NUKAT pisze: Autor Mulak, Jan (1914-2005).
Tytuł Narodziny Wunderteamu / Jan Mulak.
Adres wyd. Warszawa : Krajowa Agencja Wydanicza, 1984.
Seria Bohaterowie Stadionów
Tytuł W służbie sportu / Jan Mulak ; [wyboru tekstów dokonał Zbigniew Zaremba].
Adres wyd. Warszawa : Iskry, 1978.
Tytuł Adam Próchnik : człowiek-myśliciel-polityk / [oprac. Jan Mulak].
Adres wyd. Warszawa : Spółdzielnia Wydawnicza "Wiedza", 1947.
Seria Wiedza to Potęga ; nr 7
Tytuł "Skra" : z placu nędzy do tartanu : praca zbiorowa / pod red. Jana Mulaka.
Adres wyd. Warszawa : "Sport i Turystyka", 1972.
Autor Mulak, Jan (1914-2005).
Tytuł Polska lewica socjalistyczna, 1939-1944 / Jan Mulak.
Adres wyd. Warszawa : Książka i Wiedza, 1990.
Tytuł Bieg mimo przeszkód / Jan Mulak.
Adres wyd. Warszawa : "Sport i Turystyka", 1988.
Tytuł Wojsko podziemne 1939-1945 / Jan Mulak.
Adres wyd. Warszawa : "Wiedza", 1946.
Tytuł Lekkoatletyka : technika, metodyka, trening / [kom. red. Jan Mulak (przewodn.) et al.].
Adres wyd. Warszawa : Wydawnictwo "Sport i Turystyka", 1982.
Tytuł Przepisy zawodów w lekkiej atletyce / Polski Związek Lekkiej Atletyki. Centralne Kolegium Sędziów ; [oprac. red. Janusz Krynicki, Jan Mulak, Jerzy Witwicki ; tł. Ludwik Biegański].
Adres wyd. Warszawa : Polski Związek Lekkiej Atletyki. Centralne Kolegium Sędziów, 1989.
Tytuł Dlaczego: nie chciałem być premierem Rządu Tymczasowego, generałem Wojska Polskiego, rekordzistą świata, trenerem państwowym Królestwa Holandii? / Jan Mulak.
Adres wyd. Warszawa : Wydawnictwo "Kto jest Kim", 2006.
Tytuł Kształtowanie podstawowych cech motorycznych : szybkość / W. Drużbiak [et al.] ; pod ogólną red. Jana Mulaka i Zenona Ważnego ; Polski Komitet Olimpijski.
Adres wyd. Warszawa : Polski Komitet Olimpijski : na zlec. Polskiego Zwiąku Lekkiej Atletyki, 1967.
Seria Biblioteczka Trenera Specjalisty. Lekka Atletyka ; z. 1
Tytuł Wytrzymałość : seria podręczników lekkiej atletyki / A. Bojko [et al.] ; pod ogólną red. Jana Mulaka.
Adres wyd. Warszawa : Polski Komitet Olimpijski, 1970.
Seria Biblioteczka Trenera Specjalisty. Lekka Atletyka ; z. 2
Tytuł Chcę biegać : wprowadzenie w trening przedłużonych średniodystansowców i długodystansowców / Jan Mulak.
Adres wyd. Warszawa : Wydawnictwo Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, 1959.
Jan Mulak - człowiek legenda
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jako bibliotekarz polecam bazę NUKAT.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Czlowiek , ktorego znalem osobiscie i ktory czesto zagladal na stadion Spojni , by przygladac sie treningom mojej grupy.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 30 gru 2008, 23:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Janek to byl Janek,niedoszly premier.Jak sie czyta Jego artykuly w LA z lat 50-60-tych,to az sie chce go cytowac,wciaz aktualne.Mielismy na prawde trenera swiatowego formatu,z wiadomych powodow w swiecie malo znany.Lydiard,Cerutty to wszyscy znaja,ale pan Jan smiem twierdzic , nie byl mniejszy.A w Polsce tez mial wrogow,sam widzialem,sam slyszalem.Teraz ostra zima,jak odnajde,przytocze ,to co On pisal o bieganiu w zimie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szkoda tylko, że nikt na świecie nie wie prawie nic o tym co w Polsce było robione. Dlaczego? Wg mnie przez brak angielskojęzycznych publikacji. Lydiard jeździł, szkolił, przemawiał.
