Tempo poniżej easy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam takie pytanie
Czy bieg tempem poniżej easy (moje easy to 4:56 - 5:27) tempem ok 6'/km ma jakąś wartość treningową ?
Od czasu do czasu biegam z narzeczoną tak dla funu, ale zastanawiam się czy to ma jeszcze jakąś wartość dodatnią. Gdzieś czytałem że trucht ma zerową wartość treningową, ale ciekaw jestem waszego zdania na ten temat
Czy bieg tempem poniżej easy (moje easy to 4:56 - 5:27) tempem ok 6'/km ma jakąś wartość treningową ?
Od czasu do czasu biegam z narzeczoną tak dla funu, ale zastanawiam się czy to ma jeszcze jakąś wartość dodatnią. Gdzieś czytałem że trucht ma zerową wartość treningową, ale ciekaw jestem waszego zdania na ten temat
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Biegam easi i po 4'35 i po 6'20 - w żadnym razie nie wpływa negatywnie. A nawet chociaż trochę przyjemności do biegania się wkrada jak sobie szuram w okolicach szóstki.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Wartością dodaną jest to, że biegasz w towarzystwie drugiej osoby.
Mam wrażenie, że się trochę za bardzo spinasz z tym bieganiem
Mam wrażenie, że się trochę za bardzo spinasz z tym bieganiem
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie tak że spinam się.
To i tak jest dla mnie dodatkowa aktywność którą traktuję raczej jako spędzenie wspólne czasu.
Ale tak pytam, bo w sumie niewiele wiem jak działa na organizm takie właśnie truchtowe wybieganie - zainteresował mnie po prostu temat
To i tak jest dla mnie dodatkowa aktywność którą traktuję raczej jako spędzenie wspólne czasu.
Ale tak pytam, bo w sumie niewiele wiem jak działa na organizm takie właśnie truchtowe wybieganie - zainteresował mnie po prostu temat
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1956
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ostatnio przeczytałem książkę Marcina Lewandowskiego i opowiadał tam o różnych perypetiach w tym o swoich kontuzjach. Nie miał żadnych oporów, żeby pisać, że parę tygodni zajęło mu odbudowanie formy, gdzie szurał rasowo świńskim truchtem po 6 min na km i wolniej monitorując stan swojej nogi. Ja z żoną robiłem nawet slowjogging po 7 min na km. Każda aktywność plusuje, co lepsze ja znowu wyczytałem że nawet super wolne bieganie po parku podbija nasze parametry choćby Vo2max, baaaaaaardzo powoli, ale podbija. A biega się dla towarzystwa, choć teraz to trochę słabo chyba, że z domownikiem.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
U osob wytrenowanych tez? U poczatkujacych rozumiem, wszystko na poczatku jest bodzcem.sultangurde pisze:Każda aktywność plusuje, co lepsze ja znowu wyczytałem że nawet super wolne bieganie po parku podbija nasze parametry choćby Vo2max, baaaaaaardzo powoli, ale podbija.
Ale pozniej? Jakby to mialo dzialac? Moze ktos wytlumaczyc/potwierdzic/zaprzeczyc?:niewiem:
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Czasami takie bardzo wolne bieganie męczy bardziej niż bieganie w swoim "normalnym" wolnym tempie, potrafi zaburzać technikę.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1956
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak jest praktycznie z kazdym bodźcem, że po pewnym czasie nie daje juz takich efektow jak na poczatku. Ja patrze na to tak, jesli traktujemy rozbieganie w tempie takim super easy jako osobną jednostkę treningową to dla wielu amatorow moze sie wydawac zupelnie bez sensu. Pojawiają sie pytania co mi to daje itd. Ale jesli spójrzymy na taki trening trochę inaczej czyli po takiej sesji dolozymy solidną gimnastyke, rozciaganie albo najlepiej kilka naprawdę szybkich przebieżek i cwiczen motorycznych to mamy super trening.Sikor pisze:U osob wytrenowanych tez? U poczatkujacych rozumiem, wszystko na poczatku jest bodzcem.sultangurde pisze:Każda aktywność plusuje, co lepsze ja znowu wyczytałem że nawet super wolne bieganie po parku podbija nasze parametry choćby Vo2max, baaaaaaardzo powoli, ale podbija.
Ale pozniej? Jakby to mialo dzialac? Moze ktos wytlumaczyc/potwierdzic/zaprzeczyc?:niewiem:
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potwierdzam, że tak właśnie czasem jest. Niby bieg 6'/km a jednak coś w tym treningu jednak męczyb@rto pisze:Czasami takie bardzo wolne bieganie męczy bardziej niż bieganie w swoim "normalnym" wolnym tempie, potrafi zaburzać technikę.
