ile km:)
Moderator: beata
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W sumie najlepiej zajrzeć do działu trening w blogi...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 04 maja 2012, 15:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
To zależy od wytrzymałości i kondycji danej osoby
Ja zaczynałam od 1 km i z kazdym dniem wydłużałam a teraz begam 15 km dwa razy w tyg
Ja zaczynałam od 1 km i z kazdym dniem wydłużałam a teraz begam 15 km dwa razy w tyg
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
ja najbardziej lubię 10km - człowiek już się zmęczy ale nadal funkcjonuje normalnie i mi to akurat zabiera z rozciąganiem tak godzinkę 15 minut więc nie wymaga zbyt wielkiej akrobacji logistyczno - organizacyjnej
w niedzielę się staram zrobić dłuższy dystans - ale róznie to wychodzi bo jak mam szkołę to się do 10 ograniczam
a biegam 4 razy w tygodniu ... więc wychodzi tak minimum 40 tygodniowo
w niedzielę się staram zrobić dłuższy dystans - ale róznie to wychodzi bo jak mam szkołę to się do 10 ograniczam
a biegam 4 razy w tygodniu ... więc wychodzi tak minimum 40 tygodniowo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 27 sty 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Do tej pory biegałam prawie codziennie przez godzinę, od kilku dni przedłużam na 1,5 h. Po biegu 1,5 h sylwetka, samopoczucie i chyba moja cera szybciej się poprawia . To moje odczucie po kilku dniach, ale żeby mieć pewność potrzebuję dłuższej obserwacji.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 09 sie 2012, 18:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sercem i duchem w Polsce
10 km i wzwyż co drugi dzień. piątek i sobota pod rząd. W dni niebiegowe ćwiczenia w domu. Najlepiej jak jest gorąco. uwielbiam biegać na +25 i wyżej, natomiast nienawidzę zimna, ale bieganie dostarcza tyle radości, że po 5 minutach można się ogarnąć. A po obiedzie chce mi się dalej biegać... takie niestwierdzone adhd
''Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostaną na zawsze.''
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 06 lip 2012, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Hej, ja również jestem początkująca i chyba już kończąca...
Moja pierwsza trasa to jedno kółeczko wokół Malty w Poznaniu tzn ok 5-6 km.
Truchtem a raczej pół-truchtem. I to z przerwami! (Osoby idące były w stanie mnie wyprzedzić) :D
Później starałam się nie robić przystanków. A potem pojawił się problem z oddechem.
viewtopic.php?f=23&t=29028
Biegałam praktycznie codziennie. (z jednodniową przerwą w tygodniu)
Zauważyłam, że lepiej się czuję biegnąc z samego rana ok 6-7. Jest chłodno i nie jestem wtedy jeszcze obżarta
Aha... nie przygotowuję się do żadnych zawodów ani nie mam ustalonego jakiegoś celu więc może nie jestem zbyt dobrym przykładem ale po 1,5 miesiąca udało mi się zrobić 3 okrążenia.
Więc pewnie po jakimś czasie sama zauważysz, że jesteś w stanie zrobić więcej i więcej
Pozdrawiam serdecznie
Moja pierwsza trasa to jedno kółeczko wokół Malty w Poznaniu tzn ok 5-6 km.
Truchtem a raczej pół-truchtem. I to z przerwami! (Osoby idące były w stanie mnie wyprzedzić) :D
Później starałam się nie robić przystanków. A potem pojawił się problem z oddechem.
viewtopic.php?f=23&t=29028
Biegałam praktycznie codziennie. (z jednodniową przerwą w tygodniu)
Zauważyłam, że lepiej się czuję biegnąc z samego rana ok 6-7. Jest chłodno i nie jestem wtedy jeszcze obżarta
Aha... nie przygotowuję się do żadnych zawodów ani nie mam ustalonego jakiegoś celu więc może nie jestem zbyt dobrym przykładem ale po 1,5 miesiąca udało mi się zrobić 3 okrążenia.
Więc pewnie po jakimś czasie sama zauważysz, że jesteś w stanie zrobić więcej i więcej
Pozdrawiam serdecznie
- mariposa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 22 sie 2012, 16:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja na początku to w ogóle biegałam bardzo krótko. Nie potrafię powiedzieć dystansu bo to było głównie na czas. Wiem, że po 5 min. byłam zmęczona, a ponieważ nie lubię nic robić na siłę, więc tyle mi wystarczało. Z czasem biegałam coraz dłużej. Teraz lubię robić sobie takie biegi 30-45 min. I staram się biegać prawie codziennie.
Potrzeba czasu żeby dokonać rzeczy trudnych. Aby dokonać rzeczy niemożliwych potrzeba trochę więcej czasu.
A biegasz wtedy, kiedy chcesz
A biegasz wtedy, kiedy chcesz