powrót do sprawności po operacji

Moderator: infernal

spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

pod koniec lutego miałem operację kolana, potem noga miesiąc unieruchomiona.
w wyniku tego wszystkiego noga zauważalnie sflaczała, waga zauważalnie wzrosła, trzeba teraz to wszystko odkręcić.

wciąż nie mogę jeszcze biegać więc na początek zaczynam od chodzenia, energicznych spacerów z nadzieją że będzie lepiej coraz.

blog ma służyć lepszej motywacji :)

byłbym zapomniał:
wzrost 172
waga 90 kg
New Balance but biegowy
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

no to można dokonać pierwszego wpisu.
1,5 godziny marszu z odpoczynkiem po 38 minutach. trochę się zmachałem ale fajnie. może jeszcze drugi raz dzisiaj wyskoczę, zobaczymy.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

dzisiaj były ze dwie godziny. nie wiem ile dokładnie bo nie wyłączyłem stopera. tez tylko marsz. próbuje trochę truchtać ale to nie bardzo, trzeba jeszcze oszczędzać kolano.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

a jednak taki blog to dobra motywacja. jeden dzień nie wpisałem informacji a już przerzuciło mnie na drugą stronę. ach ci biegacze.
tak czy inaczej wczoraj znowu 2 godzinki marszu + kilka krótkich odcinków truchciku.

uzupełnię wpis o sprzęt.
typowe buty do biegania które kupiłem to puma velosis complete.
ale jednak najlepiej biega/chodzi mi się w hi-techach z cholewką. to są fantastyczne buty. super wygodne, stopa zawsze sucha. dlatego używam ich o ile tylko biegam w długich spodniach.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

7/07/2010

dzisiaj kolejne dwie godzinki. z tym że w dzisiejszych 2 godzinach było ze 25 min truchtu. z dwa razy po 2-3 minuty w ciągu pierwszej godziny a w ciągu drugiej 5 min truchtu, 10 minut marszu, 5 min truchtu 10 min marszu, 10 min truchtu i 20 min marszu.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

8/07/2010

dzisiaj już myślałem że nie pobiegnę. spać mi się strasznie chciało. ale motywacja blogowa działa. działa też to że te moje treningi naprawdę nie są ciężkie. są długie, bo po 2 godziny z górką ale tak naprawdę jakby miały trwać jeszcze z godzinę to też bym dał radę. chociaż po wczorajszych kilku przebieżkach to jednak troche poczułem. ale przespałem się i w drogę.

w rezultacie dzisiejszy trening był 2 częściowy:

koło południa ok 40 minut marszu
wieczorem po 20 1:40 marszobieg (raczej marszotrucht): 30 min marsz w coraz szybszym tempie, 5 min truchcik, 2x(10 min marsz, 10 min trucht - drugie 10 minut trochę szybsze), powrót do domu spokojnym marszem, trochę rozciągania na koniec.

Obrazek

czas odmierzam nie używając wprawdzie dat ale używając starego timexa ironman triathlon z datalinkiem który nie działa odkąd monitory crt przeszły do historii.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

9/07/2010

no i dzisiaj 2 godzinki. pół godziny marsz, 5 min trucht, 10 min marsz, 10 min trucht, 20 min marsz, 10 min trucht, powrót do domu.

nie obyło się oczywiście bez przygody - rzucił się na mnie jakiś kundel, szlag by to. zawsze w takich sytuacjach mam ochotę nastrzelać właścicielowi po łbie. cymbał zostawił otwartą bramę i zadowolony, że też nie ma na takich sposobu. akurat trafiło na część "biegową", musiałem się zatrzymać i jak rak wycofywać przed tym agresywnym bydlakiem. pies nic nie winien, biegłem "na jego terytorium" - tuż przed bramą za którą zwykle siedzi ale gdzie jest ten cymbał właściciel!!!!!!

jutro odpoczynek od biegania. jadę nad jeziorko a wieczorem mecz.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

11/07/2010

trening 2 godziny odfajkowany. standardowo w 2 godzinach 25 min truchtu. ciężko było dzisiaj, wyszedłem trochę po 14, upał straszny. no ale jakoś poszło, nawet mnie upał nie odstrasza, no ale jutro pobiegnę wieczorem, bieganie w takim słońcu to jednak trochę przegięcie.