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 30 gru 2008, 23:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ten brak wiedzy o nas w jednym slowie sie zamyka.Komunizm.A co to bylo,jaki wplyw na ludzi mialo,zostawmy to na boku.Jan to byl Jan.Olbrzymi szacunek
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Mysmy mieli szlaban na wyjazdy na Zachod - Iron Curtain.
Gdy mialem propozycje kontraktu w Emiratach, z polskiej strony padly klody pod nogi , wlaczajac dziesiecine na jakas komuchowata instytucje , kradnaca ludziom wiekszosc zarobkow w twardej walucie.
Kuba - Zabierzowski, Meksyk - Puzio, Hausleber i Kepka. Malo z tego swiat skorzystal.
Jedynie w Kanadzie Mach i te krytykowane obecnie w kraju skipy i wieloskoki, nazywane sa w Amertce Pln cwiczeniami Macha.
Jest tez nazwa Zabawy Biegowej - Polish Fartlek. To zdecydowanie zasluga Mulaka.
Jim Mills pisze ze przed swoim historycznym zwyciestwie w Japonii jakis polski trener mierzyl mu miedzyczasy na ostatecznym sprawdzianie. Czyzby Mulak?
Gdy mialem propozycje kontraktu w Emiratach, z polskiej strony padly klody pod nogi , wlaczajac dziesiecine na jakas komuchowata instytucje , kradnaca ludziom wiekszosc zarobkow w twardej walucie.
Kuba - Zabierzowski, Meksyk - Puzio, Hausleber i Kepka. Malo z tego swiat skorzystal.
Jedynie w Kanadzie Mach i te krytykowane obecnie w kraju skipy i wieloskoki, nazywane sa w Amertce Pln cwiczeniami Macha.
Jest tez nazwa Zabawy Biegowej - Polish Fartlek. To zdecydowanie zasluga Mulaka.
Jim Mills pisze ze przed swoim historycznym zwyciestwie w Japonii jakis polski trener mierzyl mu miedzyczasy na ostatecznym sprawdzianie. Czyzby Mulak?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 13 paź 2008, 17:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
No dobra. Ale z tego co piszecie wyciągam wniosek, że teraz jest właśnie czas, żeby takim szczawiom jak ja (którzy nie wiedzą za dużo nawet o Orłach Górskiego) opowiedzieć o myśli treningowej pana Mulaka.
A tymczasem...
Jest tylko biografia i krótki wywiad z trenerem. Nie ma pod nim zgrabnie podlinkowanych artykułów pokazujących co myślał o treningu Mulak. Żeby wspomniane szczawie pobiegały według myśli Wunderteamu.
Może coś przeoczyłem?
Więc drążę: Wchodzę w dział "trening" i nadal widzę Lydiarda, Canovę, Danielsa. Z polskich - Skarżyńskiego i Gajdusa.
W empiku znalazłem książkę autobiograficzną, której nakład jest wyczerpany.
W prasie codziennej znalazłem tylko jakiś żałosny artykuł sprzed lat, że Mulak kłóci się o jakieś mieszkanie.
Dla mnie to wniosek, że nawet w mediach specjalistycznych zdecydowanie nie wyczerpaliśmy dostępnych środków którymi byśmy mogli pokazać metody Mulaka. Ten tekst to dobry początek. Ale tylko początek...
A tymczasem...
Jest tylko biografia i krótki wywiad z trenerem. Nie ma pod nim zgrabnie podlinkowanych artykułów pokazujących co myślał o treningu Mulak. Żeby wspomniane szczawie pobiegały według myśli Wunderteamu.
Może coś przeoczyłem?
Więc drążę: Wchodzę w dział "trening" i nadal widzę Lydiarda, Canovę, Danielsa. Z polskich - Skarżyńskiego i Gajdusa.
W empiku znalazłem książkę autobiograficzną, której nakład jest wyczerpany.
