ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4245
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

gratulacje, piwo się należy :-)
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8930
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

cichy70 - po biegu mieliśmy bezalkoholowe ;-)
ania102 - dziękuję :-)

Wysłane z mojego SM-G950F .

Edit:
Kota nie mam, ale mam takiego fajnego staruszka (ponad 13 lat):
Obrazek
Jeszcze do niedawna aktywnie ze mną biegał, teraz już go oszczędzam, ale nadal dużo chodzimy.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Zwierzaki - Słodziaki.

Będzie przydługie, zapytanie o trening.

24.09.2016 - 10 km-50:43, 25st C, 68 kg
po zawodach powracające i wydłużające się infekcje, w wyniku czego:
październik - 59km
listopad - 127 km
grudzień - 28 km
styczeń - 50 km
od lutego trening Książkiewicza 10 km w 50 min zrobiony w 100%.
http://www.szmajchel.naszebieganie.pl/p ... -tygodnie/

luty - 131 km
05.03.2017 - 10 km - 50:03, 8st C, 68 kg - po biegu miałam wrażenie, ze jak potrenuje trochę, to tempo 4:50 będzie możliwe do utrzymania na całym dystansie, a może nawet 4:45.
Po zawodach choroba, 2 m-ce coś mi siedziało na oskrzelach.
marzec - 95 km
kwiecień - 59 km
od maja lepsze samopoczucie. Powtarzam ten sam plan co wyżej. W maju 142 km.
20.05.2017 - 5 km - 23:59, 16 st C, 70 kg - ciężkie nogi, na środkowych km problemy z zejściem poniżej 5:00, co odbieram za zły prognostyk przed dyszką
03.06.2017 - 10 km - aż 55:12, 28st C, 70 kg - ciężkie nogi, 1km 4:50, 2km już 5:08, 3 km 5:22, od 4 - 5:30. Niestety dałam się skusić na picie (zimnej) wody na trasie, wobec czego od 6 km co 500 m silne skurcze żołądka, zmuszające do marszu, a nawet stania.

I teraz analiza dlaczego taki słaby wynik. Pogoda mogła wpłynąć na 1, może 2 minuty. Skurcze dodały swoje.
Zastanawiam się, czy nie robiłam też błędów w treningu.
1. dowolnie zmieniałam kolejność treningów, nie zawsze mi pasował dany trening pod względem długości, czasem nie czułam się na siłach na coś mocniejszego, wiec zmieniałam. W wyniku tego w tygodniu poprzedzającym tydzień startowy wyszło mi: wtorek - podbiegi, czwartek - bieg ciągły 40 min, który pobiegłam dużo za szybko, sobota - miało być 6*1 km, nie dałam rady, zrobiłam tylko 4. Niedziela - tylko rower, bo już nie miałam na bieganie siły.
2. praktycznie wszystkie treningi robiłam szybciej niż w rozpisce. OBW miało być 6:15-6:30, ja robiłam 5:45-6:00; BC miało być 5:20-5:30, ja robiłam 5:00-5:20; ZB miało być 5:15, ja robiłam 4:30-4:45. Tak mi wychodziło. Czasem pod koniec treningu zbierało mi się na wymioty.

Jestem otwarta na konstruktywną krytykę :hejhej: :spoczko:
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Katekate, wielkie gratki, ale wynik :szok: : 1:42:18. Spośród kobiet 12, w kategorii - 2!
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Dzięki Ania, było ciężko, były kryzysy, ale jestem bardzo zadowolona!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

katekate pisze:Dzięki Ania, było ciężko, były kryzysy, ale jestem bardzo zadowolona!
Kryzysy kryzysami a ostatnie 3km przyspieszyłaś, czyli jest dobrze :).
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

siłą rozpędu, tam jest ostro z górki :sss:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
krzysztof.karczewski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 259
Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: pod latarnią.

Nieprzeczytany post

gratulacje dziewczyny


ASK ewidentnie brak wybiegania kilometrażowego.
Niepokojące są te ciągłe problemy zdrowotne.
Zrobiłaś kompleksowe badania i wybrałaś się do lekarza na konsultacje ?
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate brawo, gratulacje! Ładny czas.

ASK nie znam się w ogóle na planach treningowych, niepokojące są te częste infekcje, które nie sprzyjają regularnym treningom i wzrostowi formy

keiw fajny piesio, staruszek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ASK na moje oko ;-) waga i jak zauważył Krzysztof (helooooł) za mały kilometraż :lalala:
jeśli biegałaś za szybko, niż w planie, to być może się zwyczajnie przemęczyłaś i zabrakło świeżości na startach...
ale są tu mądrzejsze głowy, niech się wypowiedzą :bum:



biegam regularnie, od roku nie zrealizowałam żadnego planu, biegam ok 200km/msc więc wcale nie tak dużo, nie robię żadnych akcentów od roku, a wyniki cały czas na stałym poziomie, w moim przypadku kluczem do "sukcesów" jest regularność biegania i ćwiczenia poza biegowe(rolki/rower/fitnes itd) pewnie, jakbym zrobiła jakikolwiek plan i zgubiła z 7 kilo, to może poprawiłabym się o kilka sekund, ale w sumie po co ;-) :P
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Regularne treningi i wiekszy kilometraz - z chęcią. Gdyby to bylo takie latwe.
W kwestii badan sa 3 szkoly. Lekarz twierdzi, ze jestem bez skazy, wszystkie badania super, byla lekko za nisko wit D, ale podladowalam. Dietetyczka twierdzi, ze cierpie na zbyt wysoki poziom kortyzolu i wynikajace z tego wyczerpanie i zalamanie metaboliczne. Chinczyk twierdzi, ze organizm moj ulega destrukcji, moja energia zyciowa sie wyczerpuje i nie ma ladowania, najgorzej maja sie nerki (w chinskim ujeciu), pozniej watroba, trzustka i pluca, ostatnio tez i serce ( ale to ponoc jest najmniejszy problem, to latwo poprawic, najtrudniej bedzie nerki).
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

