planuję na 8 dni przed maratonem pobiec zawody w ramach "przetarcia" przed głównym startem. No i tu rodzi się mój dylemat. Mam do wyboru zawody na 10 km asfalt albo 5 km cross. Start ten ma być też ostatnią mocną jednostką, takim pobudzeniem w okresie zmniejszenia objętości.
Generalnie wolałbym biec ten przełaj bo mam bliżej i lubię te zawody, ale jeżeli dyszka da mi więcej to się poświęcę

P.S.1 Tempo na maraton mam w zasadzie już zaplanowane (biegałem HM na 5 tygodni przed M) raczej się już nie zmieni.
P.S.2 Mogę po zawodach na 5 km dokręcić jakieś 3 x 1 km czy coś takiego.
Co wybrać?