Flądra -Poprawa wyniku na 10km
Moderator: infernal
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Czwartek, 22 kwietnia 2010
Przedostatni trening, easy.
WEdług zasady Skarzyńskiego, lepiej za mało niż za duzo w tym tygodniu.
Tak wiec trzymam się planu
Zimno, padał nawet przez chwilę drobny śnieg
Trening start godzina 6:33 rano.
Dystans: 6,35 km
Czas: 38:44 minut tempo średnie: 6'05"
Cały czas kontrolowałam aby tempo było wolne, staraąłm się nawet miejscami zwalniać, gdy widziałam że inny truchtający wyprzedza mnie nie dociskałam, ale zwalniałam.
Na Błoniach rozpoczęto ustawianie Miasteczka Maratońskiego - namioty i inne konstrukcje.
Dogrywałam sobie wieczorem muzyke do IPoda i niestety zawieruszyłam gdzieś słuchawaki.
Rano w pośpiechu nie mogłam ich znależć, pobiegłam więc bez muzyki
---------------------------
Jeszcze tylko 3 dni....
Od środy właczyłam do diety większe ilości węglowodanów
Są to głównie makaron i owoce (banany, winogrona). Staram się tez codziennie pić witaminki (Vitalss - Magnez + v B6) i ogólnie dużo pić.
Przedostatni trening, easy.
WEdług zasady Skarzyńskiego, lepiej za mało niż za duzo w tym tygodniu.
Tak wiec trzymam się planu
Zimno, padał nawet przez chwilę drobny śnieg
Trening start godzina 6:33 rano.
Dystans: 6,35 km
Czas: 38:44 minut tempo średnie: 6'05"
Cały czas kontrolowałam aby tempo było wolne, staraąłm się nawet miejscami zwalniać, gdy widziałam że inny truchtający wyprzedza mnie nie dociskałam, ale zwalniałam.
Na Błoniach rozpoczęto ustawianie Miasteczka Maratońskiego - namioty i inne konstrukcje.
Dogrywałam sobie wieczorem muzyke do IPoda i niestety zawieruszyłam gdzieś słuchawaki.
Rano w pośpiechu nie mogłam ich znależć, pobiegłam więc bez muzyki
---------------------------
Jeszcze tylko 3 dni....
Od środy właczyłam do diety większe ilości węglowodanów
Są to głównie makaron i owoce (banany, winogrona). Staram się tez codziennie pić witaminki (Vitalss - Magnez + v B6) i ogólnie dużo pić.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Piątek, 23 kwietnia 2010
I to już mój ostatni trening przed Maratonem
Słonecznie, ale chłodno. Spojrzałam na termometr -1C (na trawie szron).
Zarzuciłam wiec cieplejszą bluze Kalenji i pobiegłam wolniutko w stronę Błoni
Pod koniec biegu było mi juz trochę za ciepło.
Temperatura rośnie
Trening start godzina 6:32 rano.
Dystans: 4,01 km
Czas: 24:06 minut tempo średnie: 6'00"
Wolniutko byle do przodu. Chcialam pobiec na Błonia (tym razem nie okrążając ich wcale) aby zobaczyć jak wygladają prace przy "Miasteczku Maratońskim"
Namioty juz stoją (Tyskie ). jak dobiegłam do tego punktu, panowie własnie ustawiali plakaty ze zdjeciami z ubiegłorocznego CracoviaMaraton. Zatrzymałam się na chwilkę aby pooglądać. I tak zmotywowana, ruszyłam w drogę powrotną
Słuchawki zostaly odnalezione, wiec dziś pobiegłam sobie z Type O Negative.
---------------------------
Jeszcze tylko dwa dni .
Dzisiaj rozpoczyna się wydawanie pakietów startowych. Może sobie podejdę wieczorkiem.
Dziś na obiad : Makaron.
Na śniadanie zjadłam już kanapke i 2 banany
I to już mój ostatni trening przed Maratonem
Słonecznie, ale chłodno. Spojrzałam na termometr -1C (na trawie szron).
Zarzuciłam wiec cieplejszą bluze Kalenji i pobiegłam wolniutko w stronę Błoni
Pod koniec biegu było mi juz trochę za ciepło.
Temperatura rośnie
Trening start godzina 6:32 rano.
