Uchikomi skipem ze Spały.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Uchikomi (czyt. uczikomi) - dla kogoś kto pierwszy raz słyszy ten wyraz może się on skojarzyć np. z uczikomi od problemów albo uczi komicznych ruchów. To na pozór absurdalne wprowadzenie znajdzie dla siebie oparcie w dalszej części postu.
Zanim zainteresowałem się bieganiem, trochę lat spędziłem na tatami, zgłębiając tajniki japońskiej sztuki walki - Judo.
Uchikomi to japoński termin oznaczający wykonywanie w szybkim tempie powtórzeń konkretnych technik, tak jak to ma miejsce np. w Judo, bez rzucenia przeciwnika na matę.

Obrazek poniżej przedstawia jedną z technik rzucania klientem o glebę. Jest to pożądany efekt końcowy, świadczący o opanowaniu odpowiednich ruchów ciała. Zanim jednak do takiej perfekcji się dojdzie, trzeba ćwiczyć poszczególne sekwencje danego ruchu. W praktyce, biorąc za przykład daną animację, uchikomi sprowadza się do wykonania 1/3 animacji, czyli zaciągnięcia klienta na plecy i powrotu do pozycji wyjściowej. Zaletą takiego fragmentarycznego ruchu jest możliwość wykonania większej liczby powtórzeń, co poprawia koordynację i szybciej uczy automatyzacji, czyli nawyku.
Obrazek
Odnosząc to na nasz grunt, pożądanym efektem końcowym jest efektywny krok biegowy świadczący o opanowaniu odpowiednich ruchów ciała.
Takie zestawienie w naturalny sposób implikuje skipy jako biegowe uchikomi, które stanowią bądź stanowić powinny poszatkowany krok biegowy. Skipy pomagają w usprawnianiu techniki biegowej, pozwalając na symulowanie pewnego zakresu ruchu odpowiadającego fragmentowi szybkiego biegu. Ale...
Myślę, że nie istnieje zależność: poprawny skip - poprawny bieg, tak jak nie istnieje gwarancja zwycięstwa na macie zawodnika, który świetnie symuluje rzuty.
Żeby jednak nie przenosić bezpodstawnie i automatycznie spostrzeżeń z jednej dyscypliny sportowej do drugiej, w styczniu pojechałem do Spały na halowe MP juniorów. Muszę przyznać, że niektóre dzieciaki świetnie wykonywały wszelkie warianty skipów podczas sesji rozgrzewkowych i byłem naprawdę pod wrażeniem. Niestety nie dostrzegałem przełożenia tych umiejętności na technikę biegu. Tuż po wystrzale startera następowała jakaś wsteczna metamorfoza z pełnych gracji motyli do poczwar kaleczących atletykę, która ponoć jest lekka.
Dlaczego tak niewielu z tych młodych sportowców było w stanie zadowolić moje oko? Może jestem nazbyt surowy w moich ocenach ale tak właściwie to kiedy oni zaczną ładnie biegać? Za seniora?
PKO
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Skipy to abc lekkoatlety - niektórzy zaczynaja od abc, ale maja kłopoty z defghij, bo sa w okresie dojrzewania - placzą im sie nogi, koordynacja do kitu. Wg mnie skipy sa potrzebne i nie znam biegacza, który by ich nie stosował. Im dłuzszy dystans i wolniejszy bieg tym krok biegowy bardziej przypomina chód i dlatego u długodystansowców skipy sa troszeczke inne, ale powtórzę wg mnie powinny być, bo mimo wszystko jakas faza lotu występuje, jest wahadło tylne i praca uda jak przy skipie a.
Czytałem twoje wynurzenia o środku ciezkosci i daznosci do jak najmniejszej amplitudy jego podczas biegu - owszem, to prawda ,ale bieg to nie chód i należy pogodzic się ze stratami wynikajacymi z fazy lotu - gorsza ekonomia wynikajaca z wiekszej amplitudy śc. ( druga strona medalu to bieg przypominajacy skok - tu tez moga wystąppić straty- trzeba mieć to na uwadze!. Tak czy owak zyski które daje faza lotu mimo wszystko sa wieksze (zwiekszenia długosci kroku biegowego) niz krok, bez fazy lotu - gdyby tak nie było, to chociarze byliby lepsi od biegaczy. Wniosek: obserwacje które poczyniłeś sa dowodem że szkolenie wśród młodzieży idzie w dobrym kierunku.
tomasz

Nieprzeczytany post

Yacool - Mam to samo zdanie co Ty.
To tak, jakbyśmy uczyli pływaka pływać bez wody. Idealność struktury ruchu na lądzie nie przełoży się na technikę w wodzie. Mało tego, metoda analityczna doskonali elementy, nie zaś całość - a to właśnie całość jest ważna przy technice biegu. Całościowa koordynacja i rytm.

