Pytania ciekawskiej

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

asiula74
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 28 paź 2012, 16:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem ciekawa jak biegacie, tzn. same, z kimś ? Lepiej biega wam się w pojedynkę czy z kimś ?Jak do Waszego biegania podchodzą znajomi ?
Ja zaczynałam ze swoją znajomą (podobnie jak bieganie, jogę i jeszcze kilka aktywności bym znalazła ), ale niestety o ile na początku szłyśmy (biegłyśmy)ramię w ramię i kondycję miałyśmy podobną, tak teraz ja przyspieszyłam i wspólne bieganie straciło już sens, bo ona głównie maszeruje, a mi mało i pędzę do przodu.
Na pewno bieganie z kimś fajnie mobilizuje, trudniej wymigać się od treningu i nie ma zmiłuj się :)
I tak pomyślałam sobie, że gdybym miała uzależniać moje uprawianie sportu od znajomych to zapewne siedziałabym na tyłku przed TV, podobnie jak oni...No właśnie, zdecydowana większość moich znajomych to leniuchy.
Teraz biegam sama (choć czasem towarzystwo by się przydało), z mobilizacją nie mam problemów, bo bieganie sprawia mi ogromną przyjemność.
New Balance but biegowy
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Biegam sama i dobrze mi z tym. W bieganiu sobie cenię m.in. to, że nie muszę się do nikogo ani niczego dostosowywać. Tylko do swojego planu treningowego i samopoczucia :) Zresztą i tak nie mam w swoim otoczeniu ludzi biegających. Mąż coś tam próbuje, ale mało jest w tym konsekwentny, nie mówiąc o dzielącej nas w tej chwili przepaści w wytrenowaniu ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
mary
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Sama. Z kimś sobie nie wyobrażam, bo do kogo dostosować tempo? No i najważniejsze - lubię w bieganiu to, że jestem sama z sobą, ze swoimi myślami, a zmęczona już bez myśli ;) Z mobilizacją nie mam problemów, lubię biegać.

Nie rozumiem chyba pytania jak do mojego biegania podchodzą znajomi... A jak mają podchodzić? Hobby jak każde inne, to nie loty księżycowe ani skoki ze stratosfery ;) Na początku mówili, że super i oni to by nie dali rady, teraz już rzadziej.
asmo71
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 sty 2013, 22:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: łorsoł

Nieprzeczytany post

sama
albo z koleżanką (celem utrzymania idealnego tempa konwersacyjnego :hej:)
albo z dziećmi (ojciec dzieci biega za szybko, w sumie starsze dziecko też biega za szybko, ale czasem się zlituje nad matką)

znajomi podchodzą z głębokim zrozumieniem :hej:, bo wielu też biega, ja jestem nowicjuszką i żółtodziobką w tej materii

to nawet zabawne jest, jak przed wywiadówką czy w przerwie spotkania pracowego rozmowa od razu schodzi na tematy "kto, co, gdzie, ile, jaki czas" :hahaha:
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Sama. Zaczęłam biegać więcej, bo mąż mój drogi dużo pracuje i siedzę wieczorami sama - więc zamiast siedzieć biegam :D Ostatnio mąż stwierdził, że też musi się ruszyć, więc byliśmy parę razy pobiegać razem, ale to raczej niewypał - dla mnie za wolno, mąż słucha muzyki, więc pogadać z nim nie można, bez sensu tak :oczko:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sama i lubię tak, choć czasami fajnie by było dla odmiany pobiegac z koleżanką.
zaczynam się rozgladac za kimś bo biegaczy jest teraz wyrój okrótny i moze jakąś miłą biegającą ofiarę zapoznam. ;-)


