żony biegaczy
Moderator: beata
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1977
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Ano nie mozna miec w zyciu wszystkiego. A cele/priorytety czesto ewoluuja. Jak potrzeba kontaktu-dzisiaj najczestszy kontakt to jest z ekranami (wszedzie i wszelkiej masci).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
.
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2024, 11:52 przez Agnieszka Fizz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No to musze zacząć więcej biegać. Bo ten problem mi nie znany a zona wrzeszczy ze za duzo.Agnieszka Fizz pisze: ↑05 wrz 2024, 11:19To nie problemy z erekcją mają biegacze tylko z libido (wahania poziomu testosteronu jak u kobiet estrogenu - brak biustu, meskie rysy twarzy to dostrzegalny dowod bez koniecznosci wykonywania badan u mezczyzn nie widac "na oko"). Technicznie są sprawni. Jest to problem znany zonom biegaczy i częsty. To w ogóle niemyślenie o seksie "bo za 2 tygodnie Łekowyna 150" . To ten rodzaj problemu
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1977
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Zapewne Lemkowyna tez ci nie jest znana.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może to dotyczy częściej ultrasów. W biegach ultra fizyczność się kończy i potem biegnie już tylko głowa... siła charakteru. Po ukończeniu jest euforia (zamiast orgazmu) a potem zaraz pojawia się apetyt na kolejne wyzwanie jeszcze dłuższe jeszcze wyższe jeszcze trudniejsze. Kto by tam się poświęcał żonie co nisko po ziemi chodzi że swoimi małymi erotycznymi pragnieniami jak tam grań ostra jak brzytwa czeka i prawdziwe spełnienie wysoko w chmurach.🫠
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1977
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Nie jestem ultrasem (sporo o tym czytalem, jednak nigdy nie zrozumialem i nie doswiadczylem tego biegniecia czymkolwiek innym niz cialem), ale mocno mi sie zdaje, ze trafilas w sedno.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Az się zalogowałam, po dłuższym czasie. Od jakiegoś czasu zwracam uwagę na słowa, a słowa mają moc:
Serio, nie chciałabym żeby ktokolwiek się dla mnie poświęcał. Wszystko powinno być z wolności, wolności wyboru. Inaczej nie ma sensu. Może to Ty, nawet nieświadomie, stawiasz siebie w pozycji kogoś, dla kogo ktoś inny ma się poświęcać? I może nie tym bieganiu jest problem? Albo - nie tylko w bieganiu?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4108
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Beata, nie ma sensu, to nie jest żadna Agnieszka, a tylko alterego i to faceta.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Klasyka... nigdy nie są winne "biegi" zawsze zona ma wydumane zachcianki. Fanaberie seksualnebeata pisze: ↑04 paź 2024, 11:52 Az się zalogowałam, po dłuższym czasie. Od jakiegoś czasu zwracam uwagę na słowa, a słowa mają moc:Serio, nie chciałabym żeby ktokolwiek się dla mnie poświęcał. Wszystko powinno być z wolności, wolności wyboru. Inaczej nie ma sensu. Może to Ty, nawet nieświadomie, stawiasz siebie w pozycji kogoś, dla kogo ktoś inny ma się poświęcać? I może nie tym bieganiu jest problem? Albo - nie tylko w bieganiu?
I nie chce być krzesłem na które opada jaśniepan po powrocie z zawodów.