wlazłem na wagę - 91,5 kg. trzeba by jakąś dietę zastosować. zobaczymy
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

12/07/2010

ale jestem zmęczony strasznie!!!!
nie wiem w sumie czy przez ten upał, przez to że jestem głodny czy przez bieganie. to ostatnie najmniej raczej prawdopodobne bo biegło mi się dzisiaj całkiem nieźle właśnie.
a było to tak:
ok 11 - pół godzinny marsz, raczej z konieczności niż wyboru bo nie miałem samochodu a musiałem coś załatwić w miejscu do którego autobusem dłużej bym jechał niż szedłem
ok 18 - trening właściwy: 20 min marszu 5 minut trucht 3x(10min marsz, 10 min trucht), powrót do domu marszem.
jak widać skróciłem przerwy z 20 min do 10 i dołożyłem 10 min truchtania. zobaczymy jak się będę po tym jutro czuł.

coś bym zjadł ale jestem taki zrypany że na normalne jedzenie to mi się nawet patrzeć nie chce. może jakiegoś cukierka, albo mleka się napić.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

13/07/2010

jest naprawdę coraz lepiej. ruszyłem po 19, jak już się zrobiło trochę chłodniej. ale dałem czadu. te 10 min odcinki biegowe to pokonuję na luzaku, mógłbym spokojnie dłużej. no ale do końca tygodnia nie będę zwiększał, potem się zobaczy. tak czy inaczej tempo jest znacznie lepsze, wyraźnie widać że pokonuje coraz dłuższe odcinki. i to zupełnie bez wysiłku. i codziennie macham 2 godzinny trening w ogóle się do tego nie zmuszając. raczej z niecierpliwością oczekując tego kiedy znowu będę mógł iść pobiegać. jednak istotą sprawy jest WOLNY BIEG. wtedy się po prostu chce. a jak się narzuci za szybkie tempo to tylko się człowiek zniechęca. i nie ma znaczenia najmądrzejszy nawet plan. co jak co ale biegi długodystansowe muszą po prostu długo trwać.

do rzeczy:
20 min marsz (raczej chód, próbuję chodzić krokiem podobnym do chodziarzy sportowych), 5 min trucht, 3x(10 min marsz, 10 min trucht), powrót do domu. razem trochę ponad 2 godziny.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

14/07/2010

oj dzisiaj to cieniutko było. wczoraj tak sobie poszalałem, tempo podkręciłem no to dzisiaj trzeba było swoje odcierpieć. no ale dzięki treningowi na czas a nie na odległość po prostu biegłem/szedłem wolniej i było w porządku.
schemat normalny: 20 min marsz, 5 min trucht, 3x(10 min marsz, 10 min trucht), powrót do domu marszem. razem około 2 godzin.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

no i nastąpiła przerwa. trochę chyba przeszarżowałem i odezwało się operowane kolano. delikatnie tylko wprawdzie ale nie będę ryzykował. zrobiłem sobie przerwę do jutra. a od jutra będę trenował co drugi dzień. w dni wolne tylko spacery.
a dzisiaj byłem nad jeziorem.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

18/7/2010

niedzielny trening poszedł bardzo dobrze. 20 min marsz a potem 4x (10 min trucht, 10 min marsz) i powrót do domu. razem 2 godziny.

19/07/2010
w poniedziałek zgodnie ze zmienionym planem tylko marsz. około półtorej godziny. w tym czasie kilka razy podbiegłem ale to były naprawdę krótkie truchciki, nie warte wspomnienia.
spike1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:04

Nieprzeczytany post

we wtorek w ogóle nie biegłem ani nawet nie maszerowałem. dzień przerwy.

21/07/2010

za to wczoraj przebiegłem 20 min bez przerwy.
była taka okoliczność że musiałem wcześniej skończyć bieg więc pobiegłem tak: 10 marsz, 10 trucht, 10 marsz, 10 trucht, 10 marsz, 20 trucht!!!!!! i powrót do domu. razem jak zwykle 2 godziny.
jeszcze jak odpocząłem po tych 20 min truchtu to tak z 1:20 pobiegłem sobie takim całkiem szybkim tempem. płuca i serce wytrzymuje OK ale ta operowana nogo zdecydowanie odczuwa szybszy bieg. niestety muszę się jeszcze powstrzymać chociaż chciało by się.
ODPOWIEDZ