ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

franklina pisze:edzcie mi jedno:jak juz mi sie KIEDYS uda przebiec te nieosiagalne 30' bez przerwy..to czy juz zawsze mi sie bedzie udawało?Kolezanka ktora juz biega poł roku mówi ze pierwsze 30' zrobiła po 4mcach ,za kilka dni powtorzyla sukces ale teraz na 5 biegów udaje jej sie tylko dwa razy...

jak było/jest u was???

To zależy jak u Ciebie wygląda PMS.
Mężczyźni tego nie mają, jak mają już wypracowany jakiś poziom, to jego wahania są niewielkie, natomiast u nas kobiet- jest różnie i jest to bardzo osobnicze. Jedna prawie nie odczuje, druga nie będzie w stanie zrobić połowy tego co normalnie w innej fazie cyklu robi z "palcem w nosie"
Przed miesiączką normalny jest spadek możliwości- pojawia się zadyszka, ociężałość, słabość, brak koordynacji.
Trzeba bardzo uważać na siebie w tedy, żeby nie zrobić sobie krzywdy bo rozluźniają się stawy i bardzo pogarsza się zdolność do określania się w przestrzeni, dlatego wtedy ciężko nam określić odległość, upuszczamy przedmioty, potykamy się o własne nogi.


Nie ma się co tym zniechęcać, trzeba przetrwać jak co miesiąc i dalej robić swoje :usmiech:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

cava - to też jest bardzo osobnicze. Ja do pewnego momentu wszystkie życiówki biłam 2-3 dnia miesiączki; wtedy też biegało mi się fantastycznie. Tylko ten pierwszy dzień i dzień przed czułam się ciężko. Tutaj niestety, ile kobiet tyle reakcji. Na pewno statystycznie aktywne kobiety lepiej znoszą menstruację.

A co do "wchodzenia" w wysiłek, to jestem zdania że przede wszystkim trzeba systematycznie wydłużać czas trwania aktywności, nawet jeżeli miałby być to głównie marsz. Organizm musi się zaadoptować. Na początek lepsze 45 aktywnego marszo-biegu niż 15 minut truchtu.
I przede wszystkim nie wpadnij w monotonię biegania - staraj się urozmaicać treningi, to na pewno pomoże;)
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

z moim PMS róznie bywa.Raz nie odczuwam wcale a czasami mam chęc zawisnąć na żyrandolu jak nietoperz;P

Wczoraj planowany bieg wypadł WSPANIALE!Mimo bólu gardła i chrybki i wycieków z nosa :hahaha: czułam się jak sarenka! troche mi wadził katar i próbowałam róznych technik oddechu jednakże ostatecznie biegłam z otwartym pyskiem -prawie jak karp wigilijny :hej: a Wy -jak oddychacie? Sadze ze kazdy ma swój sposób a ja jak byłam w podstawówce to pani nam KAZAŁA wdychać nosem-wydychac ustami.Jakos mnie to nie przekonywało.Najlepiej sie czuje z otwartym dziobem :hejhej:


U nas mrozik chwyta.Jutro wypada mi trening i juz sie ciesze na niego bo na mroziku jeszcze nie biegalam :nienie:

Pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

mrozik zaliczony,było -5 ,chociaz liczyłam na wiecej...gdyby nie katar który lecial mi strumieniem na poły mojej bluzy....byłoby FAJNIE! i jak na zlosc zapomniałam chusteczek wiec...ratunkiem pozostały rękawiczki :hej: heh...

a jutro planuje z rana tzn troche pozniej ,jak sie snaidanko ulezy :hejhej:

co TU tak cicho? pewnie przygotowania do swiat...
Obrazek
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

pierwsze koty za ploty, teraz to juz bedzie latwiej wyjsc na mroz :oczko:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

pewnie tak-obym tylko z tego kataru wyszła :lalala: :lalala: :lalala:

Gryzzelda-nie w kuchni? :hahaha:
Obrazek
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

franklina pisze:pewnie tak-obym tylko z tego kataru wyszła :lalala: :lalala: :lalala:

Gryzzelda-nie w kuchni? :hahaha:
ee tam, katar w koncu sie odczepi :) czosnku duzo jedz :bum:
ja w kuchni, a jak, tylko przy kompie :trup:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

