7th CISM Military World Games Wuhan (maraton)

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dariush pisze:. I tu cie zaskoczę ani PZPN, ani Ekstraklasa SA nie otrzymują ani złotówki z budżetu Państwa
"43 mln złotych - to kwota, jaką w latach 2012-2016 z budżetu państwa dostał Polski Związek Piłki Nożnej - takie informacje już na początku roku ujawniło Ministerstwo Sportu.

Jaki procent budżetu związku stanowią te pieniądze i na co były wydane? Tego PZPN nie chce ujawnić, ale właśnie związek przegrał w sądzie proces o jawność."

https://www.google.com/amp/www.tokfm.pl ... niadze.amp

Czyli rozumiem, że te 43 miliony to było nic?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ricardo,
znalazłeś może jakieś wideo z Lewym, Rozmysem itd. Tak w ogóle to gdzie jest to Wuhan?
Tam działa jutub?
Dariush
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 255
Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak, mój błąd, nie wyraziłem się precyzyjnie, a prościej mówiąc wprowadziłem w błąd. Oczywiście chodziło mi o piłkę zawodową, PZPN ogarnia też amatorską. Zawodowa piłka to esa, 1liga i reprezentacje. Oprócz tego jest cała amatorska pilka i pilka młodzieżowa. Prezes PZPN twierdzi, że formalnie z publicznej kasy nic nie idzie na zawodową piłkę, od tego mają sponsorów. W prawdomowność prezesa wierzę średnio, jednak patrzac na budżet zwiazku może mówić prawdę. Z innej strony skoro zwiazek w ostatnich latach notuje kilkadziesiat milionów zysku rocznie to ta dotacja z ministerstwa mu nie jest konieczna.

Wysłane z mojego PLK-L01 .
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy :)
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Ricardo,
znalazłeś może jakieś wideo z Lewym, Rozmysem itd. Tak w ogóle to gdzie jest to Wuhan?
Tam działa jutub?
Na yt tylko ping ponga dali
ZgubionyLogin
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 25 paź 2019, 14:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dariush pisze:Dodatkowo w zdumienie wprawiam mnie, ze jest cała masa ludzi uważa, że podatki powinny być zniesione całkowicie, albo do minimalnego poziomu
Nie zauwazylem w tym watku NIGDZIE tego typu tez - IMO, piszemy tutaj wylacznie o racjonalnym badz nie, wydawaniu podatkowych pieniedzy.
Dariush pisze:Lekkoatletyka, oprócz największych gwiazd nie ma odpowiedniego potencjału marketingowego ani globalnego ani lokalnego polskiego.
No i co z tego?
Jesli jakas branza nie ma potencjalu, to koniecznie musi byc futrowana z budzetu?

Isnieje sport krykiet - ogromnie popularny wsrod setek milionow Hindusow i Pakistanczykow, a w Polsce wybitnie niszowy, bez potencjalu marketingowego. Jakos nie slyszalem, aby ktos rozwazal branie na panstwowy garnuszek polskich graczy w krykieta.
Bieganie maratonow to rowniez sprawa niszowa - dlaczego ludzi ktorzy sa zbyt slabi, aby w tej konkurencji zarobic w otwartej rywalizacji, bierze sie na utrzymanie podatnikow, pod pozorem fikcyjnych etatow wojskowych?

Osobiscie uwazam, ze z tego powodu obronnosc kraju spada - mniej pieniedzy zostaje na realna armie, i - jak to juz wczesniej zasugerowano - nie wplywa pozytywnie na morale prawdziwych zolnierzy. Widzacych te stada uprzewilejowanych "sportowcow", jezdzacych na wielotygodniowe wycieczki do Szwajcarii i Nowego Meksyku, podczas gdy oni musza byc w koszarach czy na poligonach.