Podejrzewam, że w moim przypadku jest to połączenie tej samej kadencji co przy szybszym tempie (tylko kroki krótsze) + niskie tętno, co daje takie wrażenie zamulenia.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- j.nalew
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
- Życiówka na 10k: 42:49
- Życiówka w maratonie: 3:35:01
- Lokalizacja: Wrocław
Też mnie to ciekawi czy takie wolne bieganie coś daje jeśli chodzi o wydolność i inne parametry potrzebne by szybko/wydajnie biegać. Już nawet nie chodzi o to czy jest to dla nas przyjemne, czy meczące przez wolne tempo, ale co daje, mając na myśli nie samopoczucie psychiczne i subiektywne odczucia zmęczenia/znużenia, ale konkretne parametry fizjologiczne.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Napisales, ze podbija VO2Max, wiec w tym kontekscie pytalem. Reszta jest jasna.sultangurde pisze:Tak jest praktycznie z kazdym bodźcem, że po pewnym czasie nie daje juz takich efektow jak na poczatku. Ja patrze na to tak, jesli traktujemy rozbieganie w tempie takim super easy jako osobną jednostkę treningową to dla wielu amatorow moze sie wydawac zupelnie bez sensu. Pojawiają sie pytania co mi to daje itd. Ale jesli spójrzymy na taki trening trochę inaczej czyli po takiej sesji dolozymy solidną gimnastyke, rozciaganie albo najlepiej kilka naprawdę szybkich przebieżek i cwiczen motorycznych to mamy super trening.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1956
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie tak gdzieś wyczytałem kiedyś chyba pod tym linkiem.Sikor pisze: Napisales, ze podbija VO2Max, wiec w tym kontekscie pytalem. Reszta jest jasna.
https://www.letsrun.com/forum/flat_read ... ad=1456933
Jeśli dobrze rozumiem, LSD (czyli długie wolne bieganie) najlepiej rozwija układ kapilarów w całym ciele, które doprowadzają krew do mięśni i odprowadzają produkty przemiany materii. Im lepiej mięśnie są ukrwione (więcej kapilarów) tym więcej tlenu absorbują i mogą wykorzystać w fabrykach (mitochondriach). Tym lepiej organizm reaguje na intensywny trening czyli interwały Vo2max.
Kwestia, że wolne bieganie najlepiej uczy organizm spalać tłuszcz jest chyba oczywista.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
No to z tego co napisales wynika, ze wolne bieganie samo w sobie nie polepsza vo2max.sultangurde pisze: Jeśli dobrze rozumiem, LSD (czyli długie wolne bieganie) najlepiej rozwija układ kapilarów w całym ciele, które doprowadzają krew do mięśni i odprowadzają produkty przemiany materii. Im lepiej mięśnie są ukrwione (więcej kapilarów) tym więcej tlenu absorbują i mogą wykorzystać w fabrykach (mitochondriach). Tym lepiej organizm reaguje na intensywny trening czyli interwały Vo2max.
Czyli wracamy do standardu: zeby sie rozwijac biegac trzeba czasem wolno, a czasem szybko
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1956
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Racja, pośrednio polepsza, bezpośrednio raczej nie.Sikor pisze:No to z tego co napisales wynika, ze wolne bieganie samo w sobie nie polepsza vo2max.sultangurde pisze: Jeśli dobrze rozumiem, LSD (czyli długie wolne bieganie) najlepiej rozwija układ kapilarów w całym ciele, które doprowadzają krew do mięśni i odprowadzają produkty przemiany materii. Im lepiej mięśnie są ukrwione (więcej kapilarów) tym więcej tlenu absorbują i mogą wykorzystać w fabrykach (mitochondriach). Tym lepiej organizm reaguje na intensywny trening czyli interwały Vo2max.
Czyli wracamy do standardu: zeby sie rozwijac biegac trzeba czasem wolno, a czasem szybko
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Swego czasu chodziłem na treningi firmowej grupy biegowej, gdzie większość osób była na znacznie niższym poziomie, początkujący. Tak dla towarzystwa. Przy rozgrzewce czy schłodzeniu biegałem sobie z nimi truchtem grubo poniżej 6:00, czasem bliżej 7:00 i w towarzystwie nie jest to dla mnie w żaden sposób męczące psychicznie czy fizycznie. Ale gdybym miał tak biegać samemu, to nie ma to moim zdaniem żadnego sensu (jeśli ktoś jest wytrenowany!), bo nie jest to ani specjalnie przyjemne, a nogi samemu rwą się do trochę szybszego tempa, które można osiągnąć bez większego wysiłku.
Jeśli chodzi o fizjologiczne parametry, moim zdaniem to coś jak trochę bardziej intensywny spacer. Jeśli ktoś już jest na wyższym poziomie, na pewno mu to nie pomoże, ale na pewno też nie zaszkodzi. Przy okazji można się przekonać, że jednak da się biegać na bardzo niskim pulsie. Nasz trener biegał wtedy z pulsem około 100. Ja miałem często jakieś 120-130 przy maksie prawie 200.
Jeśli chodzi o fizjologiczne parametry, moim zdaniem to coś jak trochę bardziej intensywny spacer. Jeśli ktoś już jest na wyższym poziomie, na pewno mu to nie pomoże, ale na pewno też nie zaszkodzi. Przy okazji można się przekonać, że jednak da się biegać na bardzo niskim pulsie. Nasz trener biegał wtedy z pulsem około 100. Ja miałem często jakieś 120-130 przy maksie prawie 200.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)