Bebeju - jesteś chyba za bardzo ortodoksyjny :hejhej:
Ostatnio zmieniony 09 lut 2009, 19:55 przez tomasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Mało tego, metoda syntetyczna doskonali elementy, nie zaś całość - a to właśnie całość jest ważna przy technice biegu. :

Chyba Ci chodziło o metode analityczną - któraa jest typowa w nauce trudnych elementów technicznych lub przy zmianie struktury ruchu - nie da sie uczyc metoda całosciową techniki podobnie jak nie da sie dobrze uczyc biegac skakać rzucać technicznie na max predkosciach - nasz umysł i układ nerwowy nie jest wstanie tego ogarnac.
tomasz

Nieprzeczytany post

Racja, raca - pomyliłem się.
Ale wiesz, umysły Etiopczyków jakoś ogarniają.
Biegają spontanicznie i bez skipów.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Racja, raca - pomyliłem się.
Ale wiesz, umysły Etiopczyków jakoś ogarniają.
Biegają spontanicznie i bez skipów.
I biegaja fatalnie technicznie, poza małymi wyjatkami którzy stosuja skipy - jestem pewien.
tomasz

Nieprzeczytany post

Liczy się skuteczność.
Poza tym uważam, że fatalnie technicznie biegają biali.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Muszę przyznać, że niektóre dzieciaki świetnie wykonywały wszelkie warianty skipów podczas sesji rozgrzewkowych
bo może te skipy robią tylko na zawodach podczas rozgrzewki ? ;)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bebej pisze:(...) nie da sie uczyc metoda całosciową techniki podobnie jak nie da sie dobrze uczyc biegac skakać rzucać technicznie na max predkosciach - nasz umysł i układ nerwowy nie jest wstanie tego ogarnac.
Da się!
Sam skip jest ruchem skończonym, którego opanowanie jest sztuką. Nie da się go robić dobrze od razu na pełnym zaangażowaniu. To jest proces. Początkowo nowy ruch jest zawiadywany przez umysł, do którego nie trafiają sygnały zwrotne z układu nerwowego. Mózg nie ma więc żadnej odpowiedzi układu, co do stopnia poprawności wykonania ruchu, dlatego już po krótkiej chwili człowiek męczy się. Ale nie jest to typowe zmęczenie mięśni. One mogłyby wykonywać zadaną pracę dalej, tyle że układ nerwowy przestaje precyzyjnie przenosić nawet sygnały z mózgu.
Rzeczywiście dochodzi wówczas do tego, że nie możemy tego ogarnąć. Objawia się to spięciem i jeszcze większym pogorszeniem motoryki.
Dopiero gdy wykonywanym ruchem zaczyna dowodzić bardziej pierwotna część mózgu, możemy zauważyć poprawę. Mówimy wtedy o nawyku. A objawia się to luzem, łatwością, synergią i minimalizacją liczby mięśni biorących udział w ruchu. Słowem - zaczyna to wyglądać po prostu ładnie.
Mam dla Was zadanie:
Pod poniższym linkiem znajdziecie bardzo prymitywną gierkę. Bebejowi się spodoba, bo to sprint na 100m. Gra polega na naprzemiennym klikaniu w dwa klawisze np. palcem wskazującym i środkowym jednej ręki. Im szybciej tym lepiej oczywiście. Przy użyciu dwóch rąk nie ma szans na dobry wynik z uwagi na wydłużenie drogi dla sygnałów nerwowych. Mój pierwszy wynik to 9:11. Po dwóch tygodniach doszedłem do 9:00. To ciekawy eksperyment w skali mikro, dowodzący, że układ nerwowy rozbudowuje swoje połączenia na potrzeby nowego ruchu. Tworzy się więc unikalny wzór tylko dla tego ruchu.
Pojedyncze klikanie palcem wskazującym, a potem środkowym jako swoiste uchikomi, służące wytrenowaniu każdego palca z osobna spowoduje powstanie dwóch kolejnych wzorów dla tych ruchów, które wcale nie muszą przekładać się na polepszenie wyniku w grze.