Moge zrozumiec wydawanie pieniadzy na sport dzieci i mlodziezy, kluby szkolne, boiska (nawet mimo ogromnego zlodziejstwa, ktore uprawiano przy okazji "orlikow") - bo tego typu aktywnosc pomaga ksztaltowac ich w pozytywnym kierunku.
Ale utrzymywac z podatkow zdrowych, silnych doroslych, tylko dlatego, ze troche szybciej biegaja czy wyzej skacza z tyczka?!
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Na yt również m.in siatkówka.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ZgubionyLogin pisze: Na szczescie sport jest znacznie mniej niejasny - zegar obiektywnie stwierdza kto jest dobry, a kto nie. I polski maraton to po prostu silna druga liga - lepiej od najlepszego Polaka w historii biegano grubo ponad 300 razy.
Szost na IO w 2012 był 9. Na najważniejszej imprezie biegowej 4-lecia. To nic nie znaczy?
ZgubionyLogin pisze:Co prawda z reguly nasi maratonczycy unikaja najsilniej obsadzonych zawodow komercyjnych, wyszukujac mniejsze imprezy prowincjonalne, gdzie konkurencja jest mniejsza - ale gdy wyjatkowo H. Szost wystapil w Londynie, to przybiegl ponad 11 minut za zwyciezca. Czyli zostal odsadzony na jakies 3 kilometry.
Nie mowiac juz o Berlinie, gdzie jest wyjatkowo szybka trasa i mozna osiagac wybitne wyniki - z pobieznego przejrzenia rezultatow wynika, ze - az trudno w to uwierzyc! - najszybszy Polak w tym roku przybiegl... ponad 30 minut po zwyciezcy! Czyli stracil do niego jakies 7-8 kilometrow.
Nie unikają i to juz ktoś udowodnił. Zresztą algorytm wyboru imprezy docelowej jest bardziej skomplikowany niż - bo mi się tak chce. Są kontrakty, zaproszenia, kalkulacja gdzie pobiegnę z odpowiednią grupą, który start nie będzie kolidodwał z maratonem wojskowym.

ZgubionyLogin pisze:I ja nie mam zadnych pretensji do polskich biegaczy, ze nie maja dosc talentu aby rywalizowac w swiatowej ekstraklasie. Tak bywa, ja rowniez nie mam - ale w takim razie niech sobie biegaja po parku, badz zwyciezaja na zawodach powiatowych, jednak dlaczego siegaja do kieszeni podatnika po pieniadze na te zabawy?
Mają talent, wielu ma talent. Bez wsparcia talenty idą gdzie indziej, uciekają ze sportu.
ZgubionyLogin pisze:Rozumiem ze cywilizowane spoleczenstwo powinno wspierac finansowo slabszych - ludzi chorych, inwalidow, samotne matki.
Jednak placenie z podatkowych pieniedzy silnym, zdrowym mlodym mezczyznom i kobietom, tylko za to ze odgrywaja role wspolczesnych gladiatorow? Ta farsa kosztuje ciezkie miliony - sam przelot kilkusetosobowej "wojskowej" wycieczki do Wuhan to lekka reka pol miliona PLN.
Masz prawo uważać, że sport wyczynowy powinien na siebie zarobić w 100% sam. Ale większość nie ma takiego założenia. Sport był, jest i będzie elementem polityki, tak jak i kultura, edukacja czy budowanie dróg.
ZgubionyLogin pisze:Naprawde doskonalym przykladem na bezsensowne tracenie publicznych srodkow jest wspomniany juz tutaj R. Kubica. Gdy istnialo ryzyko koniecznosci sponsorowania go przez prywatny bank, M.Morawiecki byl niechetny, bo odpowiadal przed prywatnym wlascicielem i takie wydatki zmniejszylyby zysk firmy.
Ale gdy mozna bylo gleboko siegnac do panstwowej spolki, gdzie nie ma prywatnego wlasciciela pilnujacego majatku - ten sam czlowiek, bedac premierem, nie mial juz zadnych ograniczen i Orlen blyskawicznie wyjal 40 mln. PLN na kupienie Polakowi miejsca w upadajacym zespole wyscigowym.
Orlen chcąc być marką liczącą się nie tylko w PL, ale w regionie, musi angażować się w ponadlokalne akcje marketingowe. Robi to wspirając sportowców w sporcie motorowym nie od dziś. F1 jest tylko kolejnym rozdziałem tej polityki.
ZgubionyLogin pisze:Skoro tak hojnie placimy za kaprysy, to nie wiem ile bierze z Orlenu Kubica - ale osobiscie GWARANTUJE, ze za polowe jego gazy, po tygodniowym przeszkoleniu w F1 osiagne IDENTYCZNE "sukcesy". W wyscigach bede jechal ostrozne 70-80 km/h, aby nikomu nie przeszkadzac i zawsze bede ostatni - no chyba ze konkurenta zdyskwalifikuja lub zepsuje mu sie auto - wtedy bede przedostatni!
Mysle ze to rozsadna propozycja - jesli mozna osiagnac taki sam efekt mniejszym kosztem, to po co przeplacac.
Tylko skończony megaloman może serio pisać takie bzdury.
ZgubionyLogin pisze:Wybitni sportowcy normalnie zarabiaja na siebie, tenze sport uprawiajac. R. Majka, A. Malysz, tenisisci jakos nie szukali fikcyjnych etatow w wojsku.
A ze takich jest malo? To oczywiste - ponadprzecietnych jednostek ogolnie w populacji jest malo.
Przy założeniu, że społeczeństwo nie potrzebuje reprezentantów, to może tak. Przy każdym innym założeniu, to bzdura.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1625
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Odkładając na chwilę na bok kwestię zasadności etatyzacji w wojsku, mam pytanie (idealnie do osób, których to dotyczy) o uczciwą odpowiedź jak wojsko pomaga/ przyczynia się do podniesienia poziomu sportowego.
Dariush
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 255
Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ZgubionyLogin pisze: Nie zauwazylem w tym watku NIGDZIE tego typu tez - IMO, piszemy tutaj wylacznie o racjonalnym badz nie, wydawaniu podatkowych pieniedzy.
Uwaga natury ogólnej, bez związku z wątkiem.
ZgubionyLogin pisze: No i co z tego?
Jesli jakas branza nie ma potencjalu, to koniecznie musi byc futrowana z budzetu?
Oczywiście, że nie ma takiej konieczności i nie upieram się absolutnie przy "futrowaniu". Zauważyć trzeba jednak, jeżeli nie z budżetu, od sponsorów też ciężko to albo będzie to sport dla pasjonatów, którzy przy okazji są z zawodu synem/córką bogatego taty, albo zaorać całe to bieganie wyczynowe.
ZgubionyLogin pisze: Isnieje sport krykiet - ogromnie popularny wsrod setek milionow Hindusow i Pakistanczykow, a w Polsce wybitnie niszowy, bez potencjalu marketingowego. Jakos nie slyszalem, aby ktos rozwazal branie na panstwowy garnuszek polskich graczy w krykieta.
Mało tego istniej coś takiego jak Kabaddi, taki bardziej skomplikowany berek, również bardzo popularny w Indiach, a Polacy są w tym chyba mistrzami europy i też też nie dostają żadnego wsparcia z budżetu i nigdy nie dostana bo co to za sport.
ZgubionyLogin pisze: Bieganie maratonow to rowniez sprawa niszowa - dlaczego ludzi ktorzy sa zbyt slabi, aby w tej konkurencji zarobic w otwartej rywalizacji, bierze sie na utrzymanie podatnikow, pod pozorem fikcyjnych etatow wojskowych?
I niestety muszę się tu zgodzić, że maratony staja się niszą, którą tym bardziej pogłębia fakt, że nikt na świecie nie jest w stanie się przebić przez czarną ligę. Bo nie ma już pytania jak trenować, żeby być najlepszym tylko jest pytania po co trenować jak mogę być najlepszym tylko w wąskim gronie, a przed mną i tak będzie setka afrykańczyków. Ja tam bym chciał, żeby Polacy byli jakąś siła w maratonie, nawet europejskim i moim zdaniem, żeby maraton nie stał się w ogóle nieznana dyscypliną w Polsce potrzebny jest taki Szost, taki Chabowski czy Kulka, którzy od czasu do czasu zajmą jakieś 7miejsce w średniej wielkości maratonie i wzbudzą jakieś zainteresowanie. Na bazie tego zainteresowania (nikłego) może ciut większa ilość młodziaków pomyśli o treningu maratońskim, może urodzi się jakiś talent, który zamiast po szkole iść na etat zacznie dalej rozwijać talent, może do yacoola zamiast kilku zgłosi się kilkudziesięciu zawodników, z którymi będzie mógł rozwijać swoje tezy. Ale teraz poleciało patosem :)

