Adam Klein pisze:Najpierw o Andrzeju. Andrzej, blog bardzo fajny.
Twoj poziom jest na tyle wysoki, że jego poprawa to już nie jest takie hopsiup (tzn Ty to wiesz). To jest dla zawodnika olbrzymia robota. I dla trenera. Ale przedewzzystkim dla zawodnika. Nie wiem czy Andrzej jest w takim stanie, żeby na to pójść. Ja raczej głośno myśle niz rozważam podjęcie sie tego. Bo życie biegnie z boku, piękna narzeczona którą pewnie w takim razie nie raz by musiał zaniedbywać chcąc robić takie wyniki.
Co do pozostałych spraw. Trudno mi sie tak oczywiscie z dnia na dzień od wszystkiego odciąć.
Z jednej strony chciałbym coś zrobić, tzn jakiś ciekawy eksperyment, z drugiej właśnie odmówiłem mocnemu zawodnikowi tłumacząc koniecznoscią poświęcenia sie innym sprawom.
Musi sie sprawa uleżeć, ja wiem, że nie kazdy lubi tak sie ze swoimi treningowymi przemyśleniami ujawniać, ja lubię. Lubię krytykę od czytelników, (nie w
jakims sensie masohistycznym, ale poprostu te dyskusje to jest dla mnie coś w czym
czuje sie dobrze). Ale szukam alternatywy.
Najlepiej by było tak jak tu wspomniał chyba jacekwww zrobić jakiś przegląd "cv"
zeby ocenić gdzie widzimy (tzn ten kto miałby to robić) potencjal do łatwej poprawy. Moim zdaniem przynajmniej jedno spotkanie w realu jest koniecznością, żeby ocenić, czy z pozoru normalnie wypowiadający sie człowiek nie jest wariatem ktory "biega tyłem".
Niech narazie sprawa wisi tu w przestrzeni, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Potrafisz stopniować napięcie i prowadzić za sobą tłumy. Prawdziwy przewodniczący klasy

Czekam, niecierpliwie przebierając nogami!