Dystans: 4,01 km
Czas: 24:06 minut tempo średnie: 6'00"
Wolniutko byle do przodu. Chcialam pobiec na Błonia (tym razem nie okrążając ich wcale) aby zobaczyć jak wygladają prace przy "Miasteczku Maratońskim"
Namioty juz stoją (Tyskie ). jak dobiegłam do tego punktu, panowie własnie ustawiali plakaty ze zdjeciami z ubiegłorocznego CracoviaMaraton. Zatrzymałam się na chwilkę aby pooglądać. I tak zmotywowana, ruszyłam w drogę powrotną
Słuchawki zostaly odnalezione, wiec dziś pobiegłam sobie z Type O Negative.
---------------------------
Jeszcze tylko dwa dni .
Dzisiaj rozpoczyna się wydawanie pakietów startowych. Może sobie podejdę wieczorkiem.
Dziś na obiad : Makaron.
Na śniadanie zjadłam już kanapke i 2 banany
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Cel został zrealizowany!
Cracovia Maraton - Maratoński debiut.
Wynik Brutto: 3:49:52
Wynik Netto: 3:48:36
Międzyczasy (nieoficjalne i ponoć zawyżone): 10 km-00:57:13; 20 km-01:56:29; 30 km-02:43:46
Średnie tempo:5'22
Bieg bardzo udany, miły nie tylko biegowo ale i towarzysko.
Udało się spotkać i pogadac z Mimikiem, Patatajcem, Alexią, Bleez'em, Radio, Grozzą i wiecej ników nie pamietam.
Na mecie jeszcze przywitała mnie Moniś, która jakimś cudem mnie rozpoznała Gratulacje Moniś wyniku i miejsca, jesteś moją idolką
Bieg rozpoczełam dośc asekurancko, czyli zgodnie z planem dwa pierwsze km przebiegłam w tempie ok 5'30". Ustawiłam się pomiedzy balonikiem na 3:45 a 4:00 (brakowało mi pacemakera na 3:50 ).
Po drugim km uznałam jednak, ze tempo mam zbyt wolne i przyspieszyłam do 5'20". Na 3 km dogoniłam też Patatajca i postanowiliśmy takie tempo trzymać jak najdłużej się da. Liczyłam, że może uda się dogonic balonik na 3:45 ale z drugiej strony robilismy swoje i staraliśmy się trzymac w miarę równe tempo. Gdy jeden km wyszedł nam za szybko kolejny zwalnialiśmy.
W sumie do 35 km biegliśmy w miarę równo w przedziałach [ 5'07"-5'33"].
Ok 30 km (podbieg na Al Pokoju) Patatajca złapał skurcz łydki, nadal jednak dzielnie walczył przez kolejne km. Niestety ból był nie do wytrzymania i ok 35 km musiałam pobiec już sama. Straciłam towarzysza niedoli i tempo zaczęło mi spadać począwszy od 35 km. Do tego momentu tempo srednie utrzymywałam w okolicach 5'19-5"20, ale od 35 km było juz coraz gorzej a na kolejnych km wygladało to tak (5'30", 5'38", 5'33", 5'47", 5'46", 5'42", 5'45" i finisz:5'27" i ostatnie 200 m 4'47")
Powiem jedno było cudnie, ale po 35 km naprawde cięzko. Przeszkadzały mi obolałe łydki i to uniemożliwiło przyspieszenie na tych ostatnich km.
Pogoda niekoniecznie pomagała, było bardzo ciepło, słonecznie i wietrznie.
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za miłe spotkanie i cóż trzeba poszukac kolejnego celu i tak sobie po cichutku myślę o Poznaniu
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Środa, 28 kwietnia 2010
Cały czas nie moge oswoić się z myślą, że pierwszy Maraton już za mną.... Jakos dziwnie czuje jako Maratonka
Miałam w tym tygodniu nie biegac, ale już wczoraj nogi mnie nosiły. Ból praktycznie ustapił po jednym dniu. Ale pierwszego dnia naprawde wyglądałam jak na filmikach z youtube gdzie schody stanowiły najgorszą przeszkodę
Słonecznie, ciepło, wiosennie bezwietrznie.
Dziś pierwsze po maratonie rozruszanie mięśni a raczej delikatny ich masaż w biegu.
Udało się wybiec po 18:00.
