Skoor pisze:@axe, odpada... Kiedyś o tym myślałem ale poniedziałki i środy to są zdecydowanie niebiegowe dni ze względu na pracę. Po przyjęciu 15-16 osób w 10h nadaję się tylko do wypicia piwa i położenia się do łóżka
@sochers, proponujesz robić to co robię teraz w zasadzie

I to na zimę by mi pasowało

Co najwyżej dorzucić jeden dzień biegowy więcej, a jak zima zacznie puszczać to zacząć robić może jakiś plan pod maraton?
Spokojnie - w zimę to najważniejsze jest żeby w miarę możliwości zrobić bazę, nie stracić tego co się ma i nie pochorować się - bo co z tego że zaczniesz mocne treningi z wysokiego C, jak za chwilę się nabawisz zapalanie płuc albo jakiejś infekcji poważniejszej i po antybiotykach nie dość że nie pobiegasz, to będziesz z miesiąc-dwa minimum dochodził do siebie (a forma równo w dół). Proponuję w zimę biegać sobie (na ile się uda) spokojne biegi z 3 razy w tygodniu (w tym jeden dłużej), popracuj w zimę za to nad siłą, mięśniami (to jest zawsze zaniedbane - a jest przecież masa ćwiczeń na wzmocnienie, które można robić w domu). Zaczynając od zwykłych pompek, brzuszków, przysiadów, wypadów, podchodzenia/wchodzenia na stopień, wspięć na palce, hantli, piłki lekarskiej, porządnego rozciągania itp itp. To Ci się zawsze przyda i do każdego biegania (w na pewno do maratonu), a jeśli po tym maratonie Ci się bieganie spodoba to będzie solidna baza. A jak Ci się nie spodoba, to też będzie solidna baza ale na plażę na wakacje

Jak się zima trochę uspokoi to od lutego (czy kiedy się to tam uspokoi) dorzucasz 4 trening, dorzucasz trochę biegania szybszego + na przełomie marca/kwietnia fajnie by było chociaż ze 2-3 razy pobiec dłuższe wybieganie 25-28 km (byle ostatnie takie długie nie było później niż 3 tyg przed maratonem). Tak biegając swobodnie np. Orlen pod koniec kwietnia nie dość że zrobisz (o ile nie spartolisz czegoś w ostatnim tygodniu-dwóch albo nie zechcesz gonić Kenijczyków), to jeszcze duża szansa na spore połamanie 4h.
Do tego zawsze możesz w zimę popracować nad dietą (piwo to za dużo biegaczowi nie pomaga - więc jeśli np. masz nawyk picia go codziennie / kilka razy w tygodniu to zima może być dobrym okresem na trening, żeby zejść do 1-2 w tygodniu:D).