Właściwa technika biegu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13363
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pokaż mi amatora, który ucieszyłby się z takiego od lat znanego standardu.
Przecież bmi 20 jest równie rzadki jak 35 minut na dychę. My możemy się tu licytować, ale praktyka pokazuje jasno, że ze szczupłymi osobami da się sensownie popracować nad techniką biegu.
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Pokaż mi amatora, który ucieszyłby się z takiego od lat znanego standardu.
Przecież bmi 20 jest równie rzadki jak 35 minut na dychę. My możemy się tu licytować, ale praktyka pokazuje jasno, że ze szczupłymi osobami da się sensownie popracować nad techniką biegu.
i dłużej żyją. :oczko:
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Pokaż mi amatora, który ucieszyłby się z takiego od lat znanego standardu.
Przecież bmi 20 jest równie rzadki jak 35 minut na dychę. My możemy się tu licytować, ale praktyka pokazuje jasno, że ze szczupłymi osobami da się sensownie popracować nad techniką biegu.
Dlaczego się nie da? Pytam z ciekawości posiadając BMI 20 ;-)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13363
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem.
To jest niepoprawne politycznie, ale ja zawsze miałem problem z akceptacją boomu na bieganie, poprawiającego humory pulpetom.
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jupi!!! Mam BMI 20 i zawsze się mieszczę w równaniu wzrost-115. Czy to znaczy, że czeka mnie zawodowstwo? Eh, gdybym zaczął kilkanaście lat wcześniej ;)
PS. Wracając do meritum, kadencja z maratonu 164, z piątki 170. Mityczne 180 to mam chyba tylko na ostatniej prostej biegu na 1000m. Wzrost i długie nogi mogą mieć z tym coś wspólnego ;)
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13363
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To jest truizm, że szczupła sylwetka to punkt wyjścia do dalszej pracy. Na zawodowstwo składa się szereg decyzji. Predyspozycje fizyczne to tylko jeden z elementów. Przecież bycie zawodowym biegaczem, to jest wybór drogi życiowej.
W przypadku zrzucającego wagę amatora wkracza on w rejony zupełnie nieznane w wyczynie. Tutaj nie ma żadnej podpowiedzi ze świata wyczynu. Chudszy o kilkanaście kilogramów człowiek może zrobić względny progres o jakim nie śniłoby się zawodowcowi. Trzeba też podkreślić, że te kilkanaście kilo mniej, które pokazuje statycznie waga, to kilkadziesiąt kilo mniej w dynamicznym ruchu.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Trzeba też podkreślić, że te kilkanaście kilo mniej, które pokazuje statycznie waga, to kilkadziesiąt kilo mniej w dynamicznym ruchu.
Liczysz na każde lądowanie, prawda? Bo tyle mniej więcej wynika z ogólnodostępnych i niewyszukanych wykresów pokazujących krotność ciężaru przy lądowaniu (ok. 2,8-3,5 raza?). Pomnożone przez tysiące kroków... idzie w tony.

Czy dobrze myślę, że mamy tu do czynienia z regułą, że spadek ciężaru daje sporą korzyść i fory amatorowi i przenosi go na inną półkę potencjału, natomiast jest po prostu niezbędny wyczynowcowi?
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

hassy, no to jest przecież banalnie proste. żeby być najlepszym biegaczem trzeba mieć wszystko: jak najniższą wage, jak największy talent, do tego jak najlepiej pracować.

amator może poprawiać swoje mizerne (pod względem czysto sportowym) wyniki na mnóstwo sposobów: zwiększając objętość treningu ALBO poprawiając jego jakość ALBO zrzucając trochę wagi itd.

to jest przecież dla nas ZABAWA :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:hassy, no to jest przecież banalnie proste. żeby być najlepszym biegaczem trzeba mieć wszystko: jak najniższą wage, jak największy talent, do tego jak najlepiej pracować.
amator może poprawiać swoje mizerne (pod względem czysto sportowym) wyniki na mnóstwo sposobów: zwiększając objętość treningu ALBO poprawiając jego jakość ALBO zrzucając trochę wagi itd.
to jest przecież dla nas ZABAWA :)
Też tak mi się wydaje, ale jako osoba niegrzesząca bogatym doświadczeniem wolę używać formy pytającej i potwierdzającej niż twierdzącej i mądrzącej się :)

