Półmaraton- błędy w przygotowaniach i podczas biegu.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4652
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Pixa startujesz w HM żeby sobie pojeść? :oczko:
New Balance but biegowy
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Też jak dla mnie trochę dużo tego jedzenia... Rozumiem 1 żel, mogę ewentualnie zrozumieć 2 żele u wolniejszych biegaczy (8 i 15, 9 i 16). Ale 3? Zresztą jak ten 3-ci jest koło 17-18km to tylko niepotrzebne obciążanie żołądka, bo i tak nie zdąży się wchłonąć przed metą.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
adam99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1024
Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
Życiówka na 10k: 40'20"
Życiówka w maratonie: 3:13:21
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jeśli o mnie chodzi to na półmaratonie piję izo jeśli jest. Jeśli jest tylko woda to biorę na punktach dosłownie tylko łyka, żeby gardło przepłukać bo przy intensywniejszym biegu po wodzie skręca mnie w żołądku jakbym z tydzień nie jadł. Co do jedzenia to nigdy nie brałem żeli, ewentualnie jeśli na punktach coś dają (zwykle banany) to kawałek skubnę.
Inna sprawa, że na treningach po żelach też miałem "żołądkowe rewolucje" :bum:
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21

"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"

Mój Blog
Komentarze
Garmin

"Coco jambo i do przodu..."
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A co z batonami energetycznymi? Oczywiście przed startem, tak z pół godziny? Zalecane czy nie? Mowa o batonach raw bar bez dodatków typu olej palmowy itp, batony w składzie z np. daktylami, kakao, marakuja, kokos. Żadnej chemii w składzie.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:Pixa startujesz w HM żeby sobie pojeść? :oczko:
Pewnie mógłbym poprzestać na jednym musie na upartego. Ale działa mi to mocno na psychikę - zjadłeś? Znaczy masz siłę zapieprzać :-D Więc zostaje przy swoim nawyku - mus co 5-6 km.

Co do batonow typu raw - myślę, ze jeden na 40-30 min przed startem nie zaszkodzi.

Dla mnie priorytet to NATURALNE składniki i zero chemii. Czyli musy. Raz też trafiłem na fajne żele 100% naturalne ale kosztowały 8-9 zl, a Aptonia 4 zl :-)
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Dilligaf
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 15 lut 2019, 16:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Każdy albo prawie każdy reaguje inaczej. Jedyna metoda to przetestowanie na sobie. Słyszałem o takich, którzy jedzą jajecznicę w dzień startu - ja osobiście po jajecznicy mógłbym równie dobrze nawet na starcie się nie zjawiać bo by mi się odbijało pół dnia podczas wysiłku.

Osobiście preferuję od czasu do czasu wypłukanie się z glikogenu i dojście do wstępnego stanu ketozy, a później ładowanie węgli. Organizm dostaje okrutnego kopa.
Na mnie na krótszych dystansach takie coś działa bardzo dobrze.
Jak nie chce kombinować przez dłuższy czas to:
- dwa dni wcześniej (przed startem/ciężkim treningiem) jem dużo więcej niż zwykle,
- na dzień przed mniej niż zazwyczaj żeby nie czuć się ciężkim,
- 3h przed startem jakieś 1/3 zapotrzebowania kalorycznego dziennego (2x tortilla z nutellą i marmoladą)

Poza tym od zawsze jeżeli trening wypada mi z rana, do 3-3.5h od przebudzenia to jaki ciężki by on nie był to robię go na czczo. Tyle, że jem dwa razy dziennie, więc jeszcze spokojnie energia jest z posiłku wieczornego dnia poprzedniego.
marcin9709
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 729
Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
Życiówka na 10k: 37:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Większość biegów odbywa się około południa stąd też wystarczy zjeść tylko śniadanie. A co jeśli start jest późnym wieczorem? Co wtedy jecie w dniu startu?
[size=85][b]5km:[/b] 17:59; [b]10km:[/b] 37:37; [b]HM:[/b] 01:28:40[/size]
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Np o 21-22 ? Śniadanie i normalny obiad :hej: ale czuję, ze jestem w mniejszości
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cały dzień na lekko strawnych posiłkach bez błonnika i innych zalegaczy.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4652
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.
I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:
b@rto pisze:Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.
I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.
Znaczy naleśniki z ryżem??? :orany:
Taka bomba węglowodanowa, tak? :hahaha:

A swoją drogą, co z tą insuliną? Rozumiem, że niektórzy mają z tym kłopot. Ale niektórzy! A czasem odnoszę wrażenie, że to gorsze od GMO faszerowanego glutenem.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marcin9709 pisze:Większość biegów odbywa się około południa stąd też wystarczy zjeść tylko śniadanie. A co jeśli start jest późnym wieczorem? Co wtedy jecie w dniu startu?
Kilka razy biegałem w Nocnym HM i sprawdzał mi się schemat jedzenia lekkiego: raczej późno wstaję jeśli bieg jest wieczorem, więc rano koło 11-tej ze 2 kajzerki z dżemem/miodem + kawa. Po drodze picie wody, w razie bycia głodnym banan, potem koło 16-tej obiad: makaron lub ryż + kurczak. Popijam normalnie sokiem albo wodą. Potem oczywiście jestem lekko głodny, więc jakaś tam kajzerka albo banan 2,5-3h przed startem. Na starcie jestem lekko głodny, ale dla mnie to ok.
biegam ultra i w górach :)
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4652
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

mpruchni pisze:
Siedlak1975 pisze:
b@rto pisze:Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.
I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.
Znaczy naleśniki z ryżem??? :orany:
Taka bomba węglowodanowa, tak? :hahaha:

A swoją drogą, co z tą insuliną? Rozumiem, że niektórzy mają z tym kłopot. Ale niektórzy! A czasem odnoszę wrażenie, że to gorsze od GMO faszerowanego glutenem.
Dobrze wiesz, że jak wrzucisz cukry proste to na chwilę masz powera a potem insulina cię przytępi więc po co te uszczypliwości?
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:
mpruchni pisze:
Siedlak1975 pisze: I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.
Znaczy naleśniki z ryżem??? :orany:
Taka bomba węglowodanowa, tak? :hahaha:

A swoją drogą, co z tą insuliną? Rozumiem, że niektórzy mają z tym kłopot. Ale niektórzy! A czasem odnoszę wrażenie, że to gorsze od GMO faszerowanego glutenem.
Dobrze wiesz, że jak wrzucisz cukry proste to na chwilę masz powera a potem insulina cię przytępi więc po co te uszczypliwości?
Skąd te podejrzenia? Nie wiem, więc pytam - regularnie czytam, tutaj i nie tylko, o zagrożeniu wyrzutem insulinowym i nie wiem o co kaman.
Co do mnie, często jem przed zawodami na śniadanie kromkę z dżemem (albo i trzy), bo podpatrzyłem u lepszych i nic mnie potem nie przytępiało. Również biegałem zawody tylko na kostkach cukru i było ok.
ODPOWIEDZ