Dystans: 6,88 km
Czas: 40:47 minut tempo średnie: 5'54"
Wolno, spokojnie. Pobiegłam w strone Błoni aby jeszcze nawdychać sie pozostałości po niedzielnym biegu. Jedna pętla i powrót. Tyle na dzisiaj wystarczy. Choć w normalnym poruszaniu sie nogi wydawały sie wypoczęte, w czasie biegu poczułam jeszcze pomaratońskie zmęczenie w udzie i łydkach.
Pobiegłam z muzyką - HEY
---------------------------
Cały czas trawię mój bieg, co mogłam zmienić, co poprawić... . W zasadzie niewiele zepsułam. Może tylko ta końcówka bez wsparcia Patatajca czy Pacemakera nie pomogła mi utrzymać tempa
Póki co szukam planu, a przegladając Skarżyńskiego i jego uwagi mysle, ze może potrenuje coś pod 10 km.
Zapisana jestem na Festiwal Biegowy w Krynicy - sztafeta biegowa. Tam chyba pobiegnę też 10 km.
Cały czas nie moge oswoić się z myślą, że pierwszy Maraton już za mną.... Jakos dziwnie czuje jako Maratonka
Miałam w tym tygodniu nie biegac, ale już wczoraj nogi mnie nosiły. Ból praktycznie ustapił po jednym dniu. Ale pierwszego dnia naprawde wyglądałam jak na filmikach z youtube gdzie schody stanowiły najgorszą przeszkodę
Słonecznie, ciepło, wiosennie bezwietrznie.
Dziś pierwsze po maratonie rozruszanie mięśni a raczej delikatny ich masaż w biegu.
Udało się wybiec po 18:00.
Dystans: 6,88 km
Czas: 40:47 minut tempo średnie: 5'54"
Wolno, spokojnie. Pobiegłam w strone Błoni aby jeszcze nawdychać sie pozostałości po niedzielnym biegu. Jedna pętla i powrót. Tyle na dzisiaj wystarczy. Choć w normalnym poruszaniu sie nogi wydawały sie wypoczęte, w czasie biegu poczułam jeszcze pomaratońskie zmęczenie w udzie i łydkach.
Pobiegłam z muzyką - HEY
---------------------------
Cały czas trawię mój bieg, co mogłam zmienić, co poprawić... . W zasadzie niewiele zepsułam. Może tylko ta końcówka bez wsparcia Patatajca czy Pacemakera nie pomogła mi utrzymać tempa
Póki co szukam planu, a przegladając Skarżyńskiego i jego uwagi mysle, ze może potrenuje coś pod 10 km.
Zapisana jestem na Festiwal Biegowy w Krynicy - sztafeta biegowa. Tam chyba pobiegnę też 10 km.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Piatek, 30 kwietnia 2010
Zmieniłam tytuł bloga. Cel debiutu maratońskiego uważam, za osiągniety
Piątek, to drugi spokojny trening po maratonie. Tempo nadal wolne, a w głowie kłebia się mysli, jaki teraz plan zastosowac.
Cel temat blogu został juz uaktualniony.
Na bieg 10 km jestem zapisana w ramach Festowalu Biegowego w Krynicy (poczatek czerwca), przydałby się wiec jakiś szybki plan 4 /5 tygodniowy
Słonecznie, ciepło, wiosennie.
Udalo się wstac rano i pobiec pomimo braku konkretnego celu biegowego
Start 6:27.
Dystans: 8,23 km
Czas: 46:27 minut tempo średnie: 5'38"
Nadal wolno i spokojnie.
Pętelka wokół błoni plus mała petla w okolicy
Pobiegłam z muzyką dziwną
---------------------------
To był ostatni trening w tygodniu pomaratońskim. Na majówkę mam zaplanowany romatyczny wyjazd relaksacyjny SPA, wiec z bieganiem może być ciężko
Zmieniłam tytuł bloga. Cel debiutu maratońskiego uważam, za osiągniety
Piątek, to drugi spokojny trening po maratonie. Tempo nadal wolne, a w głowie kłebia się mysli, jaki teraz plan zastosowac.
Cel temat blogu został juz uaktualniony.
Na bieg 10 km jestem zapisana w ramach Festowalu Biegowego w Krynicy (poczatek czerwca), przydałby się wiec jakiś szybki plan 4 /5 tygodniowy
Słonecznie, ciepło, wiosennie.
Udalo się wstac rano i pobiec pomimo braku konkretnego celu biegowego
Start 6:27.
Dystans: 8,23 km
Czas: 46:27 minut tempo średnie: 5'38"
Nadal wolno i spokojnie.
