5 kwiecien -
interwaly progowe
2km rozgrzewka
4x2km(4'20")+2p
3km wolny trucht do domu
Moze zaczne od tego, ze wczoraj Nie udalo mi sie zrobic treningu. Znowu sie rozpadalo wieczorem. Zauwazylem, ze tu zazwyczaj tak jest ze albo leje albo swieci slonce. Zadko kiedy mamy tzw. Kapusniaczek z nieba. Wczoraj wlasnie taka ulewa przyszla, ze ani rusz... Troche mnie to wkurza ale co mam zrobic? Z drugiej strony dalem odpoczac lewej stopie
Zaczalem tez wiazac lewy but metoda Lydiard'a.

super sprawa! Kto Nie probowal, niech sprobuje...bieganie sie inaczej, jakby lzej I Nie czuje sie nacisku sznurowadel na stope. Bardzo mi to pomoglo dzisiaj. Jeszcze czuje ze cos w stopie Nie do konca jest na 100% ale Nie ma mowy o bolu przy bieganiu. Polecam
A dzisiaj. Poszczegolne odcinki:
1km -
4'18" 2km -
4'18"
1km -
4'16" 2km -
4'20"
1km -
4'20" 2km -
4'20"
1km -
4'24" 2km -
4'20"
Chcialem zrobic 5 powtorzen ale jednak zrezygnowalem. Moze dlatego ze bieglem dzisiaj o 3 popoludniu w sloncu przy 27 stopniach

(z butelka wody w rece) I poprostu bylo cholernie goraco.
Pierwsze 2 odcinki
Za Szybko!!!. GPS pokazalywal juz w porywach 4'11"

I musialem zwalniac...a wiadomo ze takie szarpanie to nic dobrego bo czlowiek sie szybciej meczy. Na 4 odcinku juz mialem dosyc I walczylem z samym soba aby przetrwac. Mysle ze gdybym Nie zerwal na pierwszych 2 odcinkach to bym to tempo 4'20" utrzymal na wszystkich powtorzeniach.
Jutro planuje pobiec w teren...moze Nie w teren ale gdzis dalej od domu, zeby Nie biegac wciaz po tych samych trasach bo zaczyna mi sie troche nudzic.
