Jedzenie podczas długiego treningu
- PedziWiatr
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 26 wrz 2003, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Nic nie biore. Długie wybieganie robię na pusty żołądek ewentualnie lekko zaklejony kisielem. Długie wybiegania mają zwiększyć u mnie nie tylko wytrzymałość, ale przede wszystkim poprawić przemiany tłuszczowe. No i nie da się ukryć, że poprawiły.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może Ty, może on, może jednak ja!!!
[url]http://www.kcp.prv.pl[/url]
Może Ty, może on, może jednak ja!!!
[url]http://www.kcp.prv.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
tak, oczywiście. Ostatnio kupiłem sobie specjalną kurtkę kolarską z dużymi kieszeniami na plecach, bo w starej miałem tylko małą kieszonkę, w której nie mieściły się kanapki.
ENTRE.PL Team
- Puman
- Stary Wyga
- Posty: 205
- Rejestracja: 11 lip 2002, 20:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
W tym miejscu był komentarz na temat odpowiedzi PAwla na mój post, ale po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że szkoda nawet to komentować.Quote: from PAwel on 2:10 pm on Feb. 15, 2004
tak, oczywiście. Ostatnio kupiłem sobie specjalną kurtkę kolarską z dużymi kieszeniami na plecach, bo w starej miałem tylko małą kieszonkę, w której nie mieściły się kanapki.
(Edited by Puman at 3:52 pm on Feb. 15, 2004)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
ważniejsze od jedzenia jest uzupełnianie płynów. przyjmuje się że 1l/1000kcal.
do picu można dodać trochę słodkiego, ale niekoniecznie.
z bananem biegnie się niewygodnie. mi zacząłby przeszkadzać już po 15 km o ile nie wczesniej
jeśli już to z 2 bananami - każdy w jednej ręce - można je potraktować jak cięzarki rozwijające pracę ramion 
a poważnie: zastanów się co ma taki banan dać?
do picu można dodać trochę słodkiego, ale niekoniecznie.
z bananem biegnie się niewygodnie. mi zacząłby przeszkadzać już po 15 km o ile nie wczesniej


a poważnie: zastanów się co ma taki banan dać?
SBBP.WAW.PL
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
heh jeszcze odnośnie tego wskaźnika 1l/1000kcal - żeby było jasne - chodzi o kilokalorie spalone w trakcie treningu a nie np że trzeba po zjedzeniu 1000kcal wypić 1l wody 

SBBP.WAW.PL
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Puman większość biegaczy na dłuższe wybiegania zazwyczaj nie bierze nic do jedzenia. Nie znaczy to jednak,abyś ty miał czegoś tam po drodze nie spałaszowaćQuote: from Puman on 10:47 am on Feb. 15, 2004
Co bierzecie z sobą do jedzenia na dłuższe wybiegania?

Jakiś batonik energetyczny poprawi twoje samopoczucie i wzmocni psychikę podczas kryzysu. Ja na dłuższych wybieganiach w lecie kupuję po drodze loda rożka,bo jestem smakoszem tej zmrożonej chemii

- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
A mi nie chce się jeść podczas treningu.Dzisiaj biegałem 28 km i dopiero po ok.2 godzinach nabrałem ochoty na obiad.Właściwie to w tych warunkach /+1 ,sucho ,bezwietrznie/to nawet pić mi się nie chciało-wmusiłem z pól litra mineralki.
Konieczność jedzenia podczas biegu?-to chyba dotyczy dystansów ekstremalnych.
Konieczność jedzenia podczas biegu?-to chyba dotyczy dystansów ekstremalnych.

- Puman
- Stary Wyga
- Posty: 205
- Rejestracja: 11 lip 2002, 20:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
W moim pytaniu sugerowałem się tym, że podczas maratonów (niektórych) są do dyspozycji banany.
Ja nie mam jeszcze doświadczeń z długimi wybieganiami (najdłuższe 21 km) stąd moje pytanie.
P.S. Cieszy mnie to, że ktoś potrafi odpowiedzieć rzeczowo nawet wtedy, gdy pytanie wydaje się banalne, czy wręcz głupawe...Albo wcale nie odpowiada
Ja nie mam jeszcze doświadczeń z długimi wybieganiami (najdłuższe 21 km) stąd moje pytanie.
P.S. Cieszy mnie to, że ktoś potrafi odpowiedzieć rzeczowo nawet wtedy, gdy pytanie wydaje się banalne, czy wręcz głupawe...Albo wcale nie odpowiada
- Stoyan
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 14 sty 2004, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie jesteś sam Puman - ja też czytałem o tych bananach (nigdy nie biegłem jeszcze w maratonie) i się zastanawiałem - po co są? Więc podobnie jaki Ty czekam na rzeczową odpowiedź - co z tym bananami? 

"Proste plecy - prosty umysł" M. Ueshiba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
dzieki Puman za wyrozumiałeść 
Energii zgromadzonej w postaci węglowodanów starcza przy ospałym truchcie na co najmniej 2 godziny biegu.
Zjedzony banan podczas treningu pozostanie w żołądku nie strawiony do końca treningu. Być może będzie lepiej jak go się popije duża ilością wody.
Żołądek i jelita są w czasie wysiłku fizycznego bardzo słabo ukrwione i wchłanianie czegokolwiek jest bardzo wolne. W takiej sytuacji najłatwiej wchłaniają się płyny izotoniczne i to polecam.
W czesie maratonów podaje się banany, ciasteczka, czekoladę. W końcu ludzie płacą wysokie startowe to wymagają czegoś więcej niż wody z cukrem. Można też się zatrzymać gdzieś na trasie i zjeść lunch, w końcu limity czasu na większości dużych maratonów na to pozwalają. (dodam jeszcze znaczek
, żeby nikt nie miał wątpliwości)
Banany polecam po treningu - odbudowa glikogenu jest najszybsza, gdy spożywa się węglowodany złożone w ciągu godziny po treningu.

Energii zgromadzonej w postaci węglowodanów starcza przy ospałym truchcie na co najmniej 2 godziny biegu.
Zjedzony banan podczas treningu pozostanie w żołądku nie strawiony do końca treningu. Być może będzie lepiej jak go się popije duża ilością wody.
Żołądek i jelita są w czasie wysiłku fizycznego bardzo słabo ukrwione i wchłanianie czegokolwiek jest bardzo wolne. W takiej sytuacji najłatwiej wchłaniają się płyny izotoniczne i to polecam.
W czesie maratonów podaje się banany, ciasteczka, czekoladę. W końcu ludzie płacą wysokie startowe to wymagają czegoś więcej niż wody z cukrem. Można też się zatrzymać gdzieś na trasie i zjeść lunch, w końcu limity czasu na większości dużych maratonów na to pozwalają. (dodam jeszcze znaczek

Banany polecam po treningu - odbudowa glikogenu jest najszybsza, gdy spożywa się węglowodany złożone w ciągu godziny po treningu.
ENTRE.PL Team
- Stoyan
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 14 sty 2004, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki PAweł za odpowiedź. Kolejna moja wątpliość związana z maratonami - wyjaśniona. 
Czyli podczas zawodów warto jednak zbierać te banany do kieszeni - żeby potem na mecie spałaszować
.

Czyli podczas zawodów warto jednak zbierać te banany do kieszeni - żeby potem na mecie spałaszować


"Proste plecy - prosty umysł" M. Ueshiba