspólny start o 10 rano na moim wymierzonym płaskim odcinku 4km. Rozgrzewka, trucht 3km plus standardowe ćwiczenia. Mój cel to 13:00 (3:15/km) a gdyby się udało poniżej byłoby extra. Ruszamy, klasycznie pierwsze kilka set metrów nie czuję się tempa i pierwsze 500m mijamy w 1:32, o wiele za szybko więc zwalniam. Jeden kolega, już się oddala i biegnie swoje a ja zostaje z drugim i biegniemy razem jeszcze przez ok. 500m, później on mnie wyprzedza i cały czas delikatnie się oddala. Drugi km równo w 3:12 i od tego momentu zacząłem odczuwać wysiłek, na 2500m zaczyna być już bardzo ciężko. 3km w 3:21 i ciągle zwalniam. Myślę sobie, że może uda się resztkami sił przyśpieszyć na ostatnich 500m ale nic z tego. W mięśniach nie zostało nic paliwa a zalewający kwas czuje nawet w rękach. Dopiero na ostatnich 100m jestem w stanie przyśpieszyć i jakoś tam zafiniszować. Finalny czas 13:12 ! ( na potrzeby upewnienia się, że jest 4km podbiegłem jeszcze kilkanaście metrów i dlatego na oficjalnych wynikach jest 13:16 ). Zastanawiam się czy przy spokojniejszym rozpoczęciu mógłbym pobiec lepszy wynik, czy te 500m w tempie 3:04 nie przekreśliły moich szans. Cóż, z drugiej strony trzeba próbować
