Wypadałoby zabrać głos.
1. Nie wiem, czy taki projekt, dajmy na to złamania 31', byłby interesujący dla szerszego grona. Taki wynik jest juz utożsamiany z bieganiem pro (pomijając fakt, że żaden pro nie jestem). Nieco wolniejsi biegacze mogliby się zanudzić czytając o rozbieganiach po 4:00.
2. Natomiast dla wąskiej grupy ekspertów byłaby okazja do ciekawej dyskusji. Z jednej strony jestem w bieganiu totalnym samoukiem (piszę o praktyce treningu), z drugiej strony jestem już ostro wyjechany z bodźców pobudzających do rozwoju. Samymi wybieganiami Adam raczej nic by nie zwojował.
3. To, że jestem trenerem biegania, jest akurat ciekawym przypadkiem. Robię to czego dotychczas w życiu się uczyłem. Potencjalny minus jest taki, że musiałbym sobie podyskutować od czasu do czasu z trenerem.

Dla mnie posiadanie trenera to żadna ujma na honorze. Normalna rzecz dla zawodnika.
Reasumując, proponuje wrócić do nurtu wątku, czyli tego co byłoby ciekawsze dla obserwatorów. Jeżeli biegową brać uzna, że ciekawsze jest śledzenie biegacza na poziomie ok. 32' i Adam będzie chętny, to wie o mojej gotowości. Sądzę jednak, że więcej osób skorzystałoby z obserwacji biegacza na poziomie ok. 38-40'. Z takiego projektu łatwiej jest zaczerpnąć wiedzę i zaadaptować ja do własnego treningu.
Pzdr.