Absurdy treningu wg Greifa

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ech, Bennet mnie sprowokował, musiałem to wreszcie z siebie wyrzucić. :)
Bennet pisze:Plan BPS według Greifa (mój ulubiony) zakłada 8 (!) treningów po 35km.
To wg mnie pokazuje absolutny bezsens tego podejścia.
Oczywiście ludzie biegając wg Greifa poprawiają się, robią życiówki ale jakim kosztem.
Środki jakie każe stosować Greif do przebiegnięcia maratonu są HORENDALNE !!!
To tak jak gdyby do wykopania dołka pod różę w ogródku zatrudnić wielką przemysłową koparkę.

Wg mnie wielu biegaczy stosuje Greifa bez refleksji.
Większości mogę powiedzieć - spójrzcie na siebie - czy jesteście szczupli?

Mam kolegę (może się odezwie) który wiele lat próbował zmagać się z 3 godzinami.
Udało mu się w zeszłym roku po wielu latach prób, trenował chyba właśnie wg Greifa.
Ale gołym okiem było widać że ma za dużo tkanki tłuszczowej.

Wielu biegacza zajmuje się wg mnie nie ważnymi elementami treningu - typu, czy biegać 30, czy 32 a może 35 km, czy II zakres, czy Tempo itp itd.
A tymczasem posiadają wielkie rezerwy w postaci za dużej wagi i zbyt małej siły w relacji do swojej wagi.
PKO
ocobiegatu
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 28 kwie 2010, 22:15
Życiówka na 10k: 46.40
Życiówka w maratonie: 4.14

Nieprzeczytany post

Całkowicie sie zgadzam z adminem .
BMI 25 to według mnie dopiero promesa do biegania a wiza jest na poziomie BMI = 23 ..:).
Sorry , ze pisze w sposob niezrozumialy ale za prlu tak było a ja jestem M50..:).
Trening wg Greifa to troche katorga - zalogowalem sie na jego stronie , dostaje listy "do biegaczy" co tydzien..
Ostatnio przyznal sie, ze te jego przyspieszenia na ostatnich km w 35km maja za zadanie trenowanie w zasadzie glownie psychiki. Owszem jestem totalnym zwolennikiem specyfiki treningu , czyli treningu maksymalnie podobnego do zawodow ale bez przesady.
A wiza do biegania to wiza - trzeba miec ..) . Ja mimo , ze pobieglem maraton w debiucie na 4.14 wcale nie czuje sie biegaczem , mam BMI teraz 24 i mam zamiar drugi maraton we Wroclawiu przejsc chodem spotowym , ktory trenuje.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kolega Bennet dał w temacie Greifa jedna bardzo sensowna uwagę że można zawsze podczas długiego wybiegania gdy jest problem biegania zastosować fragmentami formę marszobiegu.
Oczywiście szok z tylu tak długich treningów jest wielki i jak pisze Nasz Admin można sie po prostu zajechadź. Dlatego każdy plan czy by autor książek w języklu polskim czy by ktoś inny trzeba analizowac jak napisał Nasz admin do swych sił i potrzeb.


Jeszcze ważna rzecz porószył Nasz Admin w temacie grugości i wagi. Ja nie słyszałem by ktoryś z naszych zawodowych maratonczyków powiedział w wywiadzie zrzuciłem 2 kg biegam szybciej maraton. nieraz mam wrażenie że nie problem w polskim WB 2 czy w czyms innym tylko nasza czołówka jest za gruba i tyle. To nie kolarstwo szosowe że jak będzie masywnijeszy zawodnik np. Canceralla to znajdzie sobie swe wyścigi dla mnie maraton to jak tour de france i panowie nasi zawodowcy cieniowac się mądrze i to szybko a przyjda sukcesy i czasy poniżej 2.10 .

Tompoz
Tompoz
FenixTT Szczecin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 02 cze 2009, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
To wg mnie pokazuje absolutny bezsens tego podejścia.
Oczywiście ludzie biegając wg Greifa poprawiają się, robią życiówki ale jakim kosztem.
Środki jakie każe stosować Greif do przebiegnięcia maratonu są HORENDALNE !!!
To tak jak gdyby do wykopania dołka pod różę w ogródku zatrudnić wielką przemysłową koparkę..

przed tym Greif też ostrzega, że inni będą się śmiać, szydzić, nierozumieć itp
i miał rację
ważne sa efekty ,a skoro sam stwierdxzasz, że ludzie biegający Greifem robią życiówki to o co chodzi, że biegają 35 co tydzień ??
Ich prawo.
jak ktoś chce to może sobie wykopać dołek na różę i koparką
a jak ktoś chce to może jeździć do pracy i do odmu suvem za 500 tyś zł
jedno jest pewne bieganie co tydzień 35 daje niesamowitą siłę psychiczną i 100% pewność, że maraton przebiegniemy w zakładanym czasie lub ew. niewiele wolniej jeśli pójdzie coś nie tak np upał

Adam Klein pisze: Wg mnie wielu biegaczy stosuje Greifa bez refleksji.
Większości mogę powiedzieć - spójrzcie na siebie - czy jesteście szczupli?