Pętelka wokół błoni plus mała petla w okolicy
Pobiegłam z muzyką dziwną
---------------------------
To był ostatni trening w tygodniu pomaratońskim. Na majówkę mam zaplanowany romatyczny wyjazd relaksacyjny SPA, wiec z bieganiem może być ciężko
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Poniedziałek, 3 maja 2010
Tak jak zakładałam, na bieganie znalazłam czas dopiero dzisiaj wieczorem
Weekend spędziliśmy motocyklowo i w miłym hoteliku w Beskidach. W końcu niecodziennie obchodzi sie 10 rocznicę ślubu
Sauna, baseny, jaccuzzi, baseny i pyszne jedzonko.
Myśłałam, że po takim weekendzie jestem już w pełni zregenerowana i postanowiłam zrobić dziś szybszy trening.
Niestety jakże się myliłam
To chyba jeden z najcieplejszych dni w mojej krótkiej karierze biegowej.
Nie pamiętam abym wczesniej biegała w samej koszulce.....
Wybiegłam o godzinie 19:55, z zamiarem jakiegoś szybszego terningu WB2, w tempie ciągłym ok 5'00".
Pierwszy km wolniej ale już od drugiego udało się utrzymać zamierzone tempo. Niestety nie na długo.....
Ok 3,5 km poczułam ból w lewym kolanie, najpierw starałam się go zignorowac, ale po kilkudziesięciu metrach nie byłam już w stanie biec i zatrzymałam się aby rozruszać kolano. Troche ćwiczeń w tym równiez rozciągających i myslałam, że uda się dokończyć trening. Niestety, ból pozostał. Zwolniłam i dotruchtałam do domu.....
Dystans: 6,76 km
Czas: 36:35 minut tempo średnie: 5'24"
W sumie tempo wyszło dość szybkie ale to tylko z powodu pierwszych szybkich 4 km.....
Pobiegłam z muzyką różną.
---------------------------
Nie wiem co robić, jutro rano miałam pobiec z kolezanką, ale już odwołałąm trening. Na pewno muszę odpocząć, ale jak długo...... W kolano wmasowałam Traumon, zobaczymy co dalej
Tak jak zakładałam, na bieganie znalazłam czas dopiero dzisiaj wieczorem
Weekend spędziliśmy motocyklowo i w miłym hoteliku w Beskidach. W końcu niecodziennie obchodzi sie 10 rocznicę ślubu
Sauna, baseny, jaccuzzi, baseny i pyszne jedzonko.
Myśłałam, że po takim weekendzie jestem już w pełni zregenerowana i postanowiłam zrobić dziś szybszy trening.
Niestety jakże się myliłam
To chyba jeden z najcieplejszych dni w mojej krótkiej karierze biegowej.
Nie pamiętam abym wczesniej biegała w samej koszulce.....
Wybiegłam o godzinie 19:55, z zamiarem jakiegoś szybszego terningu WB2, w tempie ciągłym ok 5'00".
Pierwszy km wolniej ale już od drugiego udało się utrzymać zamierzone tempo. Niestety nie na długo.....
Ok 3,5 km poczułam ból w lewym kolanie, najpierw starałam się go zignorowac, ale po kilkudziesięciu metrach nie byłam już w stanie biec i zatrzymałam się aby rozruszać kolano. Troche ćwiczeń w tym równiez rozciągających i myslałam, że uda się dokończyć trening. Niestety, ból pozostał. Zwolniłam i dotruchtałam do domu.....
Dystans: 6,76 km
Czas: 36:35 minut tempo średnie: 5'24"
W sumie tempo wyszło dość szybkie ale to tylko z powodu pierwszych szybkich 4 km.....
Pobiegłam z muzyką różną.
---------------------------
Nie wiem co robić, jutro rano miałam pobiec z kolezanką, ale już odwołałąm trening. Na pewno muszę odpocząć, ale jak długo...... W kolano wmasowałam Traumon, zobaczymy co dalej
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Piątek, 7 maja 2010
Przez minione 3 dni nie biegałam, regenerowalam kolano, chociaż strasznie mnie nosiło, aby juz wczoraj pobiegac.
Przyjechała moja przyjacółka, którą zmotywowałam i tez od tygodnia biega.
Dziś wstałysmy rano o 5:30 i pobiegałysmy wspołnie.
