
O podobnym charakterze jest jeszcze Wyrypa Beskidzka i pewnie jeszcze kilka imprez mniej znanych szerokiej publiczności (bo nie chwalących się, że są najtrudniejsze w powiecie

Ależ oczywiście, że sobie zadajęMichalJ pisze:Równie dobrze możesz sobie zadać takie pytanie czy potrzebny ci "organizator" żeby przebiec maraton,półmaraton, 5 lub 10k?
Jaca_CH pisze:Ależ oczywiście, że sobie zadajęMichalJ pisze:Równie dobrze możesz sobie zadać takie pytanie czy potrzebny ci "organizator" żeby przebiec maraton,półmaraton, 5 lub 10k?![]()
I w przypadku np. 10k (dajmy na to Bieg Korfantego) odpowiedź brzmi TAK, bo samodzielnie nie poiegam sobie ulicami Katowic. Ulicami Krakowa również nie.
Natomiast w tym przypadku odpowiedź brzmi: NIE.
W takim razie, żaden organizowany bieg górski nie ma dla Ciebie sensu?Jaca_CH pisze:Ależ oczywiście, że sobie zadajęMichalJ pisze:Równie dobrze możesz sobie zadać takie pytanie czy potrzebny ci "organizator" żeby przebiec maraton,półmaraton, 5 lub 10k?![]()
I w przypadku np. 10k (dajmy na to Bieg Korfantego) odpowiedź brzmi TAK, bo samodzielnie nie poiegam sobie ulicami Katowic. Ulicami Krakowa również nie.
Natomiast w tym przypadku odpowiedź brzmi: NIE.
i co oni biedni zrobią teraz, żeby tylko nie odwołali tego czelendżu !!!Jaca_CH pisze:Ależ oczywiście, że sobie zadajęMichalJ pisze:Równie dobrze możesz sobie zadać takie pytanie czy potrzebny ci "organizator" żeby przebiec maraton,półmaraton, 5 lub 10k?![]()
I w przypadku np. 10k (dajmy na to Bieg Korfantego) odpowiedź brzmi TAK, bo samodzielnie nie poiegam sobie ulicami Katowic. Ulicami Krakowa również nie.
Natomiast w tym przypadku odpowiedź brzmi: NIE.
Powodzenia życzępascal pisze:a po Katowicach i Krakowie też mozesz sobie pobiegać ulicami, w środku nocy np
Całkiem możliwe. Dlatego będę rozważał to bardzo indywidualnie (pod kątem konkretnej imprezy) a nie na hurra, bo ktoś robi bieg / rajd i dodaje kolejne epitety by sprawdzić wrażenie jego atrakcyjnościAdam Klein pisze:W takim razie, żaden organizowany bieg górski nie ma dla Ciebie sensu?
Jak najbardziej masz rację. Atmosfera i fakt udziału w jakimś wydarzeniu, szczególnie w wydarzeniu, które ma już swoją markę (np. Chudy Wawrzyniec) jest istotna. Niemniej nie przekonała mnie jeszcze na tyle, by się zapisać.Logadin pisze:Przekonuje atmofsera, ludzie etc. - coś czego sam sobie nie zorganizujesz
Akurat w przypadku TUR-u, nie jest to wielkim problemem - wystarczy, że ktoś podrzuci mnie do Strbskego Plesa.... I spotykamy się po południu w Zakopcu. Idealny układ to 2+2 - dwie osoby biegną, dwie robią "support" a w trakcie dnia robią sobie wycieczkę dostosowaną do własnych możliwości. Proste? Proste.Adam Klein pisze: pewne rzeczy sie samemu organizuje trudno, np tam gdzie są etapy, czyli choćby przewiezienie rzeczy
Nie, prawdopodobnie Tobie nie jest potrzebny.Jaca_CH pisze:Bieg.... rajd..... jak zwał tak zwał. Zastanawiam się czy potrzebny jest mi "organizator", żeby przebiec się lub przespacerować z jednej strony Tatr na drugą![]()
Ale to chyba "normalne"pascal pisze:u nas to wszystkie te biegi najtrudniejsze i w ogóle najbardziej legandarne i najzajebistsze
No i akurat przy bieganiu nie wolno zapomniec o "wyjatkowych", "rewolucyjnych" i "przelomowych" butach, ktore regularnie co roku sie pojawiaja. Akurat wiosna idzie, na pewno w sklepach z butami beda kolejne "wyjatkowo rewolucyjne przelomy"charm pisze: Mam 35 lat, ale przeżyłam już co najmniej kilka "powodzi stulecia", zimy "najzimniejsze od 100 lat", i kilka innych tym podobnych zjawisk![]()