3-tygodniowy trening pod 10 km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
slawwlkp
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 19 lip 2011, 07:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
Biegam od 2,5 miesiąca - gdzie na początku nie dałem rady przebiec bez zatrzymania 5 km teraz doszedłem do etapu, że "pokonuję" 5 km w 28 minut a 10 km w 1h02min . Tak się zastanawiam nad wystartowaniem w połowie października w jakimś biegu na 10 km ale nie chciałbym być ostatnim :) chcociaż od czegoś trzeba zacząć i mam do Was pytanie: czy jest sens wystartowania z takim czasem?
Czy jest możliwość poprawy wyniku w ciągu około 3 tygodni do czasu około 55 minut na 10 km? Czy możecie polecić jakiś trening na to dla osoby z "delikatną" nadwagą 15 kg i palącą?
Z góry dziękuję
PKO
hyzop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 07 mar 2010, 12:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U Jerzego Skarżyńskiego w "Biegiem przez życie" są rozpisane treningi na 10 km dla odpowiednich przedziałów czasowych tj na 60 min, 55 min 50 min itd tyle że są to treningi 12-sto tygodniowe.
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

Cześć,
w sumie po 2,5 msc bieganie to mógłbyś wystartować na 10km, ale ja bym ci jednak tego nie polecał.
Proponuję Ci najpierw biegać na 5km, bo to w sumie jest dobre przetarcie szybkościowe na 10km.
Obierz sobie za cel np. 25min/5km
A 10 km proponuję na wiosnę przyszłego roku.
A plany treningowe masz np. na stronie.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W trzy tygodnie to nie, ale już do listopada pewnie dałoby radę.
A poza tym - co jest strasznego w byciu ostatnim? Za którymś startem człowiek już nie jest ostatni i od razu mu motywacja rośnie (w swoim pierwszym biegu na 10 km byłam 10. od końca, do dziś to pamiętam).
Ja uważam rekreacyjne towarzyskie starty za sól naszego amatorskiego biegania.
Bo, excuse, uważam, że osoba z nadwagą i paląca zapewne nie biegnie na rekord świata. Biegnie dla przyjemności wlasnej. Więc czemu ma sobie odmówić biegania na zawodach..?
Gorzej, przyznam się, że kiedyś postawilam na starcie na 10 km niebiegającą w ogóle własną siostrę. Warto było :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