Moi znajomi bardzo pozytywnie podchodzą do mojego biegania (przyjaciółka mi powiedziała że jest ze mnie niesamowicie dumna), o ile nie gadam o nim bez przerwy przez bite 2-3 godziny. :hahaha:
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam zwykle sama, ale mam znajomego biegacza i jak się spotkamy w parku, to biegamy razem. Raz na jakiś czas biegam z koleżanką. Jednak nastawiona jestem na bieganie bez towarzystwa - gdybym koniecznie zawsze chciała biegać z kimś, to bym wiele nie pobiegała. Kolega biega lepiej ode mnie i dzięki niemu muszę biegać szybciej, chociaż trochę dla mnie zwalnia. Z koleżanką jest odwrotnie;-) Od wielkiego dzwonu biegnę z córką, która jedzie wtedy na rowerze - np. odprowadzam ją do szkoły, ona jedzie, ja biegnę:-D
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Czasem sama, czasem z koleżanką, a czasem z kupą ludzi na zajęciach Biegam Bo Lubię :hej: Wszystkie opcje mają swoje plusy i minusy, wiadomo, wiele też zależy od nastroju.
A znajomi czasem podziwiają ;) , niektórzy przychodzą kibicować na zawody, kilka osób się zainspirowało i zaczęło biegać. Ale generalnie hobby jak każde inne, z czasem spowszedniało i wieść o kolejnym półmaratonie czy dyszce nie robi już na moich znajomych większego wrażenia ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Leonni
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 09 maja 2013, 08:16
Życiówka na 10k: 1:02:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegam sama, w towarzystwie ulubionej muzyki. Najczęściej w godzinach porannych. Obecnie jestem na etapie próby zmobilizowania mojego chłopaka do wspólnych treningów. Mnie samą do rozpoczęcia biegowej przygody zmotywował kolega, w środku zimy :P
Dzoana.m
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegam sama przy muzyce i jest mi dobrze. Raz wyciągnęłam męża i było bardzo fajnie, niestety on nie poczuł "tego czegoś" :echech: W tej sytuacji pozostała mi samotność :ojoj:
Co do godzin to mam różnie. Dobrze mi się biega z samego rana, jedynie po kawie. Popołudniu raczej ciężko, bo robi sie coraz cieplej. Wieczorem tez jest dobrze, ale czasem ciężko mi się zwlec, bo jak wstaje o 4 do pracy to wieczorkiem marzę o położeniu się spać. Ale najlepiej to biega mi sie podczas deszczu, podczas majowej "ulewy" leciałam a nie biegałam, było ekstra :hej:
Obrazek
bjakbiedronka
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja zdecydowanie sama. W uszach mam słuchawki z muzyką nadająca tempo a w głowie różne mysli:d Czasem tak się zamyslę, ze nie zauwazam, jak przeleciala trasa. Z kimś biegałam raz czy dwa. Niby fajnie, ale wolę sama. Jestem raczej typem samotnika, ktoremu rozmowa przychodzi ciezko nawet bez biegania:D

Co do znajomych- niektorzy pytają, czy mi sie chce. no to odpowiadam że co ma sie nie chciec:d Przeciez jest fajnie:D
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Sama.
Czasami dumając a czasami bezmyślnie, czasami kontemplując piękno przyrody, a czasami stękając i użalając się nad sobą.
Ale te krótkie chwile gdy pływam lub biegam są moje i dla mnie i zasadniczo niech tak zostanie.
Darkie
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 08 maja 2013, 13:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W tygodniu sama, w weekend z mężem. Trochę muszę wołać żeby za-cze-kał, ale i tak fajnie.
Rzadko z muzyką, czasem tylko radio włączę.
Dyzia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 03 kwie 2013, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja biegam sama. Kilka razy próbowałam biegać z kimś ale generalnie kończyło się tym że się siadało i gadało. Co prawda było to przy poprzednich próbach rozpoczęcia regularnego biegania ale mimo wszystko chyba mi towarzystwo nie służy. Poza tym wolę sobie posłuchać muzyki i swobodnie myśleć o niebieskich migdałach niż skupiać się na tym żeby dopasować tempo i jeszcze rozmawiać :) Co do motywacji to znalazłam na to świetny sposób. Po ściągnięciu programu Endomondo w taki sposób rywalizuję z kolegą z innego miasta który też nie ma z kim biegać bo nie lubi w towarzystwie więc motywacja jest jak najbardziej :D Co prawda ze mnie żadna rywalka skoro biegam max 5 km no ale ponoć liczy się sam fakt próbowania i walki ;)

Pozdrawiam :)
http://paulina-biega.blogspot.com/ <- Mój blog. Kończę z lenistwem kanapowym :) Zapraszam do kibicowania :)

http://www.endomondo.com/profile/12239248 <- Zapraszam do znajomych
Awatar użytkownika
Doroteczka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
Życiówka na 10k: 58:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ksw
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegam głównie z partnerem :) Od początku biegaliśmy razem, wiadomo jestem wolniejsza ale jemu to nie przeszkadza, a mnie dodatkowo mobilizuje. Oczywiście czasem bywa tak, że wychodzimy na treningi w samotności. Startujemy razem, chociaż na 10km już oddzielnie. Na początku biegała z nami koleżanka, ale biega za wolno i teraz już odpuszcza.
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl :)
ODPOWIEDZ