W prasie codziennej znalazłem tylko jakiś żałosny artykuł sprzed lat, że Mulak kłóci się o jakieś mieszkanie.
Dla mnie to wniosek, że nawet w mediach specjalistycznych zdecydowanie nie wyczerpaliśmy dostępnych środków którymi byśmy mogli pokazać metody Mulaka. Ten tekst to dobry początek. Ale tylko początek...
napieraj.pl
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
marek_k800 pisze:Teraz ostra zima,jak odnajde,przytocze ,to co On pisal o bieganiu w zimie.
jakiś czas temu Michał Smalec zadał sobie trud znalezienia i przepisania tekstu Jana Mulaka o bieganiu w zimie
----------------
no właśnie.Kshysiek pisze:Ten tekst to dobry początek. Ale tylko początek...
a ja wpadłem na taki zbrodniczy koncept, tylko niech mnie Adam z błędu wyprowadzi:
1 teksty J. Mulaka są dla znakomitej większości niedostępne. fizycznie niedostępne - jakby się nie gimnastykować.
2 teksty j. Mulaka są dość wiekowe.
3 prawo autorskie działa ileś tam lat wstecz (nie wiem ile)
4 ...
-------------
jeśli nic z tego nie wyjdzie, pozostaje nam tylko liczyć na dobre serce Łukasza.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Gdy szczaw nie interesuje się historią, to zaczyna go okładać protekcjonalno-prentensjonalną laską, chmara dziadków. Lecz gdy szczaw zaczyna drążyć, to dopiero kłopot sprawia wychowawcom, bo wspominki to za mało dla gówniarza, by nabrał szacunku...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dlaczego zbrodniczy i jakiego Łukasza?kulawy pies pisze: a ja wpadłem na taki zbrodniczy koncept, tylko niech mnie Adam z błędu wyprowadzi:
1 teksty J. Mulaka są dla znakomitej większości niedostępne. fizycznie niedostępne - jakby się nie gimnastykować.
2 teksty j. Mulaka są dość wiekowe.
3 prawo autorskie działa ileś tam lat wstecz (nie wiem ile)
4 ...
-------------
jeśli nic z tego nie wyjdzie, pozostaje nam tylko liczyć na dobre serce Łukasza.
Są trudno dostępne - ale Ty masz chyba sporo materiałów, tak? Napisz może coś ciekawego. Chętnie opublikuję.
Że wiekowe to nie szkodzi.
Co do praw autorskich nie wiem, chyba to nie ma znaczenia a gdyby miało to z synem Jana Mukaka panem Januszem Mulakiem na pewno można się dogadać (chyba, że właścicielem jest jakieś wydawnictwo).
Raczej nikt do tej pory nie zrobił sensownej pracy, żeby z tego co fizycznie jest dostępne wyciągnąć jakieś ciekawe kompendium czy ciekawe tematy. Zastanawiam się dlaczego.
Ten link od Michała jest jednym z rzadkich wyjątków.
Może nawet nie dlatego, że jest jakoś szczególnie odkrywczy ale dlatego, bo propaguje trening zimowy dla najwyższego wyczynu w naszych warunkach podczas kiedy w zimie większość zawodników chciałaby z Polski uciec.
Wojtek - o tym "polskim fartleku" nawet gdzieś ostatnio wspominałem ale chyba w Stanach nikt nie wie co to naprawdę jest. Canova w jednym z wywiadów wspomina enigmatycznie "polską szkołę" ale bez odniesienia do konkretnego nazwiska, nie wyobrażam sobie, żeby zapomniał o Lydiardzie gdyby mówił o Nowej Zelandii. Tak więc Mulak jako osoba, w światowym treningu nie istnieje. Chyba Tadeusz Kępka jest w świecie bardziej znany.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeszcze sobie pozwolę na jeden komentarz, może mnie ktoś wyprostuje.
Otóż, Jan Mulak był bez wątpienia wielkim organizatorem, motywatorem, katalizatorem współpracy między ludźmi.
Pytanie jednak czy z tego wszystkiego udało by się zebrać jakąś spójną szkołę?
Zawsze to co słyszę kiedy mowa jest o "polskiej szkole" to właśnie DZB, bieganie w zimie, siła itp itd. Czyli trening wprowadzający.
