Zwierzaki - Słodziaki.
Będzie przydługie, zapytanie o trening.
24.09.2016 - 10 km-50:43, 25st C, 68 kg
po zawodach powracające i wydłużające się infekcje, w wyniku czego:
październik - 59km
listopad - 127 km
grudzień - 28 km
styczeń - 50 km
od lutego trening Książkiewicza 10 km w 50 min zrobiony w 100%.
http://www.szmajchel.naszebieganie.pl/p ... -tygodnie/
luty - 131 km
05.03.2017 - 10 km - 50:03, 8st C, 68 kg - po biegu miałam wrażenie, ze jak potrenuje trochę, to tempo 4:50 będzie możliwe do utrzymania na całym dystansie, a może nawet 4:45.
Po zawodach choroba, 2 m-ce coś mi siedziało na oskrzelach.
marzec - 95 km
kwiecień - 59 km
od maja lepsze samopoczucie. Powtarzam ten sam plan co wyżej. W maju 142 km.
20.05.2017 - 5 km - 23:59, 16 st C, 70 kg - ciężkie nogi, na środkowych km problemy z zejściem poniżej 5:00, co odbieram za zły prognostyk przed dyszką
03.06.2017 - 10 km - aż 55:12, 28st C, 70 kg - ciężkie nogi, 1km 4:50, 2km już 5:08, 3 km 5:22, od 4 - 5:30. Niestety dałam się skusić na picie (zimnej) wody na trasie, wobec czego od 6 km co 500 m silne skurcze żołądka, zmuszające do marszu, a nawet stania.
I teraz analiza dlaczego taki słaby wynik. Pogoda mogła wpłynąć na 1, może 2 minuty. Skurcze dodały swoje.
Zastanawiam się, czy nie robiłam też błędów w treningu.
1. dowolnie zmieniałam kolejność treningów, nie zawsze mi pasował dany trening pod względem długości, czasem nie czułam się na siłach na coś mocniejszego, wiec zmieniałam. W wyniku tego w tygodniu poprzedzającym tydzień startowy wyszło mi: wtorek - podbiegi, czwartek - bieg ciągły 40 min, który pobiegłam dużo za szybko, sobota - miało być 6*1 km, nie dałam rady, zrobiłam tylko 4. Niedziela - tylko rower, bo już nie miałam na bieganie siły.
2. praktycznie wszystkie treningi robiłam szybciej niż w rozpisce. OBW miało być 6:15-6:30, ja robiłam 5:45-6:00; BC miało być 5:20-5:30, ja robiłam 5:00-5:20; ZB miało być 5:15, ja robiłam 4:30-4:45. Tak mi wychodziło. Czasem pod koniec treningu zbierało mi się na wymioty.
Jestem otwarta na konstruktywną krytykę