Tempo EASY, jak dla mnie, dla niej moze trochę szybciej. Kolano poczułam lekko ok 5 km i postanowiłysmy nie przesadzac tak z rana i wróciłyśmy wolnym tempem do domu
Ciepło, przyjemnie, bezdeszczowo.
Musiałam dziś wybiec wczęsniej ponieważ na 7:30 musiałam zdążyć na Niemiecki
Start 5:50 rano.
Dystans: 6,48 km
Czas: 38:45 minut tempo średnie: 5'58"
Kolano nie boli przy chodzeniu, lekko czuję go po kilku km biegu.....
Pobiegłam z przyjaciółka, czyli bez IPoda.
Mila pogawędka zastąpiła muzykę.
---------------------------
Na niedzielę, jestem zapisana na bieg 8 km, zobaczymy czy kolano pozwoli mi wziąść udział w zawodach.....
Przez minione 3 dni nie biegałam, regenerowalam kolano, chociaż strasznie mnie nosiło, aby juz wczoraj pobiegac.
Przyjechała moja przyjacółka, którą zmotywowałam i tez od tygodnia biega.
Dziś wstałysmy rano o 5:30 i pobiegałysmy wspołnie.
Tempo EASY, jak dla mnie, dla niej moze trochę szybciej. Kolano poczułam lekko ok 5 km i postanowiłysmy nie przesadzac tak z rana i wróciłyśmy wolnym tempem do domu
Ciepło, przyjemnie, bezdeszczowo.
Musiałam dziś wybiec wczęsniej ponieważ na 7:30 musiałam zdążyć na Niemiecki
Start 5:50 rano.
Dystans: 6,48 km
Czas: 38:45 minut tempo średnie: 5'58"
Kolano nie boli przy chodzeniu, lekko czuję go po kilku km biegu.....
Pobiegłam z przyjaciółka, czyli bez IPoda.
Mila pogawędka zastąpiła muzykę.
---------------------------
Na niedzielę, jestem zapisana na bieg 8 km, zobaczymy czy kolano pozwoli mi wziąść udział w zawodach.....
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Sobota, 8 maja 2010
Dziś postanowiłam pobiegać trochę , aby sprawdzić swoją formę przed jutrzejszymi zawodami
Zawody te traktuje dość luźno, ale zawsze są to zawody a nie zwykły trening.
Rano nie mogłam iśc biegać bo choć wstrałam wczesnie miałam już inne plany na ten poranek. Po południu wlożylam ubranie biegowe i poszłam potruchtać za dzieciakami, które błągały o wycieczkę rowerową. Niestety wiadomo jak to jest na wycieczcie z niespełna czterolatkiem. Tak wiec moje truchtanie było przeplatane spacerem i nie zaliczam tego do treningu.
Wieczorem w końcu zebrałam się i poszłam zrobić krótki ale nieco żwawszy trening.
Ciepło, wiosennie, niestety nie wytrzymało i rozpadało się podczas treningu. Był to jednak ciepły niezbyt intensywny wiosenny deszcz. Zupełnie nie przeszkadzający w biegu.
Start 22:11
Dystans: 7,16km
Czas: 37:17 minut tempo średnie: 5'12"
Bieg rozpoczełam dość wolno (5'34")ale już od drugiego km przyspieszyłam. Ostatnie dwa km to tempa 5'05" i 5'00".
Niestety ok 6 km ból kolana powrócił Nie jest to ból nie do wytrzymania ale boje sie wiecej biegac gdy boli aby dodatkowo nie nadwyrężyc tego miejsca.
Jutro mam zamiar pomimo wszystko pobiec, to bedzie tylko 8km
Muzyka mieszana.
---------------------------
Jutro bieg organizowany przed moją uczelnię, mam nadzieję, że uda się wystartować i dobiec pomimo tego nieszczęsnego kolana:
Dziś postanowiłam pobiegać trochę , aby sprawdzić swoją formę przed jutrzejszymi zawodami
Zawody te traktuje dość luźno, ale zawsze są to zawody a nie zwykły trening.
Rano nie mogłam iśc biegać bo choć wstrałam wczesnie miałam już inne plany na ten poranek. Po południu wlożylam ubranie biegowe i poszłam potruchtać za dzieciakami, które błągały o wycieczkę rowerową. Niestety wiadomo jak to jest na wycieczcie z niespełna czterolatkiem. Tak wiec moje truchtanie było przeplatane spacerem i nie zaliczam tego do treningu.