Mam kolegę (może się odezwie) który wiele lat próbował zmagać się z 3 godzinami.
Udało mu się w zeszłym roku po wielu latach prób, trenował chyba właśnie wg Greifa.
Ale gołym okiem było widać że ma za dużo tkanki tłuszczowej.

Wielu biegacza zajmuje się wg mnie nie ważnymi elementami treningu - typu, czy biegać 30, czy 32 a może 35 km, czy II zakres, czy Tempo itp itd.
A tymczasem posiadają wielkie rezerwy w postaci za dużej wagi i zbyt małej siły w relacji do swojej wagi.

ale może niektórzy wolą walić 35 co tydzień, II zakres lub Tempo
niż odmaiwać sobie żarcia i chudnąć, może wolą grillować i pić piwko i latać 35 km co tydzień niz walczyć o niskie BMI :hahaha:
jesteśmy amatorami i bieganie to hobby
więc jak ktoś lubi Greifa to jest ok jego prawo
Ty Fredzio jesteś dość radykalny w swoich opiniach i to też jest Twoje prawo
jedno jest pewne popularności Greifa nie zmniejszysz swoimi utyskiwaniami :bum:


tak jak pisze Tompoz zawodowcy to inna bajka
TATA MIKOŁAJA i OLI

Najważniejsza jest Miłość poza tym Kocham życie takie jakie jest


http://www.TTSzczecin.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

FenixTT Szczecin pisze: przed tym Greif też ostrzega, że inni będą się śmiać, szydzić, nierozumieć itp
i miał rację
ważne sa efekty ,a skoro sam stwierdxzasz, że ludzie biegający Greifem robią życiówki to o co chodzi, że biegają 35 co tydzień ??
Trudno nie szydzić, skoro znam wielu ludzi którzy do 3 godzin podchodzą z Greifem po kilka razy i znam takich którzy bez Greifa dochodzą do takiego wyniku dużo prostszymi metodami.
Środki jakie każe stosować Greif są w mojej ocenie na 2:40 lub lepiej.
Czyli nieadekwatne do osiąganych wyników.

Jeszcze raz powtórzę - wg mnie wiele osób robi Greifa bezrefleksyjnie, nie rozumiejąc, że jeśli już decydują się na taki trening to wynik powinni mieć znacznie lepszy.
Awatar użytkownika
zolek
Wyga
Wyga
Posty: 128
Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 3:05:30

Nieprzeczytany post

A ja będę bronił BPS-u Greifa. Od razu powiem, że nie mam problemu z tkanką tłuszczową. Druga sprawa w planie jest 7x35km lub 6 jeśli zaliczymy zalecany start kontrolny w pólmaratonie, a nie 8. Ale uważam, że jest to plan na wynik od 3:10 w dół. Nie ma sensu katować się tym planem, by złamać 4h ze względu na dużą ilość akcentów. Zaliczyłem ten BPS rok temu, ale bez powodzenia ze względu na niezbyt sprzyjającą aurę w Warszawie. Za to tydzień później poprawiłem życiówkę na 10km, której nie poprawiłem w tym roku mimo stosowania planów typowo pod dychę. Po maratonie w dzienniczku napisałem komentarz "Wykonanie nawet najcięższego planu treningowego nie gwarantuje sukcesu. Na dobry wynik musi się złożyć szereg innych czynników." Zwłaszcza w maratonie te dodatkowe czynniki mają znaczenie. Z początkiem września zaczynam realizację planu - cel Dębno.
FenixTT Szczecin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 02 cze 2009, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
FenixTT Szczecin pisze: przed tym Greif też ostrzega, że inni będą się śmiać, szydzić, nierozumieć itp
i miał rację
ważne sa efekty ,a skoro sam stwierdxzasz, że ludzie biegający Greifem robią życiówki to o co chodzi, że biegają 35 co tydzień ??
Trudno nie szydzić, skoro znam wielu ludzi którzy do 3 godzin podchodzą z Greifem po kilka razy i znam takich którzy bez Greifa dochodzą do takiego wyniku dużo prostszymi metodami.
Środki jakie każe stosować Greif są w mojej ocenie na 2:40 lub lepiej.
Czyli nieadekwatne do osiąganych wyników.