Tymczasem jak dobrze wiemy trening się na tym nie kończy.
Co ciekawe w jednej ze swoich książek Zbigniew Zaremba pokusił się o podsumowanie różnych szkół. Stara się dosyć kompleksowo przedstawić szkoły: Gosty Holmera, Michaly Igloi (Węgier), (jest też o Zatopku ale to przedstawienie nie jest kompleksowe), Trening Amerykański jest ....wspomiany na pół strony, włąściwie nie istnieje, dosyć konkretnie jest o Finlandii, biegaczach Radzieckich, najwięcej o Lydiardzie a o Mulaku....jest też dużo ale znowu tylko o okresie wprowadzającym, o dużej zabawie biegowej. I koniec. Więc nie tylko my mamy problem z przedstawieniem metodyki szkoły Mulaka.
Ja nie wiem czy Pan Taduesz Kępka uważa się za spadkobiercę szkoły Jana Mulaka. Jeśli Pan Panie Tadeuszu to czyta to serdecznie pozdrawiam, mam do Pana duży szacunek za Pana osiągnięcia ale na konferencji w Spale bardzo nas Pan rozczarował. Jedziemy na dwudniowe spotkanie z człowiekiem legendą, który wiemy jakie ma osiągnięcia a on zamiast o konkretach pokazuje nam filmy z Meksyku i ściąga jakiegoś Hiszpana który żyje w odrealnionym świecie. Dwa dni to sporo czasu. W planie konferencji były konkrety, np: Siła a transfer na wytrzymałość”. Super temat, wydaje się konkretny. Ale nie wspomniano o tym ani słowa. Co chcę powiedzieć? Że nawet wtedy, mając na miejscu człowieka, tak naprawdę głównego sprawcę pracującego w ramach "szkoły Mulaka" nie dowiadujemy się absolutnie nic. Znowu jakieś opowieści o wielkości polskiej szkoły itd.
Gdzie tu jest konkret?
Może w szkole Mulaka nie ma konkretu?
Może i nie ma w tym nic złego ale trzeba o tym powiedzieć. W szkole kenijskiej też nie ma konkretu a efekty są.
Otóż, Jan Mulak był bez wątpienia wielkim organizatorem, motywatorem, katalizatorem współpracy między ludźmi.
Pytanie jednak czy z tego wszystkiego udało by się zebrać jakąś spójną szkołę?
Zawsze to co słyszę kiedy mowa jest o "polskiej szkole" to właśnie DZB, bieganie w zimie, siła itp itd. Czyli trening wprowadzający.
Tymczasem jak dobrze wiemy trening się na tym nie kończy.
Co ciekawe w jednej ze swoich książek Zbigniew Zaremba pokusił się o podsumowanie różnych szkół. Stara się dosyć kompleksowo przedstawić szkoły: Gosty Holmera, Michaly Igloi (Węgier), (jest też o Zatopku ale to przedstawienie nie jest kompleksowe), Trening Amerykański jest ....wspomiany na pół strony, włąściwie nie istnieje, dosyć konkretnie jest o Finlandii, biegaczach Radzieckich, najwięcej o Lydiardzie a o Mulaku....jest też dużo ale znowu tylko o okresie wprowadzającym, o dużej zabawie biegowej. I koniec. Więc nie tylko my mamy problem z przedstawieniem metodyki szkoły Mulaka.
Ja nie wiem czy Pan Taduesz Kępka uważa się za spadkobiercę szkoły Jana Mulaka. Jeśli Pan Panie Tadeuszu to czyta to serdecznie pozdrawiam, mam do Pana duży szacunek za Pana osiągnięcia ale na konferencji w Spale bardzo nas Pan rozczarował. Jedziemy na dwudniowe spotkanie z człowiekiem legendą, który wiemy jakie ma osiągnięcia a on zamiast o konkretach pokazuje nam filmy z Meksyku i ściąga jakiegoś Hiszpana który żyje w odrealnionym świecie. Dwa dni to sporo czasu. W planie konferencji były konkrety, np: Siła a transfer na wytrzymałość”. Super temat, wydaje się konkretny. Ale nie wspomniano o tym ani słowa. Co chcę powiedzieć? Że nawet wtedy, mając na miejscu człowieka, tak naprawdę głównego sprawcę pracującego w ramach "szkoły Mulaka" nie dowiadujemy się absolutnie nic. Znowu jakieś opowieści o wielkości polskiej szkoły itd.
