Polska Szkoła Treningu dystansowców

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Im wiecej gmeram w tych wszystkich materiałach, polskich i światowych tym bardziej widzę, że jest coś takiego jak Polska szkoła.
Powiecie - no oczywiście, przecież Mulak itd.
Mimo, że Mulak był 50 lat temu to jego wpływ jest nadal widoczny.
Ciekawy jestem jak daleko dotarła ta szkoła.
Jakie sa jej geograficzne "macki".
Wg mnie za ocean nie dotarła.
Chyba dotarła do Afryki i pewnie w Europie też jest znana.

Czym charakteruzuje się wg mnie Polska szkoła ?
Ja widzę dwie cechy

1. intensywność drugiego zakresu.
2. sposób wykonywania siły biegowej


a więcej póżniej bo ide na spotlkanie :)
Zapraszam do dyskusji.
New Balance but biegowy
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim Polska szkoła biegu najlepsza jest.
(Jedynie chory system i notoryczny brak pieniędzy powoduje że nieliczni wybijają się na światową scenę).

Moje odczucia co do Polskiej szkoły są następujące:

1. Bieg ciągły jako podstawowa forma budowania wytrzymałości. W tym przewaga formy ciągłej nad interwałem.
2. II i III zakres realizowanych w postaci ciągłej.
3. Interwały realizowane w postaci serii odcinków o jednakowej długości. np. 10x400m a nie 6x400m+ 2x200m
3. Wytrzymałość tempowa WT 1xtydz.


.
.
.
Dialog przed treningiem (źródło: życie!)
Zawodnik: Trenerze co dziś robimy?
Trener: hmmmm CIĄGŁY!
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ale mnie zastanawia jakas taka "nieprzenikalność" tej szkoły, że ona nie adaptuje nic z innych szkół. Choć pewnie to samo się dzieje z innymi szkołami (chociaż wywiad z Canova pokazuje, że on akurat czerpie ze wszystkich szkół).
Albo mi sie wydaje ? Co o tym sądzicie?

Zdałem sobie z tego sprawę kiedy półtora roku temu organizowaliśmy zajęcia na hali na Siennickiej w Warszawie. Jedne z zajęć postanowił poprowadzić mój szwagier - były średniak ale wywodzący się ze szkoły Kanadyjskiej. Biegał na niezłym poziomie na Uniwersytecie w Kanadzie.
Przed przyjściem zapytał się mnie: "Słuchaj Adam, jakie wy tam ćwiczenia robicie?".
" - No, sporo siły biegowej plus płotki - mówię".
" - Hmm, płotki? Ale co wy na nich robicie ? Skaczecie przez nie"
Opisałem mu co, pokiwał głową, uśmiechnął się i powiedział ok.
Kiedy przyszedł na zajęcia, nie tylko, ze nie było żadnych płotków ale chyba wszystkie ćwiczenia siły biegowej były zupełnie inne.
Z niecierpliwością czekałem na SKIP A. Tymczasem u niego Skip A był zupełnie inny.
Dlaczego ? Bo wg mnie cała nasza szkoła siły biegowej jest wymyślona przez i dla przeszkodowców.
Zapominamy o tym, że 3000 m z prz a bieganie nie na przeszkodach to jednak sa różne konkurencje.
Np nasz Skip A jest trudnym ćwiczeniem, przechodzącym momentami w jakąś wytrzymałość siłową. Tymczasem w Kanadzie - jest to ćwiczenie siłowe które nie angażuje tak dużych partii mięśni jak u nas i oddziaływuje wg mnie bardziej selektywnie.
Te same problemy dzieją się na podbiegach. Zapierdzielamy, nie zdając sobie sprawę po co, że powinnisy szkolić selektywne partie mięśni odpowiedzialnych za bieg po płaskim a nie robić z tego jakąś wytrzymałość siłowa czy tempową.
Jesli jakiś zawodnik trenuje u trenera który liznał trochę szkoły z innych krajów i na dodatek dobrze zrozumiał róznice - to myślę, że wie o czym mówię.
Nasza szkoła szkoli przeszkodowców a nie biegaczy różnych dystansów.

Nawet przykład Renato Canovy to potwierdza :) (były, niewiem czy nadal trener Saheed Saifa, rekordzisty świata na 3000 m zpp) bo Canova w latach -50 tych szkolił sie w Polsce :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pewnych rzeczy nie mozna odbierac w oderwaniu od kontekstu .
A kontekstem byla przede wszystkim sytuacja polityczna .

Czytajac pamietniki Piotra Bolotnikowa i studiujac radziecka Lekka Atletyke , sporo mi sie powyjasnialo .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Pewnych rzeczy nie mozna odbierac w oderwaniu od kontekstu .
A kontekstem byla przede wszystkim sytuacja polityczna .

