Komentarz do artykułu Trening dla lalusiów?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł Trening dla lalusiów?
New Balance but biegowy
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 908
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Lepiej biegać jak Galloway niż nie biegać wcale. Ale mam z tym zgryz - co ważniejsze? Lepszy czas czy biegnięcie przez całą długość biegu? Chyba jednak to drugie. Z drugiej strony 3:30 Gallowayem, a 5:30 woooooolnym truchtem? I czy w ogóle limity czasowe nie powinny być nieco ostrzejsze? Teraz 6h na maraton i 3h na połówkę wydają się absurdalnie długie.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Książki szanownego Jeffa to raczej poradniki psychologiczne.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Pixa pisze:I czy w ogóle limity czasowe nie powinny być nieco ostrzejsze? Teraz 6h na maraton i 3h na połówkę wydają się absurdalnie długie.
Oczywiście, że powinny być ostrzejsze, nie raz była tu na ten temat dyskusja i zwykle kończyła się tym, że niektórzy czuli się mocno urażeni.
Kiedyś ktoś zrobił nawet dosyć zabawny film z końcówki Maratonu Warszawskiego, w którym zestawił takich maksymalnych wolnobiegaczy z przypadkowymi przechodniami, obraza była na całego.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Oczywiście, że powinny być ostrzejsze, nie raz była tu na ten temat dyskusja i zwykle kończyła się tym, że niektórzy czuli się mocno urażeni.
Kiedyś ktoś zrobił nawet dosyć zabawny film z końcówki Maratonu Warszawskiego, w którym zestawił takich maksymalnych wolnobiegaczy z przypadkowymi przechodniami, obraza była na całego.
Z tym "oczywiscie" bylbym ostrozny (chociaz jestem za skroceniem limitu), ale problem chyba lezy w tym,
ze "my" wychodzimy z zalozenia, ze maraton chcemy przebiec (jak najszybciej), a czesc ludzi tylko pokonac.
I nie chce tu wartosciowac zadnego z podejsc, po prostu mamy rozne cele i nie za bardzo potrafimy ta druga grupe zrozumiec.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:ze "my" wychodzimy z zalozenia, ze maraton chcemy przebiec (jak najszybciej), a czesc ludzi tylko pokonac.
I nie chce tu wartosciowac zadnego z podejsc, po prostu mamy rozne cele i nie za bardzo potrafimy ta druga grupe zrozumiec.
No tak, to akurat racja :taktak:
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 718
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 2:47:03

Nieprzeczytany post

Co do Gallowaya, to dużo ludzi twierdzi, że przebiegło nim maraton, ale zwykle wcale tak nie jest.
Galloway to nie jest "nie mogłem już biec i zacząłem maszerować" tylko kontrolowane przerwy w marszu wdrożone od samego początku.
Pixa pisze:Ale mam z tym zgryz - co ważniejsze? Lepszy czas czy biegnięcie przez całą długość biegu? Chyba jednak to drugie.
Dla mnie zdecydowanie pierwsze. W przeciwnym wypadku oprócz czasu będziemy przyznawali punkty za styl. ;)
Sikor pisze:I nie chce tu wartosciowac zadnego z podejsc, po prostu mamy rozne cele i nie za bardzo potrafimy ta druga grupe zrozumiec.
Ciężka sprawa. Młody, w miarę zdrowy facet biegnący maraton w 5h = 2h + 3h u przeciętnego człowieka może budzić podziw, bo walczy ze swoimi słabościami, a u biegacza raczej będzie budził politowanie, bo ze słabościami to trzeba było walczyć na treningach...
Rozumiem wysokie limity dla wyższych kategorii wiekowych. Tyle, że to oznacza, że trasa i tak jest otwarta i młodszym by trzeba było wstawiać DNFy według wieku. ;) A niech biegają jak chcą, to dorośli ludzie. ;)
10k: 35:42 | M: 2:47:03
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Ja przyznam, że nie bardzo rozumiem ten kult maratonu, dążenia do jego ukończenia jako celu ostatecznego. Wiem, że dla wielu to jest bardzo silna motywacja i akceptuję to, ale mi to zupełnie nie pasuje.

Wyobrażam sobie, że mógłbym przebiec maraton jakbym miał już za sobą swobodnie i w miarę szybko przebiegnięte 5, 10k, półmaraton. Nigdy nawet poza 10k nie wyszedłem, bo czułem, że nawet to 10km to nie jest bieg szybszy od treningu tylko jednak coś prawie nieodróżnialnego od biegania 10km na treningu. Teraz nawet mam zamiar zastosować tą zasadę do przejścia z 3 na 5km. Czyli najpierw zrobić coś w okolicach 12min na 3km, a dopiero potem startowanie na poważnie na 5km.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
beata pisze:Oczywiście, że powinny być ostrzejsze, nie raz była tu na ten temat dyskusja i zwykle kończyła się tym, że niektórzy czuli się mocno urażeni.
Kiedyś ktoś zrobił nawet dosyć zabawny film z końcówki Maratonu Warszawskiego, w którym zestawił takich maksymalnych wolnobiegaczy z przypadkowymi przechodniami, obraza była na całego.
Z tym "oczywiscie" bylbym ostrozny (chociaz jestem za skroceniem limitu), ale problem chyba lezy w tym,
ze "my" wychodzimy z zalozenia, ze maraton chcemy przebiec (jak najszybciej), a czesc ludzi tylko pokonac.
I nie chce tu wartosciowac zadnego z podejsc, po prostu mamy rozne cele i nie za bardzo potrafimy ta druga grupe zrozumiec.
Ja również, do 2:45,…
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 908
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:
Sikor pisze:
beata pisze:Oczywiście, że powinny być ostrzejsze
jestem za skroceniem limitu
Ja również, do 2:45,…
2:45 to byłby wynik powiedzmy semi-pro, a bieganie (maratonów również!) jest też dla amatorów.

