Masza_zaczyna - biegam na przekór słabościom

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Potruchtane. Po 2 dniowej przerwie i ochłodzeniu biegało się całkiem miło. Tylko... [znalazłam kolejny problem ;) ] okropnie mi się biega po nierównych płytach chodnikowych [pewnie jak wszystkim...] marzy mi się prosta, równa, gładka powierzchnia, bez zakrętów, krawężników i natręnych przechodniów, psów, rowerzystów, samochodów, czerwonych świateł, kałuż po deszczach.

5,21 km
śr. 7:05 min/km


Aaa i wybieram się na swoją pierwszą w życiu imprezę biegową! Onkobieg - http://www.sarcoma.pl/onkobieg/2013/
[trzeba będzie dużo okrążeń nabiegać ;) ]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dzisiaj niedziela, więc dłuższe bieganie było :) Nie odważyłam się na nową [dalekodystansową trasę ;)], bo nadal wyczynem dla mnie jest 10 km, które przebiegłam dopiero 3 razy w życiu.
Tym większe moje zdziwienie kiedy zobaczyłam, że pobiłam swój zeszłotygodniowy "rekord" o 4m46s :)
Coś mi się wydaję, że na kolejne rekordy to będę musiała trochę poczekać, bo więcej i szybciej absolutnie nie dałabym rady na dzień dzisiejszy zrobić.

Zazdroszczę wszystkim którzy dzisiaj biegli zawody, maratony, półmaratony, piątki i dziesiątki - i mam nadzieję, że wkrótce i ja się odważę i gdzieś się spotkamy :)

10km
1:10:15
śr. 7:02 min/km
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Trochę w tym tygodniu odpuściłam z bieganiem. Zupełnie nie było czasu. Biegałam - ale po lekarzach, urzędach i innych dzwinych miejscach. Wszystkiemu winna nowa praca. Dzisiaj od rana na nogach, żeby szybciej przemieszczać się po mieście wybrałam rower jako środek transportu. Na rowerze, wstyd się przyznać, nie jeździłam od jakiś 2 lat. Koniec końców - usiadłam w fotelu dopiero po 18, wykończona i zniechęcona. Zebrałam się w sobie po godzinie i postanowiłam pobiegać. Od pierwszych minut biegu czułam okropne zmęczenie. Nie było sensu na trening. Niecałe 3 km przebiegnięte. Może jutro będę w lepszej formie. A w niedziele Onkobieg :)

2680m
śr. 6:55 min/km
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Niestety nie udało mi się wystartować w moim pierwszym biegu [Onkobieg]. Od piątku męczy mnie ból kręgosłupa [górnego odcinka]. Nie mogę spać w nocy i okropnie się męczę. Do tego wszystkiego zaczęłam nową pracę i dużo, dużo się dzieje.

Mam nadzieję, że szybko uda się wrócić do treningów...
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wracam do bieganie po kontuzjach, chorobach i zadamawianiu się w nowej pracy :)

Powroty nie są łatwe, zresztą tak jak początki. Zupełnie nie mam wyczucia, więc wystartowałam za szybko i szybko zrobiło się za ciężko. Jednak plan powrotny zaczęty. Mam nadzieję, że deszcze i śniegi mnie nie wystraszą :)

3,23km
śr. 6:54
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zawsze kiedy biegam, łapią mnie myśli: "dlaczego tak wolno", "dlaczego się tak szybko męczę", "nigdy nie przebignę więcej niż 10 kilometrów" i wiele, wiele innych. Staram się je szybko stopować, bo przecież ani nie służą ani nie poprawią wyników. Przed kiloma miesiącami nie byłam w stanie przebiec więcej niż kilkset metrów i wytrwać w nowym postanowieniu dłużej niż kilkanaście dni. Zatem powinnam być z siebie zadowolona. Chociaż nie przebiegłam jeszcze maratonu, nie złamałam 10 km w ciągu godziny czy 5km w 25 minut - to uczę się być z siebie dumna. A wyniki może kiedyś się uda osiągnąć.

