
Mój pierwszy temat/post, proszę o wyrozumiałość.
Kilka słów o mnie i moim problemie. Wiek 24, 185 cm/82kg. Staż biegowy - tak na serio to biegam może od marca/kwietnia, choć i wtedy miałem miesiąc przerwy w czerwcu na sesję. Zacząłem biegać żeby...zrzucić po prostu kilka kg, no i startowałem od wagi 92. Jak mam czas staram się biegać regularnie, 3-4 razy/tydzień, bez planu raczej, wybiegania około 10-12 km w tempie 5min/km średnio (ostatnio, wcześniej 5:30). Za 2 miesiące planuje start w pierwszym w życiu półmaratonie. Problem polega na tym, że podjąłem pracę, muszę napisać pracę magisterską i jednocześnie trenować -i jest ciężko :/ jak się obronię to od października ładnie całą jesień do wiosny przepracuje i na wiosnę ruszam na kolejną połówkę. Jednak do tego października mam duży problem żeby trenować, ostatnio ogranicza się to do biegania 1/tydzień + 1h basenu/tydzień. Dziś przebiegłem "próbny" treningowy półmaraton, 1h 45 min dokładnie mi wyszło, rekord na 10km (również treningowy) to 46:47. Nie mam pojęcia czy to dobre wyniki jak na moje bieganie od wiosny, jednak chciałbym to utrzymać, a przy tak mizernym wybieganiu może to być trudne, jaką taktykę obrać?jak trenować żeby w październiku wystartować w połówce i zrobić te 1h45? myślę że maksymalnie znajdę czas na 2 treningi jedynie w tygodniu...zależy mi jedynie na UTRZYMANIU formy.
p.s. czy na wiosnę bieganie poniżej 1h 30 jest możliwe?w jaki sposób przepracować jesień/zimę?