Tak, półmaraton następnym razem.

DZIĘKUJĘ WAM ZA PRZYBYCIE!!!

jam toSleczek pisze: Arek czy to Ty byłeś w koszulce UTMB ?? i dziewczyną co startowała w NW ??
Witam, tak się składa, że przypadło mi sędziowanie w NW podczas Biegu Głównego w Limanowej.Arek Bielsko pisze:ok, no dobra, to teraz muszę coś napisać (zareagować) odnośnie pewnych nieporozumień, jakie miały miejsce podczas NW...
niestety na NW to ludzie na potęgę OSZUKIWALI !!!
reguły w przypadku biegu są proste - walisz na maxa ile Ci łyda i pikawa daje i tyle, jedyne to uniemożliwienie zawodnikom pokusy skracania trasy...
a NW to dyscyplina bardzo TECHNICZNA, mająca pewne reguły, których przekroczenie/oszukiwanie/olewanie/nieznanie wypacza totalnie rywalizację i w zasadzie czyni wyścig bez sensu...
pisze o tym, bo moja Agusia akurat jest z tych amatorów NW, którzy SUMIENNIE przestrzegają zasad, interesuje się przepisami, nowinkami - po prostu to lubi, a że nie lubi biegać, to ostro przykłada się do NW, co mi się bardzo podoba![]()
trenuje 2-3 razy w tyg, często ze mną, ja sobie gdzieś tam w około Niej biegam czy roweruję, a Ona sobie popierdziela z tymi kijaszkami, przez osiedle, po naszych górkach okolicznych, i wiem ile Ją to kosztuje,
jeździmy często na wszelkie zawody NW, płacimy wpisowe, benzynka, ciuszki, poświęcamy czas, licząc na to, że czasami nam się to wróci w postaci satysfakcji z samego startu, ale i z osiągnięcia dobrego wyniku czy czasu...
po wielu startach okazało się, że Aga ma duuużo większe szanse na dobre miejsca w zawodach NW niż ja w bieganiuczęsto jest na pudle lub bardzo blisko, z tym większą satysfakcją trenuje i chce startować w zawodach (stworzyłem potwora
)
dlatego wq...wia mnie, kiedy gdy Ona sobie wypruwa flaki, napiera na maxa, przestrzegając reguł, a tu inni... mają to w dupie i sobie:
- podbiegają,
- zbiegają,
- truchtają,
- kijki mają tylko po to, żeby to było coś jak NW,
W Limanowej biegłem obok Niej, zapisałem się na oba biegi jako biegający, ale tylko tak dla fanu, głównie chodziło o to, żebym był na trasie jako Jej "technical support", biegłem obok, podawałem picie, pilnowałem tempa, poganiałem pejczykiem i dopingowałem...
ale gówno z tego, bo wiele osób srało na zasady, a jak zwracałem im uwagę, to udawali, że nie wiedzą o co chodzi, że to przecież jest tylko zabawa...
osoby, które z "palcem w d...ie" mineliśmy na podejściu i pod Krzyżem były już hektary za nami, wypluwając płuca, ale na zejściu NAGLE nas "doszły"... próby zwrócenia uwagi, że tu sie nie zbiega, ze trzeba mieć kontakt z podłożem, kijki też, śmiali mi się w twarz i udawali, że nie wiedzą o czym do nich mówię...
rozmawialiśmy na mecie z inną uczciwą Nordikówą i miała dokładnie takie samo zdanie po starcie w niedzielę...
aha - "wykryłem" też pewną pomyłkę - mianowicie pewne małżeństwo zamieniło się (raczej przypadkiem) nr startowymi w NW, dzięki czemu pewna Pani, która na 18km była 40min za Agą, na dystansie 6km była przed... długo nie mogliśmy wyczaić jak ta Pani sie przed nami znalazła, dopiero na filmie i zdjęciach widać, że Pan to Pani, a Pani to Pan...
wszystko to pisze nie po to, by się załapać na podium, ale tak, dla jasności sytuacji...
sorkiy za elaborat, ale lubię wyjaśnić wszystko i do końca
i powtarzam - impreza była REWELACYJNA i na pewno będziemy tam za rok![]()
pozdr,
Arek
private coach NW![]()