Jeszcze raz powtórzę - wg mnie wiele osób robi Greifa bezrefleksyjnie, nie rozumiejąc, że jeśli już decydują się na taki trening to wynik powinni mieć znacznie lepszy.

szydzenie to najłatwiejsz i najprostsze co można zrobić
najczęściej niepoparte niczym wartościowym
i niewiele ma wspólnego z konstrukytywną krytyką

ja znam wielu ludzi którzy z Greifem złamali 3 a z innymi planami nie
czy to daje mi prawo do szydzenia np z planów J.S. lub innych z bieganie.pl
nie
TATA MIKOŁAJA i OLI

Najważniejsza jest Miłość poza tym Kocham życie takie jakie jest


http://www.TTSzczecin.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Fenix - sam użyłeś słowa "szydzić" ja je tylko zacytowałem.
Ja nie szydzę, poprostu tłumaczę, że realizujecie plan bez zastanowienia nad sobą.
Większość osób które znam i które mówią mi, że robią Greifa ma za duzo tkanki tłuszczowej.

Zolek - Ale Cel Dębno - jaki wynik?
Z ciekawości - podaj czas na jaki się wtedy szykowałeś i jaką była potem ta Twoja życiówka na 10k?

To do czego się "czepiam" - to nawet nie sam Greif - bo Plan to Plan, gość ma jakaś swoja wizję.
Ale BEZREFLEKSYJNOŚĆ wielu osób które się do przygotowania w maratonie zabierają.
Jak sama nazwa wskazuje BPS to BPS. Czyli kilka tygodni, chyba u Greifa 8, tak?
Człowiek musi zrozumieć, że przez 8 tygodni cudów się zrobić nie da.
Że do tego żeby przebiec dobrze maraton trzeba być przygotowanym dobrze przez kilka miesięcy.
To, czy ktoś jest dobrze przygotowany do BPSu widać po nim - czy jest otłuszczony czy nie - ale to jest tylko efekt uboczny solidnego przygotowania, NIE cel sam w sobie.
Jeśli ktoś jest otłuszczony to jego organizm działa nieefektywnie - a obrazuje się to zazwyczaj nieproporcjonalnie szybko spadającym tempem wraz z wydłużaniem się dystansu.

Jeśli ktoś jest dobrze przygotowany - to Greif czy nie Greif - maraton musi wyjść.
FenixTT Szczecin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 02 cze 2009, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Fenix - sam użyłeś słowa "szydzić" ja je tylko zacytowałem.
Ja nie szydzę, poprostu tłumaczę, że realizujecie plan bez zastanowienia nad sobą.
.
cytat wygląda tak (...)treść cytowana(...) to tak gwoli ścisłości
sądzę, że sam się zorientowałes , że zacząłeś za ostro :hahaha: i teraz mały raczek
Adam Klein pisze:To do czego się "czepiam" - to nawet nie sam Greif - bo Plan to Plan, gość ma jakaś swoja wizję.
Ale BEZREFLEKSYJNOŚĆ wielu osób które się do przygotowania w maratonie zabierają.
Jak sama nazwa wskazuje BPS to BPS. Czyli kilka tygodni, chyba u Greifa 8, tak?
Człowiek musi zrozumieć, że przez 8 tygodni cudów się zrobić nie da.
Że do tego żeby przebiec dobrze maraton trzeba być przygotowanym dobrze przez kilka miesięcy.
To, czy ktoś jest dobrze przygotowany do BPSu widać po nim - czy jest otłuszczony czy nie - ale to jest tylko efekt uboczny solidnego przygotowania, NIE cel sam w sobie.
Jeśli ktoś jest otłuszczony to jego organizm działa nieefektywnie - a obrazuje się to zazwyczaj nieproporcjonalnie szybko spadającym tempem wraz z wydłużaniem się dystansu.