Gdzie tu jest konkret?
Może w szkole Mulaka nie ma konkretu?
Może i nie ma w tym nic złego ale trzeba o tym powiedzieć. W szkole kenijskiej też nie ma konkretu a efekty są.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
www.janmulakfoundation.org ?
ze wszystkimi tekstami, które udałoby się wykopać?
ja jestem za.
w tym sensie, że chętnie włożyłbym w to jakieś 10-15 godzin miesięcznie (tzn łażenie po bibliotekach, scan do pdfa i poprawki)
organizacyjnie mnie to przerasta - w sensie praw, promocji ew. załatwienia jakiś funduszy - bo zakładam, że można by nawet napisać na tyle porządny projekt, żeby wyżebrać na to jakieś pieniądze z ministerstwa
-----------------------
ja nie jestem w stanie napisać nic sensownego, dłuższego niż jedna strona. od czasów liceum, kiedy wszystkie moje wypracowania na język polski miały góra półtorej strony i były oceniane na 3.
maturę z polskiego też napisałem na jedną stronę, i też dostałem za to trzy.
moim największym polonistycznym sukcesem było wypracowanie o wolności - napisałem jakiś manifest solidarności z Czeczenią (na pół strony), którego żaden polonista w szkole nie chciał ocenić.
na informie pisałem dłuższe fragmenty, owszem - ale głównie w Cpp i pythonie.
zdrówko
ze wszystkimi tekstami, które udałoby się wykopać?
ja jestem za.
w tym sensie, że chętnie włożyłbym w to jakieś 10-15 godzin miesięcznie (tzn łażenie po bibliotekach, scan do pdfa i poprawki)
organizacyjnie mnie to przerasta - w sensie praw, promocji ew. załatwienia jakiś funduszy - bo zakładam, że można by nawet napisać na tyle porządny projekt, żeby wyżebrać na to jakieś pieniądze z ministerstwa
-----------------------
Panfila....jakiego Łukasza?
ja nie jestem w stanie napisać nic sensownego, dłuższego niż jedna strona. od czasów liceum, kiedy wszystkie moje wypracowania na język polski miały góra półtorej strony i były oceniane na 3.
maturę z polskiego też napisałem na jedną stronę, i też dostałem za to trzy.
moim największym polonistycznym sukcesem było wypracowanie o wolności - napisałem jakiś manifest solidarności z Czeczenią (na pół strony), którego żaden polonista w szkole nie chciał ocenić.
na informie pisałem dłuższe fragmenty, owszem - ale głównie w Cpp i pythonie.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Z Mulakiem będzie duży problem. Nawet jeśli ktoś coś wyskrobie i wylansuje jako "Jan Mulak raning formuła" to i tak umrze to śmiercią naturalną.
Po pierwsze nie da się sprzedać czegoś, co wg mnie jest refleksyjnością, poczuciem własnego ciała, rozmową z samym sobą i inne takie tam pierdoły haczące o mistykę.
Po drugie, współczesna myśl treningowa żąda konkretów w postaci tabel, formuł i algorytmów. To dopiero da się sprzedać i w to zainwestuje kasę sportowy marketing. Zegarek pytający o samopoczucie? Dialog ze sporttesterem? GPS kwestionujący wybraną trasę? Mrzonka.
Po trzecie, Jan Mulak wróciłby do łask gdyby nastała wojna, po niej głód, kartki, reglamentowane paszporty i totalna bana w necie.
Uważam, że obecnie Tim Noakes, jest najbliżej powrotu do zamulonych korzeni.
I jeszcze mała złośliwostka: zima, zima i elektroniki nima...
Po pierwsze nie da się sprzedać czegoś, co wg mnie jest refleksyjnością, poczuciem własnego ciała, rozmową z samym sobą i inne takie tam pierdoły haczące o mistykę.