Średni wynik maratonu to obecnie około 4h15 min dla mężczyzn. Odsiewając od tego człapaczy na 6h czas się zmniejszy do powiedzmy 4h. Dodajmy zatem do tych czterech godzin 30 min i weźmy pod uwagę kobiety (kolejne 30 min) i osobiście uważam, że limit powinien wynosić 5h.

Zaraz będą głosy dlaczego 5? Bo tak ;-)

P.S.
Gdy maratony biegały tylko ambitne freaki średni czas wynosił 3h50 min. Tak gdzieś 40 lat temu.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 908
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:Ja przyznam, że nie bardzo rozumiem ten kult maratonu, dążenia do jego ukończenia jako celu ostatecznego.

Czyli najpierw zrobić coś w okolicach 12min na 3km, a dopiero potem startowanie na poważnie na 5km.
Ja chciałem przebiec raz w życiu w przyzwoitym czasie. Zrobiłem to i na pewno nie pobiegnę jeszcze raz, bo przygotowania (nawet tak olewatorskie jak moje) są bardzo czasochłonne. Teraz jeśli w ogóle wrócę do biegania "na serio" to zdecydowanie pod 5 km.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:Ja przyznam, że nie bardzo rozumiem ten kult maratonu, dążenia do jego ukończenia jako celu ostatecznego. Wiem, że dla wielu to jest bardzo silna motywacja i akceptuję to, ale mi to zupełnie nie pasuje
Ja też nie rozumiem, ale rozumiem, że wielu ludzi z pewnością nie rozumie tego, co ja robię.
Pixa pisze:Średni wynik maratonu to obecnie około 4h15 min dla mężczyzn. Odsiewając od tego człapaczy na 6h czas się zmniejszy do powiedzmy 4h. Dodajmy zatem do tych czterech godzin 30 min i weźmy pod uwagę kobiety (kolejne 30 min) i osobiście uważam, że limit powinien wynosić 5h.
Ja myślałam o limicie czasowym 4.30 dla wszystkich, jeżeli już miałabym jakiś limit podawać.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 908
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

beata pisze:
Pixa pisze:Średni wynik maratonu to obecnie około 4h15 min dla mężczyzn. Odsiewając od tego człapaczy na 6h czas się zmniejszy do powiedzmy 4h. Dodajmy zatem do tych czterech godzin 30 min i weźmy pod uwagę kobiety (kolejne 30 min) i osobiście uważam, że limit powinien wynosić 5h.
Ja myślałam o limicie czasowym 4.30 dla wszystkich, jeżeli już miałabym jakiś limit podawać.
To by jednak dyskryminowało kobiety i byłoby nie do końca fair. Bo z kolei dla nich średni czas to chyba właśnie okolice 4h30min.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

beata pisze:
Mossar pisze:Ja przyznam, że nie bardzo rozumiem ten kult maratonu, dążenia do jego ukończenia jako celu ostatecznego. Wiem, że dla wielu to jest bardzo silna motywacja i akceptuję to, ale mi to zupełnie nie pasuje
Ja też nie rozumiem, ale rozumiem, że wielu ludzi z pewnością nie rozumie tego, co ja robię.
Pixa pisze:Średni wynik maratonu to obecnie około 4h15 min dla mężczyzn. Odsiewając od tego człapaczy na 6h czas się zmniejszy do powiedzmy 4h. Dodajmy zatem do tych czterech godzin 30 min i weźmy pod uwagę kobiety (kolejne 30 min) i osobiście uważam, że limit powinien wynosić 5h.
Ja myślałam o limicie czasowym 4.30 dla wszystkich, jeżeli już miałabym jakiś limit podawać.
Beata, ale limitem 4:30, zajechała byś branże biegową. Opinie na temat czasów w maratonie pojawiałem się zawsze. Haile Gebreseliase kiedyś powiedział,…maraton w cztery godziny,…ależ to musi być nudne. Jeden z naszych profi w wywiadzie prasowym stwierdził, że bieganie maratonów, powyżej 4 godzin jest bez sensu. Wówczas jeszcze nie wiedział, że właśnie tacy będą płacić za jego obozy biegowe.
Limity, nawet jeśli były ustalane, raczej nigdy nie były przestrzegane. Kiedyś był limit w Dębnie. Nie wiem, czy biegnących powyżej 5h ściągano z trasy. W NY, dyrektor maratonu zawsze czeka na ostatniego uczestnika. Jest już ciemno. U nas jak docierają ostatni, często nie ma już mety.
paweu92
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 416
Rejestracja: 24 kwie 2017, 15:19

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze: W NY, dyrektor maratonu zawsze czeka na ostatniego uczestnika. Jest już ciemno. U nas jak docierają ostatni, często nie ma już mety.
Pamiętam jak biegłem w NY, to przebiegłem, przebrałem się, upiłem i jak szliśmy ze znajomym do innej knajpy to jeszcze biegli :D

No i limitu nie wprowadzą bo właśnie chodzi o pieniądz. Na dużych biegach to osoby biegające 4-4,5h+ to pewnie 60-70% startujących. Tak strzelam.
ODPOWIEDZ