Lawendę uwielbiam, czytałam i tej podpoznańskiej lawendowej enklawie, fajnie
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
O, jaka ładna łąka!
Lawendę uwielbiam, czytałam i tej podpoznańskiej lawendowej enklawie, fajnie
. Choć w tym roku lato na razie mało prowansalskie, ale za to jest zielono i chwasty rosną na całego
.
Lawendę uwielbiam, czytałam i tej podpoznańskiej lawendowej enklawie, fajnie
- longtom
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
Dzisiaj zdecydowanie niebiegowa fota. Ale można śmiało powiedzieć, że nie z tej Ziemi. Za drugim podejściem się udało.
pzdr
pzdr
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
O, gratuluję, świetne ujęcie! 
Skojarzyło mi się z lampką górniczą
Skojarzyło mi się z lampką górniczą
- ASK
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Hej
udało mi się w zeszłym tygodniu też złapać kometę.
Akurat wstałam sobie o 3:30, by wyjść na Rysy, piłam kawę stojąc na bosaka przed schroniskiem, patrzę, a tam kometa. Bosko. To ta jasna kropka nad drzewem w środkowo-lewej części zdjecia. A tak w ogóle to wszystko u mnie w porządku
Jestem po duchowym przebudzeniu, wiem jak czerpać ze Źródła, znam bezwarunkową Miłość. i nawet mam moc kundalini. I takie tam inne ufoludki.
i tylko na ziemię mi się nie chce schodzić. Bujam w chmurach. Biegać nie muszę, bo naprawdę już nic nie muszę.
udało mi się w zeszłym tygodniu też złapać kometę.
Akurat wstałam sobie o 3:30, by wyjść na Rysy, piłam kawę stojąc na bosaka przed schroniskiem, patrzę, a tam kometa. Bosko. To ta jasna kropka nad drzewem w środkowo-lewej części zdjecia. A tak w ogóle to wszystko u mnie w porządku
Jestem po duchowym przebudzeniu, wiem jak czerpać ze Źródła, znam bezwarunkową Miłość. i nawet mam moc kundalini. I takie tam inne ufoludki.
i tylko na ziemię mi się nie chce schodzić. Bujam w chmurach. Biegać nie muszę, bo naprawdę już nic nie muszę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 8971
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
W poniedziałek na 9 dni wyruszamy do Srebrnej Góry (baza). Może będziesz gdzieś w tym czasie w Lasówce?
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Kurde, nie wiem, co to za moc ta kundalini, ale mnie też by się przydała 
Jak już zdecydowałam się na powrót do biegania (po 3 miesiącach) to pech chciał, że rozwaliłam palec wpadając w żywopłot, haha i teraz mam stan zapalny, rozgrzebaną ranę, gorączkę, antybiotyki i L4, żyć nie umierać...
Pozdro!
Jak już zdecydowałam się na powrót do biegania (po 3 miesiącach) to pech chciał, że rozwaliłam palec wpadając w żywopłot, haha i teraz mam stan zapalny, rozgrzebaną ranę, gorączkę, antybiotyki i L4, żyć nie umierać...
Pozdro!

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Katekate, mam nadzieję, że nie wpadłaś w ów żywopłot biegnąć, choć znam różne biegowe wypadki
.
ASK, piękne zdjęcia, najbardziej zazdroszczę tego wyjęcia o 3.30 nad ranem - ja tym razem wychodziłam w góry zaledwie o 5.00
.
Uwielbiam takie górskie, ciche, wczesne poranki
.
Ja zaś byłam na urlopie. Wyjeżdżając miałam refleksję na temat tegorocznego, dosyć zimnego lata (to było przed upałami, które jak widzę, nastały), pomyślałam wtedy, że w tym roku nie założyłam jeszcze sukienki. Cóż, chyba nieprędko założę
.
ASK, piękne zdjęcia, najbardziej zazdroszczę tego wyjęcia o 3.30 nad ranem - ja tym razem wychodziłam w góry zaledwie o 5.00
Uwielbiam takie górskie, ciche, wczesne poranki
Ja zaś byłam na urlopie. Wyjeżdżając miałam refleksję na temat tegorocznego, dosyć zimnego lata (to było przed upałami, które jak widzę, nastały), pomyślałam wtedy, że w tym roku nie założyłam jeszcze sukienki. Cóż, chyba nieprędko założę
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 8971
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Wylądowałeś w polu ze słonecznikami? 
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ładne słoneczniki. Prawie, jak u Van Gogha
.
U mnie jak zwykle było trochę rozkroków
.
U mnie jak zwykle było trochę rozkroków
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