Po drugie, współczesna myśl treningowa żąda konkretów w postaci tabel, formuł i algorytmów. To dopiero da się sprzedać i w to zainwestuje kasę sportowy marketing. Zegarek pytający o samopoczucie? Dialog ze sporttesterem? GPS kwestionujący wybraną trasę? Mrzonka.
Po trzecie, Jan Mulak wróciłby do łask gdyby nastała wojna, po niej głód, kartki, reglamentowane paszporty i totalna bana w necie.
Uważam, że obecnie Tim Noakes, jest najbliżej powrotu do zamulonych korzeni.
I jeszcze mała złośliwostka: zima, zima i elektroniki nima...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
- Życiówka na 10k: <35'
- Życiówka w maratonie: brak
Kshysiek pisze:No dobra. Ale z tego co piszecie wyciągam wniosek, że teraz jest właśnie czas, żeby takim szczawiom jak ja (którzy nie wiedzą za dużo nawet o Orłach Górskiego) opowiedzieć o myśli treningowej pana Mulaka.
A tymczasem...
Jest tylko biografia i krótki wywiad z trenerem. Nie ma pod nim zgrabnie podlinkowanych artykułów pokazujących co myślał o treningu Mulak. Żeby wspomniane szczawie pobiegały według myśli Wunderteamu.
Może coś przeoczyłem?
Więc drążę: Wchodzę w dział "trening" i nadal widzę Lydiarda, Canovę, Danielsa. Z polskich - Skarżyńskiego i Gajdusa.
W empiku znalazłem książkę autobiograficzną, której nakład jest wyczerpany.
W prasie codziennej znalazłem tylko jakiś żałosny artykuł sprzed lat, że Mulak kłóci się o jakieś mieszkanie.
Dla mnie to wniosek, że nawet w mediach specjalistycznych zdecydowanie nie wyczerpaliśmy dostępnych środków którymi byśmy mogli pokazać metody Mulaka. Ten tekst to dobry początek. Ale tylko początek...
Masz rację, artykuł długi nie jest. Nie można z niego wyciągnąć jakiś dogłębnych wniosków czysto treningowych, metodycznych. Pisząc ten artykuł chciałem po przede wszystkim przybliżyć sylwetkę pana Jana, ludziom, którzy o nim nie słyszeli - a wielu jest takich, zwyczajnie nie da się wiedzieć wszystkiego. To jest tylko krótkie wprowadzenie. Mam dostęp do paru wydanych pozycji przez p. Jana, dlatego postaram się coś sklecić w miarę sensownego. P. Mulak pisał bardzo dużo o treningu wykonywanym podczas zimy. Bedąc szczerym brak w nim szczególnych wskazówek - w każdym razie, nie ma tam nic czego byśmy nie wiedzieli. Obecnie większość polskich zawodników trenujących wedle tzw. "polskiej" szkoły, wykonuje trening zaproponowany przez p. Mulaka. Być może piszę to troszkę na wyrost... bo książkę czytałem dość dawno, ale na daną chwilę nie przypominam sobie niczego wyróżniającego. Moja wiedza na ten temat z pewnością wymaga aktualizacji. Poza tym wydaje mi się, że sukces szkoleniowy opierał się w głównej mierze na podejściu trenera do zawodnika, wzajemnych relacji i jedności grupy. W tamtych czasach, trening wykonywany przez polskich zawodników, był niewątpliwie jednym z najbardziej rozwiniętych na świecie. Dziś, tamtejszy trening nazwany jest "polską szkołą". Czy słusznie...nie wiem, w miarę swoich możliwości postaram się na podstawie dostępnej literatury skondensować metodykę treningową Jana Mulaka.
Ps. Wyczułem lekki podtekst z Twojej strony, jeśli się mylę to wybacz...
Artykuł, który napisałem nie miał na celu krytyki kogokolwiek. Pisząc ten artykuł z perspektywy szczawia, którym niewątpliwie jestem (i zawodnika), chciałem choć troszkę przybliżyć sylwetkę osoby, którą niezwykle szanuje i jest wyznacznikiem moich pewnych wartości, które wyznaję.