Oto kilka rad jak sie ubrac aby przezyc -20:
Zadne rekawiczki rowerowe z windstoperem czy czyms podobnym nie zdadza egzaminu, najlepiej spisuja sie tu rekawice narciarskie.
Na stopy a raczej buty nalezy zaopatrzyc sie w specjalne ocieplacze, w takich warunkach to nawet 2 pary nie wystarczaja do utrzymania temp. ale zapobiegaja odmrozeniu palcow, do butow warto wlozyc wkladki ocieplajce z folia aluminiowa od spodu (zabezpieczy to przeplyw zimna przez bloki).
Koniecznie trzeba tez zabezpieczyc uszy i twarz (wszczegolnosci osoby majace problem z oddychaniem przez nos podczas intensywnego wysilku), sa dostepne specjane kominiarki, ja osobiscie uzywam opaski na uszy i chuste z polarka na twarz.
Na korpus ciala oczywiscie bielizna z dlugimi rekawami, jedna lub 2 warstwy polara, i cos nieprzewiewnego na wierzch.
Na nogi koniecznie conajmniej 2 warstwy odziezy, zewnetrza oczywiscie nieprzewiewna, dla osob majacych problemy z kolanami sa dostepne ocieplacze na ta czesc ciala.
I rzecz najwazniejsza (chodzi o meszczyzn), trzeba zabezpieczyc dodatkowo swoje klejnoty, najlepiej jakas ciepla bielizna z pampersem:),
jak sie planuje jazde przez cala noc to najlepiej zabrac z soba dodatkowy polar.
W takim pancerzu bez problemu mozna przezyc ponad -20 pod warunkiem ze caly czas bedzie sie w ruchu, w przeciwnym razie wciagu 5 min organizm ulegnie wychlodzeniu, a ponowne rozgrzanie sie bedzie bardzo trudne. Nalezy tez pamietac ze nie mozna ubrac sie za cieplo, moze to spowodowac ze na poczatku przejazdzki organizm wydzieli strasznie duzo potu, i w miare spadku temperaturu bedzie on zamarzac wewnatrz materialu, ktory straci znacznie na swojej izolacyjnosci.
Zatem zycze przyjemnych przejazdzek rowerowych w kilkunasto stopniowym mrozie:)
Ja z przeziębienia wychodzę dopiero, więc dzisiaj tylko pokręciłem się na rolkach oglądając w telewizji jakiś program motoryzacyjny. W połowie zresztą zacząłem się pocić jak w saunie, więc sobie przed rowerem wiatrak z obrotami na maksa włączyłem (ech takie ciepły wiaterek tego lata się czuło na twoarzy.
Ale jutro chcę pojechać sobie do lasu. Muszę dużo gazet za pazuchę chyba włożyć.
Wigor super opisal co potrzeba - u mnie też sie to sprawdzilo, zmarzlem tylko troche. zmienilem jednak pedaly na koszyczki bez paskow i buty wysokie sportowe i oczywiscie ochraniacze na buty.
na zalodzonym asfalcie polecam jednak opony z kolcami - zjazdy sa troche niepewne:)
Artur
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
Wigor,
Zapewniam Cię, że nie jeździłam nago.
Byłam odpowiednio ubrana, a mój frendzel miał rękawiczki narciarskie i to jednak nie pomogło.
Moim zdanie ważna jest nie tylko temperatura, ale wiatr i wilgotność powietrza. Poza tym jestem na tyle kiepska na rowerze, że nie jestem w stanie jeździć 20 km/godz po kopnym śniegu. Więc pewnie intensywność była za niska wysiłku, żem zmarzła.
Nieważne. Myślę, że po 2 dobach nie spania na rajdzie teorie trzeba będzie między bajki włożyć.
Co do klejnotów, to chyba najlepiej przeżyły ten trening.
Niestety nie mam doświadczenia w zimowym rowerowaniu. Bez rewelacji. Zasadniczo nie wyjeżdżam z domu, gdy temperatura spada poniżej +10 st.C. Niezbędnym warunkiem treningu, jest również sucha szosa.
Treningi biegowe, marszobiegi,narty biegowe, łyżwy,
spacery z pieskiem...
Gdy temperatura wynosi poniżej -15 st.C brak trenin-
gów w plenerze. Od -15 st.C do -5 st.C trening poniżej obciążenia 125Hr/min (w czasie ćwiczeń oddech normalny). W temperaturze -5 st.C i wyższej, prowadzę trening do progu aerobowego (około 145Hr/min), oddech lekko przyśpieszony.
Tak ostrożnie bo: "najtrudniej jest przeżyć pierwsze sto lat, później ma się już doświadczenie".
No to jeszcze ja, jazda rowerem w zimie wychodzi mi akurat dobrze
Podstawa to zimowe spodnie rowerowe, z przylegającej piankowej tkaniny. Mam Axo Protext są super. Jeśli jest zimniej niż -5 można pod to wsadzić kalesony. Do tego zimowe buty SPD (więc ochraniaczy nie potrzebuję), na gore wystarczaja mi 2 polary a jesli jest wiatr wciągam na to ciasnego windstopera. Poza tym przy mniej niz -7 przydaje sie kominiarka na twarz, rękawice jak zaznaczył Wigor narciarskie. Jak dla mnie ten komplet jest idealny, moge w nim jezdzic a potem spac w sniegu
Wybór jest niestety bardzo ograniczony, ja mam Gaerne Polar. Poza tym jest 1 model Shimano. Ale warto. Alternatywnie można by użyć buty nie SPD i duże platformy freerajdowe które trzymają nogę bez porównania lepiej niż zwykłe platformy...
A to ciekawe. Moje Polary kupiłem w Budze w Gdańsku w 2002. Wprawdzie mam zastrzezenia co do termoizolacyjności i szczelności tych butów ale można wytrzymać. Model 2003 jest zupełnie zmieniony, pewnie lepszy.
Do godzinnej mówisz? Ja zauważyłem, że dla mnie progową wartością kiedy zaczynają marznąć stopy jest właśnie godzina, potem robi się chłodno mimo grubych skarpet i nieprzewiewnych butów... Ciągle pracuję nad rozwiązaniem tego problemu, a ochraniaczy nie kupuję bo boję się że od razu podrę w terenie w czasie pchania...