Jeśli ktoś jest dobrze przygotowany - to Greif czy nie Greif - maraton musi wyjść.

toż to sam Greif pisze
(...)Przebiegłeś już kilka maratonów i trenujesz regularnie od kilku lat? Twoje postępy przestały Cię zadowalać i chciałbyś może zmienić coś w swoim treningu? Oto propozycja planu na ostatnie 8 tygodni przed maratonem. Jest to trudny plan, zarówno pod kątem objętościowym jak i intensywności poszczególnych jednostek treningowych - biorąc pod uwagę biegacza-amatora. Jednak jest to ciekawy plan, w którym nie ma miejsca na monotonię. Być może jest to plan właśnie dla Ciebie!(...)

i potem ...(...)Warunkiem odniesienia sukcesu z tym planem jest to, że nie jest to Twój pierwszy maraton oraz to, że już przynajmniej od roku, a najlepiej od dwóch lub trzech lat regularnie trenujesz. Przy czym całkowicie nieistotne jest, czy biegasz maraton tylko w 3:45, czy też w 2:20, czy masz 18 lat, czy 50. Wykonanie tego planu jest również pewne, ale niekoniecznie sensowne, jeśli jeszcze (a może już) biegasz w okolicy 4h. W tym przedziale zupełnie wystarczy, że będziesz biegał odpowiednio długie treningi, a poprawa wyników nastąpi początkowo dość szybko.(...)...

a to że biora się za niego ludzie nie do końca gotowi tak naprawdę to inna sprawa
i, że myślą że 8 miesięcy truchciku i 8 tyg zapierdolu i efekt jest to też inna sprawa
i nie jest to wina Greifa tylko szukania drogi na skróty

ale nieprawdą jest, że jak jesteś dobrze przygotowany to maraton musi wyjść
w zeszłym roku Warszawa pokazał, że do końca tak nie jest
TATA MIKOŁAJA i OLI

Najważniejsza jest Miłość poza tym Kocham życie takie jakie jest


http://www.TTSzczecin.pl
Awatar użytkownika
zolek
Wyga
Wyga
Posty: 128
Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 3:05:30

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Zolek - Ale Cel Dębno - jaki wynik?
Z ciekawości - podaj czas na jaki się wtedy szykowałeś i jaką była potem ta Twoja życiówka na 10k?
Rok temu trenowałem wg Greifa na wynik 2:55, choć celem minimum było złamanie 3h. Zrobiłem wtedy tylko 3:06. A życiówkę na 10km 6 dni później zrobiłem 36:16 oszczędzając się na początku. Tak że przygotowany byłem dobrze, co widać było też po czasach z treningów. Nie wyszło ze względu na pogodę - cały BPS było w miarę chłodno, a w Warszawie nagle przygrzało.
A z Dębnem mam problem. Obecnie jestem w stanie robić BPS na wynik 2:50. A na ile pobiegnę zadecyduje w dniu startu. Jedno jest pewne upał 24 października nie grozi. Prędzej śnieg...
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

przy okazji ostatnich badań VO2max dowiedziałem się wreszcie dokładnie, jakie mam BMI: 25,1.

wiecie od ilu zaczyna się nadwaga ? :))))))))))))))))))))
---------------------------------------------------------------------------------------
trening wg greifa przeczytałem i przemyślałem swojego czasu dość dokładnie.

uważam, że jest całkiem fajny, ale jak dla mnie za mało w nim długich wybiegań.
poważnie.

--------------------------------------------------------------------------------------
Adam, dla ciebie to może i jest horrendalne - ale na tym właśnie polega INDYWIDUALIZACJA TRENINGU.

dla takich podejrzanych typów z budową kulturysty, dla których tysiączki po 3:15 i ciągłe(w sensie tempo run 6-10km) po 3:35 są spokojnie do zrobienia, DŁUGIE (w sensie w ch... długie) WYBIEGANIA są najbardziej budującym i ważnym czynnikiem w treningu maratońskim, i nie tylko maratońskim zresztą.
-----------------------------------------------------------------------------------

poza tym długie wybiegania !@#$% podbijają psychę. ZWŁASZCZA te powyżej 30km.

----------------------------------------------------------------------------------------
zauważcie proszę, że jak ktoś ma BMI ~25 i jest w stanie przebiec te 35km w jakimś sensownym tempie - to najprawdopodobniej oznacza, że jest typem mezomorficznym z taką masą mięśniową, że ani kontuzji specjalnie nie ryzykuje tymi trzydziestkami, ani go to specjalnie mięśniowo nie rusza.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------
najzabawniejsze jest to, że biegając te 2-3 trzydziestki w tygodniu (i nic poza tym) robiłem MNIEJSZY (o jakieś 30km/tyg) kilometraż niż biegając Skarżyńskim na 3h.
a na maratonie poleciałem 12 minut szbciej niż na planach JS.

i to jest dopiero horrendalne.
-----------------------------------------------------------

ot, co komu pasuje. stara prawda.


zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

aha, zobaczcie jeszcze, że I greif z podobnej gliny. mięśniak po piłce ręcznej (dobrze pamiętam?), który wsławił się na swoim poziomie sportowym głównie masą i wzrostem.


i te plany są dla takich ludzi.