Wieczorem w końcu zebrałam się i poszłam zrobić krótki ale nieco żwawszy trening.
Ciepło, wiosennie, niestety nie wytrzymało i rozpadało się podczas treningu. Był to jednak ciepły niezbyt intensywny wiosenny deszcz. Zupełnie nie przeszkadzający w biegu.
Start 22:11
Dystans: 7,16km
Czas: 37:17 minut tempo średnie: 5'12"
Bieg rozpoczełam dość wolno (5'34")ale już od drugiego km przyspieszyłam. Ostatnie dwa km to tempa 5'05" i 5'00".
Niestety ok 6 km ból kolana powrócił Nie jest to ból nie do wytrzymania ale boje sie wiecej biegac gdy boli aby dodatkowo nie nadwyrężyc tego miejsca.
Jutro mam zamiar pomimo wszystko pobiec, to bedzie tylko 8km
Muzyka mieszana.
---------------------------
Jutro bieg organizowany przed moją uczelnię, mam nadzieję, że uda się wystartować i dobiec pomimo tego nieszczęsnego kolana:
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Bieg UEK 2010 - na dystansie 8km
http://www.bieg.uek.krakow.pl/aktualnosci.html
Wynik (według Garmina): 37'43" - dystans 8,02 km
Średnie tempo:4'42"
Tempa na poszczególnych km:
1km -4'41"
2km -4'45"
3km -4'42"
4km -4'39"
5km -4'45"
6km -4'50"
7km -4'43"
8km -4,29"
Bieg bardzo udany i miły choć w deszczu
Temp 12 C
Niestety ok 6 km poczułam mój znany już ból w kolanie, co widac na miedzyczasach.
Nie chcialam przesadzać i postanowiłam trzymac równe tempo ale nie szarpać i niepotrzebnie nie żyłowac się.
Zreszta bieg przebiegłam w mocnym równym tempie tak jak zakladałam. Nie był to wyscig na śmierc i zycie ale tez nie był to luźny trening - biegłam po prostu "zawodowo" równo mocno.
Jednak jak spojrzałam na moje tętna to nie wiem o co chodzi???? Wygląda jakbym biegła w granicah HRmax, a to chyba niemożliwe na takim dystansie , chyba ze na mecie czekałaby już karetka
A może moje HRMax jest wyższe niż zakładane 205-207
A wyszlo to tak:
Średnie tętno:199
Max tętno:205
Podczas biegu spotkałam Raula i jego znajomych, chwile pogadaliśmy o kolejnych startach w Małopolsce.
W klasyfikacji generalnej kobiet zajełam 5 miejsce. Najpierw myślałam że czwarte i byłam zła że tak mało zabrakło do podium, ale potem spojrzałam jeszcze raz i chyba jednak byłam piąta
Na ostatnim km nie widziałam już przed sobą żadnej kobietki wiec nie było kogo gonić.
Czekam na oficjalne wyniki.
No to kolejny medal mam do mojej małej kolekcji.
Niestety teraz kolano daje już we znaki. Jutro odpoczynek a od wtorku zobaczymy co, moze za rada Mimika powinnam to robiegać:oczko:
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Środa, 19 maja 2010
Niestety powrót do biegania po dzisieszym treningu okazał się jedank przedwczesny.
Po powodzi, a raczej jeszcze w jej trakcie.
Rano nie padało wiec wstałam i postanowiłam pobiegać.Jak wracałam na trasie napotkałąz zalaną ulicę a ponieważ nie miała już czasu aby zawracać, podkasałam nogawki i przebiegłam po niej. Jakże mile mnie to orzeżwiło, ale spodnie, skarpeki i buty przemoczone do suchej nitki.
Trening start godzina 6:23 rano
Dystans: 9,71 km
Czas: ok 55:05 minut
Był to trening podczas którego kontrolowałam kolano, i niestety ok 8 km ból powrócił
Kolejne dni nie biegałam.
Niestety powrót do biegania po dzisieszym treningu okazał się jedank przedwczesny.
Po powodzi, a raczej jeszcze w jej trakcie.
Rano nie padało wiec wstałam i postanowiłam pobiegać.Jak wracałam na trasie napotkałąz zalaną ulicę a ponieważ nie miała już czasu aby zawracać, podkasałam nogawki i przebiegłam po niej. Jakże mile mnie to orzeżwiło, ale spodnie, skarpeki i buty przemoczone do suchej nitki.