Co do obronności kraju - to myślę, jakoś specjalnie ona nie spada. Abstrahując od tego czy w ogóle zatrudniać ich w wojsku, skoro już tam są to wyobrażam sobie, że muszą wykonywać jakieś prace administracyjne, szkoleniowe itd. Ktoś i tak tak musiał by to robić, pewnie lepiej może gorzej ale nie wydaje mi się to jako uszczerbek dla obronności kraju.
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rodzi się nowa atrakcja dla młodych. Co prawda bieganie mają w nazwie, ale to taki gwóźdź do trumny dla wyczynowego biegania.
ZgubionyLogin
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 25 paź 2019, 14:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze:Szost na IO w 2012 był 9. Na najważniejszej imprezie biegowej 4-lecia. To nic nie znaczy?
Nie, to nic nie znaczy.
Rywalizacja na igrzyskach z zasady jest impreza ustawiona - z odgornym ograniczeniem ilosci uczestnikow z danego kraju.

Glownym celem MKOL jest sprzedanie jak najdrozej sygnalu telewizyjnego z tej imprezy - jesli pozwolonoby na swobodna rywalizacje, pierwsze kilkanascie miejsc stale zajmowaliby wylacznie mieszkancy Afryki Wschodniej, i nie byloby specjalnego zainteresowania ani emocji takim eventem - stad organizator wprowadzil sztuczne ograniczenia.