Czytajac pamietniki Piotra Bolotnikowa i studiujac radziecka Lekka Atletyke , sporo mi sie powyjasnialo .
Wojtku! można Cię prosić o rozwinięcie tej myśli i podzielenie się swoimi wnioskami?

Fredziu, napisz proszę choć pokrótce, jakie ćwiczenia proponował twój szwagier.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czekam oczywiście na opis FREDZIA, ale ponieważ uczestniczyłam w zajęciach prowadzonych przez jego szwagra, to dodam jeszcze, że było wtedy bardzo duużo rozciągania przez duże R, które wypełniło 3/4 czasu. Rozciągnęlismy sobie wtedy wszystko. Nikt inny z prowadzących Siennicką ("polska szkoła") nie robił tylu ćwiczeń rozciągających. A i pamiętam, że biegaliśmy boso w piaskownicy do skoku w dal.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

W sprawie siły biegowej. Z którą też mam negatywne doświadczenia jaśli chodzi o Polskich długasów.

Zawsze zastanawiało mnie dlaczegu "u nas" trening siły w postaci Skipów A,B,C czy Wieloskoków trenerzy biegów długich z maniackim uporem każą robić w ciągłym truchcie. 30 metrów skipu A, biegniesz na miejsce startu, 30 metrów C biegniesz na miejsce startu i tak w kółko nieprzerwanie aż wychodzi z tego 2 kilometrowy bieg a zawodnik lata z wywalonym językiem. Lub co gorsza! po kilku rundach skip A to bieg na piętach z wysokim unoszeniem kolan a plecy są odchylone do tyłu. Czy to ma w ogóle sens :niewiem:
Wytłumaczenie jest takie że bieg na 3000m nie ma przerw. No fakt ale czyż na treningach nie panuje zasada odzielania szybkości od wytrzymałości? W myśl tego oddzielmy siłe/dynamikę od wytrzymałości.

Ja zawsze zapatrywałem się na skipy i wieloskoki jako trening typowo PLYOMETRYCZNY poczytajcie tutaj http://www.pcpppidn.eu/plyomertria.doc
Jakość przede wszystkim a nie ilość. To ma być dynamika a nie wytrzymałość w biegu.

PS. Ja swoją zabawę z bieganiem rozpocząłem od treningu pod 400m dlatego prezentuje takie poglądy. Czy skip w treningu długodystansowca a sprintera co to innego??
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wpływ myśli "Radzieckiej" oczywiście był, nawet z Jurkiem o tym rozmawiałem. Ale ciekawy jestem ile.
Ty Wojtek pewnie najlepiej nam to możesz powiedzieć.

Mi cały czas chodzi o to, że nie ma jednej drogi. Że każdą drogą, jełśi się ją realizuje konsekwentnie i z głowa dochodzi się do dobrego wyniku.
Do tej pory - nie miałem argumentu, żeby przeciwstawić Polskiej szkole szkołę amerykańską. Polscy zawodnicy zawsze mogli powiedzieć: "No, ale jak Ci amerykanie biegają, gdzie oni są na świecie".
Dziasiaj już tak powiedzieć nie mogą.
Żeby pokazać jak różna jest to szkoła pokażę wam za kilka dni wywiad który zrobiłem z trenerem Ryanna Halla (2:08 w Londynie), w którym on bardzo, bardzo doładnie opisuje jakie są ich kluczowe treningi - zobaczycie, ze to jest ZUPEŁNIE cos innego, niż zawodnicy biegają w Polsce.
Ci, któzy znają książki Danielsa już wiedzą o czym mówię ale zawsze mogli myśleć: "Ech, to sa takie ksiażki dla masowego biegacza a zawodowcy na pewno biegają inaczej".

Ja nie mówię, że w Polsce się biega źle. Mówię tylko, że nie ma jednej drogi. I to jest moja "idea fix" na bieganie.pl ;)

A co do ćwiczeń.
Tu już kiedyś była o tym rozmowa, Wojtek czy ktoś pokazywał na You Tube w jaki sposób amerykanie (pewnie nie wszyscy) robią "SKIP A".
Robią go oszczędniej.
Nie wiem jak robią podbieg ale pewnie też oszczędniej bo był u nich Lydiard wielokrotnie na wykładach.

O - znalazłem.
Skip A1 to jest taki amerykański Skip.
A 2 też, moze bardziej w idei - amerykanie więcej szukają w tym zabawy, więcej róznorodności.

http://www.klein.pl/silabiegowa.html
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Haaa..

