Ja mam nadmiar swoich, chętnie się z kimś podzielę. Ech, nie ma sprawiedliwości na świecie!Andrew1962 pisze:jak tam życie biegnie na doładowaniu sztucznymi hormonami?
Bianka, super, że chorobę poznałaś i opanowałaś i wracasz powoli do równowagi
Moderator: beata
Ja mam nadmiar swoich, chętnie się z kimś podzielę. Ech, nie ma sprawiedliwości na świecie!Andrew1962 pisze:jak tam życie biegnie na doładowaniu sztucznymi hormonami?
Nie ma się co bać Zbyszek. Mnie wycięli w 2002 roku a poważnie zacząłem trenować 6 lat później ze względu na coraz większą masę. Moja dawka treningowa to 4-5 razy w tygodniu po ok. 10 km + czasem basen 1,5km obecnie. Zaczynałem biegając codziennie ale na dystansie 3-4km tylko. Dawki leku Eythyrox 5x w tygodniu 175 i 2x 200. Również 2 x w roku pełna kontrola u endokrynologa. Także śmiałoZbyszekP pisze:cześć, tarczycę wycięto mi 5 tygodni temu, miałem guza który mocno urósł, uciskał tchawicę i ogólnie utrudniał mi życie. W tej chwili łykam z rana "setkę" euthyroxu ale mało biegam, no i tak się zastanawiam jak organizm zniesie większe obciążenia typu ok 4-5 treningów tygodniowo i czy to nie będzie się wiązało ze zwiększeniem dawki.