Trening start godzina 6:23 rano
Dystans: 9,71 km
Czas: ok 55:05 minut
Był to trening podczas którego kontrolowałam kolano, i niestety ok 8 km ból powrócił
Kolejne dni nie biegałam.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Czwartek, 27 maja 2010
Bieg poranny, lekki sprawdzający kondycje kolana.
Ostatnio mam strasznie dużo pracy i brak czasu na bieganie, wiec chcąc niechcąc oszczedzałam kolano.
Ale powiedzialam sobie dość
Trening start godzina 6:16 rano
Dystans: 6,43 km
Czas: 36,06 minut średnie tempo 5'37"
Dystans niesetety niezadawalający, ale cóż jakoś trzeba powrócić do biegania.
-----
Przy okazji na Błoniach zobaczyłam namiot i zarejestrowałam się na Kwietny Bieg wokół Błoni, który trwa do 10 czerwca. Moze uda się codziennie choć jedno kółeczko zaliczyć.
Dziś było tylko jedno plus droga z i do domu.
Bieg poranny, lekki sprawdzający kondycje kolana.
Ostatnio mam strasznie dużo pracy i brak czasu na bieganie, wiec chcąc niechcąc oszczedzałam kolano.
Ale powiedzialam sobie dość
Trening start godzina 6:16 rano
Dystans: 6,43 km
Czas: 36,06 minut średnie tempo 5'37"
Dystans niesetety niezadawalający, ale cóż jakoś trzeba powrócić do biegania.
-----
Przy okazji na Błoniach zobaczyłam namiot i zarejestrowałam się na Kwietny Bieg wokół Błoni, który trwa do 10 czerwca. Moze uda się codziennie choć jedno kółeczko zaliczyć.
Dziś było tylko jedno plus droga z i do domu.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Piatek, 28 maja 2010
W piątki niestety nie moge biegac rano ponieważ przed pracą mam jeszcze niemiecki. Tak wiec dziś bieg wieczorny.
Słonecznie, goraco. Prawdziwie letnia pogoda.
Cały dzień chodziło za mną bieganie, wiedziałam, ze pobiegam nie wiedzialam tylko jak późno, Udało się jeszcze za dnia
Trening start godzina 20:22
Dystans: 10,19 km
Czas: 52:14 minut średnie tempo 5'07"
Dziś trening zdecydowane szybszy chcialam sprawdzić, czy daje jeszcze radę biegac szybciej po takiej przerwie,
Udało się, choć tetna szalały
Pierwsze 8 km przebiegłam w średnim tepie ok 5 minut na km, z czego ostatni km 4'42".
Kolejne 2 km to tzw. schładzanie w tempie 5'42" i 5'37"
-----
Po przebiegnietych 8 km zarejestrowałam 2 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
W piątki niestety nie moge biegac rano ponieważ przed pracą mam jeszcze niemiecki. Tak wiec dziś bieg wieczorny.
Słonecznie, goraco. Prawdziwie letnia pogoda.
Cały dzień chodziło za mną bieganie, wiedziałam, ze pobiegam nie wiedzialam tylko jak późno, Udało się jeszcze za dnia
Trening start godzina 20:22
Dystans: 10,19 km
Czas: 52:14 minut średnie tempo 5'07"
Dziś trening zdecydowane szybszy chcialam sprawdzić, czy daje jeszcze radę biegac szybciej po takiej przerwie,
Udało się, choć tetna szalały
Pierwsze 8 km przebiegłam w średnim tepie ok 5 minut na km, z czego ostatni km 4'42".
Kolejne 2 km to tzw. schładzanie w tempie 5'42" i 5'37"
-----
Po przebiegnietych 8 km zarejestrowałam 2 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
niedziela, 30 maja 2010
Miałam pobiegać rano ale niestety nie wstałam
Zresztą po co wstawać w niedziele o 6:00 rano
W ciagu dnia było goraco burzowo, padało przelotnie.
W czasie biegu też niestety padało
Trening start godzina 21:21
Dystans: 12,09 km
Czas: 66:58 minut średnie tempo 5'32"
Dziś powiedzmy, ze było to dłuższe wybieganie.
