Załamany,nagły spadek kondycji

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Mariusz222
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 23 sie 2014, 12:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich :hejhej: .Mam na imię Marek,mam 25 lat ,bieganiem zainteresowałem się jakieś 5 miesięcy temu i od tej pory biegałem codziennie.Po pięciu miesiącach byłem w stanie z wielkim trudem,sapiąc przebiec 8-9 kilometrów z średnią prędkością około 12,5 km/h,czyli słabo,ale i tak bardzo mnie to cieszyło :uuusmiech: .Problem zaczął się po tym,gdy przez silne bóle w okolicy ścięgna Achillesa,które dopadały mnie podczas wstawania musiałem na tydzień zrezygnować z biegania .Po tygodniu mojej biegowej absencji przebiegłem LEDWO 3 kilometry,a do tego pojawił się u mnie narastający w trakcie biegu ból w okolicach wątroby,tak mocny,że musiałem się po prostu zatrzymać.Chciałbym się zapytać was doświadczonych biegaczy,czy tylko tydzień biegowej absencji może powodować aż takie spadki formy i czy ktoś z was walczył,lub wygrał z tym okropnym bólem w okolicach wątroby podczas biegania :) Dodam tylko,że ból pojawia się niezależnie od posiłku,który spożyje przed bieganiem.Bardzo polubiłem bieganie i chciałbym,aby moja przygoda nie zakończyła się po tak krótkim czasie,ale może zwyczajnie nie mam predyspozycji do biegania :chlip: .Pozdrawiam serdecznie - Mariusz.
PKO
Flower20
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 22 cze 2014, 16:33
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:49

Nieprzeczytany post

Bieganie codziennie dla kogos kto dopiero zaczal biegac to nie jest dobry pomysl.. daj odpoczac organizmowi a potem biegaj 3-4 razy w tyg i nie zwiekszaj za szybko kilometrazu, 2-3 km tygodniowo wystarczy, nie zapominaj o rozciaganiu :-). Mozesz tez chodzic na basen albo jezdzic rowerem :-) powodzenia i do zobaczenia na sciezkach biegowych
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spokojnie, spokojnie i nie nerwowo :)
Po pierwsze - bieganie codziennie to dla początkującego nie najlepszy pomysł. Zdecydowanie lepiej zaczynać biegając 3-4 razy w tygodniu. Początkowo to odpoczynek jest ważniejszy niż sam trening. Bez odpoczynku - organizm nie ma kiedy się zregenerować i zaczynają się plątać kontuzje.

Po drugie - nie każdy trening biegamy na maksa. Bardzo ważne jest (zwłaszcza na początku), żeby istotną część treningu stanowiły biegi wolne i rozbiegania, które stopniowo przystosowują organizm do wysiłku. Nie od razu Rzym zbudowano. Początkowo jeden mocniejszy trening w tygodniu wystarczy, jeden dłuższy bieg wolny, jedno rozbieganie. Czwarty bieg wedle samopoczucia. To tak na czuja. Najlepiej jednak znaleźć jakiś plan dostosowany do możliwości aktualnych i się stosować. Początkowo - nie patrz aż tak bardzo na dystans, nie patrz na prędkość. Bieganie ma Ci sprawiać przyjemność, powinieneś spokojnie móc przebiec godzinę w tempie konwersacyjnym (czyli podczas biegu normalnie z kimś rozmawiać) i później po rozciąganiu iść pod prysznic i normalnie funkcjonować.

Po trzecie - dynamiczna rozgrzewa przed (opcjonalnie przed spokojnymi wybieganiami można zastąpić truchtem + wymachy w trakcie) i obowiązkowo spokojne i statyczne rozciągania po.

Po czwarte - posiłek przed bieganiem: jeśli nie biegasz rano, to najlepszym pomysłem (zwłaszcza na początek) będzie bieganie nie wcześniej niż 2 godziny po posiłku. Powinno pomóc na brzuch.

Aha - jeśli już biegasz po te kilkadziesiąt km w tygodniu (a tak wnioskuję po poście: codziennie po 8-9 km), to warto powoli rozejrzeć się za odpowiednimi butami. Nie trzeba wydawać od razu fortuny, całkiem dobre opinie mają lidlowe czy decathlonowe za 60 pln.

Kontuzje, które Cię dopadły wynikają pewnie z przemęczenia, po wprowadzeniu dni wolnych (to jest absolutnie konieczne dla początkującego) oraz elementarnej rozgrzewki i rozciągania powinny Ci minąć.
biegam ultra i w górach :)
Mariusz222
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 23 sie 2014, 12:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję wam serdecznie za odpowiedzi :usmiech:.No cóż,nie pozostaje mi nic innego jak trochę odpuścić i zastosować się do reszty waszych rad.Ciężko mi wyobrazić sobie teraz dzień bez biegania,ale faktycznie zdrowie jest najważniejsze .Dziękuję i pozdrawiam :hejhej: .
rufuz

Nieprzeczytany post

Mariusz222 pisze:Witam wszystkich :hejhej: .Mam na imię Marek,mam 25 lat ,bieganiem zainteresowałem się jakieś 5 miesięcy temu i od tej pory biegałem codziennie.Po pięciu miesiącach byłem w stanie z wielkim trudem,sapiąc przebiec 8-9 kilometrów z średnią prędkością około 12,5 km/h,czyli słabo,ale i tak bardzo mnie to cieszyło :uuusmiech: .Problem zaczął się po tym,gdy przez silne bóle w okolicy ścięgna Achillesa,które dopadały mnie podczas wstawania musiałem na tydzień zrezygnować z biegania .Po tygodniu mojej biegowej absencji przebiegłem LEDWO 3 kilometry,a do tego pojawił się u mnie narastający w trakcie biegu ból w okolicach wątroby,tak mocny,że musiałem się po prostu zatrzymać.Chciałbym się zapytać was doświadczonych biegaczy,czy tylko tydzień biegowej absencji może powodować aż takie spadki formy i czy ktoś z was walczył,lub wygrał z tym okropnym bólem w okolicach wątroby podczas biegania :) Dodam tylko,że ból pojawia się niezależnie od posiłku,który spożyje przed bieganiem.Bardzo polubiłem bieganie i chciałbym,aby moja przygoda nie zakończyła się po tak krótkim czasie,ale może zwyczajnie nie mam predyspozycji do biegania :chlip: .Pozdrawiam serdecznie - Mariusz.
Jakbys tak dalej biegal to wlasnie przygoda z bieganiem zakonczyla by sie raczej rownie szybko jak zaczela.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nic na siłę, na wszystko masz jeszcze czas. Ludzie zaczynają biegać po 60-tce i są (oczywiście po odpowiednim treningu) kończyć po kilka maratonów w roku - także w Twoim przypadku też będzie dobrze. Grunt to wszystko robić z głową i dać sobie czas na odpoczynek/regenerację.
Kilka przykładowych planów jak niżej (sporo ludzi na tym biega/biegało i dają radę - coś sobie znajdziesz):
http://bieganie.pl/?cat=19

Zauważ, że żaden plan dla początkujących nie zakłada biegania codziennie.
Mariusz222 pisze:Witam wszystkich .Mam na imię Marek,mam 25 lat
Mariusz222 pisze:Pozdrawiam serdecznie - Mariusz.
Jakiś dualizm Ci się wplótł...
biegam ultra i w górach :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