A co obniża kortyzol? Pozbycie się "stresu"
stresem mogą być problemy z domem/dziećmi/pracą/za dużymi obciążeniami fizycznymi itd..
Pomyśl, co chcesz zmienić, i co możesz zmienić. I zrób to. :*
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Proste, nie :hahaha: :hejhej: :hejhej:
Sytuacja dlugofalowa jest (i byla) jasna, ale wrocmy do ostatniego okresu. Czy bieganie treningow za szybko to blad, ktory zamiast poprawic forme mogl wprowadzic regres? Mam sie trzymać tempa? Ktorego? Tego z Danielsa czy z bieganie? Sa tam rozbieznosci.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Katekate, gratulacje!!! Widzisz, nie było tak źle i tradycja z upałem nie została jednak podtrzymana w tym roku ;).

ASK, Twoje problemy zdrowotne dyskutowane były tu nie raz, rad dużo od nas dostałaś i sama dobrze wiesz, co powinnaś zmienić, no ale rozumiem, że to nie takie proste. Jednak dopóki niczego nie zmienisz, to problemy ze zdrowiem i samopoczuciem też nie znikną, proste.
Nie tak dawno pisałaś, że byłaś 12h w pracy a później jeszcze poszłaś biegać.
Ile tak można żyć?

Co do treningu, to na szczegółach się aż tak nie znam. Ale tak, ja napisała Katekate - za mało biegania, za dużo przerw, i tyle. Ja teraz nie biegam dużo, podobnie, jak Katekate - około 200km/mc, a jak wyjeżdżam w góry to nawet sporo mniej. Ale mam dużo sportów innych, bardzo intensywnych, i dużo ćwiczę. Dzień bez jakiegokolwiek treningu mam raz na 10 dni albo rzadziej.
Sytuacja dlugofalowa jest (i byla) jasna, ale wrocmy do ostatniego okresu. Czy bieganie treningow za szybko to blad, ktory zamiast poprawic forme mogl wprowadzic regres? Mam sie trzymać tempa? Ktorego? Tego z Danielsa czy z bieganie? Sa tam rozbieznosci.
Nie, bez przesady, to nie apteka. Ja nie mam żadnego planu ani żadnego mierzącego tempo w każdym miejscu zegarka, ale biegam szybko i mocno uważam, że jest to lepsze niż zamulanie iluś tam "pustych" kilometrów. Nawet, jak wychodzę na jakiś spokojniejszy i dłuższy bieg 16-18km, to robię to szybko a końcówkę przyspieszam. Krótsze biegi robię naprawdę mocno, ostatni treningowy km potrafię zrobić w około 4 min/km, a krótsze odcinki znacznie szybciej. I biegam najszybciej od 5 lat. Trening musi być jakiś bodźcem.
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Weekend pełen wrażeń :bum:

postaram się po kolei ;)

@Beata, Ania102 - gratuluję! super wynik, no i w 100% zgadzam się z ASK :)
oj, chciałabym takie nogi... :jatylko:

@keiw - gratuluję :) plan zrealizowany z niewielkim "zapasem", czyli tak jak powinno być :)
no i śliczny psiak :)

@ASK - gratuluję ukończenia i wytrwałości, choć wiem, że wynik gorszy od spodziewanego :( wiem, co czujesz <przytula>
może pogoda (wrażliwość na upał to kwestia osobnicza), może przemęczenie.. nie wiem, więc merytorycznie raczej nie pomogę :jatylko:
jedyne, to co mi przychodzi do głowy, to częściowo te same problemy, które zdiagnozowałam u siebie - przemęczenie, przepracowanie, niedostateczna regeneracja, za mało snu... do tego treningi szybciej niż w planie, więc bardziej obciążające (moim zdaniem nie tyle mogą przynieść regres itd, co po prostu jeszcze bardziej Cię "zajechać")... i poza bieganiem szybciej niż w planie była pewnie joga, jakieś ćwiczenia siłowe, rower, itd.? i dużo (bardzo dużo) pracy zawodowej? i stresu? (pomijając pracę, to choćby złamanie rączki...) a to wszystko obniża odporność, itd...
ja wiem, że często chcemy zrobić jak najwięcej, jak najlepiej, jak najszybciej, itd. ale czasem organizm się po prostu buntuje... :( (tak, wiem, przyganiał kocioł garnkowi... i też na pewno mam za dużo kortyzolu... )
ale wiem, że na pewno będzie lepiej, i następnym razem będzie <50
tylko... daj sobie czasem prawo do odpuszczenia, nie wszystko zawsze musisz robić idealnie... :jatylko: (tak wiem, ja też się próbuję tego nauczyć...)

@cichy :D moje przy tej pogodzie to albo się wylegują na słońcu, albo leżą w cieniu, albo się dopominają głaskania ;)

@katekate - gratuluję wyniku i pudła! super!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