Za niedługo impreza do której przygotowywałem się przez 5 miesięcy. Ale to ostatnia taka - na jakiś czas a może na zawsze.
Wiem już, że przygotowując się pod konkretną imprezę warto zrobić periodyzację. Umiem (przynajmniej tak mi się wydaje) ułożyć sobie taki trening. Ale od 20 kwietnia będę chciał biegać bez konkretnego celowania w jakąś imprezę. I to dla mnie nowość. Nie będę biegał maratonów, skupię się na dziesiątkach do max półmaratonów. I raczej celem będzie rozwój szybkości. Chcę zobaczyć czy tutaj mam rezerwy.
Zastanawiam się jak różni się trening bez celowania w konkretną imprezę - trening który ma zapewnić równą (najlepiej rosnącą formę) przez cały czas. A może taki trening nie jest możliwy? Generalnie chcę biegać bez spiny. Wystartuję to wystartuję. Nie to nie. Bieganie ma być zabawą. Ale jednocześnie chcę jeszcze zobaczyć na co mnie stać jeśli chodzi o szybkie bieganie.
trening biegowy bez konkretnego celu imprezowego.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tu jest przykład takiego treningu: https://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=7354
Jeśli chcesz biegać jakieś interwały to robisz to zamiast treningu 2.
Jeśli chcesz biegać jakieś interwały to robisz to zamiast treningu 2.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 08 lis 2015, 20:42
- Życiówka na 10k: 40:33
- Życiówka w maratonie: 3:07:40
Dzięki Adamie. Dosyć prosty trening. Tak myślałem, że periodyzacja odpadnie. Ja sobie pewnie będę utrudniał sprawę. Mogę biegać w schemacie T T W T T W T T W. I tak w kółko. Czasami nawet wzmocnię to T T T W. Ale tylko czasami.Adam Klein pisze:Tu jest przykład takiego treningu: https://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=7354
Jeśli chcesz biegać jakieś interwały to robisz to zamiast treningu 2.
Tak więc interwały będą dochodziły w tygodniu gdzie będzie pięć treningów.