Jesteśmy też różni pod względem rozumienia terminu zabawa. Dla jednych to truchcik leśną drogą w świergocie ptaszków, dla innych łamanie życiówek i udział w wyścigach, dla jeszcze innych i pierwsze i drugie w dowolnej proporcji. I wolno nam... bo to przecież zabawa :) O niezawodowcach mówimy cały czas, rzecz jasna.
Ostatnio zmieniony 11 lut 2016, 16:04 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mój "problem" w przejściu na zawodowstwo ;) jest taki, że waga nie jest elementem poprawy wyników, bo ja po prostu zawsze byłem chudy. I powiem szczerze, że z pewną zazdrością obserwuję tych, co mogą jeszcze zrzucić kilogram czy dwa i dzięki temu urwać minutę na dychę. Mi pozostaje już tylko ostry trening ;D
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Mój "problem" w przejściu na zawodowstwo ;) jest taki, że waga nie jest elementem poprawy wyników, bo ja po prostu zawsze byłem chudy. I powiem szczerze, że z pewną zazdrością obserwuję tych, co mogą jeszcze zrzucić kilogram czy dwa i dzięki temu urwać minutę na dychę. Mi pozostaje już tylko ostry trening ;D
Plus fizjo/odnowa, plus odżywki i suplementy, plus psyche... jest jeszcze parę departamentów i obszarów poprawy oprócz samego treningu :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13363
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

hassy, masz takie wykresy? bo buniek przesłał mi w artykułach coś w temacie przeciążeń, ale nie było to klarownie przedstawione. W każdym razie chodzi tu o przeciążenia rzędy 2,5 do 3. Interesuje mnie zwłaszcza korelacja tej krotności do prędkości biegu i czy wartości powyżej 3 są powszechnie generowane.
Awatar użytkownika
gener
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 02 sty 2014, 13:52
Życiówka na 10k: 58:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niektórzy biegacze amatorzy są tak wolni, że cierpi na tym technika biegu. Biegajac staram się używać "z głową" pulsometr. Moje tempo BS wyznaczone po teście na podstawie VDOT generuje wartości tętna powyżej 75%HRmax. Na to by biec w zakresie BS jestem zmuszony biec niezbyt technicznie. Przechodzę nawet do szybkiego marszu, ewentualnie myśląc o technice nie kontroluje wzrostu tętna i kończę w zakresie tempa M. Planując trenowanie przez dłuższy czas muszę brać pod uwagę optymalny wysiłek który mieści się w zakresie. Podczas biegania w tempie BS nie myślę o technice od tego jest trening R czyli rytmowy. Napiszcie jak z biegiem czasu trenujac, zmienia się technika biegu? Chciałbym, trenujac móc za rok pomyśleć sobie, ze przybyło mi więcej techniki, która sprawia, że mniej się męczę. Zwykle trudno uswiadamiam sobie efekty dobrych treningów. A może wszystkie są niepoprawne?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13363
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przepraszam, że posłużę się tutaj twoim przykładem, ale to jest właśnie powszechne podejście do zagadnienia, świadczące o braku pojęcia, czym właściwie jest praca nad ruchem. Żeby to wyjaśnić, to trzeba wyjść poza bieganie. Wyobraźmy sobie, że ktoś często chodzi na imprezy, gdzie zapodają dobrą muzę i oferują parkiet do tańczenia. Czy z biegiem czasu ten ktoś stanie się mistrzem tańca? Szansa jest, ale bardzo niewielka. Podobnie jest z bieganiem. Techniki biegu nie nauczymy się w biegu. Gdyby tak było, to mielibyśmy piękne, wielotysięczne spektakle finezji ruchu podczas imprez masowych.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yacool, naprawdę szkoda, ze tak mało ludzi Cie rozumie... Ja tez nie. :echech:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