Mnie w pewnym momencie biegu dosłownie mózg odcina.franklina pisze:wilma a gdzie takowe buty mozna laskawie zakupić?przeszukałam wszystkie sklepy biegowe i d**** net wybebeszyłam tez i nic.Brooksy jakies są ale nie te
cava ja wlasnie tak sie wzbranialam przed słuchawkami w uszach bo tez sie cykałam.Wczoraj było niesamowicie ale wcale nie zamierzam tak biegac ZAWSZE czasami lubie podumać,usłyszeć swoje wnętrze i w ogóle pobyć sama ze sobą.Jednak ostatnio jak biegłam 12km to mi juz jakos nudnawo było nie wiem-czy to ja jestem nudna czy nie miałam nad czym dumac?Teraz wiem ze nastepnym razem na dłuzszy bieg wezme słuchawki
Jak wybiegam to mam gonitwę myśli, a potem jakoś tak się wyciszam, wpadam w rytm, puls spada a potem nastepuje odcięcie totalne do tego stopnia że potrafię sie nagle ocknąć jak z transu.
uwielbiam to - to chyba jakas forma mimowolnej medytacji.
Ja taka niemuzyczna i cicholubna byłam zawsze- jak pracowałam w domu i czasami wpadały w ciągu dnia sasiadki- to standardowe pytanie było :" ojej, prąd wyłaczyli"? Bo wszytko było wyłączone, radio, TV a komputer było widać dopiero jak się weszło głębiej - cisza absolutna.
Alez ja mam dziś dzień zamuła - siedze i od 5 minut próbuje pomnożyć 12 x 18
W pracy masakra- 4 razy zmieniałam 1 zamówienie na materiały do produkcji, bo co napisałam i posłałam to źle.
Aż babka mi w końcu mówi- " to ja poczekam do końca dnia- jak nie wpłynie kolejna poprawka to dopiero puszczę"
Strach się bać co ja klientom dzis nawyliczałam i nawysyłałam w takim stanie zmulenia umysłowego.
Kurde , no ile jest to 12 x 18?