Bebej, ja wiedziałem, że dowalisz z grubej rury pisząc, że skipy to ABC i podstawa lekkiej atletyki. Tak samo jak kiedyś ekliptyki, deferenty i inne bzdety były podstawą geocentrycznej astronomii. Na nieszczęście zjawił się jakiś wieśniak z Torunia i wywalił wszystko do góry girami.
Fredzio zobligował się, że podpyta czarnych czy robią skipy. Jeśli tak, to sam rozpalę dla siebie stos za herezje.
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool - bzdura gram w ta gre troche, ale od kiedy wygrywam notorycznie z ufolami coraz rzadziej. PB - 8,51. Gram obiema rekami naraz gwoli scislosci :bum: Lepsza klawiatura i bede smigal ponizej 8;40 :hahaha:
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
tomasz

Nieprzeczytany post

Yacoolu powiem więcej - skip wymaga większego zaangażowania układu nerwowego niż bieg.

Układ nerwowy działa w prosty sposób. Im częściej wykonujemy ruch, tym bardziej "przesuwamy" go w stronę nawyku. Czyli najpierw - jak pisał Yacool - z ośrodków korowych (świadomych) w stronę odruchu - w tym przypadku rdzeniowych. Oczywiście to nie działa binarnie, chodzi o płynną zmianę proporcji.

Sam chód jest szeregiem bardzo wielu skomplikowanych "decyzji" układu nerwowego: jaki mięsień ma być napięty, w jakim stopniu, i w jakiej kolejności. Świedomie wybieramy jedynie cel - przykładowo: iść do pokoju i usiąść. Jednak realizacja celu jest już poza naszą świadomością. Gdybyśmy mieli świadomie każde włókno napinać, to pewnie trwałoby to z godzinę zanim byśmy przeszli 10m.

Chodzi o to, że ekonomiczna technika jest pozaświadomą optymalizacją ruchu. Dlaczego więc doskonalenie skipów, ma się przekładać na doskonalenie biegania? Ja nie widzę związku.


No i dlaczego sprinterzy robią skipy a średniacy i długasy nie (oczywiście prócz Polski)?
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:
No i dlaczego sprinterzy robią skipy a średniacy i długasy nie (oczywiście prócz Polski)?
Tomasz,
Przestań bzdury pisać, bo jeszcze ktos ci uwierzy. działalnosc na forum tzw specjalistów którzy pisza co im slinana na jezyk przyniesie wyrzadza wiele szkód zwłaszcza wsród młodzieży - potem przychodzi jeden z drugim na trening i powtarza co przeczytał - nie da sie dyskutowac z takim przemadrzalcem - Tomasz zacznij trenować jednego z drugim i mozesz stosowac trening kenijski etiopski a nawet z Bangladeszu

Yacool, to sie tyczy Ciebie też - biegaj jak chcesz, jestes dorosły, eksperymentuj ale nie rób wody z mózgu głownie młodym ludziom Najpierw ich krytujesz, ze brzydko biegają aa potem panaceum wymyslasz na poczekaniu - winne skipy :orany: Po prostu nie siej wrogiej propagandy - chyba zacznę zabraniać wchodzić zawodnikom na fora internetowe bo tu sie mozna takich rzeczy dowiedzieć że czacha dymi.

Aha nawet jakby ksiadz Klein mi powiedział że w Afryce nie robia skipów to moi zawodnicy nie bedą za Murzynami.

Zajrzyjcie sobie do szkół i zobaczcie jak tam uczniowie potrafia "biegać inaczej" - oni nie robia skipów i jakos techniki biegu to im nie porawiło.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wysek pisze:yacool - (...) Lepsza klawiatura i bede smigal ponizej 8;40 :hahaha:
Na to nie wpadłem. Czyli da się wygrać z ufolami? No to mam nową marchewkę. hahaha
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Pod poniższym linkiem znajdziecie bardzo prymitywną gierkę. Bebejowi się spodoba, bo to sprint na 100m. Gra polega na naprzemiennym klikaniu w dwa klawisze np. palcem wskazującym i środkowym jednej ręki. Im szybciej tym lepiej oczywiście. Przy użyciu dwóch rąk nie ma szans na dobry wynik z uwagi na wydłużenie drogi dla sygnałów nerwowych.
8'40'' oburącz, 9 z kawałkiem jedną ręką. Co jest bardzo logiczne, jako że naprzemienne wykonywanie ruchów 2 kończynami angażuje 2 różne drogi nerwowe, w związku z tym każdy łuk ma tylko połowę obciążenia.

ps. pół życia spędziłem na tatami, ale ni cholery nie rozumiem pierwszego postu. Być może dlatego, że wejścia do rzutów zawsze traktowałem jako element całości, a nie oddzielne ćwiczenie.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bebej, nie wyświęcaj Kleina, bo wtedy Ciebie trzeba bedzie już tylko kanonizować. Apostolskie gromy nie zapobiegną rozpasaniu.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