15września
6,76 km
śr. 7:13 min/km
+ 5x100m przebieżek
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

20 września
4,03km
śr. 6:52min/km
+ 5x100m

Mój pierwszy jesienno-biegowy sezon uważam za otwarty. Wciąż nie wiem jak najlepiej się ubrać, żeby nie była ani za ciepło ani za zimno. Eksperymentuję póki nie ma mrozów :)
Martwi mnie tylko ostatnio ból piszczeli i to nie tylko po bieganiu. Miałam 2 tygodniową przerwę i co rano bolało mnie jak wstawałam z łóżka. Cóż pewnie trzeba obserwować i pilnować, żeby nie przeciążyć.
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dawno mnie nie było. Trochę czasu spędziłam rehabilitując skontuzjowaną kostkę, trochę nie miałam czasu pisać.
Dalej biegam. Staram się regularnie 3 lub 4 razy w tygodniu.
Zauważyłam, że póki co wszystki elektroniczne zabawki do kontroli tempa, czasu, itp. bardziej mnie demobilizują niż pomagają na kolejne biegowe kroki. Postanowiłam przez najbliższe tygodnie biegać bez mierzenia tempa. Sprawdzam tylko o której rozpoczynam trening i każdy kolejny wydłużam o minutę lub dwie. Narazie działa. Nie denerwuję się brakiem szybkościowych osiągów. Ćwiczę regularność i wytrwałość. Dwa trudne dla mnie zadania :)

Wczoraj spokojne 40 minut.

Miłej niedzieli! [piękna pogoda szkoda nie skorzystać] :)
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie lepiej biega mi się jesienią. Latem, podczas upałów, to była męczarnia.
Co prawda póki co mamy piękną pogodę, nie wiem czy tam samo dobrze będzie mi się biegało podczas deszczu i zawiei.
A niewiadomo i przygoda zacznie się dopiero kiedy spadnie śnieg :)
Wczoraj udało się biegać przez 60 minut, spokojnie, pozwalając innym mnie wyprzedzać.
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nadal biegam sobie wolniutko. Tempo cały czas oscyluje pomiędzy 7:00 a 7:40 min/km
Jednak poczyniłam pewne zmiany i zaczęłam biegać w towarzystwie, sprawdzając swoje możliwości konwersacyjne podczas biegu. W tym wypadku moje tempo sprawdza się idealnie. Tylko czemu wciąż nie mogę szybciej...

Cel postawiony - półmaraton warszawski na wiosne, o!
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Biegam, biegam dalej. Z przerwami małymi i dużymi na róznego rodzaju spadki formy, ale biegam, bo lubię.
Za 2 tygodnie półmaraton warszawski - i zaczęłam się trochę bać czy dam radę/czy powinnam/czy nie będę ostatnia, itp. Do tego dochodzi to, że do tej pory najdłuższy pokonany dystanas do 14 km, więc do 21 wciąż daleko.

Przez ostatnie 2 tygodnie przeniosłam się z biegów w terenie na bieżnie. Dla mnie są odrobine mniej kontuzyjne, nudne to fakt, ale nie ma nierównych płyt chodnikowych, pieszych, świateł, psów wbiegających pod nogi. A do tego na bieżni mogę w końcu popracować nad siłą biegową [tak to się chyba nazywa?] czyli podbiegi i przyspieszenie.

Ktoś się wybiera na swój pierwszy półmaraton? I pragnie go ukończyć w zawrotnym czasie 2.20-2.30? hmm? :)
Awatar użytkownika
masza_zaczyna
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 28 kwie 2013, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No i rozchorowałam się na dzień przed półmaratonem... tym razem się nie udało, ale nie wszystko stracone.
Zaczynam 24-tygodniowy plan do maratonu zmotywowana przez spotkanego pana maratończyka z żoliborza, który powiedział, że na jego oko to już teraz dam radę ;)
Czy znacie ten plan/jakiś inny? Ktoś poleca?

10km
6:36min/km
ODPOWIEDZ