....ale ja bym proponował Greifa, tylko bardziej.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13409
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Im szybciej biegasz tym mniej mezomorfików spotykasz.
Jeżeli więc prawdą jest, że Greif jest dla mezomorfików, to w miarę wzrostu poziomu sportowego, jego idee tracą rację bytu.
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Ech, Bennet mnie sprowokował, musiałem to wreszcie z siebie wyrzucić. :)
Bennet pisze:Plan BPS według Greifa (mój ulubiony) zakłada 8 (!) treningów po 35km.
To wg mnie pokazuje absolutny bezsens tego podejścia.
Adam, a według mnie bezsensem Twojego podejścia jest fetyszyzowanie wagi.
Jesteśmy amatorami i uważam, że trzymanie za wszelką cenę wagi może być bez sensu. Ja bym nie miał przyjemności z życia, jakbym nawet mocno trenując nie wypił sobie do obiadu piwka, nie zjadł czasem pizzy, a notorycznie nie wsuwał, co mi tylko pod rękę podpadnie włącznie z dużymi ilościami słodyczy.
Nie wiem jakie jest moje BMI, ale podejrzewam, że w granicach 25.
Ty byś pewnie uznał, że muszę się odchudzać, a ja uważam, że mam idealną wagę do tego co planuję osiągać i jak trenować.
Inna sprawa, że Greif w opisach do swojego BPS wielokrotnie podkreśla, że nie można mieć nadwagi i trzeba o to dbać (ale kto by tam czytał opisy; zapewne Ty również ich nie przeczytałeś, a postanowiłeś skrytykować w czambuł).

A odnośnie samych 35'tek.
Nie wiem czemu się ich tak boisz? Widać, że po prostu jesteś niewybiegany. 3-4 lata temu dla mnie to tez było wyzwanie psychiczne (jak się okazywało fizycznie mniejsze), ale teraz, po prostu wychodzę na trening, który ma 35 km. W dodatku, to jest lekki trening, bo tempa zalecane przez Greifa nie są wysokie.
Jeszcze jedno porównanie, dla tych, którzy chcą oceniać trening nie znając go.
Ciężki trening to są np. tysiączki. Plany JS zakładają 10 i więcej (!), kiedy u Greifa jest ich tylko 6!

Z tego co czytałem o Twoich przygotowaniach do Twojego jedynego maratonu, to robiłeś dużo, dużo cięższy trening niż ten proponowany przez Greifa, a jak ciężki był, to widać po tym, że nigdy więcej nie zdecydowałeś się przygotować do maratonu.
Ja od 3 lat przygotowuję się do jesiennego maratonu wg BPS Greifa i mam stały i systematyczny progres.
Uważam, że ten plan nie jest wcale ciężki, a to co daje, w pełni wynagradza trud włożony w trening
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
FenixTT Szczecin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 02 cze 2009, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:aha, zobaczcie jeszcze, że I greif z podobnej gliny. mięśniak po piłce ręcznej (dobrze pamiętam?), który wsławił się na swoim poziomie sportowym głównie masą i wzrostem.


i te plany są dla takich ludzi.

....ale ja bym proponował Greifa, tylko bardziej.

ta chyba ważył 85 kg gdy walił swoją życiówkę poniżej 2:30

znalazłem
...(...)Wytrenowany ważyłem 85kg i gdy bieglem maraton, czułem się tak jakbyś chciał VW busem wygrać 24h wyścig w Le Mans. Aby wprawić te kilogramy w ruch musiałem naprawdę ciężko trenować. Swoją życiówkę w maratonie 2:24:12 osiągnąłem jako 41-latek. Dla tego wyniku biegałem w okresie przygotowawczym ponad 200 kilometrów w tygodniu i podczas biegania "tempówek" czułem się tak obdarty ze skóry, że stojący obok odwracali się przerażeni. Za bardzo odbijał się na mojej twarzy ból mięśni i wszystkich organów. Ale ci sami ludzie nie mogli w ogóle pojąć jak to jest, gdy na drugi dzień widzieli mnie biegnącego w mojej grupie lekkim tempem, bez żadnego wysiłku i żartującego.(...)....
TATA MIKOŁAJA i OLI

Najważniejsza jest Miłość poza tym Kocham życie takie jakie jest


http://www.TTSzczecin.pl
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