Miły bieg bo przy namiocie "Kwietnego Biegu" na Błoniach spotkałam Alexie. wprawdzie ona już kończyłą a ja zaczynałąm, ale Ola przebiegła ze mną jeszcze jedną petelkę
Dziękuje
-----
Dziś 3 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
Miałam pobiegać rano ale niestety nie wstałam
Zresztą po co wstawać w niedziele o 6:00 rano
W ciagu dnia było goraco burzowo, padało przelotnie.
W czasie biegu też niestety padało
Trening start godzina 21:21
Dystans: 12,09 km
Czas: 66:58 minut średnie tempo 5'32"
Dziś powiedzmy, ze było to dłuższe wybieganie.
Miły bieg bo przy namiocie "Kwietnego Biegu" na Błoniach spotkałam Alexie. wprawdzie ona już kończyłą a ja zaczynałąm, ale Ola przebiegła ze mną jeszcze jedną petelkę
Dziękuje
-----
Dziś 3 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
wtorek, 1 czerwca 2010
Ranne bieganie i tym samym powrót do regularnego biegania.
Wstałam rano a tu pada, kap kap.
Oj nie chciało mi się biegac w deszczu ale jednak pokonałam samą siebie i wyszłam.....
Trening start godzina 6:32
Dystans: 11,29 km
Czas: 59:56 minut średnie tempo 5'18"
Dzis 2 km na rozgrzewke wolniej, potem 2 petelki wokół Błoni szybciej i na końcu ok. 2 km wolno.
-----
Dziś zaliczone 2 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
Ranne bieganie i tym samym powrót do regularnego biegania.
Wstałam rano a tu pada, kap kap.
Oj nie chciało mi się biegac w deszczu ale jednak pokonałam samą siebie i wyszłam.....
Trening start godzina 6:32
Dystans: 11,29 km
Czas: 59:56 minut średnie tempo 5'18"
Dzis 2 km na rozgrzewke wolniej, potem 2 petelki wokół Błoni szybciej i na końcu ok. 2 km wolno.
-----
Dziś zaliczone 2 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
Ostatnio zmieniony 02 cze 2010, 23:56 przez Fladra, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
środa, 2 czerwca 2010
Rano chciałam ale nie wstałam. Co było robic musiałam pobiegać wieczorem
Rano nie wstałam bo podało, nie wierzyłam, że przestanie a jednak.
W ciagniu dnia było nawet całkiem słonecznie.
Wieczorem gdy wyszłam biegać było jeszcze dość ciepło, ok 14 C.
Trening start godzina 22:06
Najpierw ok 700 m rozgrzewka w truchcie do namiotu "kwietnego biegu"
Następnie:
Dystans: 10,65 km
Czas: 59:26 minut średnie tempo 5'35"
Następnie 8 przebieżek po 20 s z przerwą w tempie EASY 30s.
Chciałam przebiec 8 x 100m ale nie udało mi sie tego ustawić w Garminie, wiec zostawilam 20 s wyszło niestety niecałe 100 m, ale cóż tam.
w piatek wieczorem wybieram się do Krynicy na Festiwal Biegowy.
Starujemy w sztafecie maratońskiej ja biegne finiszowe 7 km a jak bede miała siłe przebiegne jeszcze 10 km indywidualnie po południu
-----
Dziś zaliczone 3 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
Rano chciałam ale nie wstałam. Co było robic musiałam pobiegać wieczorem
Rano nie wstałam bo podało, nie wierzyłam, że przestanie a jednak.
W ciagniu dnia było nawet całkiem słonecznie.
Wieczorem gdy wyszłam biegać było jeszcze dość ciepło, ok 14 C.
Trening start godzina 22:06
Najpierw ok 700 m rozgrzewka w truchcie do namiotu "kwietnego biegu"
Następnie:
Dystans: 10,65 km
Czas: 59:26 minut średnie tempo 5'35"
Następnie 8 przebieżek po 20 s z przerwą w tempie EASY 30s.
Chciałam przebiec 8 x 100m ale nie udało mi sie tego ustawić w Garminie, wiec zostawilam 20 s wyszło niestety niecałe 100 m, ale cóż tam.
w piatek wieczorem wybieram się do Krynicy na Festiwal Biegowy.
Starujemy w sztafecie maratońskiej ja biegne finiszowe 7 km a jak bede miała siłe przebiegne jeszcze 10 km indywidualnie po południu
-----
Dziś zaliczone 3 pętle wokół Błoni w Kwietnym Biegu.
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43