Gdyby to byl uczciwy wyscig najszybszych ludzi swiata, na starcie staneloby po 7-10 reprezentantow Kenii, Etiopii, Erytrei i Ugandy, biegnacych maraton w tempie nieosiagalnym dla naszych "wojskowych". I w takiej sytuacji, pierwszy Polak - oczywiscie, gdyby paru Afrykanczykow "spuchlo" w trakcie - przy sprzyjajacym wietrze bylby na mecie moze na "dobrym, 38 miejscu".
A owczesna sytuacja to byl ogromny fart polskiego biegacza i zbieg sprzyjajacych okolicznosci. Myslenie, ze czlowiek ktorego najszybszy bieg to czwarta setka najlepszych wynikow swiata, mialby miec realne szanse z prawdziwa czolowka, ktora nie bylaby sztucznie limitowana, to skrajne oderwanie od rzeczywistosci. Zreszta pozniej to coraz wyrazniej widac, ze polscy maratonczycy odstaja od najlepszych.
jorge.martinez pisze:Tylko skończony megaloman może serio pisać takie bzdury.
Uwazasz ze nie zajalbym ostatniego miejsca w wyscigu samochodowym, jadac ostroznie 70 km/h i mocno zwalniajac na zakretach?
Alez zapewniam Cie, ze wlasnie tak by bylo - kazdy by mnie wyprzedzil. Tak jak wszyscy aktualnie wyprzedzaja R. Kubice.
jorge.martinez pisze:Przy założeniu, że społeczeństwo nie potrzebuje reprezentantów, to może tak. Przy każdym innym założeniu, to bzdura.
Alez przeciez pokazalem, ze bez problemu takich reprezentantow w populacji mozna znalezc, bez sztucznego tworzenia fikcyjnych etatow w wojsku, ludzi ktorzy rywalizuja i wygrywaja uczciwie z najlepszymi. Ot na szybko:
- Mich. Kwiatowski zostal mistrzem swiata bez etatu w wojsku;
- K. Stoch i A. Malysz byli wielokrotnymi mistrzami swiata i olimpijskimi bez etatow w wojsku;
- druzyna siatkarzy zostala mistrzami swiata - AFAIK, zaden z nich nie udaje ze jest zolnierzem.

Takich przykladow jest wiecej.
Ostatnio zmieniony 28 paź 2019, 18:45 przez ZgubionyLogin, łącznie zmieniany 1 raz.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Rodzi się nowa atrakcja dla młodych. Co prawda bieganie mają w nazwie, ale to taki gwóźdź do trumny dla wyczynowego biegania.
Running crews to nie jest gwóźdź do trumny dla wyczynowego biegania. To tak jakby, że grupy narciarzy jeżdżacych po Alpach i pijących piwo to gwóźdź do trumny dla wyczynowego narciarstwa na slalomie.

Jedni chcą być jak najszybsi/najlepsi, a inni wolą spotykać się ze znajomymi, a sport jest tylko pretekstem.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

ZgubionyLogin pisze:
jorge.martinez pisze:Tylko skończony megaloman może serio pisać takie bzdury.
Uwazasz ze nie zajalbym ostatniego miejsca w wyscigu samochodowym, jadac ostroznie 70 km/h i mocno zwalniajac na zakretach?
Alez zapewniam Cie, ze wlasnie tak by bylo - kazdy by mnie wyprzedzil. Tak jak wszyscy aktualnie wyprzedzaja R. Kubice.
Oczywiście,że nie zająłbyś ostatniego miejsca bo aby to zrobić trzeba dojechać. A tutaj skończyłoby się na DNF czyli bez sklasyfikowania.
Przy tylu koniach w bolidzie nawet wejście i wyjście z zakrętu nie mówiąc już o opanowaniu pełnej elektroniki byłoby cudem ;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
ZgubionyLogin
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 25 paź 2019, 14:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arti pisze: Przy tylu koniach w bolidzie nawet wejście i wyjście z zakrętu nie mówiąc już o opanowaniu pełnej elektroniki byłoby cudem ;)
Znajomy ma starego Golfa do sciagania sie - jesli zgodzi sie go sprzedac, zrobie wiejski tuning, przykleje plastikowy spojler z tylu i moze takim moglbym sprobowac?
Wtedy dojade i ciagle bede ostatni na mecie - tak jak R. Kubica.

Tylko pozostaje kwestia wczesniejszego dogadania z Orlenem, ze wciaz moga miec zawodnika na ostatnim miejscu stawki, lecz tym razem za polowe gazy aktualnego kierowcy.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arti, znasz lepiej od Logina zasady rządzące jeżdżeniem w kółko samochodem wyścigowym, ale to ma zerowe przełożenie na zagadnienia patologii finansowania niektórych polskich sportowców. Sprzeczając się o takie poboczne pierdoły udowadniasz tylko, że twoja racja jest twojsza.
ODPOWIEDZ