Katar sie jeszcze nie odczepił :lalala: ale sobie dzisiaj pobiegłam :hejhej: troche pozniej niz rano bo mój K. pozmieniał plany ,poza tym barszczyk,pierogi,cos tam jeszcze...
Dzisiaj nie mialam weny do biegania.Doslownie "odbębniłam" swoje i spocona wróciłam do domu.Ale duma mnie rozpierała ,że mimo mrozu jednak wyszłam-co kiedys było wrecz nierealne.W takie dni jak dzisiejszy to ja kupowalam duze chipsy,robiłam kubek gorącej herbaty i gapilam sie w telewizor :ojoj:

a dzisiaj mialam mały spadek formy po prostu, @ sie przyczyniła buuu i katar....


Swiateczne pozdrowienia dla Was :usmiech:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

hej hej!
co u was?
biegaliscie juz? czy swiateczna laba?
ja dzisiaj przyodziałam dres bo juz czulam jak mi na dnie brzucha zalega i bigos i sałatka i ryba i galaretka i ciasto i pierogi...zaczełam sie czuc CIĘŻKO! a dzisiaj temperatura iscie wiosenna bo az 9 stopni wiec pobieglam.Ptazki ćwierkały i padał deszcz,troche doszłam do siebie,poczulam się lżej i rzesko.U L G A !Uff...

Jak juz sie odnajdziecie to prosze ,opiszcie swoje obserwacje na temat oddychania podczas biegu.

Pozdrawiam serdecznie
Obrazek
jazmine
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 20 gru 2012, 09:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja dziś biegłam, mimo że spędzam Święta w gościnie, balast pierogowy mnie nie zachwycał, ale powietrze było bardzo przyjemne i jeszcze spora warstwa kopnego śniegu mimo plusowej temperatury . U mnie na święta przypadł akurat tydzień "wypoczynkowy", więc teraz do niedzieli nie biegam. Nie wiem jak to wytrzymam :hej:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

jazmine-tydzien "wypoczynkowy"? czemu tak długo?

Ja popołudniu byłam u mamusi i zaś powtórka z obżerki.Naprawde staralam sie powstrzymywać,odmawiać ile sie da ,ale mama jak to mama...i teraz tak mi cięzko i żle ,ze najchetniej juz bym sie przebrała w dres i potruchtała :lalala: ale musi się uleżeć bo inaczej chyba bym torsji dostała...
Obrazek
jazmine
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 20 gru 2012, 09:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

franklina - w tzw tygodniu wypoczynkowym przypadają mi dwa "treningi" biegowe. Tylko dwa. Ustawiłam je sobie w miejsce 1-go i 2-go w normalnym tygodniu (kiedy robię 4 ) bo bedę się przemieszczać z miejsca na miejsce i i tak przez te 4 dni miałabym kłopot z ich wykonaniem. Trzymam się planu uczciwie, chociaż oczywiście chciałabym sobie pobiegać. Zmienię to na jakaś inną aktywność pewnie bo nie wyrobię na czterech literach ;)
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

hmmm- no kazdy ma swój plan indywidualny i fajnie iec sie na czym podeprzeć :hejhej: ja narazie lajtowo ale tez juz coraz gorzej mi na tyłku usiedziec jak mam dzien przerwy...dziwne ze to akurat mnie spotkało bo ja kiedys byłam straszliwie uczulona na wszelkie sporty :hej: jakies uzaleznienie czy jak?
Obrazek
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

pobiegłam i dzisiaj :hej: :hej: :hej: nie ma litości dla krokietów i mięsiwa :hahaha:
Obrazek
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

franklina pisze:hmmm- no kazdy ma swój plan indywidualny i fajnie iec sie na czym podeprzeć :hejhej: ja narazie lajtowo ale tez juz coraz gorzej mi na tyłku usiedziec jak mam dzien przerwy...dziwne ze to akurat mnie spotkało bo ja kiedys byłam straszliwie uczulona na wszelkie sporty :hej: jakies uzaleznienie czy jak?
Biegacze to narkomani z krwi i kości, a bieg szczególnie długotrwały można porównać do "działki". Podczas biegania nadtleniony mózg produkuje endorfiny – naturalne opioidy. Potocznie nazywane hormonem szczęścia.
ODPOWIEDZ