Witam
Biegam już około 5 miesięcy. Jestem na etapie 4-5 razy w tygodniu po około 10km ale po równym. Chciałbym aby moim pierwszym biegiem w którym wystąpię był marszobieg na czantorię( w ustroniu). Bieg jest początkiem września, dystans to około 9 km. Co powinienem zacząć ćwiczyć aby ten bieg ukończyć? Podbiegi? Jeżeli tak o jak.
Z góry dzięki za jakieś info:)
Evip
Debiut
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Hmm... no jak się tak bardzo upierasz na ten bieg. Nie rozpisze Ci konkretnego planu, bo dopiero zaczynasz więc trenuj jak już wczesniej zaplanowałeś dodając raz w tygodniu "porcję" siły. np.5xwieloskok+5xskipA+5xrytm+5xtrucht.
Jeżeli jest to twój pierwszy start wogóle to lepiej wystaruj najpierw na płaskim dystansie.
Rady:
1. "Im wolniej zaczniesz tym szybciej skończysz" i na odwrót-stara zasada szczególnie widoczna w biegu górskim. Ustal sobie odpowiednie tempo biegu i nie wychylaj się-na początku (jakieś2,5km) jest asfalt i w miare płasko i tu musisz być świeży. Na 6 km jest wypłaszczenie i 500m w dół (Mała Czantoria) tam również nie idż na maxa bo się "zapowietrzysz". Będzie to twój pierwszy bieg gorski więc potraktuj go jako sprawdzian, dopiero na 2 km przed metą zaatakuj.
2. W biegu górskim do każdego kilometra dodaj 500m dystansu w stosunku do biegu płaskiego licząc swoje możliwości co do wytrzymania dystansu i czasu.
3. Skróć krok zsynchronizuj go z oddechem, pracuj mocno też rękami,nie pochylaj się za bardzo bo Cię przydusi-kręgosłup wyprostuj i "złam" się w biodrze,na stromszych podbiegach czasem lepiej podejśc wydłużonym krokiem z podpatymi rekoma nad kolanami (czasem jest szybciej) wyrównaż też wtedy oddech.
3. Ważne! Nie "wymiekaj"psychicznie - straty w metrach nie ukazuja start czasowych tak jak na płaskim biegu.
Na konkretny trening na tym etapie jest za wcześnie, ale powodzenia.
Jeżeli jest to twój pierwszy start wogóle to lepiej wystaruj najpierw na płaskim dystansie.
Rady:
1. "Im wolniej zaczniesz tym szybciej skończysz" i na odwrót-stara zasada szczególnie widoczna w biegu górskim. Ustal sobie odpowiednie tempo biegu i nie wychylaj się-na początku (jakieś2,5km) jest asfalt i w miare płasko i tu musisz być świeży. Na 6 km jest wypłaszczenie i 500m w dół (Mała Czantoria) tam również nie idż na maxa bo się "zapowietrzysz". Będzie to twój pierwszy bieg gorski więc potraktuj go jako sprawdzian, dopiero na 2 km przed metą zaatakuj.
2. W biegu górskim do każdego kilometra dodaj 500m dystansu w stosunku do biegu płaskiego licząc swoje możliwości co do wytrzymania dystansu i czasu.
3. Skróć krok zsynchronizuj go z oddechem, pracuj mocno też rękami,nie pochylaj się za bardzo bo Cię przydusi-kręgosłup wyprostuj i "złam" się w biodrze,na stromszych podbiegach czasem lepiej podejśc wydłużonym krokiem z podpatymi rekoma nad kolanami (czasem jest szybciej) wyrównaż też wtedy oddech.
3. Ważne! Nie "wymiekaj"psychicznie - straty w metrach nie ukazuja start czasowych tak jak na płaskim biegu.
Na konkretny trening na tym etapie jest za wcześnie, ale powodzenia.
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Na twoim miejscu po prostu raz w tygodniu wbiegł bym sobie na Czantorię. Mieszkasz w Ustroniu przecież i raz zrobił trening siły na płaskim. Na trzy i dwa tygodnie przed biegiem zrobiłbym dwa treningi szybkościowe pod górę w tempie w jakim zamierzałbym pobiec.
To wszystko. Oczywiście biegać,biegać biegać gdzie się da.
To wszystko. Oczywiście biegać,biegać biegać gdzie się da.
- Fredsio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 03 lip 2003, 23:29
te podskoki od .... zapomnij.....
lotej pod gora jak sie do, z twoim doswiadczeniem pobieglbym ale cos plaskiego....
taka mala propozycja:
5km powoli pod gore
nastepny dzien to sama droge ale w tempie
pausa
powalne 1h
itd itd
lotej pod gora jak sie do, z twoim doswiadczeniem pobieglbym ale cos plaskiego....
taka mala propozycja:
5km powoli pod gore
nastepny dzien to sama droge ale w tempie
pausa
powalne 1h
itd itd