Skip A1 i A2 z załączonych filmów są stosowane w Polsce szerzej. Ja to widziałem już w 1999r na stadionie Olimpii Poznań a... wcześniej nie widziałem bo tam nie zaglądałem. Skip A2 w nomenklaturze sprinterskiej to Akcent A. Nie pamiętam jak nazywa się Skip A1.
Acha obie formy można wykonywać na płotkach wtedy są jeszcze bardziej techniczne.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No widzisz Piotras - Ty od razu masz skręcenie w tą Polską strone ;)
"Można na płotkach" - no pewnie mozna tylko po co ? Tzn dla kogo? Kto z tego skorzysta ? Przeszkodowiec.
Maratończyk, 10 tys metrowiec aż takiego skipu nie potrezbuje. On potrzebuje takiego jak robi Remus ale wykonywanego przez godzinę.
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Byłem niemal pewnien że to napiszesz :hej:

Muszę więc uszczegółowić wypowiedź. Skip A1 i A2 z użyciem płotków służy poprawie koordynacji i ruchomości w stawach biodrowych. Jest to ciekawe cwiczenie z grupy ogólnorozwojowych. Pamiętam że "młodzi" robili to bez wyjątku, a ze starszych płotkarze.

Ale coś jest z tymi płotkami i Polską. Kto w Polskiej ekipy błyszczał w Osace :hahaha: Dobra koniec płotków.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Najgorsze jest to, że jak się czyta książki Mulaka, to widac, że on się świetnie orientował w trendach światowych i świadomie adaptował je do polskich warunków i polskich zawodników. Dzisiejsi trenerzy w większości nie wiedzą, co się robi na świecie, nie znają języków, są zamknięci w starych schematach. Pamiętam takie kuriozum, jak 2 lata temu jeździłem na obozy z kadrą, to ówczesny szef bloku wytrzymałości R.L. w rozmowie ze mną zarysował genialny (w jego rozumieniu) plan. Otóż trenerzy postanowili, że skoro Polska największe sukcesy miała w latach 60., to oni zaczną trenowac znowu tak, jak w latach 60.

No facet nie zauważył, że minęło 40 lat, że wyniki z lat 60. osiągają dziś juniorzy, że inne jest pokolenie (większe, mocniejsze, a Mulak pisał, że świadomie rezygnuje z pewnych treningów, bo powojenne pokolenie jest zagłodzone i zbyt mizerne, żeby znieśc niektóre obciążenia). Że dziś trenuje się na tartanie, że częściej się startuje, że jest sezon halowy.

Nasi trenerzy zamiast iśc naprzód, sięgają wciąż do tyłu. Jasne, pewne wzorce można zaczerpnąc, ale żeby zaraz całą metodę? I jak to się skończyło - widac. Nasze biegi są na dnie, na MŚ nie zakwalifikował się żaden zawodnik. Liczą się jedynie zawodnicy trenera Króla, który jeździ po świecie i wie, jak trenują najlepsi. I nie zamyka się w polskiej szkole biegowej. Bo niestety, w tej chwili polska szkoła biegowa to szkoła kiepskich wyników.
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Myślę żę powoli nastąpi wymiana pokoleniowa trenerów. Jakieś 10 lat i do pełni głosu dojdą Ci do studiowali i kończyli AWF'y na przełomie wieków XX i XXI wieku. Otwarci na świat i nowinki. Wymiana nie będzie błyskawiczna bo grono działaczy-trenerów 60-70 latków jest mocne i skostniałe jak beton.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pamietam jak kiedys rozmawialem z trenerem Maminy i on byl w szoku jak inni dlugasi trenuja na Zachodzie .

Zacznijmy od zarla .
Zamiast nawpierniczac sie na sniadanie do rozpuku ( jaki to mielismy na obozach MON ) , zjadali jakies male kawalki tosta z dzemem .

Wybiegania w okresie przedstartowym byly wolniusienkie i przenigdy na dystansie ultra .

Prawdziwa robota byla na stadionie , gdzie palil sie tartan ale wszystko bylo poprzedzone sumienna rogrzewka i schlodzeniem .

Co dziwnego - nad tymi swiatowymi slawami nie stal zaden karbowy , ktory by ich poganial i podawal czasy - to byl zbyt wielki luksus zeby targac ze soba na oboz trenera .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Czym charakteruzuje się wg mnie Polska szkoła ?
Ja widzę dwie cechy

1. intensywność drugiego zakresu.
2. sposób wykonywania siły biegowej
Fredzio co miałeś na myśli pisząc intensywność II zakresu?

Przeglądając wypowiedzi różnych Polskich biegaczy np. Skarżyński, Wójcik, Nowicki pojawia się granica drugiego zakresu 3'30"/km. Czy to jest wyznaczone założniami treningowymi czy po prostu możliwościami... nie wiem? Ale np. ja byłem kiedyś uczony przez trenera że drugi zakres biega się oczywiscie do 85% HRmax ale nie szybciej niż właśnie 3'30"/km.
Czy to jest właśnie ta Polska szkoła.

Patrząc jak biegają czołowi zawodnicy świata takowej granicy nie widać. :niewiem:

Co o tym sądzicie?
ODPOWIEDZ